Terapia jąkania metodą prof. L. Arutiunian: - Skuteczność terapii jąkania - Terapeuta jąkania - logopeda czy psycholog? - Metody behawioralne w terapii - Czy każdy jest w stanie ją ukończyć - Odpowiedzialność terapeuty, prawa pacjenta - Reklama terapii jąkania, a etyka

Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 września 2016

Wpisy 2567 - 2866 Księga Gości strony "Jąkanie - Terapia - Fakty i mity" - cz.2

2567-2866
Poniżej  brakujące strony Księgi Gości strony "Jakanie - Terapia - Fakty i mity" - część 2 - wpisy:  2567 - 2866
- nie zachowane w archiwum  http://web.archive.org/

Uwaga: W przypadku, gdyby ktoś uznał, że naruszone zostały jego dobra poprzez określone wypowiedzi w tej księdze, to proszę o kontakt ze mną i podanie, które z wypowiedzi zawierają kłamliwe oskarżenia lub w inny sposób naruszają jego dobra

2866. Robert, masz rację wystarczy dobrze Googlować, aby znaleźć odpowiedz:

"Nie wydaje mi się, aby istniało coś takiego, jak całkowite wyleczenie z jąkania. Jakiś tam dajmy na to promil takich osób istnieje, ale poczekajmy z tym werdyktem do ich ostatniego tchnienia na tym Padole. Jąkanie ma charakter fluktuacyjny, bez określonych przyczyn wraca po pewnym okresie, w zależności od konstytucji psychicznej i predyspozycji pacjenta. Największy autorytet w tej dziedinie: prof Starke po wielu latach płynnej mowy po prostu nie mógł wydusić z siebie słowa. Po pewnym okresie solidnych ćwiczeń znów powrócił do dawnej dobrej formy. Absolutnie nie uwżam ponadto, aby faktem nawrotów jąkania obarczać pacjenta. Mimo wszytko powinien on codziennie ćwiczyć. Uważam, że jet to minimum ok 20 minut czytania z ręką. Raz na tydzień powinno odbyć się wizytę kontrolną u logopedy ( taniej umówić się ze znajomym), gdzie samodzielnie należy przygotować prezentację na ok 20 minut. Minimum raz w tygodniu należałoby też wybrać się na pytania o godzinę i tym podobne sprawy. Oczywiście łatwo to się pisze. Ja mam znajomego jąkającego się na osiedlu więc załatwiamy obie te sprawy dość systematycznie, tak że jestem w solidnej formie. Oczywiście nie uważam, że się nie jąkam, czy jestem w 100% wyleczony, bo coś takiego nie istnieje.
Dodam, że ostatnio przeglądałem strony najbardziej znanych polskich cudotwórców logopedycznych, ilość zawartych tam kłamstw poraziła mnie, tak, że już tamn nie zaglądam, bo to przerasta moje skromne możliwości pojmowania. Szczytem wszystkiego jest zamieszczenie na jednej ze stron zdjęcia prof. Arutiunian z Papieżem. Słyszałem też, że nieobeznani z tematem i w dobrej wierze ojczulkowie z Telewizji Trwam zaprosili znaną nam logopedkę, która reklamowała tam swoje w 100% skuteczne usługi. Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl"
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-09-03 14:58:54
2865. tak wogóle kto dał prawo tym wszystkim terapetom głoszenie że ta terapia jest jedyn i słuszna w drodze do wyleczenia się z jąkania?
robert
2008-09-03 14:50:04
2864. już kiedyś napisałem, że ludzie którzy mają po dwadzieścia pare lat i jąkają się całe życie, lub są starsi. To oprucz tej terapii potrzebują jednocześnie gruntownej terapii psychologicznej, ponieważ jąkanie przez wszystkie lata robi spustoszenie w psychice. I tą bardzo różne problemy np niska samoocena albo ciężkie stany depresyjne itd. I tutaj pytania nic nie pomogą.
Ja zwracałem na to uwagę Galewskiej ale ona wręcz zakazywała nam chodzić do psychologów czy terapetów, bo sama czuła się alfą i omegą we wszsytkim.
I właśnie tutaj wyrządza ludziom wielką krzywdę.
a wasze paplanie wkoło to same że trzeba ćwiczyć , ćwiczyć , itd już się robi. Rafi sam piszesz że się jąkasz a nie jesteś nawet po roku terapii, a zachwiel zachwalasz jaka ta terapia wspaniała.
Ja przez 1,5 roku ćwiczyłem pilnie i byłem najlepszy w grupie. nie mam sobie niczego do zarzucenia pod względem terapii. to teraz rafi albo kamila powiedz dlaczego się zacząłem jąkać z dnia na dzień. a może stutter coś mi wystuka na google hahaha
robert
2008-09-03 14:48:13
2863. "Wypowiedzi nie przeczą sobie, bo mały procent wyleczonych pacjentów nie musi dowodzić nieskuteczności terapii. ... Innymi słowy, aby pomyślnie przejść terapię, trzeba po prostu w odpowiedni sposób wykonywać wszystkie polecenia terapeuty. A że nie każdy może się na to zdobyć..."

Brzmi to trochę tak, jak stwierdzenie, że socjalizm jest OK, tylko ludzie są źli i trzeba zmienić ich sposób myślenia.
Jest to po części prawda, lecz wynika z tego, że należałoby stworzyć nowy gatunek ludzi dostosowany do tego ustroju. Dzięki inżynierii genetycznej wkrótce może się to udać.
Wracając do terapii:
Uważam, że metoda prof. Arutiunian jest b. dobra, lecz nie dla każdego i nie w każdym wykonaniu. 
Do dobrej realizacji nie wystarczą certyfikaty, lecz potrzebna jest odpowiednia wiedza psychologiczna i umiejętności terapeutyczne, aby pacjenta umiejętnie motywować, budzić w nim poczucie własnej wartości, nauczyć radzenia sobie ze stresem ....
Po to też aby m. m.in. nie spowodować szkód psychicznych przez stawianie pacjentowi zbyt wielu i zbyt trudnych zadań, nie wykonalnych dla niego ...

Straszenie, karcenie i wzbudzanie poczucia winy nie powinny być głównym sposobem motywowania pacjentów itp, itd.

Potrzebna jest także odpowiednia etyka, aby mieć głównie na uwadze dobro pacjenta, a nie korzyści finansowe, a w szczególności:
*informować przed terapią jaka jest faktyczna szansa na wyleczenie, 
•nie twierdzić, że każde jąkanie można wyleczyć, dając pacjentom złudną nadzieję,
•wyznawać starą dobrą zasadę: Primum Non Nocere - Po pierwsze nie szkodzić. 

***
terapia jąkania leczenie klinika opinie pacjentów skuteczna logopedia Arutiunian
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-09-03 14:43:18
2862. pamietam tez slowa terapeutki...
jezeli bedziemy unikac pytan na zewntarz...to bedziemy mowil dobrze tylko w domu a na zewnatrz bedziecie miec problem
Rafi
2008-09-03 13:56:44
2861. co do mojego poprzedniego wpisu..
znam osobote ktora jest jakis czas po przebytej terapi, nie jaka sie ale wiem ze w jej grupie byly osoby ktore nie wyzbyly sie jakania poniewaz zadawaly mala ilosc pytan a teraz po terapi maja problem z rozmowa ludzmi.
Rozmawialem z ta kolezanka i ona powiedziala mi ze terapia jest na 100 procent skuteczna i ona jest zywym przykladem.Tylko to naprawde od nas zalezy jak los terapi sie potoczy.Poslugujemy sie przez rok inna mowa ktora jest obejsciem jakania, majac to narzedzie musimy sami pozbyc sie strachu przed mowa, rozmawiac duzo duzo rozmawiac.Jakanie jest w psychice dopoki nie wyrwiemy korzeni jakania, strachu przed mowa itp..to terapia nie odniesie sukcesu, terapia musi byc wykonczona do samego konca. Nie mozemy sobie myslec po terapi ze mozem sie zajaknac bo to nie przyniesie skutku..dlatego pytania..
to sa slowa mojej kolezanki i ja wierze ze mozna sie wyleczyc
ktos chetny na rozmowy ?
gg 8127626 jeszcze raz podaje
Rafi
2008-09-03 13:50:02
2860. Wypowiedzi nie przeczą sobie, bo mały procent wyleczonych pacjentów nie musi dowodzić nieskuteczności terapii. Można mówić wolną mową, kręcić ósemki i jeździć na maratony, a mimo to nie ćwiczyć sumiennie albo np. przyspieszać po kątach, albo odpuścić sobie terapię po jakimś czasie... Innymi słowy, aby pomyślnie przejść terapię, trzeba po prostu w odpowiedni sposób wykonywać wszystkie polecenia terapeuty. A że nie każdy może się na to zdobyć...
Kamila
2008-09-03 13:47:21
2859. Kamila, wybacz, przeczytaj swoje poprzednie wypowiedzi i zestaw je z ostatnim Twoim stwierdzeniem:
"jaka by ona (terapia) nie była, to ten, kto się jej podda, wyleczy się z jąkania. I o to przecież chodzi."

Czy nie widzisz sprzeczności?

***
terapia jąkania leczenie klinika opinie pacjentów skuteczna logopedia Arutiunian
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-09-03 13:41:20
2858. Robercie, nawet po terapii trzeba ćwiczyć od czasu do czasu i mówić zgodnie z zasadami. Jeśli ktoś tak jak Łukasz postanowi sobie "wymazać terapię całkowicie z pamięci", to nie powinien się dziwić, jeśli po kilku latach wróci do jąkania. Generalnie jestem zdania, że to, czy terapia się udaje czy nie, zależy przede wszystkim od pacjenta. Jąkanie to nie ból zębów, nie siedzisz wygodnie w fotelu i nie czekasz na to, aż dentysta Cię wyleczy. Tak samo jest z tą terapią. Co nie znaczy, że mi się to wszystko podoba...
Kamila
2008-09-03 13:22:04
2857. mam pytanie do osob ktore na ktorych terapia nie wywarla pozytywnego skutku..
chodzi mi o pytania ??
czy zadawaliscie duzo pytan??bo chyba to jest mysle ze z wazniejszych elementow terapi, przelamanie strachu przed mowa itp...
Rafi
2008-09-03 12:46:12
2856. "Ano taki, że jaka by ona (terapia) nie była, to ten, kto się jej podda, wyleczy się z jąkania. I o to przecież chodzi"


Dlaczego tam myślisz? Dlatego że na stronie Galewskiej są wymyslome listy pacjentów o tym jaka ta terapia jest cudowna?

Dużo ludzi zaczyna terapię ale kończy z powodzeniem niewielu. To dlaczego jakim prawem Galewska głosi że ta terapia w 100% leczy jąkanie. Przecież ta liczba niewyleczonych pomimo przebytej terapii powinna wskazywać że coś jest z nią nie tak. Ja do końca swoich dni będę twierdzić że ta terapia jest cudowna w swoich założeniach, teoretyczne założenia są bardzo dobre. Podstawowa zasada to łączenie mowy ze spokojem. W warunkach sztucznych to ma sens ale nie w prawdziwym życiu. Nietety ta terapia ma uzasadnienie tylko w części pacjentów, a reszta to jest zwykłe marketingowe naciąganie ludzi na kase. Bo im za te pare tysięcy nie sprzedaje nową mowę ale tylko marzenia o niej.

Jeszcze coś, przykładem takich sztucznych tworów w terapii jest Natalia i Daniel. Oni mogą biegać od jednego radia do drugiego i reklamować tę terapię. Nie chce mi się pisać o tym bo każdy wie oczym mowa jeśli był pacjemtem Ewy. To są tresowane małpki.
robert
2008-09-03 12:41:43
2855. Wczoraj bodajże w "Polityce" przeczytałam artykuł o ośrodkach odwykowych dla narkomanów. Wspomniano tam o oryginalnych pomysłach Kotańskiego. Przykładowo, dziewczynie, która oddawała się mężczyznom za pieniądze i która podała narkotyk swojemu płaczącemu dziecku, aby je uspokoić, Kotański kazał... czyścić szambo. Całymi dniami. "Trafiłaś na samo dno, zostałaś kurwą, dlatego będziesz właśnie to robić. I będziesz nosić na czole kartkę z napisem "kurwa". Zdejmiesz ją, gdy uznasz, że oczyściłaś nie tylko szambo, ale samą siebie." Dziewczyna nie miała też nic przeciwko obcięciu sobie włosów do zera, gdyby przyszło jej do głowy uciec z ośrodka. I dziwnym trafem się wyleczyła. Tylko że teraz takich drastycznych, "strasznych" metod się nie stosuje, bo przecież liczą się prawa pacjenta, w Monarze ma być kucharka, mimo że odkąd MONAR MONAREM, zawsze każdy gotował tam sobie sam. Ma też nie być zwierząt (od których często zaczynało się właściwe leczenie), bo po co. Lepiej zamontować windę, którą i tak nie wiadomo, kto będzie jeździł. 
Jaki ma to związek z terapią pani Galewskiej?
Ano taki, że jaka by ona (terapia) nie była, to ten, kto się jej podda, wyleczy się z jąkania. I o to przecież chodzi.
Kamila
2008-09-03 12:02:36
2854. ja bym chetnie porozmawial przez skype dla treningu z osobami ktore borykaja sie z terapia itd. jestem chetny
8127626
Rafi22
2008-09-01 22:43:35
2853. poza tym oczekuję przyzwoitości.nic więcej
Łukasz Wróblewski
2008-08-30 17:39:34
2852. ale ja już nie musze na żadną terapię chodzić czy do psychologa. Nie jest to konieczne z czasem się o terapii poprostu zapomina...to forum to ostatnia rzecz, przez którą ją pamiętam.
Łukasz Wróblewski
2008-08-30 15:07:50
2851. Łukasz, jestem jedynie domorosłym "psychologiem", dlatego moje uwagi traktuj z przymrużeniem oka, lub nawet dwóch. Także tą uwagę o możliwej, bardzo daaaalekiej analogii twego stanu z syndromem sztokholmskim.

Powinieneś,koniecznie, w pierwszej kolejności, skonsultować się z prawdziwym fachowcem - psychologiem.

Moje uwagi dodatkowe:
Byłeś na terapii psychologicznej, więc otrzymałeś zapewne wskazówki jak sobie radzić z Twoimi przeżyciami na "terapii" oraz jak pozbyć się pewnego uzależnienia, więzi z "terapeutką".
Myślę, że powinieneś wyartykułować wszystkie swoje problemy na papierze i w rozmowie z kimś komu ufasz, przeżyć i przeboleć raz jeszcze tą "terapię", wybaczyć p. Galewskiej, a potem sprawę zamknąć raz na zawsze.

--------------------------------------
A to strawa dla wyszukiwarki Googl-a, aby dobrze pozycjonował tą stronę :-)
leczenia jąkania terapia klinika jąkanie skuteczna logopedia Arutiunian certyfikat
Stutter
2008-08-30 13:06:30
2850. Oczekujesz rewolucji? ;)
Kamila
2008-08-29 19:47:23
2849. Kamila pal licho wybaczyłbym.Nie ma problemu... po raz kolejny mógłbym drugi policzek nadstawić...ale, żebym ja widział, że p. Galewska wyciągnęła jakieś wnioski na podstawie tego co jest pisane na tym forum. Z tego co widze terapia jest taka jaka była a p. Galewska jest niereformowalna...ze szkodą dla pacjentów...niestety
Łukasz Wróblewski
2008-08-29 19:42:47
2848. Jednak świadkiem takich i podobnych scen byłam, i to nieraz...
Kamila
2008-08-29 19:09:46
2847. Zanim się kogoś publicznie skrytykuje, trzeba porozmawiać z nim na osobności, w przeciwnym wypadku pacjent może poczuć się atakowany. Takie jest moje zdanie. Na terapii tego nie ma, bo trudno też, żeby terapeutka przeprowadzała z każdym zajęcia indywidualne... co nie znaczy, że duża liczba pacjentów (przy małym procencie osób wyleczonych) jest zaletą.
Kamila
2008-08-29 19:07:58
2846. Gdybyś była świadkiem tej sceny, to może inaczej byś o tym myślała. Niestety to była dla mnie egzekucja. Matka pacjenta próbowała go bronić, ale bezskutecznie, pozostali uczestnicy maratonu zamilkli.
Z tego co wiem, pacjent ten już nie pojawił się na terapii...

"Daj spokój. Przecież terapeuta musi wymagać" - tak musi, ale nie w ten sposób.
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-08-29 19:03:25
2845. Daj spokój. Przecież terapeuta musi wymagać. I to naprawdę widać, kiedy pacjent nie ćwiczy. Widać jego postępy i regresy. Zgadzam się, że relacja pacjent-terapeuta nie jest w tej terapii relacją partnerską. Ale żeby używać takiego porównania...
Kamila
2008-08-29 18:48:56
2844. A ja w szkole słyszałam, że nie umiem słówek z powodu zaniedbywania ćwiczeń. Jestem więc ofiarą...
Kamila
2008-08-29 18:44:32
2843. Na jednym z maratonów bezradnie i zażenowaniem obserwowałem scenę "psychicznej egzekucji" jąkającego się pacjenta oskarżanego, że się jąka z powodu zaniedbywania ćwiczeń. 
Do dziś jest mi wstyd, że nie powiedziałem tego co pomyślałem o takiej terapii i terapeucie.
Terapeuta świetnie wcielił się w rolę kata, a pacjent ofiary.
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-08-29 18:26:25
2842. Kamila, wyciągając słowa z kontekstu można wszystko ośmieszyć. Czy taki jest Twój cel? Może Cię to bawi, może leczysz kompleksy. Napisz coś może konstruktywnego.
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-08-29 18:14:21
2841. Jak myślicie, czy skoro pomimo faktu, że w wieku dwunastu lat jąkałam się najsilniej i wypowiedzenie czegokolwiek na forum klasy stanowiło dla mnie nie lada wyzwanie, więc skoro pomimo tego ta pani pytała mnie wyłącznie ustnie, czy można mówić tutaj o relacji kat-ofiara? Czy powinnam skonsultować się w tej sprawie z psychologiem? Stutter, poradź mi coś.
Kamila
2008-08-29 17:25:31
2840. Stutter, idąc Twoim tokiem myślenia, osoba jąkająca jest emocjonalnie uzależniona od rozmaitych sytuacji i ludzi, nie tylko od terapeuty... W szóstej klasie byłam emocjonalnie uzależniona od nauczycielki angielskiego, ponieważ od tego, o jakie słówko mnie zapytała oraz w jaki sposób to zrobiła, zależało, czy się zająknę i jaka będzie moja reakcja, co w konsekwencji mogło zaważyć na otrzymanym stopniu. Nie przyszło mi jednak do głowy, by zwrócić się z tym problemem do specjalisty, bo jakimś trafem szczęśliwie przebrnęłam przez 3/4 szkolnej edukacji, a nawet (mimo tak tragicznego pod względem psychologicznym położenia) zdałam na studia...
Kamila
2008-08-29 17:10:55
2839. Zmieniam temat. Z tego co wiem o psychice statystycznej osoby jąkającej, to wydaje mi się, że Łukasz, jako osoba nadwrażliwa, a co za tym idzie, chwiejna emocjonalnie i głęboko przeżywająca różne zdarzenia, m.in. terapię, po prostu niepotrzebnie się martwi. Ale pewnie mu przejdzie. Więcej dystansu! ;)
Kamila
2008-08-29 17:00:21
2838. Stutter, będąc w pierwszym lub drugim miesiącu terapii przeszłam badania w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej m.in. na poziom lęku. Okazało się, że jest on umiarkowany. W związku z tym niekoniecznie masz rację, a przynajmniej nie w moim przypadku (jeśli w przypływie urzekającej skromności uznam siebie za przypadek reprezentatywny). 

Z własnego doświadczenia mogę też powiedzieć, że terapia nie zostaje przerwana pod wpływem lęku. Powody są inne, bardziej prozaiczne: brak wsparcia bliskich, brak motywacji, presja lub nietolerancja otoczenia ("Jesteś już po roku terapii, mów tylko szybkim tempem i nie ćwicz"), czasami lenistwo, samotność... tylko to mniej naukowe i psychologiczne wyjaśnienia, nie zyskają więc Twojej aprobaty...
Kamila
2008-08-29 16:52:26
2837. Robert, w sprawie lęku społecznego.
Nie dla wszystkich jest oczywisty wysoki poziom lęku społecznego u osób jąkających się. Np. Pani Barbara Staszewska napisała:
"lęk ,o którym Pan pisze jest u nich bardzo mały, albo jest mobilizujący a nie paraliżujący"

Ponadto postawiłem tezę, że osoby o szczególnie dużym poziomie lęku (zwłaszcza lęku społecznego) mogą mieć duże problemy w ukończeniu terapii. Zbyt duży poziom lęku może uniemożliwić im pełne uczestnictwo w terapii - uniemożliwić wykonywania pewnych zadań mimo dużej motywacji i mobilizacji. 

Kwestia druga: Dlaczego terapia zaczęła się mieszać z religią?
Zapytaj ją na maratonie :-)
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-08-29 14:35:31
2836. Ja mogę wskazać na inny problem terapii. Dlaczego terapia zaczęła się mieszać z religią? Dlaczego w terapii jest rozpatrywane pojęcie Boga? Dlaczego oglądając galerie na stronie są same zdjęcia z mediów katolickich? do czego to prowadzi?
robert
2008-08-29 13:03:42
2835. Stutter ile ty masz dokładnie lat?
Pytam bo nie wiem czy jest sens brać poważnie te wszystkie twoje słowa. Prubujesz na siłę wcisnąć komuś swoje teorie, ale żeby chociaż było w tym coś odkrywczego to o.k.Jednak ty wypisujesz coraz większe absurdy, chyba tracisz już kontakt z rzeczywistośćią. Na plus jest to że jesteś oczytany itd. ale nie próbuj wszystkiego podciągać pod terapię.
Co się tyczy twojej rozprawy o lęku, to nic nowego nie odkryłeś. Przecież mowa o tym jest już w pierwszym dniu terapii. Galewska nazywała to logofobią i oprucz strachu przed mówieniem może mieć inne objawy, ponieważ różne lęki przez lata się kumulują. Dlatego może być obawa przed przebywaniem w miejscach publicznych itd.
robert
2008-08-29 12:59:22
2834. Chodziło, mi o możliwość wystąpienia, w indywidualnym przypadku Łukasza, nadmiernego uzależnienia emocjonalnego od terapeuty, które uniemożliwia mu w miarę obiektywną ocenę terapii i terapeuty. 
Relacja każdego z pacjentów z terapeutą jest inna, może być nawet skrajnie różna, nie można więc generalizować.
Każdy ma inną wrażliwość, więc nie wiemy co Łukasz przeżył na terapii. 

Przypomnę oczywistą prawdę, że reakcja emocjonalna nie jest wynikiem obiektywnych okoliczności, lecz wynikiem ich interpretacji przez danego człowieka. Pamiętacie genialny film "Życie jest piękne"
http://zycie.jest.piekne.filmweb.pl/f208/%C5%BBycie+jest+pi%C4%99kne,1997/op isy

Pobyt w obozie zagłady był dla Giosue grą, w której wygraną był czołg.

Wydaje mi się, że Łukasz był i nadal jest zbyt uzależniony emocjonalnie od terapeuty.
Na to mogło złożyć się wiele czynników.
1. Terapia metodą prof. Arutiunian bywa źródłem ogromnego stresu (dla mnie była chwilami szokiem i źródłem ogromnego stresu, z którym nie umiałem sobie poradzić).
2. Charyzmatyczny terapeuta (a takim jest chyba pani E. Galewska), staje się często panem "dusz i serc".
3. Terapeuta "dręczy" pacjentów trudnymi zadaniami i ostro karci każde nieposłuszeństwo, co może tworzyć relację "kat- ofiara" w szczególnych przypadkach (w dużym przejaskrawieniu).
4. Bywa, że terapeuta stosuje różne techniki manipulacji w stosunku do pacjenta (Admin nazywa to "psychologią stosowaną")
5. Pacjent stara się zaskarbić uczucia Terapeuty, aby zmniejszyć stres.
6......
.....

Sam doświadczyłem uzależnienia od terapeuty, lecz się już z niego wyzwoliłem.
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-08-29 11:50:50
2833. Kamila, masz rację, że określenie syndromem sztokholmskim relacji pacjenta z terapeutą byłoby co najmniej nadużyciem. Lecz niewątpliwie relacja ta bywa "toksyczna".
Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-08-28 23:34:29
2832. Dobrze, ale przyznaj, że określenie syndromem sztokholmskim relacji pacjenta z terapeutą jest co najmniej nadużyciem.
Kamila
2008-08-28 23:20:59
2831. Nie kpię z lęków. Po prostu zaczynam odnosić wrażenie, które trochę mnie niepokoi, a mianowicie, że za maską Twojego pseudointelektualizmu nie kryje się żadna sensowna treść. Jeśli się mylę, wyprowadź mnie z błędu.
Kamila
2008-08-28 23:12:04
2830. Kamila, próbuję zrozumieć Łukasza. Dlaczego z jednej strony czuje się pokrzywdzony, a z drugiej krzywdzicielem. 
Wg mnie jest osobą pokrzywdzoną, więc dlaczego czuje się winny pisząc prawdę?

Szukam analogii, także graniczących z absurdem. Jeśli znasz lepsze wytłumaczenie to przedstaw go.
Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-08-28 23:04:46
2829. Kamila, doceniam to, że piszesz w sposób wyważony, kulturalny. 
Wiem, że niektóre z pytań ankiety brzmią dość groteskowo, lecz bazuję na Teście Liebowitza. Nie czuję się na tyle kompetentny, aby go zmieniać.

To co dla jednych wydaje się banalne i groteskowe, u innych może budzić grozę, być nocnym koszmarem. Nie kpijmy z cudzych lęków, nasze lęki są też baaaardzo śmieszne większości ludzi.
Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-08-28 22:43:07
2828. A ja tylko zamienię kilka słów:

Szkoła jest ogromnie trudnym przeżyciem pod względem psychologicznym. Ma na celu dobro ucznia, tym niemniej jest często dla niego szokiem. 

Nauczyciel w tej sytuacji czasami staje się dla ucznia kimś bardzo, bardzo ważnym, autorytetem, niemalże wyrocznią, kimś kto decyduje o jego losie (w trakcie nauki). Nie w sense fizycznym, lecz psychicznym.

Dlatego uczniowi, który to wszystko przeżył, jest bardzo trudno zdystansować się do nauczyciela i obiektywnie ocenić nauczyciela i szkołę.

____


Nie widzicie absurdu?

Jak dla mnie są to frazesy.
Kamila
2008-08-28 22:42:22
2827. Robert, zwróć uwagę na to, słowa: mogą mieć trochę wspólnego z "syndromem sztokholmskim".

Terapia jest ogromnie trudnym przeżyciem pod względem psychologicznym. Ma na celu dobro pacjenta, tym niemniej jest często dla niego szokiem. 

Terapeuta w tej sytuacji czasami staje się dla pacjenta kimś bardzo, bardzo ważnym, autorytetem, niemalże wyrocznią, kimś kto decyduje o jego losie (w trakcie terapii). Nie w sense fizycznym, lecz psychicznym.

Nie widzicie analogii?

Dlatego pacjentowi, który to wszystko przeżył jest bardzo trudno zdystansować się do terapeuty i obiektywnie ocenić terapeutę i terapię.

Powtarzam:
To co pisze Łukasz wskazuje, że jest ofiarą niekompetencji i ignorancji terapeuty.
Pacjent przed tego typu terapią powinien przejść odpowiednie badanie psychologiczne.
Nie wszyscy mogą brać udział w takiej terapii bez odpowiedniego przygotowania psychologicznego, bez wstępnej terapii psych.
Stutter.Stutter
http://www.anxietyhelp.org/information/leibowitz.html
2008-08-28 10:37:43
2826. Wiedzę trzeba w umiejętny sposób wykorzystywać. Stutter, świetnie, że słyszałeś o syndromie sztokholmskim, ale obawiam się, że nie można o nim mówić w kontekście terapii. I to wspaniale, że chcesz przeprowadzić ankietę na temat poziomu lęku społecznego u osób jąkających, tylko to brzmi "nieco" groteskowo, gdy czyta się pytanie o problemach w korzystaniu z publicznych toalet. Jasonbourne miał w pewnym względzie rację - brakuje tu przede wszystkim umiaru i zdrowego rozsądku. PS Wspomniałam już, że za pośrednictwem pani Galewskiej znalazłam się w obozie pracy? ;)
Kamila
2008-08-28 10:21:55
2825. Stutter, z Twojego ostatniego postu wnioskuję, że albo brak Ci zdrowego rozsądku, albo po prostu jesteś śmieszny.
Kamila
2008-08-28 10:11:27
2824. A co do tego Łukaszu,że tak się czujesz to jest następstwo tego że rozczarowałeś się osobą, która była dla ciebie w pewnym momencie życia bardzo ważna.
(Skąd ja to znam)
robert
2008-08-28 10:02:02
2823. tropem jakim podąża stuter.stuter:
"uzależnienie od dręczyciela jest znane w psychologii jako syndrom sztokholmski i może mieć miejsce w takich okolicznościach jak:
Znęcanie się nad dziećmi lub partnerami w związku,
Więzienie,
Wojna,
Uczestnictwo i zaangażowanie w kulty i sekty,
Kazirodztwo,
Mobbing,
Terroryzm z zatrzymaniem zakładników,
Obozy pracy,
Osaczanie partnera połączone z jego zastraszaniem"
a dalej mogę dowiedzieć się że Galewska Ewa jest moim oprawcą.
No na terapii wszystko to było :)
robert
2008-08-28 09:59:41
2822. Łukasz, odkąd pisanie prawdy może kogoś krzywdzić? (pomijając kwestie osobiste, intymne, tajemnice różnego typu). 

To co piszesz wskazuje, że jesteś ofiarą niekompetencji i ignorancji terapeuty.
Pacjent przed tego typu terapią powinien przejść odpowiednie badanie psychologiczne. 
W Twoim przypadku albo nie powinieneś zostać zakwalifikowany do tej terapii, albo terapia jąkania powinna być poprzedzona terapią psychologiczną.

Twoja relacja z terapeutą oraz Twoje obawy przed krzywdzeniem terapeuty mogą mieć trochę wspólnego z "syndromem sztokholmskim".
http://www.kryminalistyka.fr.pl/psycho_syndrom.php
Stutter.Stutter
http://www.anxietyhelp.org/information/leibowitz.html
2008-08-28 09:32:03
2821. W ogóle nie wiem, jaki jest sens w rozważaniu, kto kogo skrzywdził i jakie tragiczne skutki i problemy etyczne wynikły z tego dla poszczególnych jednostek oraz, w szerszej perspektywie, dla całej ludzkości. Jeśli ktoś Cię skrzywdził, przebacz mu i tyle. Jeśli Ty kogoś skrzywdziłeś, to przeproś, przebaczenie należy do skrzywdzonego, ale to już nie Twój, tylko jego problem. A póki co... sierpień, piękna (co nie znaczy upalna) pogoda, życie...
Kamila
2008-08-27 23:48:15
2820. Korekta: "Czy nie lepiej potraktować ją JAK cenne doświadczenie?".
Kamila
2008-08-27 23:38:54
2819. 1. Dlaczego chcesz "wymazać terapię całkowicie z pamięci"? Czy nie lepiej potraktować ją jako cenne doświadczenie, uznać, że Cię wzbogaca? Dzięki niej spojrzałeś na świat z nowej perspektywy, zrobiłeś rzeczy, o których nawet nie marzyłeś, i (jak sądzę) nauczyłeś się w dużym stopniu panować nad mową, czyli osiągnąłeś cel terapii. 2. Wyrażanie swoich opinii, jeśli dokonuje się w sposób kulturalny i dyplomatyczny (co na tym forum należy do rzadkości :)), nie krzywdzi innych ludzi. P. Galewska jest jednak specyficzną osobą i pewnie bez względu na to poczuje się urażona. Twoje obawy dobrze o Tobie świadczą, ale według mnie nie warto się nimi zbytnio przejmować. 3. Wbrew temu, co napisałam w punktach 1. i 2., oczywiście nie masz obowiązku tutaj się wypowiadać.
Kamila
2008-08-27 23:31:24
2818. siedzi we mnie ta terapia jak chwast.I wyplenić go nie mogę. Zanim go usunę z korzeniami troche minie. to forum mam nadzieje mi w tym pomoże. nie mam wyjścia cały czas mam watpliwosci przed pisaniem na tym forum. bo może skrzywdze p. Galewską...ale skoro to robie to znaczy, że najwidoczniej ona skrzywdziła mnie, jako pacjentaczłowieka i wogóle. Więc chyba nie powinienem czuć się winny. Co o tym sądzicie?
Łukasz Wróblewski
2008-08-27 21:16:33
2817. Stutter.Stutter, ty to napewno jesteś idiotą :)
zrbiłes się tak cholernie oczytany, że możesz już założyć swoją klinikę
robert
2008-08-26 15:39:53
2816. Czy sprawdziliście swój poziom leku społecznego używając:
"Test Liebowitza online - ocena intensywności fobii społecznej"

Mmie ocenili dość kiepsko:
Liebowitz Social Anxiety Scale - Results

Your score:
49 (fear) + 54 (avoidance) = 103 
Greater than 95 - Very severe social phobia
Stutter.Stutter
http://www.anxietyhelp.org/information/leibowitz.html
2008-08-25 14:19:45
2815. cos z tym lekiem spolecznym jest...
ja pamietam ze nawet jak sie nie jakalem juz balem sie ludzi, omijalem itp....
Rafi
2008-08-24 12:50:48
2814. Naprawde macie problemy z jedzeniem w miejscach publicznych albo korzystaniem z publicznych toalet:)))))))))))?

Ostatni moj post na tym forum bo to sie robi strona dla idiotow........
jasonbourne
2008-08-24 10:52:44
2813. Proponuję forumowiczom wypełnienie ankiety bazującej na sobie teście Liebowitza - ocena intensywności fobii społecznej. Link do ankiety poniżej, w stopce wpisu.

Według mnie większość osób jąkających wykazuje większość objawów fobii społecznej.
Chciałbym sprawdzić, czy tak jest faktycznie. 

PS. Sam jestem osobą jąkającą się, mam dość wysoki poziom lęku społecznego.
Stutter
http://ankietka.pl/survey/show/id/15569/jakanie-a-fobia-spoleczna.html
2008-08-24 10:27:00
2812. Swego czasu napisałem:
"Z wypowiedzi p. Barbary wynika pośrednio, że w jej zajęciach nie uczestniczy psycholog. Wg mnie to błąd. Ponadto powinien być obecny supervisor, tak jak na psychoterapii."

Tutaj lekko przesadziłem odnośnie superVisora. Byłaby przesada, gdyby superV był na każdym spotkaniu terapeutycznym. Tym niemniej ktoś czasami powinien przyglądnąć się z boku pracy terapeuty, tak jak to bywa na psychoterapiach prowadzonych z zachowaniem reguł sztuki.
Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-08-23 23:03:00
2811. Według mnie większość osób jąkających wykazuje większość objawów fobii społecznej.
Jedną przejawów tej fobii jest "Osobowość unikająca". Polecam sprawdzenie co to za osobowość w Wikipedii.

Proponuję także zrobienie sobie testu na występowanie fobii społecznej:
"Test Liebowitza online - ocena intensywności fobii społecznej w 4" w j.ang.
http://www.anxietyhelp.org/information/leibowitz.html
Test ten jest w języku angielskim. 

Polskie tłumaczenie pytań skali i sposób oceny wyniku za Wikipedią 
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fobia_społeczna

Tłumaczenie pytań

1. Telefonowanie w obecności innych,
2. Uczestniczenie, w dyskusji, w małej grupie,
3. Jedzenie w miejscach publicznych,
4. Picie alkoholu z innymi w miejscach publicznych typu pub,
5. Rozmawianie z jakimś autorytetem lub urzędnikiem,
6. Granie, występowanie lub przemawianie wobec publiczności,
7. Pójście na przyjęcie/imprezę,
8. Pracowanie podczas bycia obserwowanym,
9. Pisanie podczas bycia obserwowanym,
10. Dzwonienie do kogoś niezbyt znanego,
11. Rozmawianie z kimś niezbyt znanym,
12. Spot(y)kanie kogoś obcego,
13. Korzystanie z publicznej toalety,
14. Wchodzenie do pomieszczenia gdzie inni już siedzą,
15. Bycie w centrum uwagi (np. opowiadanie czegoś innym),
16. Przemawianie na spotkaniu,
17. Podejmowanie pisemnego testu,
18. Wyrażanie należytej dezaprobaty wobec niezbyt znanych ludzi,
19. Patrzenie ludziom (słabo znanym) w oczy,
20. Przedstawianie sprawozdania/raportu wobec grupy,
21. "Podrywanie" kogoś,
22. Zwracanie towarów w sklepie, gdzie zwroty są normalnie akceptowane,
23. Wyprawianie przyjęcia u siebie,
24. Odmawianie akwizytorowi


Menu rozwijalne w teście 

* fear or anxiety - lęk lub niepokój,
* avoidance - unikanie;

Opcje odpowiedzi 

* none - żaden,
* mild - łagodny,
* moderate - umiarkowany,
* severe - poważny;
* never - nigdy,
* occasionally - rzadko,
* often - często,
* usually - zazwyczaj;

Ocena wyniku testu jako stopień nasilenia fobii 
* 55 - 65 punktów = umiarkowana,
* 66 - 80 punktów = wyraźna,
* 81 - 95 punktów = poważna,
* > 95 punktów = bardzo poważna.
Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-08-23 22:48:23
2810. "wiem, musze zawsze z reka, tylko martwi mnie ze jestem w polowie i bez reki nie potrafie nic powiedziec , poprostu boje sie ze za kolejne pol roku tez tak bedzie"
ty naprawdę nie rozumiesz tej terapii, lepeij sobie teraz ją odpuść, będzie mniej bolało niż po czasie niby skończonej terapi
gość
2008-08-23 13:36:44
2809. Rafi, czy ty aby nie powinieneś zacząć jeszcze innej terapii?
Kamila
2008-08-22 23:56:50
2808. wiem, musze zawsze z reka, tylko martwi mnie ze jestem w polowie i bez reki nie potrafie nic powiedziec , poprostu boje sie ze za kolejne pol roku tez tak bedzie
Rafi
2008-08-22 15:21:54
2807. Rafi zwróć się do "logopedki" z tym problemem, póki jesteś na początku drogi bo im dłużej zwlekasz tym gorzej dla ciebie. Przecież to ona bierze za to kase że ciebie "leczy" i to jest jej obowiązkiem pomóc a na tym forum lepiej nie szukaj pomocy bo watpie żebyś znalazł. a tak na marginesie potwierdza się to że ty nie rozumiesz założeń tej terapii. Kombinujesz i kombinujesz. Skąd tobie przychodzi do głowy eksperymentowanie z ręką, przecież to jest normalne że bez ręki będzie ci źle szło w mowie, a wręcz ty nie masz prawa teraz mówić bez ręki. Rozwliłeś mnie dzisiaj tym co napisałeś. Przecież ręka to podstawa tej terapii....
robert
2008-08-21 23:51:56
2806. stosuje zasady ale zatyka, bez reki nie pomaga ani szczelinka ani przeponowy..itp....nie napinam sie

bym moze mi nie sluzy terapia , nie wiem czemu bez reki nie moge nic zrobic, ale i tak mam nadzieje dopioero polowa terapi
Rafi
2008-08-21 22:38:04
2805. ja bez reki jestem kompletnie do niczego, zatyka mnie na pierwszym wyrazie:/ z reka wszystko ekstra
Rafi
2008-08-21 22:08:19
2804. rafi wrócił :)
mam do Ciebie pytanie, czy Ty wogóle wiesz o co się pytasz Pani Małgorzaty?
Jesteś w terapii już 6 miesięcy a odnosze wrażenie że ty nie rozumiesz o co w terapii biega.Przecież o tym wszystkim jest mowa na maratonach i nie rozumiem skąd biorą się u Ciebie takie kosmiczne pytania. 
Może to są zaostre słowa do Ciebie ale napewno wszyscy pacjenci któryz przeszli terapie z powodzeniem albo i nie, to wiedzą o wszystkich zadach, ponieważ były one wałkowane co maraton.
robert
2008-08-21 20:30:29
2803. ile musi pacjent pracowac nad mowa i ta reka zeby mowa byla w miare plynna, ja jestem juz w 6 miesiacu, dzis na chwile odlaczylem reke i jakam sie dalej bez reki:( mam nadzieje ze za nastepne pol roku bedzie lepiej, pani malogrzato jak pani mysli?? 6 miesiecy to jest za malo zeby chociaz troche bylo lepiej mowiac bez reki?
Rafi
2008-08-21 18:24:05
2802. nie zgadzam się z tobą Małgorzato
Albo nie jesteś w temacie albo miałaś kontakt z tą metodą u kogoś, który wogóle nie ma pojęcia i pacjentom każe wykonywać ćwiczenia bo ma być tak i już, poniewąż nie rozumie sam tej terapi.
Na przykład u Ewy Galewskiej każde ćwiczenie jest wprowadzane z odpowiednim wytłumaczeniem, ja ćwicząć i wykonując elemnty terapii dokładnie wiedziałem po co i w jakim celu to robie.
Zawsze Ewa powtarzała że terapia to ciąg przyczynowo-skutkowy wielu elementów, i tutaj się jak najbardziej zgadzam. Ta terapia w warunkach "sterylnych" jest cudowna i osiąga się wspaniałe rezultaty, tylko założenia terapi mijają się z życiem codziennym. a zganianie winy na pacjenta to juz inna bajka
robert
2008-08-18 22:06:13
2801. nie zgadzam się z opinią,że metoda prof.Arutiunian jest dobra dla osób leczących się z jąkania.Nikt z pacjentów nie wie,po co kręci ósemki,po co katuje się wolną mową-i to straszenie ,że jąkanie powróci.Silny lęk przed mówieniem jest głównym problemem ,po co dodatkowo straszyć,że jąkanie powróci. Jeśli powróci to już nie będzie stanowić takiego problemu jak wcześniej.Ale w tej terapii jąkanie jest ośmieszane.A co wtedy z pacjentami, którym się nie udało się całkowicie wyleczyć z jąkania.I tu wszyscy terapeuci są zgodni-to pacjenci nie przykładali się dostatecznie do ćwiczeń.Niedługo powstanie moja klinika-rynek jest niszowy,pacjentów nie zabraknie-w razie niepowodzenia winni są sobie sami.
Małgorzata
http://jakanie-fakty-i-mity.webpark
2008-08-18 18:56:17
2800. Stutter, przesadzasz. To, o czym wspominasz, często jest nie tyle lękiem, ile chęcią uniknięcia upokorzenia i trudu związanego z mówieniem. Sama pamiętam, jak dużo wysiłku wkładałam w publiczne wypowiadanie się. Nie chodziło przy tym o to, że bałam się jąkania - jak można bać się czegoś, co znałam już tak dobrze, że potrafiłam je niemal idealnie przewidzieć? - albo opinii innych ludzi; nie, mówiąc prościej, zwyczajnie nie chciałam się męczyć (z wolną mową było zresztą bardzo podobnie). Tyle w tym temacie, choć oczywiście moja wypowiedź w 99 procentach opiera się na autopsji.
Kamila
2008-08-16 09:39:55
2799. Sylwester, czy mógłbyś przedstawić się oraz podać w jakim celu robisz tą ankietę?

Czy podzielisz się z nami jej wynikami?
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-08-15 08:59:23
2798. Jak nie działa link to skopiujcie go do przeglądarki i wykasujcie znaki spacji.

http://ankietka.pl/survey/show/id/15409/terapia-jakania-prowadzona-metoda- prof-l-ariutiunian.html
Sylv
2008-08-14 15:01:41
2797. Jeszcze raz link:

http://ankietka.pl/survey/show/id/15409/terapia-jakania-prowadzona-metoda-pr of-l-ariutiunian.html
Sylv
2008-08-14 14:57:59
2796. Witam ponownie.
Postanowiłem zrobić ankiete o terapiach prowadzonych metodą prof. L.Ariutiunian
W wolnej chwili proszę o wypełnienie.
http://ankietka.pl/survey/show/id/15409/terapia-jakania-prowadzona-meto da-prof-l-ariutiunian.html
Sylv
http://ankietka.pl/survey/show/id/15409/terapia-jakania-prowadzona-metoda-prof-l
2008-08-14 14:52:39
2795. Mam nadzieję, że wyrośnie nowe pokolenie terapeutów jąkania, posiadających odpowiednią wiedzę i umiejętności, a konkurencja na tym (na razie niszowym rynku) wymusi odpowiednią jakość świadczonych usług. 
Jeśli ponadto powstanie odpowiednie prawo, to pacjenci będą chronieni przed "terapeutami".
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-08-14 10:58:13
2794. tak, powinien być psycholog, psychiatra, neurolog, terapeta rodzinny, terapeta od innej psychoterapis, dyżurny ksiądz bo podobno spowiedź to jest najlepsza forma psychoterapi :), i jeszcze pare innych.specjalitów Ale dlaczego tak nie jest?
Bo cudologopedka "jąkanie można wyleczyć" nie będzie się dzielić kasiorą z innymi, tymbardziej że uważa sie w terapii alfą i omegą. Wystarczy że przyssało się do niej rodzinnka i doi ją z kasy ile może, prowadząc jakąś tam klinikę.
Wniosek, wybierając się na terapię trzeba wyzbyć nadziei że ty jako pacjent jesteś najważniejszy w terapii, ty masz zapłacić kasę i ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć, a jak się tobie nie uda to miej pretensje tylko do siebie
robert
2008-08-14 09:49:37
2793. Podobnie jak Admin, jestem zadowolony, że terapeuci zaglądają na Forum. Może to stanowić wyraz ich zainteresowania opinią pacjentów o terapii.
Forum może być dla wszystkich źródłem cennych informacji nt terapii. Trzeba tylko wczytać się w posty, nie zrażając się ich często b. emocjonalną formą (ona też przekazuje b. ważne informacje).
Mój tekst o Terapii też ma służyć edukacji - nie tylko pacjentów, lecz terapeutów. Piszę w nim o sprawach niemal oczywistych, lecz jak wiemy, nie są one oczywiste dla wszystkich.

Dziękuję Pani Barbarze za wypowiedź. Wypowiedź tak ma pewne cechy autoreklamy, ale to zrozumiałe.
Wynika z niej, że prowadzona przez p. B. terapia spełnia w pewnym stopniu postulaty zawarte w wypowiedziach pacjentów oraz w moim tekście. 

Nie ze wszystkimi uwagami p. Barbary się zgadzam. Np. z tym, że "lęk, o którym Pan pisze jest u nich bardzo mały, albo jest mobilizujący a nie paraliżujący". 

Wg. mnie u osób jąkających się lęk jest największym problemem. O ile niepłynność mowy jest wierzchołkiem góry lodowej - tym, co łatwo zauważyć, o tyle lęk i jego skutki są tą ogromną częścią góry, której nie widać, lub zaledwie majaczy w głębi i stanowi największy problem.
Gdyby nie lęk, to jąkanie byłoby jedynie sprawą powierzchowną, kosmetyczną, którą mógłby leczyć każdy logopeda.

Z wypowiedzi p. Barbary wynika pośrednio, że w jej zajęciach nie uczestniczy psycholog. Wg mnie to błąd. Ponadto powinien być obecny supervisor, tak jak na psychoterapii.



PS. Odpowiadam z ze sporym opóźnieniem, bo jestem na wakacjach
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-08-13 22:35:16
2792. proszę bardzo
poczytać, zarwać kilka nocy, wprowadzić kilka swoich rewolucyjnych pomysłów, sklecić jakąś stronkę o superterapii i już można trzepać kase
:)
robert
2008-08-09 01:47:05
2791. Jeżeli ktoś posiada artykuły, książki prof. Arutiunian (polskie lub angielskie) na temat terapi to bardzo byłbym wdzięczny za przesłanie. Mój adres: sylwester.c@tlen.pl
Sylv
2008-08-09 00:56:52
2790. widze że niektórzy tu pluja jadem na terapie ale jak słysze jak niemal płynnie i ciętą mową mówią znani jąkajacy Michnik i Owsiak to az sie chce leczyć , kto zaprzeczy temu ?
Stutter guy
2008-08-05 21:40:33
2789. Forum jest niezależne, to prawda, a zatem usuwając posty które nie pasują do głównego nurtu ideowego forum postępowałbym np. jak właścicielka "kliniki", co z kolei napawałoby mnie ogromnym obrzydzeniem. 

Powiem więcej, bardzo cieszy mnie kiedy ktoś zawodowo zajmujący się Terapią jąkania zagląda w nasze bądź co bądź, niegościnne progi i w dodatku zabiera głos. Są osoby, którym pycha i wiara we własną nieomylność nie pozwalają tego czynić. A szkoda, bo jak wspomniała p. Barbara tylko dialog z terapeutą może wnieść coś konstruktywnego. Nie tracimy więc nadziei ;) 

Terapia metodą Arutiunian sama w sobie jest dobra i potrzebna, szkoda tylko że mogą ją też uprawiać zupełnie niekompetetne osoby. List p. Barbary napawa jednak optymizmem, założenia co do turnusu i podejście do pacjenta dużo lepsze niż w "ortodoksyjnych" ośrodkach. 

I jeszcze na koniec: "czym" różni się neurologopeda od logopedy, zawsze mnie to nurtowało...
Admin
2008-08-05 21:38:02
2788. Prośba do Admina.Czy musimy czytaś te bełkoty pseudo- logopedów stosujących metodę rosyjskiej uczonej.Terapia jest niezwykle niebezpieczna ,a jednak stosowana w Polsce.To jedyne forum niezależne,więc co tu robią reklamy tej metody.Liczy się tylko kasa.
Małgorzata
http://jakanie-fakty-i-mity.webpark
2008-08-05 20:38:33
2787. Poniższy list jest skierowany od Stutter.Stutter@gmail.com, ale ponieważ dotyczy problemów poruszanych na tym forum pozwoliłam sobie zacytować go tutaj w całości. 
Jeśli rzeczywiście na terapii wynikły opisywane przez Was problemy, powinniście wyjaśnić je przede wszystkim z terapeutą. Same dyskusje na forum, jeśli terapeuta ich nie czyta- niewiele dadzą. Pozdrawiam wszystkich!
Barbara Staszewska
http://www.jakanie.com.pl
2008-08-05 19:15:45
2786. Witam serdecznie! Z dużym zainteresowaniem przeczytałam Pana spojrzenie na skuteczność terapii jąkania metodą Pani prof. Lilii Arutiunian. Jestem terapeutką, która od 10 lat pracuje z osobami jąkającymi się tą metodą. Z wykształcenia jestem neurologopedą. Jak Pan słusznie wspomina jąkanie się nie jest "czystym" zaburzeniem mowy a w większosci wypadków ma ścisłe powiązanie z psychiką człowieka. W związku z tym przez cały czas podejmuję kolejne kroki szkolenia się i zdobywania wiedzy właśnie z zakresu psychologii, ciągle mając nadzieję na możliwość lepszego poznania psychiki pacjenta i skutecznej dla niego pomocy. Zdaję sobie sprawę, że niektóre techniki psychoterapeutyczne mogą być stosowane tylko przez psychoterapeutów. Nawiązuję więc na bieżąco kontakty z psychologami w miastach, z których przyjeżdżają do mnie pacjenci na terapię. Trudno jest zachęcić psychologów do pracy z osobami jąkającymi się( będącymi przed, w trakcie lub po terapii), ale próbuję. Każdy pacjent biorący udział w zajęciach w moich grupach zostaje poinformowany o możliwości skorzystania z pomocy psychologa w swoim miejscu zamieszkania, niektórzy potrzebują takiej pomocy w większym stopniu, inni wcale ( lęk , o którym Pan pisze jest u nich bardzo mały, albo jest mobilizujący a nie paraliżujacy). Do zajęć na dwutygodniowym turnusie wprowadzam coraz więcej ćwiczeń z zakresu psychoterapii, pozytywnego motywowania, walki ze strachem i lękiem.Wiem, ze to wszystko jeszcze zbyt mało, ale nie "siadam na laurach". W dużym stopniu korzystam też z doświadczeń moich pacjentów, pacjentów biorących udział w zajęciach w innych ośrodkach, ich rodziców i znajomych. Moja córka ( z wykształcenia psycholog kliniczny) napisała w pracę magisterską o odpowiedzialności pacjenta za powodzenie terapii. Praca oparta została na badaniach pacjentów biorących udział w zajęciach w naszym ośrodku. Przyznaję, że szczere wypowiedzi uczestników oraz opracowanie ankiet z wypowiedziami było dla mnie dużym źródłem wiedzy. Był tam też problem odpowiedzialności terapeuty za powodzenie terapii- problem szczególnie mi bliski. Jak pewnie dla większości terapeutów wyleczenie wszystkich pacjentów byłoby sukcesem życiowym. Niestety nie jest to możliwe, o czym szczerze informuję osoby zapisujace się na terapię. Rzeczywiście po dwutygodniowym turnusie wszyscy mówią płynnie, choć w wolnym tempie. W naszym ośrodku dążymy do dość szybkiego ( po ok. 2 miesiącach) powrotu do naturalnego, lecz spokojnego tempa mowy. Zdajemy sobie bowiem sprawę z tego jak bardzo to powolne mówienie jest deprymujące dla mówiącego i słuchacza. Myślę, że cytowane przez Pana 70 % nie jąkajacych się w zauważalny sposób po roku po podjęciu terapii to wynik górnej granicy. Skłaniałabym się do ok.60% (choć wynik ten jest różny w moich różnych grupach ćwiczących). Nigdy nie pozwoliłam sobie na stwierdzenie, że niepowodzenie w terapii zależało od "lenistwa" pacjenta. To raczej sami pacjenci wypowiadali się na temat swojego zaangażowania w ćwiczenia, systematyczności ich wykonywania- w sposób niezby pochlebny. Staram się zachęcać do tych codziennych, czasami nudnych ćwiczeń nie stosując piętnowania pacjenta i stawiania jak Pan pisze pod pręgierzem, choć czasem jestem również załamana niepowodzeniami. Jasne i szczere postawienie sprawy o skutecznosci terapii uważam za podstawę późniejszej współpracy. Zdarza się w związku z tym, że doradzam rodzicom dzieci jąkających się i osobom dorosłym "odczekanie" okresu nie sprzyjającego podjęciu terapii ( z róznych względów), podjęciu w tym czasie np. terapii psychologicznej. Zgadzam się z Panem w pełni co do przestrzegania praw pacjenta przez terapeutę. Wszelkie błędy terapeutyczne powinny być przez pacjentów sygnalizowane i w miarę możliwości usuwane (naprawiane). Pacjentowi na naszej terapii przysługują wszelkie prawa leczonego. I jeszce jeden poruszany przez Pana problem. Co dzieje się z pacjentem, któremu nie powiedzie się na terapii, kto interesuje się jego losem? Wielokrotnie w takim przypadku starm się nawiązać kontakt z osobą ćwiczącą, lecz proszę wziąć pod uwagę fakt, że nie chcąc naruszać czyjejś prywatności, muszę zachować umiar w tego typu kontaktach i oczekiwać( często przez długi okres czasu), że pacjent sam wyrazi chęć skontaktowania się ze mną. Zdaję sobie doskonale sprawę, że droga do idealnego terapeuty( o ile taki istnieje) jest przede mną jeszcze długa, ale wkładam w moją pracę całe swoje serce i mam nadzieję, że udało mi się pomóc choć części osób, które poznałam. Przyznaję jednocześnie, że tak wspaniałych ludzi, jakich poznałam na terapii nie spotkałam w żadnych innych okolicznościch. Będę wdzięczna za wszelkie spostrzeżenia i uwagi. Pozdrawiam serdecznie Basia Staszewska www.jakanie.com.pl 

P.s. Pozwalam sobie zamieścić powyższy list na forum "Jakanie-Terapia-Fakty i mity.
Barbara Staszewska
http://www.jakanie.com.pl
2008-08-05 19:11:08
2785. z autopsji
pani x
2008-08-04 23:33:35
2784. pani x skad takie wnoski?:(
Rafi..
2008-08-04 22:48:50
2783. Nooo, ogólnie coś w tym jest co pisze pani x, ale jak dla mnie zbyt dosadnie. Ważne jest żeby wiedzieć jasno czego oczekujemy od terapii, bo jak będziemy mysleli że dostaniemy płynną mowe "na 100% i do końca życia" to faktycznie potem tylko psychiatryk. Osoby prowadzące zajęcia powinny odznaczać sie pewną etyką i nie opowiadać tylu bredni itp, itd, ale to temat rzeka.

Jeśli chodzi o okoliczności w jakich dokonujemy zapłaty za turnus to i ja czuję że coś tu brzydko pachnie, myślę że to byłoby to idealne zadanie dla Urzędu Kontroli Skarbowej
Admin
2008-08-04 22:07:29
2782. do wszytkich którzy roważają tę terapię!!!!!!!!!!
pod żadnym pozorem nie rozpoczynajcie jej! Ta terapia daje tylko krótkotrwały efekt, w zależności od indywidualnych predyspozycji od roku do trzech - czterech lat. Ta terapia jest oszustwem, osoby którzy są po jakimś szemranym kursie przywłaszczają sobie tytuł logopedy. Na stronach owych logopedów nie ma wogóle mowy o tym że terapia może się zakończyć niepowodzeniem. Najgorsze jest to że po terapii , tzn po mówieniu jakiś czas płynnie wraca jakanie owiele silniejsze niż przed terapią, do tego dochodzą okropne problemy psychiczne z powodu utraty płynnej mowy, dochodzi głęboka depresja, psychoza, stany lękowe itd, nie są to potwierdzone informacje ale dochodziło już do prób samobójczych.!
Ta terapia jest oszustwem, jest naciąganiem zdesperowanych ludzi , którzy mają już dośc jąkania, naciąga się ludzi na parę tysięcy złoty, opłaty za terapię są dokonywane w podejrzanych okolicznościach, preferowanew są wpłaty gotówkowe a nie przez bank, są problemy z otrzymaniem faktury za usługę terapeutyczną, taksamo z faktura za zakwaterowanie na turnusie,
Dlatego jeśli trafiłeś tutaj to zastanów się sto razy czy warto zaczynać tę terapię, poczytaj sobie te forum.
Na koniec można stwierdzić że sprawą tej całej terapi powinna zająć się prokuratura, ponieważ ta terapia ma jakąą niejasną otoczkę, nie tylko to że ma ona sekciarski charakter, gdzie robi się ludziom pranie mózgu, ale to że sprzedaje się ludziom nadzieje bez pokrycia, na płynną mowę, co nie jest wogóle prawdą
pani x
2008-08-04 15:49:55
2781. dlaczego?
bo to raczej nie jest to forum dla pacjentów w trakcie terapi, chyba że w w celach szpiegowskich hahaha
tak na marginesie, skojarzyleś mi się z Rafim, ciekawe co Rafi u ciebie
robert
2008-08-03 18:53:04
2780. mi jak dotad idzie swietnie, a jestem za polmetkiem
Szerszu18
2008-08-03 15:49:29
2779. ja widze ze wiekszosc osob tutaj wyraza negatywne opinie na temat terapi,mam pytanko, czy sa tu na forum osoby ktore calkowicie wykonczyly roczna terapie?? bo chyba wiekszosc z was jej nie skonczylo, pytanie do tych co ja wykonczyli , jak wygladaja wasze postepy w mowie??
Szerszu18
2008-08-03 15:45:34
2778. Kurde Admin śniłeś mi się dzisiaj. Pierdziele nie wchodze na to forum więcej Bo będzie z rynny pod deszcz. Cześć wam i miłej zabawy.!
Łukasz Wróblewski
2008-07-30 07:40:47
2777. Admin, wygląda na to, że przydarzyło Ci się coś co na Wschodzie nazywają, olśnieniem :-)
Przytoczę tu fragment książki de Mello:
"Są tacy szczęściarze, którzy doznają nagłego olśnienia. Po prostu stają się nagle świadomi. Inni dojrzewają powoli, stopniowo. Widzą coraz więcej. Iluzje rozpadają się, rozmaite fałszywe wyobrażenia się złuszczają i osoby te zaczynają docierać do rzeczywistości. W tej kwestii nie ma żadnej generalnej zasady.

Jak w znanej historii o lwie, który napotyka stado owiec, pośród których ze zdumieniem spostrzega lwa. Takiego, który od maleńkości wychowany był przez owce. Beczał jak owca i poruszał się jak owca. Nasz lew ruszył wprost ku niemu, a kiedy "owczy lew" stanął przed nim, drżał na całym ciele.

Lew zapytał go:

- Co robisz pośród tych owiec? A lew-owca odpowiedział:

- Jestem owcą.

- Nie. Nie jesteś. Pójdź ze mną.

Zaprowadził lwa-owcę do stawu i powiedział:

- Spójrz!

Gdy lew-owca zobaczył swe odbicie w wodzie, wydał z siebie potężny ryk i w tym momencie dokonała się przemiana. Nigdy już nie był taki, jak kiedyś.
"
Gratuluję!
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-28 23:18:25
2776. Suplement: jeeezu, Łukasz, nie przypuszczałem że kiedykolwiek będę Cie tak lubił! Trzymaj sie i nie żryj psychotropów bo Cię mentalnie "wydupcą" gorzej niż Terapia Przenajświętsza.
Admin
2008-07-28 21:36:44
2775. Ad 2769:

Miałem bardzo silną motywację przed wyjazdem na turnus i wydaje się, że jestem podatny na sugestię i manipulację. To zadziałało w czasie wolnych pytań "w terenie", poczułem że jeżeli jestem w stanie zrobić z siebie kompletnego idiotę to osiągnąłem dno, a poniżej nie ma już nic. Wtedy poczułem ogromną lekkość. I wszystko byłoby fajnie gdyby nie wycieczki osobiste oraz głoszenie tez wyssanych z palca (jestem na tym polu szczególnie wrażliwy). Ale o tym już pisałem dużo wcześniej.
Admin
2008-07-28 21:29:22
2774. Stuttter nie chce mi sie. MAm dość terapii
Łukasz Wróblewski
2008-07-28 17:16:54
2773. Admin, napisałeś:
Co do odpowiedzialności terapeutów za "krzywdy moralne" to tutaj niestety sprawa wygląda kiepsko. Logopedzi nie są zrzeszeni w korporacjach, nie mają samorządu zawodowego ani rzecznika odpowiedzialności zawodowej, gdzie można byłoby ew. skargę wystosować. Na razie pozostaje nagłasnianie takich przypadków, co też niniejszym czynimy."

Powinniśmy także lobować za ustanowieniem odpowiedniego prawa, aby także pacjentów terapii jąkania obejmowała ochrona prawna.
Poza tym, zawsze można dochodzić swego z powództwa cywilnego. Myślę, że w rachubę mogą wchodzić pozwy zbiorowe, które mają być formalnie wprowadzone do polskiego prawa.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-28 15:16:57
2772. Łukasz, domyślam się, że jest to terapia metodą psychodynamiczną (bazuje na Freudzie, odwołuje się do nieświadomych konfliktów wewnętrznych między istancjami psychicznymi id, ego, superego, uruchamiających mechanizmy obronne), ale mogę się mylić, bo piszesz b. oszczędnie. Mógłbyś podać więcej szczegółów: terapia grupowa czy indywidualna? Co się robi na zajęciach? Ile zajęć w tygodniu? Ile trwa? Albo po prostu podaj linka, lub nazwę instytucji.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-28 10:02:45
2771. normalna terapia...nie wiem jak ją opisać. Idzież a Oni stwarzają Ci warunki do wyleczenia się. Wywalasz z siebie to co w tobie siedzi i ci przeszkadza dowiaduje się o sobie wielu rzeczy. Jakby tak p. Galewska sie dogadała z nimi było by coś naprawde dobrego z tego.
Łukasz Wróblewski
2008-07-28 09:00:37
2770. Łukasz co to jest konkretnie za terapia z publicznych pieniędzy?
robert
2008-07-27 23:46:07
2769. Admin, piszesz: ciekawe streszczenie, siliłeś się na obiektywizm (ja niestety nie potrafię) - dobry poradnik dla osób chcących szybko poznać fundamenty metody,..."
Silę się na obiektywizm, aby nie wpaść w krytykanctwo. To dopiero początek. Zamierzam wziąć pod lupę całą terapię i spróbować wyjaśnić jak działa ona na pacjenta w świetle wiedzy psychologicznej.

Piszesz też:
"... Chciałbym skupić się na "motywie" (toposie ;)) lęku w terapii jąkania. To niebywale ważne,..."
W zupełności zgadzam się z Tobą.

Piszesz też:
" ...Jak to zrobić - pojęcia nie mam, mnie się udało, i to tak chyba samoistnie..." 
Byłbym Ci wdzięczny gdybyś spróbował zrozumieć, uchwycić, co się stało, że pozbyłeś się tego leku.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-27 23:22:21
2768. Nie chodzi mi o wpływ wiary na człowieka, lecz o to, że nie trzeba wierzyć w coś, co jest możliwe do udowodnienia drogą rozumową. Przykładowo: w kosmitów możesz jedynie wierzyć, ponieważ nie sposób dowieść, że istnieją. A po co wierzyć w skuteczność terapii? Wystarczy przyjąć do wiadomości ten fakt(lub jego brak).

Poza tym ciekawi mnie, jak rozumieć to, że terapeuta nie tylko poleca usługi egzorcysty, ale sam z nich korzysta. Czyżbyśmy więc mieli do czynienia ze zbiorowym opętaniem? A może terapia to sekta? Jak myślisz, Gościu?
Kamila
2008-07-27 23:20:47
2767. Admin, 
proces wysypywania się był stopniowy. Narastał lęk i p.....
Wystarczyły 4 mies.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-27 23:10:11
2766. Kamila, piszesz:
"A po co wierzyć w skuteczność terapii? Czy skuteczność terapii to coś na tyle abstrakcyjnego, że nie można jej dowieść?"
Twierdzę,że się mylisz. Nawet nie wiesz jak wiara w coś lub kogoś może wpływać na człowieka. W jakim sugestia, manipulacja i hipnoza mogą kierować nieświadomego tych wpływów człowieka. Poczytaj sobie o sugestii, manipulacji i hipnozie.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-27 23:06:37
2765. Łukasz, myślę, że takich przypadków jak Twój jest wiele. Prawnik mógłby osądzić czy nastąpiło naruszenie prawa, czy należy się odszkodowanie, czy są przekonywujące dowody.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-27 22:58:28
2764. a jak rozumieć to że wysyła się pacjemta na egzorcyzmy?
gość
2008-07-27 22:07:40
2763. A tak z innej beczki... przypomniało mi się, jak kiedyś pewna terapeutka stwierdziła, że najlepiej to jej idzie praca z osobami upośledzonymi, ponieważ one nie mają zahamowań w związku z terapią, nie zadają żadnych pytań, tylko po prostu robią, co należy, w związku z czym odnoszą często większe sukcesy niż pozostali pacjenci. Proponuję wobec tego przestawić się na leczenie jąkających nie do końca sprawnych intelektualnie albo zwierząt, bo z ludźmi w pełnym tego słowa znaczeniu to chyba nie za bardzo wychodzi.
Kamila
2008-07-27 11:21:37
2762. Ktoś tam piał niżej o świadectwie chyba Kamila...hm to że daje świadectwo to cud chyba. Cód, że pisze o jakaniu, że mam siłe i zdrowie po 3 letniej terapii.. Co do świadetwa jeszcze to zawsze przy lektórze jakis tekstów o terapiach czy pyschologii (patrz dodatek psychologiczny(czy jakoś podobnie) w polityce zawsze stwierdzałem, że terapia pani galewskiej jest odwrotnością tego jak prawdziwa terapia powinna wyglądać. Mało tego...byłem na jeszcze jednej terapii finanasowawnej z publicznych piniędzy, tj. przez NFZ ( tak tak ale to miało związek z szeregiem doświadczeń zyciowych, które były moim udziałem musiałem. Po za tym korzystałem jeszcze z pomocy psychiatry leki antydepresyjne tutaj terapii pani Galewskiej była jedną z przyczyn zarówno terapii drugiej i...leków - to apropos tego, że ktos sie zastanawiał co się dzieje z pacjentami, którzy terapię przerwalli)...pogubiłem się...a...i ta terapia pozwoliła mi stwierdzić, iż faktycznie tearpia pani Galewskiej jest nie taka jak być powinna, co więcej ta terapia z publicznych pieniędzy naprawdę pomaga...szczerze powiem byłem w szoku...że tak można. Co do terapii pani Galewskiej...bo trudno powiedzieć, że jest wogóle do niczego i ( w sumie nie bez sensu :) ) Poprostu bardzo daleko jej do doskonałości....oj tak. I tutaj winę za to ponosi terapeuta, który na pewno ma dobre chęci, ale wszyscy wiemy co jest nimi wybrukowane :)
Łukasz Wróblewski
2008-07-27 09:17:12
2761. Nie twierdzę, że to, co robią niektórzy terapeuci, jest właściwe - mam na myśli udawanie, że problemu nie ma, wyrzucanie z pamięci niepokornych pacjentów, którzy przerwali terapię. Ale nie należy też przesadzać w drugą stronę i mówić, że nie można się wyleczyć, tzn. że nie można się nie jąkać.
Kamila
2008-07-26 23:09:21
2760. Pacjenci, którzy terapię skończyli, raczej nie wypowiadają się na tego typu forach, bo po co - wyjątkiem Łukasz Wróblewski. Oczywiste więc, że tutaj świadectw osób wyleczonych my, czytelnicy, nie znajdziemy, co nie znaczy, że one (świadectwa czy osoby, wszystko jedno) nie istnieją.
Kamila
2008-07-26 23:00:10
2759. Kiedy to poczułam? Mniej więcej wtedy, gdy popadłam w "konflikt" - określenie z pewnością niefortunne, ale lepszego nie znajduję - z terapeutką.
Kamila
2008-07-26 21:43:33
2758. Szalenie ciekawi mnie natomiast sam moment "wysypania" się Terapii. Stutter, możesz zdradzić dlaczego, w jakich okolicznościach poczułeś że nie będziesz tym wyleczonym "na 100% do końca życia"? Kamila, Ciebie też uprzejmie o to pytam.

Co do odpowiedzialności terapeutów za "krzywdy moralne" to tutaj niestety sprawa wygląda kiepsko. Logopedzi nie są zrzeszeni w korporacjach, nie mają samorządu zawodowego ani rzecznika odpowiedzialności zawodowej, gdzie można byłoby ew. skargę wystosować. Na razie pozostaje nagłasnianie takich przypadków, co też niniejszym czynimy.
Admin
2008-07-26 21:30:49
2757. ad 2754 "W tej dziedzinie powinny wystarczyć fakty, świadectwa byłych pacjentów."
Sporo mamy na tym forum owych świadectw i faktów, cóż że odbiegających od tej ohydnej "normy" jaką wpaja się w nas na turnusach; czy to skłania do myślenia ?

Stutter: ciekawe streszczenie, siliłeś się na obiektywizm (ja niestety nie potrafię) - dobry poradnik dla osób chcących szybko poznać fundamenty metody, a które nie mają na tyle wytrwałości aby przebrnąć przez niniejsze forum (szkoda, bo tracą wiele epizodów "ostrej jazdy")

Chciałbym skupić się na "motywie" (toposie ;)) lęku w terapii jąkania. To niebywale ważne, a może najważniejsze aby dobrze zająć się problemem logofobii u pacjentów. Uważam że jest to nawet nadrzędne w stosunku do techniki płynnego mówienia - strach przed rozmową zniweczy każde ćwiczenia. 
Tymczasem terapeuci działają czesto po omacku, liczać na to że dobrze wytrenowany pacjent jakoś ten lęk przełamie. Nie tędy droga. 
Jak to zrobić - pojęcia nie mam, mnie się udało, i to tak chyba samoistnie.Dlatego nawet jak odpuściłem wolne pytania było całkiem ok.
Po traumatycznych przeżyciach z turnusu żaden lęk niestraszny ;)
Admin
2008-07-26 21:22:48
2756. Stosowne byłoby podać teraz fragment... tekstu, który ostatnio czytałam... czyli encykliki papieża Benedykta XVI. "Gdy chodzi o posługę, jaką ludzie spełniają wobec cierpiących, potrzeba przede wszystkim kompetencji profesjonalnych: niosący pomoc powinni być przygotowani w taki sposób, aby potrafili robić to, co właściwe we właściwy sposób, podejmując wysiłek dalszej troski. Kompetencja zawodowa jest tu pierwszym, podstawowym wymogiem, ale ona sama nie wystarczy. Chodzi bowiem o istoty ludzkie, a osoby ludzkie zawsze potrzebują czegoś więcej niż technicznie poprawnej opieki. Potrzebują człowieczeństwa."
Kamila
2008-07-26 21:06:42
2755. Doszłam też do wniosku, że takie slogany jak sto procent wyleczenia, zero nawrotów do końca życia czy teza, że każde jąkanie jest bezwzględnie wyleczalne, rzeczywiście mogą znacznie częściej szkodzić niż wspomagać pacjenta w trudach związanych z wolną mową i ćwiczeniami. Cytowałam wcześniej (kilka (swoich) postów temu) pacjentkę, która przerwała terapię (w tym sensie, że przestała jeździć na maratony, bo w domu ćwiczy do tej pory i wyłącznie na własną rękę). Jej zdaniem terapia nie dostrzega jednostki, pojedynczego człowieka jako indywidualności, lecz wtłacza wszystkich w mało przyjemny (czego większość z nas tu wypowiadających się miała okazję doświadczyć) schemat. Schemat ten ma podobno na celu osiągnięcie stuprocentowego wyleczenia - jedynej wartości, jaka dla terapeuty się liczy. Inne aspekty terapii nie mają żadnego znaczenia. Każdy pacjent, który z różnych względów nie podołał trudom leczenia, zostaje dożywotnio wpisany na czarną listę, chyba że nawróci się i znów zapisze na turnus. A przecież coś takiego, jak zmiany w osobowości, w psychice człowieka, pokonanie lęków albo stanie się bardziej pewnym siebie i zaradnym człowiekiem, nawet z nieskończoną terapią, to już niemały sukces.
Kamila
2008-07-26 20:54:51
2754. A po co wierzyć w skuteczność terapii? Czy skuteczność terapii to coś na tyle abstrakcyjnego, że nie można jej dowieść? Wierzyć to można w Boga, w ludzi, w siebie... Jeśli natomiast chodzi o efekty terapii, według mnie niekoniecznie trzeba wierzyć. W tej dziedzinie powinny wystarczyć fakty, świadectwa byłych pacjentów. Powinno być tak, że kiedy osoba wyleczona spotyka w autobusie, na ulicy czy gdziekolwiek kogoś jąkającego się, z pełnym przekonaniem zachęca go do podjęcia leczenia. Tylko czy tak rzeczywiście jest? Czy skuteczność terapii nie jest po części mitem?
Kamila
2008-07-26 20:33:26
2753. Ano masz rację, lecz do tego potrzebna jest wiedza psychologiczna, empatia i odpowiednia motywacja. Motywacją może być etyka lub świadomość skutków finansowych raz skutków karnych popełnionych "błędów w sztuce"
Stutter
http://docs.google.com/View?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm
2008-07-26 17:18:59
2752. Stutter. Wystarczyłoby żeby terapeuta przyjął założenie: po pierwsze nie szkodzić.
Łukasz Wróblewski
2008-07-26 13:34:53
2751. Sprzedam cyfrowy echokorektor (miniaturowy wkładany do ucha) gg: 737855
Jeffrey Congo
2008-07-26 11:10:58
2750. Admin, 
zauważam, pewną zbieżność naszych poglądów. Oboje wiemy, że pewien król jest nagi, choć ponoć podejmuje próby aby się ubrać.
Proszę Cię o krytyczne uwagi odnośnie mego opracowania. Co byś dodał? Oprócz uwag personalnych, które chwilami cisną się na usta. Krytykujmy konkretne metody postępowania, metody terapii, a nie osoby.
Sttuter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl=pl
2008-07-26 10:47:56
2749. Mój post 2745. był adresowany głównie do Admina, choć nie tylko.
Łukaszowi chciałbym zaś polecić: "syndrom sztokholmski" ...
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-07-25 12:03:53
2748. może teraz:

www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/277/Dlaczego-krzywdzimy-innych-ludzi /

Dlaczego krzywdzimy innych ludzi? Wiesław Baryła
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-07-25 11:44:47
2747. Poprawka linku do art. w Charakterach:
http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/277/Dlaczego-krzywdzimy- innych-ludzi/
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-07-25 11:41:52
2746. Polecam też:
Kodeks Etyczny Psychoterapeuty 
http://www.psychiatria.org.pl/arch/5551
oraz 
KODEKS ETYCZNY
POLSKIEGO TOWARZYSTWA PSYCHOLOGII
http://www.psycholog.pop.pl/kodeks_etyczny_ptpznp.htm

Jeśli uważacie, że terapeuta łamie wasz prawa (jako pacjenta) oraz narusza kodeks etyczny terapeuty, to nie wolno udawać, że nic się nie dzieje.

Jak stwierdził Admin "Władza deprawuje, a rola terapeuty daje władzę" dlatego też powstały karty praw pacjenta oraz kodeksy etyki lekarskiej, terapeutycznej ...

Badania wykazały, że 80% ludzi chce uchodzić za uczciwych:
http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/277/Dlaczego-krzywdzimy-inn ych-ludzi

Dlatego, gdy ludzie mają poczucie, że są kontrolowani to zachowują się uczciwe i przestrzegają norm , a jeśli nie to łamią normy i zasady.

Wniosek prosty terapeuta musi mieć świadomość, że "wszystko co powie może ...."
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-07-25 11:38:44
2745. Łukasz uważam, że kwestie związane z prawami pacjenta obowiązkami terapeuty (np. zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu) powinny być uregulowane prawnie, tak jak to ma miejsce w służbie zdrowia:
http://www.prawapacjenta.eu/index.php?pId=442
http://www.prawapacjenta.eu/ index.php?pId=443

Polecam fragment:

3. Prawo do informacji

Każdemu pacjentowi przysługuje prawo dostępu do wszelkich informacji dotyczących jego stanu zdrowia, świadczeń medycznych, sposobu korzystania z nich, oraz wszystkiego, co jest dostępne dzięki badaniom naukowym i innowacjom technologicznym.

4. Prawo do wyrażenia zgody

Każda osoba ma prawo dostępu do wszelkich informacji, które mogłyby jej umożliwić aktywne uczestniczenie w decyzjach dotyczących jej zdrowia. Posiadanie takiej informacji jest warunkiem wstępnym dla podjęcia jakichkolwiek kroków w dziedzinie leczenia, włączając w to również uczestnictwo w badaniach naukowych.

5. Prawo do wolnego wyboru

Każda osoba ma prawo wolnego wyboru procedury leczenia oraz świadczeniodawców na podstawie rzetelnej informacji.

6. Prawo do prywatności i poufności

Każda osoba ma prawo do traktowania informacji na jej temat jako poufnych, w tym informacji dotyczących jej stanu zdrowia oraz ewentualnych procedur diagnostycznych lub terapeutycznych, a także do ochrony jej prywatności podczas wykonywania badań diagnostycznych, wizyt u specjalisty i leczenia [farmakologicznego]/chirurgicznego ogółem.

7. Prawo o poszanowaniu czasu pacjenta

Każda osoba ma prawo do uzyskania niezbędnego leczenia w krótkim, wcześniej określonym czasie. Prawo to przysługuje pacjentowi na każdym etapie leczenia.

8. Prawo o przestrzeganiu norm jakościowych

Każda osoba ma prawo do korzystania ze świadczeń zdrowotnych wysokiej jakości, które powinny być zrealizowane zgodnie ze szczegółowo określonymi zasadami i normami.

9. Prawo do bezpieczeństwa

Każda osoba ma prawo do korzystania z prawidłowo świadczonych usług zdrowotnych, niewyrządzających jej żadnej krzywdy, wolnych od błędów, zgodnie z dobrą praktyką lekarską, oraz prawo dostępu do świadczeń zdrowotnych i leczenia zgodnych z wysokimi normami bezpieczeństwa.

10. Prawo do innowacji

Każda osoba ma prawo dostępu do innowacji, w tym do procedur diagnostycznych, zgodnie z normami międzynarodowymi i niezależnie od względów ekonomicznych czy finansowych.

11. Prawo do unikania niepotrzebnego cierpienia i bólu

Każda osoba ma prawo do unikania, w takim stopniu, w jakim to możliwe, cierpienia i bólu, niezależnie od stadium choroby.

12. Prawo do leczenia dostosowanego do potrzeb

Każda osoba ma prawo do programów diagnostycznych lub terapeutycznych dostosowanych do jej osobistych potrzeb w takim zakresie, w jakim to tylko możliwe.

13. Prawo do zażaleń

Każda osoba ma prawo do składania zażaleń zawsze, gdy doznała ona jakiegokolwiek uszczerbku oraz prawo do uzyskania odpowiedzi lub innej informacji zwrotnej.

14. Prawo do rekompensaty

Każda osoba ma prawo do otrzymania odpowiedniego odszkodowania w rozsądnie krótkim czasie, jeśli doznała krzywdy fizycznej, moralnej lub psychicznej, spowodowanej źle prowadzonym leczeniem.
Stutter.Stutter
http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl
2008-07-25 11:09:22
2744. "Wydaje się, że terapeuta nie ma innego wyjścia, że musi tak postępować, bo inni pacjenci przestaną wierzyć w skuteczność terapii"

Bardzo liche ma ów terapeuta narzędzia skoro musi uciekać się do takich chwytów. Zdaje się nawet, że jest świadom swojej bezradności.

Przykład z życia: comiesięczne spotkanie, jeden chłopiec przyznaje się do zaniedbywania niektórych ćwiczeń. Pani pyta drugiego, kiwając negująco głową: czy sądzisz że Piotruś chce się wyleczyć z jąkania? Kilka takich pytań i dzieciak zanosi się płaczem. 

Psychologia stosowana w czystej postaci.
Admin
2008-07-25 10:56:55
2743. "Terapeuta powinien rzetelnie informować o skuteczności terapii (podawać % osób kończących z sukcesem terapię wstępną, roczną, po 2 latach, itp) przed rozpoczęciem terapii."
według mnie też tak powinno być ale kto byłby wstanie zapłacić parę tysięcy za terapię, która może się nie udać, kolejny raz demaskuje się tutaj to że nie chodzi w tej terapi o wyleczenie jaknajwiększej ilości ludzi z jąkania ale o trzaskanie kasiory przez logopedki
robert
2008-07-25 07:14:39
2742. Łukasz odgrażał się, ze jest otwarty na dyskusję o terapii, bo zna ją od podszewki, a teraz zamilkł. Może przeraziła go moja śmiertelna powaga. 

Na pewno nie Ty go przestraszyłaś Kamila.
Stutter.Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-24 15:56:37
2741. No proszę... wszystko wskazuje na to, że przegoniłam Łukasza. Przestał pisać chłopak.
Kamila
2008-07-24 14:43:12
2740. To znowu ja, Stutter. Przeniosłem swoje uwagi na temat terapii metodą prof. L. Arutiunian na stronę:

http://docs.google.com/Doc?docid=dc77tfsj_2xc22wxhm&hl

bo tam łatwiej mi ten dokument edytować.
Trochę go przerobiłem i dopisałem parę linijek. 
Nieustannie proszę Wasze uwagi, oraz o merytoryczną dyskusję.
Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-24 14:30:40
2739. Do tekstu na swojej stronce dopisałem dziś:
"Bez wiary pacjentów w 100% skuteczność ćwiczeń terapia ta nie ma w/g mnie szans powodzenia. Dlatego też pacjenci są przekonywani na wiele różnych sposobów, z wykorzystaniem subtelnych technik.

Aby nie załamywać wiary pacjentów w skuteczność terapii, wszelkie przypadki występowania niepłynności mowy u pacjentów są tłumaczone na ogól w jeden sposób: pacjent nie stosował się do zaleceń, łamał zasady terapii, a pacjent jest stawiany pod pręgierzem. Takie tłumaczenie stanowi przestrogę dla innych i może zachęcić ich do pilniejszego wykonywania ćwiczeń.


Wydaje się, że terapeuta nie ma innego wyjścia, że musi tak postępować, bo inni pacjenci przestaną wierzyć w skuteczność terapii. 

Ale co z tymi co naprawdę się starali, lecz albo nie byli w stanie pokonać lęków i wykonywać dobrze określonych ćwiczeń, albo co gorsze wykonywali je starannie, ale i tak jąkanie ich pokonało. "

Co sądzicie o tym?
Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-23 17:17:25
2738. Stutter, wiesz jak zrobic, zeby ludzie byli bardzo mili na pytaniach?

Najpierw komus strzel w ryja, a pozniej...

wolno i wyraznie zapytaj sie czy chce jeszcze raz. Zobaczysz jaki bedzie sympatyczny i uprzejmy:)

Tylko uwazaj na wiekszych od siebie:) I nie pytaj dziewczyn!
jasonbourne
2008-07-23 15:10:26
2737. Kamila, podoba mi się Twoja konsekwencja i wytrwałość w terapii. Lecz Twojego sposobu na radzenie sobie z lękiem przed wolnymi pytaniami i wystąpieniami nie byłbym w stanie zastosować z powodu braku czasu i braku Twej wytrwałości.
Obawiam się ponadto, że pewna część nakazanych ćwiczeń nie jest wcale konieczna. Jest też grupa ćwiczeń bardzo istotnych. Warto by było oddzielić ziarno od plew, ale to temat na inny wątek.

Kamila, zwróciłem uwagę na Twoje stwierdzenie:
"Zmniejszenie lęku przed mówieniem i lęku społecznego? Na początku - owszem. Później to wszystko robi się już z przyzwyczajenia i ze strachu przed maratonem."
Wynika z tego, że sama terapia jest źródłem lęku ... Czyli, że system motywowania pacjentów nie jest najlepszy. Przecież oprócz wzbudzania lęku i poczucia winy jest wiele innych sposobów motywacji.

Zgadzam się z Adminem:
"Pytać trzeba, sprawdzać się w sytuacjach emocjonalnie trudnych też, jak najczęściej" Nie koniecznie robiąc z siebie "głupka". 

Odnośnie "wolnych" pytań przez telefon. Polecam dzwonienie w "ciemno". Fajna zabawa :-) Tempo nie może być jednak zbyt wolne bo odkładają słuchawkę.
Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-23 12:19:04
2736. Mój sposób radzenia sobie z wolnymi pytaniami i wszelkimi wyzwaniami był bardzo prosty. Kiedy się bałam, więcej ćwiczyłam, bywało, że nawet pięć godzin dziennie. Później, kiedy nadchodziła godzina zero, czyli kiedy wychodziłam na ulicę albo na przemówienie, albo na wywiad, perswadowałam sobie, że skoro jestem taka wyćwiczona, to wszystko pójdzie dobrze. I szło. Luz, fazowanie, ósemki, ręka, pewność siebie... Ale nie polecam tego sposobu. Można się cholernie pomylić. I przede wszystkim - zaćwiczyć na śmierć.
Kamila
2008-07-22 23:10:16
2735. Zmniejszenie lęku przed mówieniem i lęku społecznego? Na początku - owszem. Później to wszystko robi się już z przyzwyczajenia i ze strachu przed maratonem. Coraz więcej ludzi w mieście kojarzy tego wolno mówiącego dziwoląga i w związku z tym mogą powstawać różne nieprzyjemne sytuacje. W dodatku większość pacjentów chodzi na pytania bez osób towarzyszących (nie pytajcie, skąd to wiem), co także, jak sądzę, nie wpływa pozytywnie na ich wizerunek. 
Zresztą jak można przez trzy lata systematycznie wychodzić na pytania do tych samych (mających pacjenta w najlepszym przypadku za mocno zdesperowanego) ludzi? Na szczęście niedługo wyjeżdżam na studia, więc jesienią moje fazowane samogłoski ujrzą światło dzienne na drugim końcu Polski, co, nie powiem, będzie miłym urozmaiceniem, a mieszkańcy Warmii i Mazur odetchną głęboko.
Co do szukania "ofiar", wydaje mi się, że mam intuicję, która jednak czasami zawodzi, jak wszystko. Kiedyś było już ciemno i nawet nie zauważyłam, że zaczepiłam Cygana. Ale odpowiedział, dokładnie wskazał drogę na dworzec, mimo że w świetle stereotypów powinien mnie przynajmniej okraść. Dziwne, nie?
Kamila
2008-07-22 22:49:51
2734. Źle się może wyraziłem. Pytać trzeba, sprawdzać się w sytuacjach emocjonalnie trudnych też, jak najczęsciej. Ale można starać się czynić to w miarę normalnym tempem. 
I na koniec nutka optymizmu: jak ma sie spieprzyć to i tak to nastąpi. Choćbyście pytali w tempie 1 sylaba/h
Admin
2008-07-22 22:00:12
2733. Może sobie je w ogóle odpuścić ? Nie wiadomo jak takie "autokatowanie" ma się do efektywnego zakończenia Terapii. Ktoś pisał tutaj o fatalnym samopoczuciu, utracie znajomych, robieniu z siebie idioty. Kochani, też to przeżywałem. Ale instynkt samozachowawczy był silniejszy. Skończyłem z tym po trzech tygodniach, kładąc silniejszy nacisk na inne elementy metody. Czy sie udało? Myśle że tak. Oczywiscie prosze mnie nie naśladować. "Ja już nie jestem pacjentem"
Admin
2008-07-22 21:55:07
2732. Kamila, wg mnie wolne pytania dają także szansę na zmniejszenie lęku przed mówieniem i lęku społecznego, ale pod warunkiem, że ma się sporo szczęścia do ludzi oraz intuicję jak się zachowają zaczepiani.
Jeśli ma się pecha i zaczepi "dresiarza" lub innego zakręconego to faktycznie może się źle skończyć. 
Dla mnie najlepiej reagowali pijaczkowie, nie dziwili się zbytnio :-) Ale niejednokrotnie widziałem lęk i agresję w oczach i wyrazie twarzy.

Nie potrafiłem pytać bez napięcia i wstydu :-(

Czy macie jakieś własne sposoby radzenia sobie z wolnymi pytaniami?
Sttuter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-22 21:21:56
2731. PS Łukasz, czy ja Ciebie nie widziałam przypadkiem jakiś czas temu na białostockim dworcu PKP?
Kamila
2008-07-22 11:57:42
2730. Wolne pytania są po to, aby przełamać lęk przed stosowaniem mowy z terapii w warunkach nieklinicznych, w codziennych sytuacjach. (To oczywiste.) Chyba żaden pacjent, który pomyślnie ukończył roczną terapię i w jej trakcie odpowiednio ćwiczył, nie boi się zadania pytania tempem normalnym. Ja nie miałabym tego lęku nawet teraz, chociaż ćwiczę znacznie mniej niż wcześniej. 
WOLNE pytania na turnusie starałam się traktować jak zabawę. Do czasu. Podczas drugiego wyjścia na ulicę pewien człowiek w ogóle nie reagował na fazowane mu do ucha samogłoski. Wzięłam to za dobrą monetę i dreptałam za nim, pytając o pocztę, a kiedy skończyłam, on spojrzał mi w oczy, zbliżył twarz do mojej i powiedział bardzo spokojnie i wyraźnie: "Spierdalaj". Zastygłam w miejscu. W wyobraźni widziałam już, jak ten niepozorny mężczyzna jednym zręcznym ciosem masakruje mi pół twarzy, ale on odwrócił się i odszedł.
Myślę, że przetrwanie tego wszystkiego bez wsparcia bliskich osób nie jest możliwe. A ludzie nie są Panem Bogiem: nie umieją odczytywać myśli i nie wiedzą, co przeżywa pacjent. Nie ma więc co liczyć na empatię czy choćby skromny akt miłosierdzia wyrażający się w słowach: "Następnym razem z chęcią pójdę z tobą na pytania".
Kamila
2008-07-22 11:46:57
2729. Poprawka:
Bardzo proszę o Wasze uwagi odnośnie Terapii. 
Co się Wam podobało w Terapii i pomagało Wam, a co wręcz przeciwnie? 
Co zmienilibyście w Terapii lub w sposobie jej prowadzenia?
Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-22 09:20:11
2728. Chcę wrócić do samej terapii. Sprawy personalne są dla mnie drugorzędne. 
Z jąkającymi się jest podobnie jak z alkoholikami. Jak już naprawdę wpadną w jąkanie to są osobami jąkającymi się do końca życia, choć nie muszą się jąkać "na zewnątrz". Wzorem alkoholików przyjąłem zasadę anonimowości, sprawa stosunków z terapeutą jest tu drugorzędna.

Bardzo proszę o Wasze uwagi odnośnie Terapii. Co się wam podobało i pomagało Wam, a wręcz przeciwnie. Co zmienilibyście w Terapii lub w sposobie jej prowadzenia?
Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-22 09:17:23
2727. To że się podpisuje imieniem i nazwiskiem to może być paradoksalnie zasługa terapii...
Łukasz Wróblewski
2008-07-22 07:41:03
2726. ale wiesz co...to ciekawe,że nie dostaje "zjebki" tak typowej na terapii i pani Galewskiej a "słysze" miłe słowa, aż się sam sobie dziwie. No moze nie sobie. Dziwie się wogóle.
ŁW
2008-07-22 07:26:39
2725. Robercie.przesadzasz z tym imponowaniem...dojrzałem poprostu.Tylko nie obrażaj prosze moich znajomych
ŁW
2008-07-22 07:24:03
2724. Łukasz, imponuje mi to że jako nieliczny potrafisz podpisać się imieniem i nazwiskiem pod swoimi słowami, wiem ile to musi ciebie kosztować, tymabardziej że odkąd pamiętam byłeś jednym z pupilków pani ewy, tylko że ty zawsze miałeś swoje zdanie i szukałeś swojej drogi w terapii, chyba znalazłeś i lepiej będzie ci się żyło bez niej. Jeszcze jeden dowód na to że ta terapia nie jest absolutnie dla wszystkich a jaka kolwiek jej krytyka skazuje pacjenta na banicję i utratę statusu pacjenta , haha.Ja pamiętam jak chiałem się skontaktować z p. ewą a zamiast jej usłyszałem głos tresowanej małpki że nie jestem już pacjentem
robert
2008-07-21 22:45:29
2723. Mi tez sie wydaje, ze pytania same w sobie sa ok, pod warunkiem ze nie zaczepiasz grup dresiarzy, bo moze sie skonczyc znacznie gorzej niz zalamaniem nerwowym.
jasonbourne
2008-07-21 18:23:59
2722. Łukasz napisał:
"Nie wiem czy do tego potrzeba jest lektóra książek ani wolne pytania wystarczy na zdrowy rozum do tego podejść. Jak tak robie, każdy się wstydzi czy boi z czasem przechodzi trzeba tylko wychodzić do ludzi, że tak powiem a wolna mowa w tym, moim zdaniem przeszkadza wyglądamy jak dziwadła...delikatnie mówiąc"

Uważam, że lęki to trudny przeciwnik. Własny rozsądek może nie wystarczyć, dlatego warto korzystać ze wskazówek innych, opartych na wiedzy psych. i doświadczeniu.
Nauka na własnych błędach kosztuje na ogół więcej. 
Jeśli chodzi o "wolne pytania", to wykonywanie ich ma jedynie sens wtedy gdy potrafisz się nimi choć odrobiną bawić. Jeśli robisz to na poważnie, bez dystansu i na dodatek bez wsparcia bliskiej osoby lub grupy, to są faktycznie mogą prowadzić do załamania nerwowego.
Stutter
2008-07-21 13:35:40
2721. Łukasz, bardzo jestem ciekawy twoich uwag odnośnie samej terapii. Terapeuta to też człowiek i popełnia błędy, świadomie lub nie. Trzeba te błędy ujawniać,a nie potępiać w czambuł całą terapię.

Może jestem zbyt wymagający od terapeutów...a może zły, że ta terapia jest tak daleka od doskonałości...

Rozumiem, że nie nauczono Cię w trakcie terapii radzić sobie z sytuacjami i emocjami związanymi z "wolnymi pytaniami".
Sądzę, że te "wolne pytania" dają wielu ludziom ogromny power. Pozwalają pokonywać lęki w sytuacjach społecznych. Sam chwilami czułem ten power, lecz ostatecznie wygrały lęki :-(
Uważam, że można dopracować ten element terapii aby mógł służyć dobrze wszystkim.

Co do wolnych pytań to "power" czułem przez pierwsze miesiące potem już raczej "fear" jeszcze większy niż wcześniej.
Powtórzę:
Wysoki poziom leku społecznego ma wg mnie większość osób jąkających się. Uważam, że ten lęk, oraz lęk w ogólności, jest największym wrogiem osób jąkających się i dlatego terapia jąkania powinna w większym stopniu uwzględniać ten fakt.

No fakt, lęk jest z definicji przeszkodą i trzeba go stopniowo przełamywać. Nie wiem czy do tego potrzeba jest lektóra książek ani wolne pytania wystarczy na zdrowy rozum do tego podejść. Jak tak robie, każdy się wstydzi czy boi z czasem przechodzi trzeba tylko wychodzić do ludzi, że tak powiem a wolna mowa w tym, moim zdaniem przeszkadza wyglądamy jak dziwadła...delikatnie mówiąc
W terapii opartej na metodzie prof. L. Arutiunian jest wiele elementów zmierzających do obniżenia lęku społecznego, ale wg mnie zbyt mało.

Wszystkich jąkających się pragnę zachęcić do zainteresowania się problematyką lęku społecznego. Polecam np. książkę "Jak przezwyciężyć nieśmiałość i lęk przed otoczeniem? Trening", autorstwa: Martin M. Antony, Richard P. Swinson.
Łukasz Wróblewski
2008-07-21 09:02:10
2720. Łukasz, bardzo jestem ciekawy twoich uwag odnośnie samej terapii. Terapeuta to też człowiek i popełnia błędy, świadomie lub nie. Trzeba te błędy ujawniać,a nie potępiać w czambuł całą terapię.

Rozumiem, że nie nauczono Cię w trakcie terapii radzić sobie z sytuacjami i emocjami związanymi z "wolnymi pytaniami". 
Sądzę, że te "wolne pytania" dają wielu ludziom ogromny power. Pozwalają pokonywać lęki w sytuacjach społecznych. Sam chwilami czułem ten power, lecz ostatecznie wygrały lęki :-(
Uważam, że można dopracować ten element terapii aby mógł służyć dobrze wszystkim.
Powtórzę:
Wysoki poziom leku społecznego ma wg mnie większość osób jąkających się. Uważam, że ten lęk, oraz lęk w ogólności, jest największym wrogiem osób jąkających się i dlatego terapia jąkania powinna w większym stopniu uwzględniać ten fakt.

W terapii opartej na metodzie prof. L. Arutiunian jest wiele elementów zmierzających do obniżenia lęku społecznego, ale wg mnie zbyt mało.

Wszystkich jąkających się pragnę zachęcić do zainteresowania się problematyką lęku społecznego. Polecam np. książkę "Jak przezwyciężyć nieśmiałość i lęk przed otoczeniem? Trening", autorstwa: Martin M. Antony, Richard P. Swinson.
Sttuter
http://groups.google.pl/group/jakanie
2008-07-20 23:17:45
2719. e tam.
Łukasz Wróblewski
2008-07-20 19:03:17
2718. Pytalem, bo odnioslem wrazenie, jakbys chcial zrobic powtorke z rozrywki. Ale w sumie nie ma nic zlego w kupowaniu kwiatow:)
jasonbourne
2008-07-20 17:18:38
2717. i przepraszałem, za Kasie Masie.
Łukasz Wróblewski
2008-07-20 14:04:24
2716. to ja ale nie na kolanach:)
Łukasz Wróblewski
2008-07-20 13:46:45
2715. Lukasz, czy moze ty jestes tym gosciem, ktory najpierw na tej stronie krytykowal terapie (juz jakis czas temu) a pozniej przepraszal p. Ewe na kolanach z kwiatami?
jasonbourne
2008-07-20 12:36:36
2714. Ja się obawiam, jak tu już zostało zaznaczone, że problemem są pieniądze...Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o nie tzn terapeutom. Po za tym jak ktos napisał wcześniej problemem jest brak podstawowych często kwalifikcji czy wiedzy psychologicznej u terapeutów. Sam spotkałem się z twierdzeniem u jednej z terapeutek, iż w zasadzie psycholodzy są do niczego nie potrzebni, że bez nich też damy sobie radę. Swoją drogą wysłała swojego męża na studia psychologiczne...rychło w czas. Co do skuteczności metody to...hmm sam nie wiem może to i skuteczne, stosowanie tych wszystkich zasad i itp jest awykonnale dla nawet dla człowieka o końskim zdrowiu i pozbawionego lęków czy fobii. Jeżeli ktoś zacznie gadać wolno z ręką to wcześniej czy później się ich nabawii, po ośmieszeniu się publicznym...To tyle...narazie. Jeszcze tu wrócę. Alocha. Dodam, że jestem po terapii ...tzn, żeby doprecozować...Mam ją za sobą. Czy się jąkam. Zdarza mi się nie powiem ale sporadycznie...rzadko, że tak powiem i nie wiem ile to jest rzadko :)Zatne się czasem.Wogóle nie cwiczę bo pytania wolną mowę itd opłaciłem załamaniem nerwowym utratą znajomych i paromo latami z życiorysu. Teraz zamierzam zacząć nowe życie i wymazać terapię całkowiecie z pamieci. Jestem otwarty na dyskusję o niej, bo znam ją od podszewski.Wracam do pracy cześć.
Łukasz Wróblewski
2008-07-20 11:40:29
2713. błąd jest w tym że przyjmuje się tę terapie za jedynie słuszną i absolutną drogę do wyleczenia wszystkich (100%) jąkających się, w takiej postaci terapii jaka jest obecnie.przyjmuje się że nic nie podlega krytyce, a tym bardziej samego terapuety, a jeśli popełni się jakiś błąd to cała wina spada na nieudolność pacjenta.
ta terapia jest czymś wpspaniałym,ale po tylu latach jej funkcjonownia czas chyba skończyć z mówieniem o niej jakby była "czymś wpaniale boskim". Chyba nie jest przypadkiem że niektórzy potrafią się wyleczyć a niektórzy nie.
robert
2008-07-18 13:36:22
2712. 2711. "pani x": 
Masz rację terapia metodą prof. L. Arutiunian połączona jest ze swoistym praniem mózgu (sugestia + manipulacja)w celach terapeutycznych. Jeśli Tobie się nie udało (tak samo jak mnie)to
może warto zastanowić się gdzie został popełniony błąd.
Pozdrawiam,
S.
Stutter
2008-07-18 11:26:14
2711. ludziska poczytajcie sobie forum u galewskiej, tam wszyscy pierdolą, tak dosłowniw pierdolą jak byli po praniu mózgu, zaznaczam że jestem po terapi u niej, a to że tutaj zaglądam to rozumie się nieudanej :)
pani x
2008-07-18 01:52:43
2710. chyba każdy z nas już trafił na tę stronkę :), tylko to jest paplanina z 2004 roku i od tego czasu większość terapeutów zweryfikowało swoją opinie o cudowności terapii, tylko nie chcą się do tego przyznać bo kaskę za "leczenie" dostanie ktoś inny (zo za obłuda, bleeeeeee). 
Tak to jest, wystarczy wysłuchać kilka godzin wykładu, otrzymać papierek i dawaj w Polskę organizować turnusy, a ludzię jąkający szukający przez wiele lat bez skutku pomocy trafią prędzej czy później na tę terapię, i szkoda że im się oferuje całkowite wyleczenie na dzieńdobry bez żadnych gwarancji, słowo "logopedki" niestety tutaj nie wystarczy, i nasuwa się sam wniosek skąd biorą sie po nieudanej terapii problemy psychologiczne u byłych pacjentów
sprzedano im nadzieje na lepsze jutro bez pokrycia, a gdy się wszytsko posypało to najlepiej wmówić ze wszytsko zawalił pacjent, bo sama terapia jest cudowna, 
obłuda, obłuda i jeszcze raz obłuda pani benio, pani ewo i reszta
robert
2008-07-17 10:40:54
2709. Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi uwagami nt terapii jąkania metodą prof. L. Arutiunian (metoda ta przedstawiona jest m.in. w referacie "PROGRAM TRWAŁEJ NORMALIZACJI MOWY JĄKAJĄCYCH SIĘ" (www.tkdami.net/~seminarium/arutiunian2.htm).

Sam udział w terapii prowadzonej tą metodą. Terapia zrobiła na mnie dość dobre wrażenie (zwłaszcza na początku), choć teraz, z pewnej perspektywy, mam pewne uwagi i zastrzeżenia odnośnie niektórych jej aspektów.


* Skuteczność terapii jąkania opartej na metodzie prof. L. Arutiunian

Nie znam niestety wyników badań dotyczących skuteczności tej metody. Pani Profesor Arutiunian twierdzi: "Wyniki uzyskane po intensywnym kursie leczenia stanowią około 100% wyleczonych, natomiast wyniki badań przeprowadzonych po upływie roku wykazały, że wyleczonych było nie mniej niż 70%."

Moje obserwacje potwierdzają fakt, że po 2 tyg. intensywnej terapii praktycznie 100% osób mówi płynnie (choć b. powoli), a po roku od rozpoczęcia terapii 70% pacjentów nie jąka się w zauważalny sposób.

Stwierdzenie "100% wyleczonych po intensywnym kursie leczenia" jest oczywistym przejęzyczeniem, kontekst ujawnia wewnętrzną sprzeczność przytoczonego wyżej zdania.

Jak jest dalej? Można przypuszczać, że trochę gorzej, ale i tak całkiem nieźle. Terapia ta w porównaniu z innymi jest bardzo skuteczna, zwłaszcza w przypadku młodzieży i dorosłych z utrwalonym jąkaniem. Uważam, że pod względem skuteczności nie ma sobie równych.

Nie waham się stwierdzić, że w terapii jąkania opartej na metodzie prof. L. Arutiunian jest szczypta geniuszu. Jest bodaj pierwszą, która dała nadzieję na wyleczenie osobom z utrwalonym jąkaniem. Może nie wiecie,lecz w angielskojęzycznym wydaniu Wikipedii zawarte jest stwierdzenie:

" With adult stutterers, there is no known cure,[42]though they may make partial recovery with intervention. Stutterers often learn to stutter less severely and be less affected emotionally, though others may make no progress with therapy"

Czyli w skrócie: W przypadku dorosłych osób jąkających się, nie jest znany przypadek wyleczenia, chociaż można uzyskać częściową poprawę...


Ale nie ma róży bez kolców. Terapia metodą prof. L. Arutiunian ma też trochę niedostatków.

* Nie wszyscy są w stanie podołać trudom terapii.

Znaczna część (lub nawet większość) pacjentów po przebytej terapii nie jąka się w zauważalny sposób, ale pozostają ci, którzy nie wytrzymali tej bardzo trudnej terapii i przegrali.
Ich klęska jest tym bardziej dotkliwa, że terapeuta często twierdzi, że przestrzeganie zasad terapii i wykonywanie wszystkich ćwiczeń gwarantuje sukces, a wszelkie niepowodzenia są z winy pacjenta.


W mej opinii, pacjenci powinni przechodzić badania psychologiczne przed rozpoczęciem terapii oraz mieć stałą opiekę psychologa w trakcie terapii, a zwłaszcza w chwilach kryzysu. Obawiam się, że osoby o szczególnie dużym poziomie lęku (zwłaszcza lęku społecznego) mogą mieć duże problemy w ukończeniu terapii. Zbyt duży poziom lęku może uniemożliwić im pełne uczestnictwo w terapii - uniemożliwić wykonywania pewnych zadań mimo dużej motywacji i mobilizacji.
W efekcie pacjenci nagminnie "oszukują" terapeutę. Po wykryciu "przestępstwa" terapeuta, sfrustrowany niesubordynacją pacjentów, reaguje dość ostro, nie przebierając w słowach. Pod wpływem tego znaczna część pacjentów mobilizuje się bardziej i jakoś pokonuje lęk związany z publicznym "ośmieszaniem się". Ale są tacy u których ten lęk jest większy niż lęk przed terapeutą oraz lęk przed przegraniem terapii.

W konsekwencji zbyt wysoki poziom lęku może przyczynić się do porzucenia terapii przez pacjenta. Obawiam się, że pacjent nie uświadamiając sobie przyczyny niepowodzenia, czując się przegrany i winny klęski, może w tej sytuacji przeżyć załamanie nerwowe.

Czasami zastanawiam się: co się dzieje z pacjentami, którzy załamali się nie wytrzymując trudów terapii i przestali przyjeżdżać na spotkania oraz konsultacje. Czy ktoś zainteresował się ich losem?


* Terapeuta jąkania - logopeda czy psycholog?

Osoby rozumiejące istotę jąkania pewnie zgodzą z twierdzeniem, że jąkanie ma niewiele wspólnego z wadami wymowy i nie wymaga wiedzy logopedycznej, lecz psychologicznej. Terapeuta jąkania musi być, przede wszystkim, dobrym psychologiem, rozumiejącym istotę lęków osób jąkających się i potrafiącym pomóc pacjentom w radzeniu sobie z nimi w sposób odpowiedni. W przeciwnym razie lęki te mogą zostać jedynie czasowo stłumione, by później wybuchnąć ze zdwojoną siłą.

Wysoki poziom leku społecznego ma wg mnie większość osób jąkających się. Uważam, że ten lęk, oraz lęk w ogólności, jest największym wrogiem osób jąkających się i dlatego terapia jąkania powinna w większym stopniu uwzględniać ten fakt.

Niewątpliwie lęk społeczny osób jąkających się jest, w znacznej mierze, wynikiem traumatycznych przeżyć związanych z jąkaniem. Nie oznacza to jednak, że "zastąpienie jąkania płynną mową" w pełni wyleczy z lęku społecznego. W terapii opartej na metodzie prof. L. Arutiunian jest wiele elementów zmierzających do obniżenia lęku społecznego, ale wg mnie zbyt mało.

Wszystkich jąkających się pragnę zachęcić do zainteresowania się problematyką lęku społecznego. Polecam np. książkę "Jak przezwyciężyć nieśmiałość i lęk przed otoczeniem? Trening", autorstwa: Martin M. Antony, Richard P. Swinson.

Uważam, że przedstawiona w książce metodologia leczenia lęku społecznego mogłaby być wykorzystana jako uzupełnienie terapii jąkania opartej na metodzie prof. L. Arutiunian. Chciałbym zachęcić terapeutów zajmujących się leczeniem jąkania do zgłębiania problemów związanych z lękiem!

Terapia jąkania oparta na metodzie prof. L. Arutiunian jest na pewno dużym krokiem do przodu w leczeniu jąkania, gdyż włącza do leczenia jąkania elementy terapii behawioralnej. Uważam jednak, że nie wykorzystuje ona w pełni metod terapii behawioralnej. Brak w niej także elementów terapii poznawczej, będącej jej logicznym uzupełnieniem.

Celowym byłoby także uwzględnienie sztuki motywacji, aby zmotywować pozytywnie pacjentów do wykonywania trudnych przecież zadań (więcej marchewki ...). Wspomniana sztuka motywacji (w połączeniu z rozsądną manipulacją) oferuje przecież wiele subtelnych i skutecznych sposobów ...

* Sugestia w terapii metodą prof. L. Arutiunian

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na bardzo istotny element terapii metodą prof. L. Arutiunian - sugestię. Jest ona pomijana w opisie metody, a bez niej terapia nie byłaby skuteczna. Niejako potwierdzeniem tej tezy są zasady udziału w terapii:

- osoby leczące się wcześniej hipnozą, nie są, na ogół, przyjmowane na terapię,
- osoby, które przerwały terapię nie mogły w niej uczestniczyć przez 5 lat.

Wyjaśnienie jest proste: leczenie jąkania hipnozą jest bardzo skuteczne, lecz efekty są krótkotrwałe, a kolejne sugestie hipnotyczne działają coraz krócej.
W sytuacji, gdy pacjent leczył się wcześniej hipnozą lub z użyciem jawnej sugestii, to jest mniej podatny na sugestie terapeuty, że stosowanie się do zaleceń terapeuty uchroni go od jąkania.

Pozdrawiam, 
Stutter
Stutter
http://groups.google.pl/group/jakanie?hl=pl
2008-07-17 10:20:53
2708. Ad 2703: koniecznie należy dodać że jest to ideologia kłamliwa, oparta na utopijnych i prymitywnych założeniach, a co za tym idzie - bardzo szkodliwa społecznie.

Myślę że powyższego nie trzeba rozwijać ...
Admin
2008-07-08 20:22:28
2707. że robią to, co robią
Kamila
2008-07-08 20:05:28
2706. To zależy od nauczyciela. Pamiętam kilku dobrych pedagogów, z indywidualnym podejściem do młodzieży. Pamiętam życzliwą germanistkę, historyka, księdza. Właśnie o takich ludziach mówi się, że mają powołanie, i że są "na swoim miejscu", "w jednym kawałku", są zwyczajnie szczęśliwi, robią to, co robią. I to jest coś więcej niż zadowolenie i satysfakcja z powodu odpowiedniego przygotowania klasy do matury czy znakomicie ułożonego wykładu... Jednak nie oszukujmy się, większość nauczycieli to godni politowania wykształceni i wartościowi frustraci, którym nie powiodło się w życiu zawodowym, nic zatem dziwnego, że nie szanują swoich podopiecznych (tj. uczniów).
Kamila
2008-07-08 20:04:27
2705. No tak, ale na szczescie w szkole traktuja cie znacznie lepiej niz na terapii:)

sorry, nie moglem sie powstrzymac:)
jasonbourne
2008-07-08 19:54:15
2704. Jesteśmy ludźmi, na szczęście inteligentnymi, niestety wrażliwymi, tak, tak, nawet Admin posiada tę kompromitującą cechę, więc powinniśmy być traktowani jak ludzie, a nie jak mechanicznie ćwiczące roboty, które nie mają prawa do własnego zdania.
Kamila
2008-07-08 19:41:16
2703. Po prostu doktryna terapii, jej wzniosła idea czy też ideologia (sto procent wyleczenia, żadnych nawrotów ani myśli o jąkaniu) niekoniecznie służy ludziom. Warto pamiętać, że to terapia istnieje dla nas, a nie my dla terapii. W przeciwnym razie schemat leczenia nie pozwala dostrzec poszczególnych osób, jednostek, które mają problemy, brakuje indywidualnego i osobistego podejścia do każdego. Poniżej pewien rodzic napisał, że terapeutka powinna osobiście ćwiczyć z pacjentem mającym kłopoty w opanowaniu jakiegoś ćwiczenia. To może być całkiem niezły przykład na zobrazowanie mojej tezy.
Kamila
2008-07-08 19:34:24
2702. Kamila, przesadzasz. Pewnie, ze kazdy by chcial zeby traktowac go wyjatkowo, piecdziesiat razy dziennie pytal jak sie czuje, serwowal kawke, ciasteczka i w ogole obchodzil sie niczym ze zlotym jajkiem. Ale takie rzeczy to tylko w Erze:)
A co do skutecznosci, dzisiaj bylem pierwszy dzien w pracy w agencji:)i w ogole nie mialem problemow z mowa. Co prawda ja mowie tak ja mowie (cos pomiedzy drugim i trzecim tempem) ale o jakichkolwiek blokach w ogole nie bylo mowy. 

Szkody psychiczne wywolane terapia? Nie bardzo rozumiem o czym mowisz, no chyba, ze ktos sobie wyobraza ze po terapii dostanie sie na Wydzial Aktorstwa. Moze sie skonczyc frustracja albo depresja.
Ale jak ktos pojdzie do pracy i dostanie taki opierdol, ze przez tydzien bedzie go zoladek bolal, dopiero zrozumie co znaczy szkoda psychiczna:)
jasonbourne
2008-07-08 15:04:39
2701. A co do terapii, przypomniała mi się wypowiedź koleżanki, którą uznałam za trafną i godną uwagi. Oto jej fragment: "Odnosze takie wrazenie, ze w tej terapii nie chodzi o nas, ludzi, o nasze mysli, uczucia i nasza psychike,tylko o jedyny cel, 100% wyleczenie,wtedy zaczynamy istniec. Terapia powinna pomagac pacjentom bez wzgledu na wynik , sukces nie musi oznaczac pełengo wyleczenia,to moze byc po prostu trwała poprawa mowy,wazne sa inne rzeczy,akceptacja siebie,przełamanie leku przed mowa i przed ludzmi,wieksza inicjatywa w zyciu.Tyle ze wtedy cena terapii byłaby nizsza i reklama mniej szumna. Najgorsze jest dla mnie to ze taki sposób prowadzenia terapii moze szkodzic,wiem ze osoby które ucierpiały psychicznie w takiej gonitwie po płynnosc ,cwiczyły bardzo duzo,ale jakanie wrociło." Mam nadzieję, że opłaty za - być może - złamanie praw autorskich nie będą pobierane.
Kamila
2008-07-08 00:25:47
2700. Skoro ja po tak długim czasie od turnusu (prawie dwa lata) potrafię zademonstrować wolną mowę w jej najbardziej przeraźliwym wydaniu, a Ty po kilku miesiącach nie umiesz po prostu trochę zwolnić... wybacz, ale to jest naprawdę dziwne.
Kamila
2008-07-08 00:21:07
2699. terapeutka mowila na ostatnim maratonie jakby cos sie dzialo to zeby poprostu zwolnic mowe i nic nie kombinowac narazie, jak jutro nie bedzie lepiej to zadzwonie do niej a w ostatecznosci zwolnie mowe to moze sie poprawi moj stan
Rafi24
2008-07-07 23:40:25
2698. ja nawet powoli mowic nie moge:( caly czas mi sie samogloski rypia:/ ja zeby sie nie jakac i w miare mowic to jako taka mowie pierwsza samogloske a reszte juz z max otwarciami i szybko , jak pierwsza powiem to juz pozniej na otwarciach na max czuje ze nic mi nie grozi, ale najgorzej jak mam wolno to j uz jest dupa, a wolna mowa byla wybawieniem a teraz nie rozumiem co sie dzieje
Rafi24
2008-07-07 23:28:55
2697. Zwolnij mowę, otwieraj szeroko buzię. A przede wszystkim nie szukaj pomocy tutaj.
Kamila
2008-07-07 23:03:32
2696. poza tym sam gdzies pisalem wczesniej ze nie da sie zajaknac jak sie tak wchodzi miekko w samogloske i sie ja przeciaga nie ma jak, a teraz nagle nie potrafie przeciagnac samogloski we wlasnym pokoju w mieszkaniu sam w 4 scianach,
Rafi24
2008-07-07 22:52:54
2695. a samogloska to podstawa byla kolem ratunkowym a teraz jest koszmarem:(
Rafi24
2008-07-07 22:48:35
2694. ja poprostu nie potrafie juz przeciagnac normnalnie miekko samogloski, nie wiem co sie stalo,
byc moze za bardzo odpuscilem w najmniej odpowiednim momencie, od maratonu na ktorym przyspieszylem nie cwczylem kilka dni, moze tam cos troszeczke kilka minut i nagle zaczely sie problemy ,przeciagam samogloske a ona sie znieksztalca, robi sie nagle twarda,aaaaaaaaa a , oooooooo o nie moge nad tym zapanowac a do maratonu daleko:/
Rafi24
2008-07-07 22:47:36
2693. Poza tym ja nie będę niczego radzić osobie niebędącej na terapii pani Galewskiej, ponieważ zwyczajnie nie wiem, co poradzić. Każdy terapeuta nieco (ekhem...) inaczej prowadzi leczenie. Są różne ćwiczenia, ich częstotliwość i, niestety, a może na szczęście, efekty. Bo ja, Rafi, na samym początku terapii (cały pierwszy rok) nie miałam żadnych, ale to żadnych problemów z oddechem czy w ogóle jąkaniem.
Kamila
2008-07-07 22:25:45
2692. W pierwszym zdaniu w tym całym nieporządku zginęło słówko "nie".
Kamila
2008-07-07 22:21:10
2691. Żeby doszczętnie skalać ten i tak już nieświeży chodnik Admina, napiszę, że właśnie omal spadłam z krzesła ze śmiechu. A Ty, Jasonbourne, rzeczywiście nie zbaczaj z tematu dyskusji na jakieś zapraszanie mnie gdzieś tam! Rafi, wyłączaj komputer i zamiast martwić się swoją odbiegającą od doskonałości mową, idź ćwiczyć terapię!
Kamila
2008-07-07 22:17:47
2690. aaaaaaaaaaaaaaaaaleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeś naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam wszyyyyyyyyyyyyyyyyyystkiiiiiiiiiiiiiiiiim dooooooooooooooooooojeeeeeeeeeeeeeeeeebaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał
:)
robert
2008-07-07 22:04:41
2689. kamila, po co ci matura ja niemam i żyje. do wszystkich - nie długo będziecie sie ladnie jąkać jak ja.
jacek z zielonej góry
2008-07-07 20:43:15
2688. A moim zdaniem, on albo za malo cwiczy albo po prostu jeszcze nie jest gotowy na szybsza mowe. I nie ma w tym niezwyklego, niektorzy nawet po roku wracaja do wolnej mowy z tych czy innych powodow. Na terapii u p. Galewskiej takie sytuacje sa na porzadku dziennym, rozmawia sie o tym na maratonach i ja naprawde nie widze w tym nic nadzwyczajnego. Jedyne co moze dziwic, to fakt ze szukasz odpowiedzi na swoje pytania na forum.
jasonbourne
2008-07-07 16:43:08
2687. rafi ja mam wrażenie że to co piszesz od kilku dni, to wszystkich g... obchodzi, nie od dzisiaj stwierdziłem ze świat ludzi jąkających jest światem egoistów, ale więksi egoiści są ci co przeszli terapię
robert
2008-07-07 10:42:44
2686. pod mostkiem
Rafi24
2008-07-06 16:17:53
2685. zadzwonile, pogadalem, ale tak przez telefon nie da sie o wszystkim porozmawiac, ja chyba sie skapnalem skad te drzenie , ja ostatnio chodzilem sobie na wciagnietym brzuchu zbyt czesto i oddychalem przy tym jakos dziwnie, ja chyba za nisko zszedlem przy tym z oddechem, machalem calym brzuchem a teraz jak sobie cwizce z oddechem skupionym na obszar dokladnie pod postkiem to jest lepiej,
Rafi24
2008-07-06 16:17:24
2684. rafi, dzwon do ewy czy tam do beni, przecież to one są specjalistki, i to one biorą od ciebie kase, nie ma w tym żadnej ironi, to twoja terapeutka powinna ci pomóc w pierwszej kolejności a nie jacyś przypadkowi ludzie z forum
według mnie to co opisujesz jest jąkaniem, i ratuj sie póki jest na to jeszcze czas
robert
2008-07-06 00:18:13
2683. ja nie wiem co sie stalo, bylem do ostatniego maratonu "liderem" grupy , a teraz mam problem z pierwsza sylaba, najsmieszniejsze jest ze mowiac szybko nie jakam sie,gadam szybko otwieram szeroko buzie i nie mam problemu a jak mam zaczac wolna i nawet w cwiczeniach mowiac np wiersz to nie moge biedronki powiedziec bo jak przciagam to takie drgania ze odrazu samogloske powtarzam 2,3 razy , robie wszystko ok, miekki atak, szczelinka itp. bylem liderem wiem jak sie wszystko robi a pomimo to jestem bez silny, opuszcam pierwsza wolna sylabe i mowie ja szybko i reszte tez z reka i jest ok ale jak mam wolna powiedziec to jest tragedia
Rafi24
2008-07-05 23:17:01
2682. jest tu ktoś z podkarpacia ? nie żeby chodziło o bzykanko ale ...
Stutter guy
2008-07-05 23:14:36
2681. Na temat będzie - do pani Bernardetty: mam taką prośbę (przepraszam że tutaj, ale na turnusie krytyczne uwagi są zabronione) - jeśli któryś pacjent wolniej przyswaja materiał z danego dnia to powinna pani z nim posiedzieć dłużej, a nie wyznaczać do tego inną osobę z grupy. Za to Pani przecież chowa (cłakiem niemałe) pieniążki do torebki ( i krzywi się na dźwięk słowa faktura)
rodzic
2008-07-05 21:30:13
2680. Oj dzieci, dzieci 
glodnemu chleb na mysli:) Na rzadko to mozna co najwyzej kupe zrobic, i warto dodac ze ten bardzo trudny wyraz piszemy przez rz
jasonbourne
2008-07-05 10:33:12
2679. Wypuszczasz powietrze nierównomiernie ? Otwórz chociaż okno potem ...

Gość ma racje, jestescie beznadziejni :)) A na bzykanko to i ja moge wpaść (?)

Piszcie na temat, błagam
Admin
2008-07-05 07:09:52
2678. nabieram powietrza nierownomiernie i jak wypuszczam tez tak jest, przenosi sie to na mowe musze cholernie sie starac i myslec nad tym zeby nie bylo blokow
Rafi24
2008-07-04 22:16:22
2677. jeszcze coś, może byście coś poradzili rafiemu, chłopaczyna nie wie co ma robić....
gość
2008-07-04 19:12:06
2676. co za publiczne obnoszenie się z umawianiem się na bzykanko, chyba żadko to robisz:), beznadziejni jesteście
gość
2008-07-04 19:11:30
2675. sorry, ze dwa razy to samo. Komputer mi sie zdenerwowal
jasonbourne
2008-07-04 17:25:24
2674. Kamila, jezeli nie masz innych (ciekawszych:)) planow, mozesz smialo przyjezdzac. Z ta agencja ochrony pewnie jeszcze sie przedluzy z tydzien, moze dwa, czyli na razie jak najbardziej mam czas na cwiczenia. 
Callnij w wolnej chwili:) I napisz na maila (zeby juz calkowicie nie blokowac tego forum:) jak tam matura i w ogole co slychac.
jasonbourne
2008-07-04 17:22:53
2673. Kamila, jezeli nie masz innych (ciekawszych:)) planow, mozesz smialo przyjezdzac. Z ta agencja ochrony pewnie jeszcze sie przedluzy z tydzien, moze dwa, czyli na razie jak najbardziej mam czas na cwiczenia. 
Callnij w wolnej chwili:) I napisz na maila (zeby juz calkowicie nie blokowac tego forum:) jak tam matura i w ogole co slychac.
jasonbourne
2008-07-04 17:22:08
2672. Adminie, ale chyba wypadałoby dbać o czystość swojego własnego chodnika? (No, jeszcze tym wpisem przyczynię się do zablokowania 3/4 użytkowników tego forum...)
Kamila
2008-07-03 13:36:57
2671. jakos przepona mi dziwnie drzy i robi sie urywany oddech jak przyspieszylem, nawt jak oddycham nie mowiac
Rafi24
2008-07-02 13:03:52
2670. ja jestem na przyspieszonej mowie od kilku dni i nie jestem na 100% zadowolony, nawet przy cwiczeniach nie wychodzi mi wszystko w 100% tak jakbym chcial. Czytam sobie tempem przyspieszonym i nagle powtarzam co jakis czas samogloske np a a , o o , dzisiaj zdarzylo mi sie na pierwszej wolnej sylabie probowalem przeciagnac aaaa i tak wylapalem podwojna samogloske aaa a ,czy ktos z was tak mial?:>
Rafi24
2008-07-01 23:11:47
2669. Wiesz, gdy idę chodnikiem i widzę psie gówno to raczej omijam niż nawiązuję polemikę. Chociaż zdarza się niechcący wdepnąć ...
Admin
2008-07-01 21:21:42
2668. przeczytałem, ktoś cię nazywa pizdą a ty nawet na to nie reagujesz:)
robert
2008-07-01 21:04:41
2667. Robert, czytaj ze zrozumieniem ;) To było a propos owego jacka, chociaż może nie tylko ...
Admin
2008-07-01 10:48:46
2666. 10 punktó↑w za samokrytycyzm
robert
2008-06-30 18:15:30
2665. Ostatnia wypowiedz podpisana "admin" z małej litery nie jest mojego autorstwa. Pisał to prawdopodobnie jacek, tresowana małpka pani Bernadety. Co do reszty, że pizda i nie ukończył Terapii, się zgadza ;)

Proszę nie podpisywać sie na forum jako "admin". Takie posty będą kasowane, a ich autorzy trwale blokowani.
Admin
2008-06-30 17:06:39
2664. uuuuuuuuuuuuuuuuu
ale pojechałeś, i co ty sobą reprezentujesz?
jak zauważyłam to te forum jest na potrzeby dyskusji o terapii, chyba nikt tu ci nie zabrania wypowiadania się pozytywnie o terapii, bo na tym polega mądra dyskusja że każdy ma prawo do przedstawienia swoich poglądów.
sądze że te forum jest w swoim rodzaju bo tylku tutaj można poczytać że z tą terapią nie jest taka cudowna bajka jak ją malują, dlatego werto trzymać się tematu bo moim zdaniem po pogaduchach o czyjeś maturze zaczną sie pogaduszki o tym kto na jakiej był imprezce albo kto jakiego ma teraz chłopaka.
Chyba nie tędy droga kolego, a jeśli gardzisz tymi ludzmi co tutaj zaglądają bo faktycznie im nie wyszło w terapii to po co marnujesz czas na to, czyżbyż zaglądał na polecenie pani g. alebo beni i donosił na bieżąco co i jak :).
Nie moge tego pojąć że niektórzy jadą na maraton i udają przed grupą że wszytsko jest o.k. a po powrocie do domu siadają przed kompem i wyrzucają z siebie wszystkie żale na terapie
gość
2008-06-30 16:22:27
2663. Admin, akurat mnie obchodzi i dlatego wlasnie sie pytalem. Czyzby na tym forum byly akceptowane tylko i wylacznie krytyczne wypowiedzi na temat teraputek? A zreszta i tak zagladam tutaj tylko i wylacznie ze wzgledu na ciekawe wypowiedzi Kamili:) Parafrazujac twoje slowa, admin, moglbym sie zapytac, co mnie ochodzi ze jestes pizda, nie skonczyles terapii i dalej sie jakasz???
jasonbourne
2008-06-30 15:31:13
2662. dzieciak, te forum to nie nasza klasa, jak chcecie sobie pogadać to wymieńcie się numerami gg, reszta ludzi nie musi tego czytać, co kogo obchodzi twoja matura, ty nie pierwsza i ty nie ostatnia
admin
2008-06-30 11:51:30
2661. Nie samą terapią żyje człowiek.

(Jak to możliwe, że z niemieckiego, z którego nie umiałam PRAWIE NIC, dostałam ponad 70 procent z rozszerzonej pisemnej matury?!)
Kamila
2008-06-30 10:37:46
2660. Kamila, mozesz zadzwonic do mnie w weekend? Mam teraz taka sytuacje, ze niedlugo zaczynam prace i nie wiem jak to bedzie z tymi wakacjami. Juz w weekend bede wiedzial czy dostane prace w agencji (niestety nie towarzyskiej:)) i moze po prostu sama zdecydujesz czy warto przyjezdzac. Bo jak wyjdzie z ta praca to raczej sobie nie pocwiczymy za duzo. 
Ale w sumie sa wakacje:) Nie tylko terapia czlowiek zyje. A pogoda jak na razie calkiem ok.

pozdrawima
jasonbourne
2008-06-30 09:52:47
2659. Matura to najbzdurniejszy egzamin pod słońcem.
Kamila
2008-06-30 01:12:24
2658. Jutro wyniki pisemnych, a w ogóle to porozmawiamy niebawem.
Kamila
2008-06-29 19:23:45
2657. Kamila, jak tam matura i studia?

Jestes juz po egzaminach?
jasonbourne
2008-06-29 13:59:20
2656. Wiadomym jest, że każdy, zanim rozpocznie terapię, winien zapoznać się z ogólnym prawem Murphy"ego, które mówi, że jeśli coś może pójść źle, to na pewno tak się stanie. Tylko czy takie podejście do sprawy cokolwiek da?
Kamila
2008-06-28 21:09:19
2655. Mnie tam nie interesuje możliwość klęski.
Kamila
2008-06-28 21:01:58
2654. Kamilo mojam terapia tez miała trwać trzy lata, jeszcze raz napisze że roczny etap skończyłem bardzo dobrze, najlepiej z mojej grupy, tylko jak sie zaczeła ta szybka mowa to wszystko się posypało, ale wtedy mi nikt nie pomógł . nie wiem gdzie była ten mój straszy brat czy moja siostra, no siostre to na oczy nie widzialem a terapeutak bodaj najlepsza w Polsce miała to wszytski w dupie, kasa wzięta swoje zrobiła a ty idz sobie w cholere, w przeświadczeniu że wszytsko ja skopalłem, te wszytskie cudowne to powinien ktoś pozwać i przetrzepać te wyuczone tyłki, cała terapia dzieje sie pod jakimś płaszsczykiem kliniki czy czegoś tam a to jest normalne naciąganie ludzi, żerowanie na czyimś nieszczęściu. Proszę popatrzec na ich strony, wymalowane laurki na temat terapi w myśl prawa takie zachęcanie stanowi oferte handlową, a jak klient nie jest zadowolony ze świadczonej usługi to ma prawo żadać odszkodowania . Niestety taka jest prawda, bo jak można tyle lat pisać na swoich stronach że jąkanie one w całosci wyleczą i takie tam pierdoły, chociaż same wiedzą że tak nie jest, to nie jest terapia leczenia jąkania ale handel naszymi marzeniami, czyż każdy z nas nie chciałby dać wszystko za normalną mowe, a znalazło się pare ludzi co to wykorzystują. Jeśli ta terapia jest taka cudowna że każdego można wyleczyć to czemu prawie nikt jej nie zna
robert
2008-06-28 21:01:49
2653. A jakie ma znaczenie czy terapie konczy 50%, 70% czy moze 82,34% osob? Wazne czy tobie sie uda. Poza tym za sukces terapii uznaje sie plynna mowe bez jakania co wcale nie musi oznaczac ze dostaniesz prace jako prezenter telewizyjny:)Na terapii nam sie wmawia jak to bedziemy super mowic po terapii i w sumie nie ma w tym nic zlego. Pozytywnego myslenia nigdy za wiele. Ale warto zachowac zdrowy rozsadek i przynajmniej od czasu do czasu zejsc na ziemie. Nawet jezeli bedziesz dobrze cwiczyl i nie bedziesz sie jakal, naprawde nie nastawiaj sie ze za rok dostaniesz sie na Wydzial Aktorstwa. Nie chce tutaj niszczyc twoich marzen ale moze na razie skoncentruj sie na cwiczeniach a za jakis czas juz sam bedziesz potrafil ocenic czy jestes w stanie wykonywac dana prace czy nie.
jasonbourne
2008-06-28 17:59:56
2652. ....Nie chce tu nikomu udowadniac, ze skonczenie terapii z sukcesem jest niemozliwe, ale chocby ta strona jest przykladem, ze wielu osobom terapia sie nie udaje albo udaje sie tylko czesciowo.....

nie rozumiem do konca tych slow a wlasnie bardzo chcialbym wiedziec czy wiekszosc ludzi ktorzy dalej sie jakaja wykonczyla terapie do konca i sie jaka dalej czy poprostu nie wykonczyli tej terapi, gubie sie juz
Rafi24
2008-06-28 17:43:23
2651. chodzilo mi o to ze chce pracowac w branzy ktora wymaga dobrej komunikatywnosci
Rafi24
2008-06-28 17:39:10
2650. A mial ktos w ogole jakies wieksze problemy z terapia na uczelni? 
Z wyjatkiem aktorstwa to mozemy chyba wszystko studiowac:)
jasonbourne
2008-06-28 13:01:52
2649. No nie wiem, Kamila. Marzenia to piekna rzecz i rzeczywiscie mozna wierzyc, ze jak bedziemy solidnie cwiczyc bedziemy mowic piekniej niz Al Pacino. Podobno wiara czyni cuda:))

Z drugiej strony, na wielu kierunkach, ktore pozornie wydaja sie przeznaczone dla ludzi uzdolnionych w wyslawianiu sie, z terapia nie ma najmniejszych problemow. Ja jestem na czwartym roku filologii germanskiej, od dwoch lat w trakcie terapii i naprawde nie mialem zadnych wiekszych problemow ze wzledu na terapie. Czasami nawet wrecz przeciwnie, jak raz robilem referat, profesor wymiekl juz po pieciu minutach:), zadal tylko pare pytan a reszte po prostu przeczytal. 

Jednak warto sobie zdawac sprawe, ze jestesmy mniej lub bardziej uposledzeni pod wzgledem komunikacji i warto szukac u siebie innych zdolnosci i ukierunkowac sie bardziej na dziedziny, gdzie mowienie nie jest az tak bardzo istotne. 
Nie chce tu nikomu udowadniac, ze skonczenie terapii z sukcesem jest niemozliwe, ale chocby ta strona jest przykladem, ze wielu osobom terapia sie nie udaje albo udaje sie tylko czesciowo. Na pewno warto brac to pod uwage przy podejmowaniu tak waznych decyzji zyciowych jak np. wybor kierunku studiow.

Nastawienie, ze jak sie skonczy terapie, bede mowil pieknie, ciekawie, a wszyscy beda sluchac z zapartym tchem mojej pieknej mowy w sumie jest calkiem ok, ale zawsze warto brac pod uwage inne mozliwe warianty.

Nawet w pokera tylko idiota stawia wszystko na jedna karte
jasonbourne
2008-06-28 12:57:37
2648. Robercie, moja terapia trwa w założeniu trzy (sic!) lata, więc na pewno nie jestem wyróżniona. Rafi, to, czy mowa zacznie się sypać czy nie, zależy przede wszystkim od Ciebie. Trzeba spełniać swoje marzenia, idź na taki kierunek, który rzeczywiście chcesz studiować, nawet jeśli wymaga komunikatywności. Powodzenia.
Kamila
2008-06-28 09:13:57
2647. ja mam tylko lekki dylemat co do wyboru kierunku studiow w nastepnym roku, bo planuje kierunek w ktorym wymagana jest dobra komunikacja i czytajac tutejsze wypowiedzi zaczalem sie bac ze wybiore taki kierunek a za chwile zacznie sie sypac moja mowa i nici z tej branzy
Rafi24
2008-06-27 23:33:55
2646. nie mam zamiaru nikogo urazic:) moj znajomy jest po terapi dodam ze swiezo jakies 4 miesiace i narazie jest ok:)
Rafi24
2008-06-27 23:21:22
2645. teraz to rafi mówisz jak po praniu mózgu, nikt mi nie może zarzucić że byłem lenie w terapi, mi szło najlepiej z grupy, dużo ćwiczyłem itd wszystki jak należy i nic nie kombinowałem, dobrze jest do roku a później wszystko się sypie z dnia na dzień, ja wiem że są tacy co im sie udało, tak jak w innych przypadkach schorzen każdy ma różne predyspozycje do wyleczenie. A w tej terapi wszystkich jąkających równo stawia się pod scianą i im sie wmawia że wszystkich sie da wyleczyć w takim samym stopniu, niestety jest to ściema i oszukiwanie pacjentów
robert
2008-06-27 13:47:23
2644. osoba ktora jest po terapi i nie ma problemu z mowa opowiada mi o osobach ktore troche problemow maja jednak z lenistwa badz pewnosci ze jak zrobili kilka cwiczen mniej to nic zlego sie nie stanie.
Osoby ktore nie wyrabialy odpowiedniej ilosci pytan w tej chwili maja strach przed wejsciem do sklepu i rozmowie z obcymi poniewaz sobie odpuszczali odpowidednia ilosc pytan,osoby ktore nie dotarly do konca terapi,osoba ktora przerwala terapie w 10 miesiacu jaka sie nadal.Chcialbym naprawde szczerej odpowiedzi czy wy wykonczyliscie terapie do samego konca, czy naprawde przeznaczaliscie na cwiczenia odpowiednia ilosc czasu i nie bylo miejsca w waszej terapi na odpuszczenie sobie kilku pytan myslac sobie 3 pytania mniej nic sie nie stanie przeciez sie nie jakam,czy nie ukrywaliscie swojej wady, czy nie mieliscie tej mysli ze w kolejce przy ladzie sklepu stoi za wami 10 osob i kazda z tych osob uslyszy ze mowicie troche inaczej ,myslicie sobie a powiem troche szybciej badz zmmniejsze otwarcia zeby ukryc swoja inna mowe, czy wszystkie 3 korzenie staraliscie sie usunac w trakcie terapi czy to nie bylo tak do konca chcialbym naprawde szczerych odpowiedzi:)
Rafi24
2008-06-27 12:52:34
2643. ja boje sie ze moze sie nie udac jak czytam negatywne wypowiedzi ale mowiac z zasadami nie jakam sie to fakt, ale mam motywacje od osoby ktora jest po terapi i jak czyta to co niektorzy wypisuja to zabrania mi wlasnie tutaj wchodzic i motywuje mnie ze negatywne oceny terapi wystawiaja te osoby ktore albo przerwaly terapie albo za malo cwiczyly
Rafi24
2008-06-27 12:33:19
2642. z drugiej strony, może rafi jesteś odporny na sekciarskie pranie mózgu :)
robert
2008-06-27 00:49:30
2641. jeszcze do kamili, ty to masz szczęście że terapeutka chce jeszcze ciebie znać, czuj się wyruźniona, bo na przykład w moim przypadku kasa wzięta czas terapii rocznej minął i pacjent rozpłynął sie.
robert
2008-06-27 00:43:24
2640. kurde rafi zadziwiasz mnie coraz bardziej, jesteś w trzecim miesiącu czy w którymś tam a ciągle zaglądasz na te forum i mącisz sobie w głowie, ja na twoim etapie to nie miałem w głowie siedzenie na necie i czytanie jak ta terapia jest beznadziejna, tylko ćwiczyłem ćwiczyłem i ćwiczyłem i nawet nie odważyłem manipulowania z moją wolną mową, tak mósiało być i tyle. A ty co robisz? Jedziesz na maraton sluchasz co ma do powiedzenia guru, wiem ze jestes tym zdołowany, ja tak po maratonie nieraz miałem ale ja cwiczyłem dla siebie a nie dla pokazu, Tak wiec wracasz z maratonu i zaglądasz na te forum. Ja wiem ze to jest niemiłe takie coś czytac ale ty możesz w taki sposób odpuścić już terapie, szkoda twojej kasy. Ty już sam dopuszczasz do siebie myśl o bezsensowności tej terapii a popatrz w którym jesteś miesiącu. Mi się wydaje że nie załapałes o co chodzi w tej terapii a może jesteś w niej zupełnie sam i szukasz na siłe jakiegoś wsparcia, mi sie wydaje że tutaj tego nie znajdziesz a szkoda. Pozdrawima ciebie
robert
2008-06-27 00:40:53
2639. wlasnie wrocilem z 3 maratonu:) troche jeszce musze pocwiczyc z akcentowaniem , obrazowaniem bo troche jak robot gadam:)
Rafi24
2008-06-26 23:19:47
2638. ja wlasnie dostalem juz zgode na przyspieszenie i jestem jak narazie z tej mowy zadowolony:)
Rafi24
2008-06-26 23:18:45
2637. I... Rafi, nie kombinuj z normalnym gadaniem. Terapia nie lubi stosunku przerywanego. A już szczególnie w pierwszych miesiącach...
Kamila
2008-06-25 21:15:46
2636. A jąkanie w istocie jest nie tyle zaburzeniem, ile zubożeniem kominikacji... terapia zresztą też, poczucie frustracji mija jednak, kiedy uświadomi się sobie, że wolne tempo to tylko konieczny etap przejściowy... choć niektórzy (np. ja) z miłości do ósemek i szeroko otwartych ust oczywiście mogą leczyć się całe życie. Wszak nie zostało powiedziane, jak długo jeździ się na maratony i utrzymuje kontakt z terapeut(k)ą. To tyle, kto nie dostrzegł ironii w moich słowach, ten trąba.
Kamila
2008-06-25 21:10:51
2635. Rafi, mylisz się. Po to właśnie ćwiczysz tyle zasad na tempie wolnym (nawiasem mówiąc, właśnie dlatego jest ono tak wolne, że posiada tyle zasad!), by mieć je zautomatyzowane na szybszym. Powrót do całkowitej normalności zdarzy się jedynie wtedy, gdy całkowicie zerwiesz z terapią, do czego jednak nie zachęcam, gdyż skutki takiej samowoli mogą być opłakane. (Autopsja.) PS Jutro mam wywiad, trzymajcie kciuki, aby moja rozmówczyni przetrwała to bez uszczerbku psychicznego.
Kamila
2008-06-25 21:06:28
2634. a czym do cholery według ciebie jest jąkanie?
nie pisz że zabużeniem komunikacji i takie pierdoły
to jest ciężka która całeżycie toczy twój organizm od wewnątrz, nie tylko kaca się leczy ale leczy się też raka.
to co według ciebie trzeba zrobić z jąkaniem?
tak to jest, że jąkanie jest uważany w medycynie za jakiegoś nieokreślonego zwierza, którego nikt nie potrafi odpowiednio nazwać, tak że idąc na komisje lekarska z jąkaniem to cie odrazu oleją bo nie wiedzą jak do jąkania podejść
gość
2008-06-19 15:05:42
2633. mnie od kiedyś zaczęły drażnić słowa " wyleczyć jąkanie ". Przecież to kurwa nie grypa albo kac po imprezie !
Stutter guy
2008-06-19 11:17:00
2632. ja wlasnie koncze trzeci miesiac terapi i mam troche zalamke bo moim zdaniem po tych 3 miesiacach powinny byc chociaz jakies troche efekty, skoro cwicze 2 godziny itp wiem ze do konca terapi bardzo daletko, ja po tych 3 miesiacach postanowilem sie troszeczke sprawdzic , wczoraj kilka razy poweidzialem dziekuje w sklepie i na baletach jak bralem bilet od babki ktora sprzedawala:D to dziekuje bylo wymuszone, juz na sama mysl ze musze powiedziec dziekuje normalnie oblecial mnie gigantyczny strach powiedzialem co mialem ale ze 2 sekundy blok psychiczny czulem ze nie powiem ...2 sekundy i jakos wyduszalem, dzis kilkanascie minut rozmawialem normalnie , ze 40 blokow wylapalem + ogromne problemy z kontrolowaniem mowy ,do tego raz zwalnialme zaraz przyspieszalem 10 razy szybciej niz normalnie , i strach strach strach ze nie potrafie panowac nad mowa, moj ostatni sprawdzian , od jutra cwicze i mowie z zasadami do konca terapi, koszmar, mam nadzieje ze jak zaczne mowic normalnie jak skonczy sie terapia to nie tak jak dzisiaj , horror,
Rafi24
2008-06-15 01:22:08
2631. pewnie są wybitne jednostki, może wybitnym logopedkom zdażył sie wypadek przy pracy hahaha
ale takie osoby tutaj nie zglądają bo nie mają po co, nie są sfrustrowani tym ze kroś dał im nadzieje na wyleczenie się z jąkania po czym ta nadzieja nagle pękła jak bańka mydlana.
O tych co się wyleczyli poczytaj na stronach ewy i beni, tylko nie zalej się łzami takie tam są wzruszające opowieści...
rafi chyba z tobą jest już źle bo ciągle się pytasz czy ktoś się wyleczył, pamiętam jak zarzarcie broniłeś tej terapii ale chyba byłes wtedy w 3 czy 4 miesiącu terapii, przez co można to tobie wybaczyć
robert
2008-06-12 00:34:43
2630. czy jest ktos od was z grupy kto sie wyleczyl na 100%?
Rafi24
2008-06-11 23:25:30
2629. co jest?
wyczerpały się tematy?
:)
robert
2008-06-11 13:08:10
2628. właśnie ,wysiłek fizyczny u mnie nasila jąkanie bo pamiętam w szkole mówiłem płynniej bo to było tak że mogłem wiecej swoich pokładów energii dawać na mowe ,a teraz pracuje fizycznie i po 8 godz. maratonu w fabryce nie ma szans na wysiłek zwiazany z płynnym wysławianiem sie , czasem jak jest "luźno " na zmianie to potrafie coś komuś dłużej opowiedzieć nawet i przeciwnie jak mi się zwali sto obowiązków naraz na głowe to mój organizm często jąkaniem reaguje na to ...
Stutter guy
2008-05-31 22:42:15
2627. a czy jest z waszych grup ktos kto sie wyleczyl?? ja i tak mam chyba mam latwiej od innych bo jakalem sie bardzo malo, najmniej z grupy, na nagraniu ze 3 razy sie lekko tylko przyciolem , ale jak mialbym isc kiedys do urzedu, banku to strach pomyslec,
Rafi24
2008-05-29 13:42:19
2626. :)

Robert, tymi laurkami to rzygnąć można ...
Admin
2008-05-27 23:10:53
2625. Rafi dam ci osobistą rade, jesteś w początkowej fazie terapii i wogóle nie powinieneś zaglądać na te forum, nie wiem u kogo jesteś na terapii u bebi czy u ewy, tam poczytaj sobie spreparowane laurki na temat jak jest ta cudowna terapia, czytając na tutejszym forum wypowiedzi ludzi którym się nie udało (nie wszystkim :), zasiewasz w swojej głowie wątpliwość w sens i powodzenie terapii.
Człowiek nie jest robotem i nie bedzie za każdym razem mówił pieknie wyuczonym teatralnym sposobem, będąc np. zmęczonym twoja jakość mówienia też nie będzie super.
robert
2008-05-27 22:46:27
2624. ale mnie wydaje sie ze to moze byc przyzwyczajenie ze teraz szeroko otwieram buzie a jak nagle zaczynam mowic normalnie to blok, probowalem mowic normnalnie ale otwierac szeroko buzie to jest ok
Rafi24
2008-05-27 22:19:44
2623. oj nie:) tylko ze wiekszosc osob tutaj nie odnioslo zadawalajacych efektow po terapi, a ja szczerze mowiac chcialbym pozbyc sie jakania raz na zawsze, ostatnio bardzo malo cwicze i cos zaczyna sie dziac jak zaczynam mowic... a mianowicie tak jakby drga mi jezyk jak zaczynam mowic wyraz zaczynajacy sie na spolglosce nawet jezeli wiem ze za chwile jest samogloska:D:D , ale chce chyba za miekko zaczac zeby nie przyciac sie na spolglosce, szczerze mowiac to troche obawiam sie wynikow po terapi bo tak sobie mysle..troche dziwnie jest to ze 2 miesiace mowie z zasadami , nagle zostawiam zasady na doslownie jedno zdanie..zaczynam mowic jedno zdanie normalna mowa a tu blok:/ , a te 2 miesiace juz chyba powinny cos troche dac..boje sie tylko tego ze skonczy sie terapia zaczne mowic bez zasad a tu ....blok blok blok
Rafi24
2008-05-27 22:15:52
2622. no pewnie że są, są tacy co ćwiczyli po 4 godziny i biegali na pytanka w wooooooooooooooooooooooooolnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyym teeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeempieeeeeeeeeeeeeeee, a dzisiaj się jąkają, czyżby rafi24 już u ciebie jakieś symptomy niepowodzenia terapi? witaj po ciemnej stronie mocy :)
robert
2008-05-27 21:02:34
2621. a czy jest ktos kto cwiczyl tyle ile trzeba czyli na poczatku 2 godziny a poznije tyle ile trzeba i chodzil na 20 pytan??
Rafi24
2008-05-27 20:13:36
2620. a ja w swoim oddziale spotkałem się z obsługą na zasadzie "odczep się", możliwe jest uzyskanie konkretnych pieniędzy z funduszu ale tylko wtedy gdy pokażesz że wiesz sam do czego masz prawo
Ja tutaj nikomu nic nie sugeruje, wiem że te środki dużo pomagają ludziom , ale to nie zmieni faktu że fudusz PFRON jest najbardziej nieprawidłowo zarządzany z wszystkich funduszy finansowanych z budżetu państwa (są na ten temat badania)
Jeszcze coś: właśnie to że nie ma żadnych unormowań prawnych dotyczących jąkania to trzeba się nagimnastykować aby uzyskać środki związane na rehabilitacje, ten kto starał się o środki to doskonale wie o czym mowa.
Szkoda że najgłośniej odzywają się osoby nie majace pojęcia o temacie
walczzjakaniem
2008-05-27 15:32:21
2619. Walczzjakaniem, ja w swoim oddziale PFRON spotykalem sie zawsze z bardzo mila i kompetentna obsluga, a juz na pewno niczego nie musialem wyrywac sila:)Bez przesady... Nie wiem skad u was w ogole taka sklonnosc do oszustwa i przekretow. Wasza sprawa (czasami rowniez organow scigania:))
jasonbourne
2008-05-27 15:02:24
2618. Widocznie rodzice Tomusia zarabiaja tyle, ze malemu, glupiutkiemu Tomusiowi pieniazkow nie brakuje. No chyba ze jest taki sprytny i zaradny, ze ma mercedesa SL w garazu i rzeczywiscie, w takiej sytuacji orzeczenie jest zbedne, bo ze wzgledu na wysokie dochody i tak nic z PFRON nie dostanie. Taki wariant wydaje mi sie jednak malo prawdopodbny, bo nawet ludzie, ktorzy maja nowiutkie BMW z wyjebanymi, czterolitrowymi silnikami, nie pogardza kilkoma dodatkowymi tys. PLN. Nawet 100 zl nie pogardza:)))

Wstyd? Jebnij sie w leb! Jaki wstyd?
Wstyd to krasc, albo a moze przede wszystkim..... nie miec pieniedzy!
jasonbourne
2008-05-27 13:54:56
2617. jąkanie jest chorobą i to bardzo wredną i podstępną, można z jąkaniem żyć ale chyba wszyscy wiemy jakie to jest podstępne działanie latami na naszą psychikę i ciało.
Dziękuję Marcinowi za przedstawienie swojej sytuacji, ja znam osoby które leczyły sie około 10 lat w poradni nerwic, na komisje dostarczyły stos zaświadczeń od wszelkiego rodzaju specjalistów i nie dostały nawet lekkiego stopnia, znam też osoby które mając zaświadczenie o terapii dostały umiarkowany stopień, widać że sytuacja jest nie pewna dla każdego komu potrzebne jest takowe orzeczenie.
Po co atakuje się tych co potrzebują takie orzeczenie, jak nie masz problemu z jąkaniem to po co wchodzisz na takie fora (nie uwierze że dla zabicia czasu).
Może nie masz dostatecznej wiedzy na temat co daje ci takie orzeczenie.
PFRON powstał po to aby dawać ludzion szanse rehabilitacji, to dlaczego nie ma nam dać takiej szansy, Może nie pitrzebujesz ty takiego orzeczenia bo jesteś z bogatej rodzinki (u naszych słaynnych logopedek takie osoby są porządane) i na wszystko możesz wydać kase lekką ręką, pewnie też na terapie około 5 tyś zł, którą i tak sobie odpuścisz, ale też są ludzie którzy potrzebują wsparcia bo nie są wstanie z powodu jakania znależć dobrej pracy aby np. było stać na studia.
Nie rozumiem agresji na tutejszym forum, kto wam dał monopol na temat jąkania? Zresztą cokolwiek tutaj napisze to i tak zostanie zjechane, 
A tak na marginesie, Fundusz PFRON ma największy skaźnik nadużyć ze wszystkich funduszy finansowanych przez budżet państwa tak że jak ty sobie nie wyrwiesz nic siłą z PFRON (tak tak! tam cię traktują jako potencjalnego oszusta) to i tak te pieniądze ktoś inny zabierze nawet jeśli są to wyłudzone pieniądze przez inne osoby bo określona pula pieniędzy musi być rozdysponowana w danym roku.
walczzjakaniem
2008-05-26 22:34:35
2616. Tomek,

Swoje komentarze o oponach stara itp. zostaw dla siebie, bo nie zaimponowałeś. Nie znasz mojej sytuacji. Ja przez jąkanie nie najadam się ani wstydu ani bólu. Dla mnie jest to choroba. Jeśli Ty starasz się to ukryć to fakycznie masz duży problem. A to że uznałem, że akurat w tym okresie jest mi potrzebne orzeczenie o niepełnosprawności nie jest żadnym poniżaniem. Gdybys sie uważał za takiego pełnosprawnego to bys na to forum nigdy nie trafił.
Marcin
2008-05-26 21:16:02
2615. do admina
gdzie tu merytoryczna rozmowa?
walczzjakaniem
2008-05-26 18:27:14
2614. Hej bobaski!!

Dawno tu nie zaglądałem i widze, ze niczego nie stracilem waznego.Dlaczego tak bardzo chcecie dostać orzeczenie o niepełnosprawności?Po co wam to!! Ja bynajmniej nie czuje sie jak niepelnosprawny a juz naperwno nie ponizyl bym sie nigdy do tego stopnia aby ubiegac sie o takowe orzeczenie.Bez jaj ludziska, malo najadacie sie wstydu i bolu przez jakanie ze musicie sie dobijac takimi pierdolami??
Marcin - nabiegales sie po lekarzach,wydales troche kasy potem po 6 miesiacach byles na komisji a oni przyznali Ci orzeczenie o czasowej lekkiej niepelnosprawnosci.Bylo warto??Jesli tak to GRATULACJE!!! Ja moge Ci zalatwic uzywana opone do Stara albo choinke zapachowa do malczana:)
Full wypas normalnie no:::)))

Pozdrawiam wszytkich rozsadnych
Tomek
2008-05-26 18:08:33
2613. jak jestescie tacy mądrzy to napiście w punktach pokolei i kokretnie jak przedstawia się sprawa z uzyskaniem grupy niepełnosprawności.
--------------------------------
Należy zebrać całą dokumentację choroby Miałem od logopedy u której leczę się 2 lata, psychologa z 1 wizyty i psychiatry - też byłem 1 raz. U psychologa i psychiatry byłem prywatnie i już z myślą o tym orzeczeniu. Koszt wizyty około 50 zł.
Należy udać się do odpowiedniego od miejsca zamieszkania Urzędu ds. Orzekania o Niepełnosprawności, gdzie na odpowiednim druku składa się podanie o orzeczenie stopnia niepełnosprawności. Musiałem też iść do lekarza ogólnego. Z racji tego, że sie przeprowadziłem - widziałem tego lekarza pierwszy raz.Wytłumaczyłem o co mi chodzi i wypisał mi druczek. Do podania dołączyłem kopię zgromadzonej dokumenuntacji o przebiegu choroby.
Po 6 miesiącach wezwali mnie na komisję. Na komisji mówiłem wolnym tempem. Powiedziałem, że jestem podczas terapii i jak przyspieszam to po pewnym czasie mam nawroty. I że nie wiem ile potrwa jeszcze ta zwolniona mowa. Powiedziałem też, że staram się o to orzeczenie by latwiej znaleść pracę. Pani powiedziała, że faktycznie mówię wolniej, ale bardzo wyrażnie, spokojnie i nie ma problemów by mnie zrozumieć. Po 2 tygodniach odebrałem orzeczenie o czasowej lekkiej niepełnosprawności.
Marcin
2008-05-25 18:06:38
2612. Rany, co wy tak obsesyjnie z tą niepełnosprawnością; naprawdę nie ma w życiu nic ciekawszego do roboty?

Rafi, tutaj raczej nie ma nikogo takiego, poszukaj na forum u lejdi dżi - tam jest 100 %
Admin
2008-05-25 08:46:13
2611. czy jest ktos tutaj kto dluzyszy czas po terapi nie ma nawrotow jakania?? chcialbym sie o cos zapytac
Rafi24
2008-05-24 21:24:35
2610. jak jestescie tacy mądrzy to napiście w punktach pokolei i kokretnie jak przedstawia się sprawa z uzyskaniem grupy niepełnosprawności,
gość
2008-05-24 19:50:05
2609. Post 2607 Walczzjakaniem – „a gdybanie niech odbywa się na tutejszym forum”
ZERO- zero polotu, zero TAKTU, zero idei, zero charakteru (to tu , to specyficzne forum, więc takowy BARDZO lubiany! ), a nawet zero postów oprócz dwóch TYLKO SAMEGO ADMINA czyli „walczzjakaniem” , powiedziałbym nawet zero uczestników OPRÓCZ dwóch zarejestrowanych, ale bez udziału, :) Widocznie mowę nawet PISANĄ nie tylko mówioną :) im odjęło po wejściu na niby "wspaniałe" forum. :(
No póki co oglądam swoje ząbki RECHOCZĄC ze śmiechu z forum walczzjakaniem. ;)
"NA pewno" :).... czyli naprawdę to wymądrzanie się tu to porażka !!
Victoria
2008-05-23 00:58:27
2608. W zasadzie powinienem cie zablokowac - korzystasz z popularnosci naszego forum by reklamować swoje i to w dość perfidny sposób - insunuując, że nasze wypowiedzi niby nie mają istoty merytorycznej. 

Jeszcze zaczekam.

Powiem tylko że wielu po mnie próbowało... hłe hłe
Admin
2008-05-22 08:40:00
2607. do ostatniego postu, właśnie tak nie jest bo nie ma unormowań prawnych dotyczących jakania tak jak np w przypadku braku wzroku lub słuchu.
"pewnie" to "nie napewno, w Polsce jest z przyznawaniem niepełnosprawności z powodu jąkania ogromny bałagan, w jednym mieście przyznaje się odrazu umiarkowany stopień, a w innym nawet nie dostaje się lekkego stopnia, bo "to nie jest chorobą"
Zapraszam na forum, i bardzo proszę o konkretne iformacje co i jak jest w różnych częściach kraju, taka konfrontacja suchych faktów może być pomocna dla wielu ludzi, a gdybanie niech odbywa się na tutejszym forum
zapraszam
http://walczzjakaniem.p2a.pl/
walczzjakaniem
2008-05-21 19:30:55
2606. eee tam, pewnie niektorzy lekarze po prostu od czasu do czasu zagladaja na to forum:)
Dlatego od razu wydaja orzeczenia na trzy lata, z mozliwoscia przedluzenia:)
jasonbourne
2008-05-20 19:53:27
2605. hmmm , kolejna reklama cudownej terapi ?Jakby ci lekarze orzeczniczy wiedzieli czym naprawde jest jąkanie (nie tylko zaburzeniem komunikacji )i jak naprawde wpływa na rozwój jednostki społecznej przez lata to by taki orzeczenia dawali od ręki a nie złaską ...
Stutter guy
2008-05-20 19:33:10
2604. http://walczzjakaniem.p2a.pl/
zapraszam wszystkich
walczzjakaniem
2008-05-19 18:06:35
2603. poczytaj i wyciagnij wnioski!
http://www.tkdami.net/~mirpolex/strony/krytyczne.htm
in
2008-05-17 22:55:19
2602. hmmmm powinni coś wymyśleć cudownego na jakanie , nasunęło mi się to po doświadczeniu takich zależności jak to że jak się naprawdę zdenerwuje to potrafie mówic szybko bez zacięć a własciwie to juz chyba na granicy tz darcia się , to chyba mózg dostaje wiekszą dawke jakiegoś czynnika skoro przy takim stanie jąkanie prawie ustępuje . Jeszcze jedno , kiedyś pan Janusz Korwin -Mikke robiąc sobie reklamę przedwyborczą skakał z samolotu na spadochronie i po wylądowaniu powiedział że przestał się jąkać ,ciekawe ,to kolejny dowód na to że jąkającym brakuje tego czegoś co jest wytwarzane przez organizm w czasie gdy coś nam podnosi jak to mówią teraz wszedzie "testosteron " .Aaa i to nie powinno być narkotykiem ...:)
Stutter guy
2008-05-17 22:20:21
2601. 2600 - jasonbourne , my nie negujemy zarabiania przez ludzi jąkajacych, powiem więcej, że pomimo że się jąkamy (mniej czy więcej, ale mamy ten dyskomfort psychiczny) nie oznacza to że jesteśmy ciaśni umysłowo, nawet jak nie do końca potrafimy wyrazić w sensie wypowiedzieć to co dokładnie chcemy .
Dyskusja na ten temat była, że OSOBA UWAŻAJĄCA SIĘ ZA OSOBĘ WYLECZONĄ CHCE POBIERAĆ PROFITY PIENIĘŻNE czyli zapomogę (i nie jest to samo co dofinansowanie firmy z unijnej kasy, bo docelowo firma ma się rozkręcić i przez to płacić podatki czyli w jakimś sensie „oddanie” tych pieniędzy) bo niby się kiedyś JĄKAŁ/A. 
Dla mnie jest to w dalszym ciągu niezrozumiałe i żenujące.

A swoją drogą Bobrowski to bardzo sexowny facet :)
A żeby grać na giełdzie to trzeba mieć kasę, do tego jest to długofalowa inwestycja, czyli jak wiesz że będziesz potrzebował kasę na za rok to lepiej dać temu spokój. Generalnie ja jako realistka nie polecam, no chyba że się naprawdę wie co robi i siedzi w temacie bardzo bardzo mocno. A giełda spada i fundusze niestety też, a reklama jest po to, żeby dźwignąć, zachęcić do inwestowania i przez to ruszyć tą machiną. 
Ale są inne możliwości, własna firma (firemka bo na poczatek malutka), usługi a choćby za pośrednictwem netu czy allegro, może jak się jest w jakiejś dziedzinie dobrym to udzielanie korepetycji, kursów, może nie zbije się zaraz kokosów, ale ziarenko do ziarenka.... I taką działalność popieram, jest to też jakiś sens życia, jakiś nasz wkład w społeczeństwo. 
A ilość posiadanej kasy nie mówi o człowieku - przynajmniej dla mnie. 

2596. „Wszyscy jesteście siebie warci.” 
Poniekąd masz rację i dlatego stoimy na różnym szczeblu w hierarchii społecznej, a gdzie ty stoisz Łukaszu ( trochę żartem powiem: , bo jakoś cię nie widzę) ? :)

2595 Stutter guy.
Niestety nie zgadzam się, bo każdy z nas się jąka trochę inaczej. W twoim wypadku wystarczy się czegoś nauczyć czyli kilka lub kilkadzesiąt razy przećwiczyć kwestię i później tylko wyrecytować przed publiką. Czyli krótko mówiąc byłbyś świetnym aktorem, :) pod warunkiem, że przygotujesz się do swojej roli. Niestety w życiu tak się NIE DA. 
A ja jestem istotą impulsywną i szczerą, więc takie wyuczone kwestie nie dla mnie. 

2594 – Adminie, rozumiem że w czasie majówki mówiło ci się świetnie, tylko potem na kacu nieco gorzej. A niech tam, a nie można być ciągle w tej pierwszej fazie, hiihih – żartuję. :) Ale wiem o czym mówisz. :)

2590 – Dora – myślę, że psychika jest najważniejsza w terapii i chyba najtrudniej jest jej coś wmówić. Oczywiście im mniej jest ktoś inteligentny tym ma łatwiejszą drogę i chyba my będziemy się musiały pogodzić z tym naszym „przekleństewem”, tylko nie wiem czy się z tego cieszyć czy nieeeeee! He he


A ja ostatnio jestem na "wyżynach mowy" i z czego tu się cieszyć, przecież tak zawsze powinno być, przynajmniej po terapii. :( o w mordę jeża! :)
Victoria
2008-05-12 16:49:46
2600. A jeszcze a propos mozliwosci zarabiania przez jakajacych

zawsze mozna sprobowac swoich sil na gieldzie. Tu nie trzeba rozmawiac, wystarczy umiec myslec:)
http://www.youtube.com/watch?v=hEc24TowrHk
jasonbourne
2008-05-11 20:09:18
2599. wywiad z Panem X jest lepszy, mam wrażenie, że to jest wywiad między łukaszem a Łukaszem. Klepanie z pamięci kilku zdań, jaka to jest cudowna terapia, a z drugiej ma sie wrażenie że Pan X chce coś powiedzieć, że coś jest nie tak.
gość
2008-05-11 16:48:04
2598. Lukasz, wlasnie przeczytalem twoj wywiad z p. Krzysztofem na stronie u p. Galewskiej. Bardzo ciekawy, i przede wszystkim prawdziwy:)
Szkoda, ze fora o jakaniu sprowadzaja sie wiekszosci przypadkow do narzekania, stekania i uzalania sie nad soba. Parafrazujac wypowiedz Roberta, od takich tekstow zbiera mi sie na... wiecie co:)
Jakanie jakaniem, a zycie zyciem.
jasonbourne
2008-05-11 16:32:52
2597. może i jesteśmy, a jaki jest cel zaglądania na te forum, może takie że nie jest cenzurowane i można wszytko tu napisać co się myśli, bo forum G. to ma się odruch wymiotny, tak wszystko jest tam przekręcone
robert
2008-05-11 14:33:18
2596. Wszyscy jesteście siebie warci.
Łukasz Wróblewski
2008-05-11 10:41:21
2595. czy wy też tak macie jak się nauczycie jakiegoś tekstu na pamięć to potraficie go powiedzieć bez zacinania sie ? Ja tak miałem min na obronie pracy ,mimo tego że się jąkam ,potrafiłem dosłownie wyrecytować cały text kilku stron , wymiatałem textem jak nigdy ,fakt że powtarzałem go nie raz wcześniej próbując powiedzieć go jaknajpłynniej .Tak samo np z hymnem jest ,że potrafie go przeważnie wyrecytować bez zacięć , to chyba dowód na to że jąkanie można ćwiczyć osiągając kolejne etapy doskonalszej mowy :) Tylko problem jest taki że nie każdy chce ustawiać ten problem na topie i oddawać sie mozolnym ćwiczeniom aparatu mowy ,których efekt może być niezadowalający
Stutter guy
2008-05-10 22:41:38
2594. Dorcia, myślę jednak że odruchowo. Jak się narąbałem w tradycyjną majówkę to mnie blokowało jak cholera (brak świadomej kontroli nad mową). Kac minął i znowu było OK. 

robert, może małpka została tu oddelegowana specjalnie by głosić nam że Jąkanie Można Wyleczyć !? Chociaż pamiętam jak łukasz z ukrycia opluwał Przenajświętszą Terapię...
Admin
2008-05-10 08:51:21
2593. Hej Łukasz, myslałem że tresowane małpki l.dzi tutaj się nie udzielają :)
ciekawe czy napisałeś o tym w swoim pamiętniku :) uważaj bo możesz być wykluczony z szanownego towarzystwa klinicznego :)
robert
2008-05-10 01:32:12
2592. Łukaszu wszystko jest do czsu....
pożyjemy zobaczymy za jakiś czas :)
robert
2008-05-10 01:20:04
2591. Coś wam powiem...przestałem robić ćwiczenia...chodzić na pytania wywiady...wogóle zapomniałem o terapi...i się nie jąkam i dobrze mi się żyje nie narzekam. Ta terapia nie ma sensu. Jak chcecie mojej rady...hmm...mówcie prawdę :) To pomoga :) Zobaczycie :)
Łukasz Wróblewski
2008-05-09 22:31:54
2590. tak mechanicznie i odruchowo do terapii?może masz rację tej.czyli byłam leniwym uczniem?więc rozważania o psyche trzeba schowac do kąta...sama juz nie wiem...Admin co Ty na to?
dora
2008-05-09 19:43:39
2589. no to jest proste prowadzac zajecia pomagaja przedewszystkim sobie ykonujac cwiczenia i jak ty bys poswicil(a) tyle czasu na swoja nauke, to tak jakby jazda samochode ilosc powtorzen w kazdych warunkach a gdy przychodzi zmeczenie to masz wpadki.
informator
2008-05-09 13:17:57
2588. no fakt!w telewizji sie nie jąkał.rozmawiałam z nim przez telefon tez mowił pierwsza klasa!!!!ciekawe w czym tkwi sekret, nie?
dora
2008-05-08 22:01:10
2587. witam po krótkiej przerwie
do rafi24: pieprzysz jakbyś miał wyprany mózg. sekts działa dalej hahaha, powtarzanie że terapia jest cudowna a reszta jeszt z winy pacjenta.... ble ble ble.
do koleżanki, która jest w 1,5 roku terapi to gratuluje ze wszystko jest o.k., pogadamy za kilka lat.....
do al: jedyna rada to iść do psychiatry aby przepisał jakieś prochy żeby te całe gówniane uczucie, jakim jest się beznadziejnym zagłuszyć. Ja też w trakcie terapi czułem się nakręcony, czułem siłe jakbym mógł przenosić góry a pózniej sama wiesz jak to jest
do wszytkich co idą na komisje lekarską: dokumentacja medyczna nic nie daje jak trafisz na jekiegoś dupka co nie ma pojęcia o jąkaniu, w najlepszym przypadku dostanie się lekki i w dodatku na chorobę psychiczną!
taka jest świadomość wsród "mądrych głów" o jąkaniu.
robert
2008-05-08 20:25:13
2586. Dora, nie pisze ze heniu sobie radzi bo sie obrazi, on mowi ze sie nie jaka
Al
2008-05-08 18:22:45
2585. wdech i wydech to podstawa, jest bardzo duzo elementow aby dobrze wystartowac,tego nie da sie opisac i tej pracy wlozonej w odpowiedni start, ale bez reki to chyba nawet ta wiedza nie pomoze, ja bez reki bylem zmuszony startowac kilka razy to odrazu blok
Rafi24
2008-05-08 11:09:16
2584. Jakie znacie cwiczenia na start mowy ?Czy można cos robić oprócz "wydechów" ?
Marcin
2008-05-08 10:07:55
2583. widze, że forum nie umarło...
Łukasz Wróblewski
2008-05-08 10:01:57
2582. no tak filozofowanie na temat terapii nadal trwa;-))chetnie czytam, może czegos nowego sie człowiek dowie he,he...może cos ktos odkryje nowatorskiego...nich młodzież ćwiczy w nich w końcu nadzieja!!ile rodzajow jąkań tyle recept - niech Ci co są w trakcie terapii napiszą tak za dwa, trzy lata- jestem bardzo ciekawa efektów.nie zniechęcam, ale życie koryguje.Poki co moim idolem jest Heniek z Mikołowa- widzialam go w tv, pieknie sobie radził!!
dora
2008-05-07 22:23:24
2581. Jasne, że sama robiłam!
Kamila
2008-05-07 13:53:39
2580. Jak juz pisac, to na czyms twardym, i od razu mozna walnac w leb kogos:)

A poza tym przeciez nikt sie wtedy nie jaka. Nawet kiedys rozmawialem z psychologiem, ktora mi tlumaczyla ze w zlosci:) kazdy mowi plynnie (i jak pieknie:)) 
a jakie szerokie otwarcia!
i fazowane samogloski!

Jak tam matura? Masz juz prezentacje?
Sama robilas czy sciagnelas z internetu?:)
jasonbourne
2008-05-06 19:27:11
2579. Zamiast wybuchać i mówić starą mową, proponuję pisać na kartce. To co prawda komfortowe rozwiązanie chyba tylko dla introwertyków, ale z dwojga złego lepiej milczeć niż się jąkać, czyż nie?
Kamila
2008-05-06 18:52:56
2578. Victorio: niestety, nie jestem "megaodpowiedzialna", choć nie ukrywam, że chciałabym być. A co do tego niemieckiego, to... Jasonbourne studiuje germanistykę. ;) Mam nadzieję, że nie muszę więcej tłumaczyć.
Kamila
2008-05-06 18:49:33
2577. troche boje sie ze takie sytuacje moga wplynac negatywnie na terapie :) etap wolnej mowy a tu nagle..:)
Rafi24
2008-05-06 15:07:55
2576. Ja kiedys jebnalem butelka w sciane:)
Ale plastikowa, no i w ogole obylo sie bez ofiar:)

A wydrzec zdazalo mi sie nie raz i nie dwa. Ale przeciez teoria psychologii mowi, ze krzyczenie na innych jest jak najbardziej normalne, wiec chyba nie ma sie czym przejmowac, co nie?

Tylko nie krzycz za duzo na swoja dziewczyne:/
jasonbourne
2008-05-06 14:21:28
2575. Jak jest u was w trakcie terapi badz bylo w trakcie, w momentach bardzo nerwowych ktos was zdenerwowal juz na maxa itp?mieliscie jakies chwilowe wybuchy??ja dzis wybuchlem i ponad minute byla awantura i gadalem normalnie , naliczylem 7 malych przyciec w trakcie, czasami nie da sie mowic caly czas wolno z reka:/ oby jaknajmniej takich przypadkow bylo
Rafi24
2008-05-06 11:12:08
2574. "Jak był byś dogłębnie uczciwy wobec samego siebie to byś niestety przyznał, że życie wokół „dupy” się toczy i to bez względu czy się na to zgadzasz czy NIE (!!), jak Ja. :)"

Chyba po raz pierwszy (i pewnie ostatni:)) sie z Toba zgadzam. Z ta roznica, ze nie lubie okreslenia "dupa".
Zdecydowanie lepiej brzmi tyleczek, pupcia, albo zadek:)))

pozdrawiam
jasonbourne
2008-05-06 09:17:07
2573. Długi majowy weekend mnie nie było i tyle działo się na forum,. :)
Cieszę się, bo lubię kontrowersyjne zdania, przynajmniej do czegoś prowadzą.... do myślenia, a nie do przytakiwania jak w sekcie np. na terapii :) 


2542- Jasonbourne
„Ale naprawde, Victoria, nie musisz sie troskac o moje relacje z dziewczynami.
Tym bardziej, ze jakanie nie ma z ta dziedzina:)))))) nic wspolnego.” –
bla, bla, bla i jeszcze raz bla, bla, bla.
Jak był byś dogłębnie uczciwy wobec samego siebie to byś niestety przyznał, że życie wokół „dupy” się toczy i to bez względu czy się na to zgadzasz czy NIE (!!), jak Ja. :)

„Jak by to powiedziec? Chlopacy dziela sie na takich, ktorzy z kobietami rozmawiaja, i na takich, ktorzy robia z nimi znacznie ciekawsze rzeczy”
Wybacz, ale nie znam ani jednej dziewczyny (a kobieta jest „słuchowcem” pomimo swej gadatliwości, tak samo jak faceci wzrokowcami :) ) i nie znam ani jednej dla której jedna z twoich wymienionych dwóch rzeczy (ja sama dorzuciłabym jeszcze kilka, ale nie o tym to forum :) ) nie byłaby ważna. 
Więc (choć nie zaczyna się zdania od „więc”, ale niech tam... :) ) jeśli tak rzeczywiście myślisz to współczuję. 

2544. - Kamila „Nie jestem nakręcona już tak, jak byłam. Moja terapia znajduje się w stanie rozkładu, a ja nie potrafię podjąć jednoznacznej decyzji co do tego, czy powinnam ją zakończyć na obecnym etapie (gdyż nie czuję się na siłach w niej trwać), czy kontynuować. To drugie rozwiązanie brzmi rozsądniej, ale wymagałoby ode mnie i od otoczenia zachowań i cech mało możliwych do realizacji. Oczywiście, że moja opinia o leczeniu może zmienić się po skończeniu lub całkowitym zerwaniu tego romansu z relaksami, wolną mową i pytaniami na ulicy i niewykluczone, że będzie ona diametralnie inna.
A ja myślę, że jednak jesteś „nakręcona”. 
Pamiętam, że ja pomimo, że znałam to forum od podszewki zdecydowałam się na terapię, powiem więcej, że jako kontrowersyjna osoba zdecydowałam się na tą terapię DZIĘKI temu forum, bo bla, ochy i laurki na stronach terapeutek nie przemawiają do mnie tak jak odmienne zdania. No cóż, to ja jestem panem swojego życia i wyciągam wnioski, powiem więcej... lubię to i na tym moje życie bazuje.
A jeszcze jedno, w czasie mojej terapii NIE udzielałam się na forum , bo uważałam, że moje odczucia mogą się mylić.... niestety pozostały takie same !! 
Ale szanuję to , że ty sama uważasz że możesz się mylić i jeśli mogę coś podpowiedzieć, to jeśli zdecydowałaś się na taką terapię (zakładam, że wiedziałaś jak długą i co się z tym wiąże! ) to ją skończ. Dla mnie to strasznie długo, wręcz niewyobrażalnie...... ale uczciwie to rozumując o terapii negatywnie bądź pozytywnie powinnaś się wypowiadać dopiero PO. 
A teraz możesz TYLKO spekulować , prosić o wsparcie i pomoc w wytrwaniu, ale jako mega dorosła i ODPOWIEDZALNA za swoje życie skończ to co zaczęłaś i dopiero wtedy będziesz wiedziała czy zrobiłaś dobrze czy źle., no chyba że już teraz wiesz że zrobiłaś źle, ale nie sądzę że tak jest. :)

Co do profitów pieniężnych z jąkania tym bardziej jak się jest PO (hi hi i uważa że terapia dała efekty... ) to uważam za ŻAŁOSNE. I idąc tym tropem przez życie to powinno się nigdy nie żenić i mieć duuuużo dzieci , im więcej tym więcej KASY. Wybaczcie, bo dla mnie to patologia, no ale z ekonomicznego punktu widzenia.... i wcale nie myślcie że to wymyśliłam.... to życie, REALIA ...... osobiście współczuję tym dzieciom... ale na szczęście TO NIE MOJE życie. :) (ale płacąc podatki to na nie łożę :) ) i ja dziękuję za „obrotność” takich ludzi. :)

2554. , Kamila „A i mam prośbę: jeśli jednak odpowiesz na ten post - napisz to, co masz do zakomunikowania, w języku niemieckim. Widzę w tym obopólną korzyść: ja poćwiczę szprechanie przed maturą, a Ty przygotujesz się mentalnie do zajęć na uczelni. I nie będziemy zajmować się tutaj tylko czymś tak jałowym, jak obgadywanie terapii...”
Czy uważasz, że na tym forum piszą ludzie TYLKO ze wsi bez perspektyw ? Jeśli masz potrzebę pisania i dokształcania się w niemieckim to proponuję maila, gg, lub niemieckie czaty i inne nawiedzone miejsca. Na Polskim forum powinnaś pisać jak najbardziej po Polsku, tak jak potrafisz. :)
A jeśli myślisz że są tu ludzie ograniczeni to zaskoczę cie, Ja miałam możliwość, REALNĄ możliwość mieszkania w Niemczech i w Nowym Yorku i co, odrzuciłam i według moich priorytetów wcale NIE uważam że straciłam (!!) , a Ty na moim miejscu..... ?

A co do Kornela, to szkoda że nie chcesz się „powymądrzać”, bo chętnie bym poczytała. Może wprowadziłbyś jakieś zwątpienie w mój tok rozumowania i musiałabym się nad tym głęboko zastanowić, a może nawet przewartościować. Kto wie.... :)
Victoria
2008-05-06 03:59:25
2572. a co do tego zdania:)
nie wymagane jest to straszne tempo- poza tym - nie oszukujmy się- na wolnym to sie nikt nie jaka

Racja:) moim zdaniem wiaze sie to tylko i wylacznie z otwarciami 

mowa wolna - łatwiej panowac nad szerokim otwieraniem buzki, 

mowa szybka - otwarcia sie nieco zwezaja, trzeba tego pilnowac

moim zdaniem ta wolna mowa jest tylko po to aby nauczyc sie mowic z otwarciami, wiadomo na szybkim tempie trudniej to zrobic
Rafi24
2008-05-04 23:10:18
2571. ja na twoim miejscu zrobilbym tak:)
aczkolwiek nie wiem czy to pomoze ale warto moze sprobowac,
1.Mow z reka jak dawniej
2.Zaczynaj miekkim atakiem pierwsza gloske(pierwsza sylaba wolniej...)reszta juz normalnym tempem-najwazniejsza ta pierwsza sylaba..wiesz o tym napewno...
3.Szerokie otwarcia 

ja jestem w 2 miesiacu terapi( okres wolnej mowy) jezeli ktos chce pogadac zapraszam moje gg:
8127626
Rafi24
2008-05-04 23:06:37
2570. dziś się dowiedziałam, że wolne tempo wcale nie jest potrzebne, ze jedynie dręczy pacjenta, ze wystarczy tylko ręka - wszystko można wycwiczyć i wolne tempo nie jest konieczne az tak dlugo. Zna ktoś tę metodę? Mowa o 3 ruchach palców, ma wiele wspolnego z metodą Pani Profesor ale nie wymagane jest to straszne tempo- poza tym - nie oszukujmy się- na wolnym to sie nikt nie jaka.
Al
2008-05-04 18:12:39
2569. Piszę tu pierwszy raz. Tak, jak wielu z was skończyłem terapie. Niestety są nawroty. Znowu staram się zwalniać i mówię z ręką, bo nie znam żadnego lepszego sposobu.. Jeżeli ktoś jest z Bydgoszczy, podczas terapii lub jest także po terapii i chciałby razem poćwiczyć to proszę o kontaktmre@poczta.onet.pl.
Marcin
2008-05-04 15:46:14
2568. Niestety, nie czytałam "Upadku", ale Camus to wielki pisarz, na pewno kiedyś sięgnę po tę książkę.
Jestem z północno-wschodniej Polski.
Kamila
2008-05-03 22:11:17
2567. Kamila, a gdzie idziesz na studia? Polonistyka? Tak z ciekawosci, czytalas moze "Upadek" Camusa?

Ta ksiazke poleca jeden z lepszych analitykow gieldowych w Polsce, wiec pewnie warto ja przeczytac
http://ft.onet.pl/110364,9441,nie_myl_ambicji_z_chciwoscia,komentarz.html 

W ogole koles ciekawie pisze i w pewnym sensie jego komentarz mozna odniesc do naszej terapii. Tyle ze jak sie ma super chate, na podjezdzie mercedesa SL 500, piekna zone i jeszcze piekniejsza kochanke, mozna sie bawic w taka "kontemplacje":))))
jasonbourne
2008-05-03 20:04:21
 


Jesteś 37100 osobą odwiedzającą księgę.

Powrót do strony << >> Nowy wpis

Brak komentarzy:

Bardzo proszę o kontakt: na e-mail (stutter.stutter@gmail.com) lub przez poniższy formularz

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *