Terapia jąkania metodą prof. L. Arutiunian: - Skuteczność terapii jąkania - Terapeuta jąkania - logopeda czy psycholog? - Metody behawioralne w terapii - Czy każdy jest w stanie ją ukończyć - Odpowiedzialność terapeuty, prawa pacjenta - Reklama terapii jąkania, a etyka

Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 września 2016

Wpisy 2130-2566 - Księga Gości strony "Jąkanie - Terapia - Fakty i mity" - cz.1

2130-2566

Poniżej  brakujące strony Księgi Gości strony "Jąkanie - Terapia - Fakty i mity" - część 1 - wpisy  2130-2566,
nie zachowane w archiwum  http://web.archive.org/

Uwaga: W przypadku, gdyby ktoś uznał, że naruszone zostały jego dobra poprzez określone wypowiedzi w tej księdze, to proszę o kontakt ze mną i podanie, które z wypowiedzi zawierają kłamliwe oskarżenia lub w inny sposób naruszają jej dobra.



2566. Kamila, a skąd jesteś?
Al
2008-05-03 20:02:02
2565. Więc może nie tyle zerowe tempo, ile po prostu wolniejsze, takie, żebyś czuła się swobodnie i płynnie mówiła. Nie wiem, nie znam się na tym.
Kamila
2008-05-03 19:50:13
2564. To znaczy jak zwalniać to zwalniać, nie tylko w domu, ale wszędzie. Powiedziałabym nawet, że przede wszystkim poza domem. Ja umiem mówić wolno, może nie tak jak na początku terapii, ale mimo wszystko nie można nazwać tego tempa szybkim, więc niniejszym wyrażam gotowość do spotkania. ;)
Nie wiem, czy udało mi się zerwać z jąkaniem czy nie, ponieważ jestem w trakcie leczenia. Teraz przechodzę okres zastoju, z którego wyjdę prawdopodobnie dopiero po maturze i rekrutacji na studia (o ile w tym roku gdziekolwiek i na cokolwiek się dostanę).
Kamila
2008-05-03 19:46:54
2563. w Mikołowie mówią, że nie zawsze będzie cacy, zreszta oni sami są żywymi dowodami, że terapia dziala i pomaga, choć sami się zmagali z nawrotami. Poradzili sobie. 
Najgorsze dla mnie teraz byloby wróić tam z podkulonym ogonem, że jednak nie wyszlo, przecież po terapii w Kolobrzegu byłam wzorem do nasladowania. Kurcze, jak to dawno bylo, a wydaje się, że minął rok... Myśl, o drugim razie od zerowego tempa mnie przeraża, dlatego szukam pomocy i jakiegoś innego sposobu na pokonanie jąkania, ktore mi przeszkadza- czasem bardziej czasem mniej, ale to zaczyna być obciachem - przepraszam, to moja opinia- jak matka mowi do dzieci nie tak, jak powinna - poza tym zawodowo też nie jest najlepiej - nie wypada i juz.
Pozdrawaim i czekam na dalsze sugestie.
Al
2008-05-03 19:40:56
2562. Ja bylem w takiej samej sytuacji i to jest niezla chujowka co nie? Byl okres ze sie fajnie mowilo, a pozniej tak jak dawniej. Rozwiazanie jest jedno, mozliwie czesto wracac do wolnej mowy, nie tylko samemu ale tez czasami trzeba pomeczyc tych biednych ludzi na ulicy:)))Jak bylem w takiej sytuacji, to prostu pojechalem do p. Galewskiej (wczesniej leczylem sie u innej osoby) i sie zapytalem co z tym zrobic. Odpowiedz nie byla najfajniejsza: trzeba bylo zaczynac jeszcze raz od samego poczatku.
Ale mi sie wydaje, ze to jest jedyne skuteczne rozwiazanie. Jednak Kamila tez ma dobry pomysl:spotkania z osobami, ktore umieja wolna mowe na pewno nie zaszkodza. Ale najgorsze co mozna zrobic, to cwiczyc samemu wolno z reka, a pozniej mowic normalnie, bez reki, ale z blokami. I ludzic sie ze one mina tylko przez ciwczenia. Nie mina. Tym bardziej, ze jak sama piszesz to nie jest tylko kwestia mowy, ale tez blokady psychiczne.
A takie cwiczenia bardzo wszystko rozpierdalaja. W pierwszej terapii przeszedlem na normalne tempo bez problemow po trzech miesiacach. A w drugiej, przez takie dziwne samodzielne :)) cwiczenia, dopiero teraz po poltora roku terapii:)), czuje ze moge juz powoli mowic trzecim tempem.
To trzeba miec, kurwa, talent co nie?
Przez poltora roku mowic drugim, dosc wolnym tempem? Ale chuj, przynajmniej sie pozbylem (no, prawie) tych wszystkich glupich lekow, wstydow i zahamowan.
jasonbourne
2008-05-03 16:42:44
2561. A Tobie sie udalo? Wszystko pamietam, nawet reka dzala. Kiedy jestem sama o moge mowic wolno, gorzej w czyjejs obecnosci, hmmm, ale musze skoro zaczynam sie bac nawet przed " dzien dobry".
Al
2008-05-03 15:06:11
2560. Może tak... jeśli nie pamiętasz ćwiczeń, skontaktuj się z obecnymi lub byłymi pacjentami w celu ich przypomnienia. Potem musisz już radzić sobie na własną rękę. Wiadomo chyba, z czym się to wiąże: powrót do wolnej mowy i ćwiczenia. Albo zwolnienie mowy chociaż w pewnym stopniu i ćwiczenia, skoro nie możesz radykalnie zerwać z jąkaniem i pojechać na terapię. Na pewno pomogoby też spotkanie z kimś, kto niedawno rozpoczął leczenie. Jeśli masz ogródek działkowy, możesz nawet sama zaaranżować sobie turnus rehabilitacyjny. Wszystko jest do zrobienia. ;)
Kamila
2008-05-03 14:09:07
2559. 8 lat temu skonczylam terapię w Kołobrzegu, 7 m-cy czegoś, czego dotąd nigdy nie przeżylam- nowe życie. Mogłam wszystko, naprawdę. Poszło mi jak burza, idealnie, nowy głos, mówilam jak dziennikarz sportowy- ech, chciało się żyć. 
Potem życie- praca, dom, dzieci, stresy, nie zawsze już dalo się nad wszytskim zapanowac, brak czasu na cwiczenia- a koncu nie po wlożylam tyle pracy, aby wciąż ćwiczyć, prawda? Nienawidzilam wolnej mowy, tyle ile trzebabylo, ale po co wracać z koca do początku? Na początku terapii, jako waruknek konieczy wole tempo zaakceptowalam, co więcej , dawało mi ono super luz- zresztzą sami pewnie wieci, jak to jest na zarowym tempie, ale kiedy już się mówi niemalże bez ręki, jedynie na odczuciu to powrot zerowego nie jest niczym przyjemnym. I tak sobie opadalam, ludząc się, że się nie jąkam... a dziś, cóż, nie jest najlepiej, jakanie wrócilo i nawet sądzę, że jest większe niż kiedyś.
Co sądzę o terapii? Jest super i dziala. Gdybym wiedzila kiedyś, co mnie spotka, jaksię pogorszy za nic w świecie nie olalabym pierwszych symptomów powrotu jąkania i zabrałabym się za siebie od razu. Wiem, że nie wszystkim wychodzi,nie wszyscy maja efekty- ja miałam, i to jakie... Szkoda, że się skoczylo.

Teraz prośba- i to na poważnie. Czy może mi tu ktoś z Was dać radę, sugestię, co powinnam zrobić, aby sobie pomóc? Powrót na terapię nie jest możliwy -finansowo i rodzinnie, kontakt z terapeutą - hmm, też chyba nie, po tylu latach od terapii. 
Wiem, że nie jestem sama, jedyna z takim problemem, dajcie mi więc szansę i poradzcie mi coś.

Pozdrawiam.
Al
2008-05-03 10:57:45
2558. Witam

jestem tu pierwszy raz.
Al
2008-05-03 10:55:39
2557. hmmm widze że nie wszystko co się pisze to zostaje wpisane na forum od razu ? a szkoda ...
Stutter guy
2008-05-01 21:37:52
2556. Przepraszam. Dotarłam do piątego dna Twojej wypowiedzi i odczytałam tam złośliwość wymierzoną w moją stronę tonem ojcowsko-moralizatorskim. Ale skoro twierdzisz, że nie wiesz, w czym rzecz, to przepraszam.
Matury mam piątego, siódmego i ósmego maja, a tydzień później dwa egzaminy ustne.
Kamila
2008-05-01 14:39:38
2555. Powiem wprost:naprawde nie rozumiem o ci chodzi. 

Widocznie poziom intelektualny tej strony przerasta moje skromne zdolnosci poznawcze:))))))).

Mimo wszystko zycze udanych rozmow i dykusji z ludzmi nadajacymi na podobych falach.Bo my sie raczej nie dogadamy, wychodzi z tego rozmowa slepego z gluchym:(
jasonbourne
2008-05-01 14:22:38
2554. Jasonbourne, kiedy masz sesję?
Następnym razem, zanim cokolwiek napiszesz, zastanów się, czy nie lepiej byłoby pomacać się na boku z jakąś ładną i łatwą dziewczynką, skoro chociaż to lepiej Ci wychodzi.
Nie lubię być wyprowadzana z równowagi.

A i mam prośbę: jeśli jednak odpowiesz na ten post - napisz to, co masz do zakomunikowania, w języku niemieckim. Widzę w tym obopólną korzyść: ja poćwiczę szprechanie przed maturą, a Ty przygotujesz się mentalnie do zajęć na uczelni. I nie będziemy zajmować się tutaj tylko czymś tak jałowym, jak obgadywanie terapii...
Kamila
2008-05-01 14:01:49
2553. Kamila, fakt, nigdy nie bedziemy tacy jak ludzie, ktorzy sie nigdy nie jakali. Ale to nie oznacza ze jestesmy gorsi.

Zdolnosci komunikacyjne:))) sa tylko jedna z waznych umiejetnosci zyciowych,ale mam duze watpliwoci czy jedna z najwazniejszych. Niektorzy po prostu sie rodza z takim "darem" fajnego gadania i latwoscia zawierania nowych znajomosci. Znam kilka takich osob, ale znam rowniez wiele innych, ktorzy takich zdolnosci nie maja. I jakos nie zauwazylem zeby osoby mniej "wygadane" byly w zyciu mniej szczesliwe a juz na pewno nie musza mniej zarabiac. W erze komputerow nawet calkowity niemowa moze kroic niezla kase. A to juz pierwszy krok do szczescia:)))).

Sa rozne drogi, rozne sposoby na zycie, i najwazniejsze zeby stworzyc najlepsze miejsce dla siebie. Ale niestety nikt nie jest doskonaly, kazdy ma jakies ograniczenia i czesto wychodzi z tego jakis kompromis. Nie zawsze udaje sie spelniac marzenia, co nie oznacza jednak, ze nie warto probowac tego robic. 

Maly przyklad:
Sensem zycia niektorych osob (zgadnij o kim mowie:))))) jest notoryczne obgadywanie i krytyka terapii prowadzonych przez p. Galewska i p. Dziekan-Standowicz. 

Mam jednak nadzieje,ze ty, Kamila, wymyslisz cos znacznie bardziej blyskotliwego. 

P.S. Kiedy masz mature???
jasonbourne
2008-05-01 13:18:15
2552. Tak już kończąc tę nudnawą i jałową dyskusję, dalej uważam, że osoba po Skutecznej Terapii Jąkania nie powinna korzystać z dotacji dla niepełnosprawnych. Przypomina mi to nieco sytuację z czasów tzw. komuny, kiedy to wystarczyło zasymulować lub nie, określoną chorobę i już dostawało się rentę. Wolno było? Wolno. Było to w opinii publicznej przejawem owej zaradności o której dyskutujemy. I w ten sposób ogromna rzesza zdolnych do pracy czterdziestokilkulatków zasiliła grono nierobów. Skutki, niestety opłakane odczuwamy dzisiaj. To taka dygresja zbieżna ze Świętem Ludzi Pracy.
Admin
2008-05-01 12:58:44
2551. czy jest ktos kto stosowal wszystkie zasady caly rok?? i cwiczyl sumiennie i na kazdym maratonie byl?
Rafi24
2008-05-01 11:44:17
2550. Chodziło mi o to, że zarówno jako wyleczeni pacjenci, jak i ci, którzy terapię przerwali albo jako osoby jąkające nie będziemy normalni, czyli tacy, jak ludzie, którzy nigdy nie mieli takich problemów z mówieniem.

Co do reszty stwierdzeń Admina odpowiem krótko: żałosne.
Kamila
2008-05-01 10:54:11
2549. Nie utożsamiam zasadniczo, ale czasem chwyt poniżej pasa, a la nasz słynny kolega "po fachu" Andrew Golota robi swoje. Zwłaszcza w stosunku do płci przeciwnej ;)

Poglądy i definicje możemy mieć odmienne. Po prostu jesteśmy zryci w nieco inny sposób. Sukces w życiu, sukces w Terapii - dla niektórych to synonim. Nie zabraniajmy im tego. 

Zawrzało a potem wystygło i znowu bedzie z rok przerwy na forum.
Admin
2008-05-01 07:48:07
2548. Wroce jeszcze, choc z niechecia, do tematu orzeczenia o niepełnosprawnosci. Czyzbys naprawde, Adminie, utozsamial to z uposledzeniem? Nasty, nasty suprise.
I wyłudzanie. WYŁUDZANIE, przepraszam. Korzystanie z odpisów od podatku jest prezciez tym samym. Korzystacie z ulgi na dziecko? Jakby nie wystarczala wam radosc z posiadania owego... nieladnie!
Coz wiecej... czytajac, juz z pewnym dystansem, posty, takze i swoje sprzed lat, dochodze do wniosku, ze terapia odciska swe pietno niezaleznie od jej skutecznosci; ze my - ludzie na terapie niepodatni - jestesmy nie mniej /a jesli mniej, to troche tylko/ zryci, niz ci fanatycznie podporzadkowani, niz ci dopiero watpiacy.
Ogolna i latwa do obalenia teza, ale po co sie rozdrabniac.
Stutter guy: bierzesz historie choroby z placowki, w ktorej sie leczyles, wspolczesna i oczywiscie niepochlebna opinie jakiegokolwiek logopedy, i psychologa, bo czemu nie, biegniesz z tym do lekarza I konaktu, zeby podpisal, i to wystarcza, powinno. Nie musisz sie chwalic pracodawcom orzeczeniem, zwlaszcza, jesli nie wiazesz swej przyszlosci zawodowej z posrednictwem head-hunterow. 
Propaganda sukcesu, ktora zagoscila czegos na tym forumie, wstretna mi. Bleee/z/
blaise
2008-05-01 02:11:14
2547. do postu 2546, a moze dlatego twoje leczenie nie przebiegalo tak jak powinno ? moze zrobiles po drodze jakis blad, pilnowales wszystkich zasad?
Rafi24
2008-04-30 23:16:14
2546. A zatem, czy możemy zaryzykować twierdzenie, iż niezależnie od tego czy cwiczymy, czy też nie i tak naszą Terapie "przyjdzie i wyrówna" walec czasu ? A kto na własne zyczenie zrobił z siebie pośmiewisko (przemówienia, wywiady, głoszenie całemu światu itp.) istotnie będzie czuł się outsiderem. Ja na szczęście mogę spokojnie patrzeć w lustro bez odruchu wymiotnego. Powiem więcej: dzięki umiejętnemu odsiewaniu głupot i herezji, niejeżdzeniu na maratony, samoocenę mam wyższą niż przed turnusem.
Admin
2008-04-30 21:41:40
2545. Zauważyłam w swojej poprzedniej wypowiedzi błąd składniowy, ale nie będę go poprawiać, bo nie warto. Zauważyłam też, że nie odpowiedziałam do końca na post Admina. A więc: to (przytoczone przez Admina) zdanie zostało usunięte na rzecz stwierdzenia: "Po trzech latach możemy mówić o wyleczeniu jąkania" (cytat niedokładny). Jednak wyleczenie z jąkania nie oznacza końca pracy nad sobą (zakładając, że będą to zabiegi bardziej kosmetyczne niż lecznicze, ot tak, w celu poprawienia kondycji mowy). Trzeba sobie uświadomić tę brutalną prawdę, że my - pacjenci - nigdy nie staniemy się normalni, będziemy ludźmi drugiej kategorii, bez względu na to, czy ćwiczymy czy nie. Nie wiem, jak to ma się do doktryny terapii, lecz tak w skrócie przedstawia się moje stanowisko.
Kamila
2008-04-30 20:43:55
2544. Nie jestem nakręcona już tak, jak byłam. Moja terapia znajduje się w stanie rozkładu, a ja nie potrafię podjąć jednoznacznej decyzji co do tego, czy powinnam ją zakończyć na obecnym etapie (gdyż nie czuję się na siłach w niej trwać), czy kontynuować. To drugie rozwiązanie brzmi rozsądniej, ale wymagałoby ode mnie i od otoczenia zachowań i cech mało możliwych do realizacji. Oczywiście, że moja opinia o leczeniu może zmienić się po skończeniu lub całkowitym zerwaniu tego romansu z relaksami, wolną mową i pytaniami na ulicy i niewykluczone, że będzie ona diametralnie inna. 
Co do bycia człowiekiem drugiej kategorii... zastanawiałam się nad tym i doszłam do wniosku, że nie chcę i na pewno nie będę ćwiczyć do końca życia. ;) Lecz godzinne ćwiczenia raz w tygodniu według mnie nie absorbują za bardzo ani nie dyskwalifikują na niwie towarzyskiej. Podczas mówienia ręką nikt jej nie zauważa, chyba że sama zwrócisz na to uwagę - wielokrotnie się o tym przekonałam. Zresztą często zdarza mi się mówić ręką w powietrzu, na jakimś przedmiocie, na drugiej ręce itp. 
Z wypowiedzią Pana Kornela w zupełności się zgadzam. Jestem jednak ciekawa, czy pani Galewska (gdyby oczywiście była kiedykolwiek osobą jąkającą się) ze swoją gadatliwością i temperamentem wytrwałaby w tej terapii. Moim zdaniem nie, dlatego powinna podziwiać pacjentów, że w ogóle wytrzymują te męki Tantala, jakich niewątpliwie przysparza wolna mowa. Mam na myśli samotność, izolację, poczucie inności nie gorsze niż za czasów jąkania.
Kamila
2008-04-30 20:33:55
2543. Adminie, pogląd rzecz jasna jest mój, jak wszystko, co widnieje nad moim podpisem.
Kamila
2008-04-30 20:29:35
2542. Z mojej strony uwazam temat za wyczerpany. Nie chce mi sie odpowiadac na argumenty na poziomie przedszkola.

A Kamila ma oczywiscie racje:))))

Natomiast jezeli ktos jest zainteresowany znizkami w agencjach towarzyskich:))) niestety nie potrafie odpowiedziec, bo nigdy nie bylem:((
Taki jestem ograniczony:)

Ale naprawde, Victoria, nie musisz sie troskac o moje relacje z dziewczynami.
Tym bardziej, ze jakanie nie ma z ta dziedzina:)))))) nic wspolnego.

Jak by to powiedziec? Chlopacy dziela sie na takich, ktorzy z kobietami rozmawiaja, i na takich, ktorzy robia z nimi znacznie ciekawsze rzeczy.


pozdrawiam
jasonbourne
2008-04-30 20:10:13
2541. Kamila, jeszcze jedno: "czynne leczenie jąkania trwa całe życie" - to prywatny pogląd, czy stanowisko Twojej uzdrowicielki i jej, za przeproszeniem, Kliniki ? Klientów to raczej nie przysporza. A jak wyżej wymienione ma się do zdania, które jeszcze do niedawna wisiało na stronie: "po roku proces leczenia jest zakońoczony. Nie ma nawrotów jąkania" ??
Admin
2008-04-30 19:12:52
2540. Ponieważ sam jestem logopedą, to nie chce się za bardzo wymądrzać. Tak zwane SUPER TERAPIE opieraja sie w gruncie rzeczy na chwytach psychotechnicznych. Jednym z wielu jest Transpozycja. Otóż: terapię prowadzi ktoś, kto się w ogóle nie jąkał ani z jąkania sie nigdy nie wylaczył, a mimo to chce on wywrzeć na pacjentach wrażemnie "jakby sam był osoba wyleczoną". Oczywiście nie dzieje sie to jawnie. Sami pacjenci nie zauważaja nawet, że przemawia do nich pani, która nic z jąkniem wspólnego nie ma, ale biorą ją za osobę, wręcz przeciwnie, jaby z terapią jak najbardziej powiązaną, specjalistkę, która gdyby nawet sama sie jąkała, to szybko by z tego wyszła ( oczywiście nikt tak jawnie nie tematyzuje sobie tych myśli - nie uświadamia w konkretnych zdaniach i przemyśleniach, gdyż wszytko dzieje się tu na poziomie niejawnego i niewerbalnego - symbolicznego i bodźcowego oddziaływania na ja - pscychikę). Mam tu na myśli takie techniki psychotechniczne jak: hiperpoprawna artykulacja, szerokie otwarcia, mówienie brzuchem i wielu innych szcegółowych, które są nawet ważniejsze od powyższych. Sam terapeuta stosuje się do tego jakby był osobą jąkającą się. Poza tym oczywiście mówi z ręką. W krótce u pacjenta awansuje on w podświadomości na miejsce IDEAŁU-WZORU, z tym jednak, że w samej podświadomości pacjenta w ogóle nie zostaje zarejstrowana najważniejsza informacja, że ów IDEAŁ nie spełnia podstawoego warunku, a mianowicie jego artylulacja zawsze była poprawna.
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-30 16:13:27
2539. Życzę ci Kamilo, żebyś nie przejechała się na tym swoim "sprycie". A że jesteś jeszcze b. młodziutka i w czasie terapii to nie jesteś w pełni świadoma tego co mówisz o samej terapii. To normalne, że teraz jesteś nakręcona i ciągle podbudowywana przez spotkania z terapeutką, więc zobaczymy co powiesz i co będziesz czuła jak już zostaniesz zupełnie "sama" bez pomocy. Chciałabym żebyś wróciła tak co najmniej jak już będziesz rok po i wtedy się wypowiedziała. 

A ćwicząc do końca życia to skazujesz siebie na bycie człowiekiem drugiej kategorii, a już jako kobieta będziesz musiała udowadniać, że jesteś tyle samo warta co mężczyzna nie mówiąc jak jeszcze byłabyś blondynką. A gadanie z ręką to tylko utwierdzasz społeczeństwo że jednak z tobą coś jest nie tak i NIKT nie będzie cię traktował „na poważnie, jako pełnoprawnego partnera”. Ale z drugiej strony lepiej ćwiczyć niż się potwornie jąkać, no ale jeśli zająkniesz się od czasu do czasu to już to twój wybór. Ja niestety wybrałam drogę bez codziennych ćwiczeń (chociaż nie przeczę, że fajnie by było czasem poćwiczyć). Myślałam że terapia ta da mi NAWYK innej mowy (coś co robisz, a nie zastanawiasz się nad tym, nie trudzisz się i nie męczysz) i owszem coś tam zostało i cieszę się że jednak to zrobiłam, ale ja jestem maksymalistką więc nie ma mowy o pełnym moim zadowoleniu. 

I niestety zgadzam się też z Kornelem. 

Do Jasonbourne. Zobacz, jak świetnie się składa, że się jąkasz (dosłownie to dar od boga, bo co innego byś robił w swym życiu :) ) i do tego możesz sobie na tym jeszcze zarobić. No to życzę powodzenia w tym „biznesie”. I dobra rada, jak będziesz podrywał laseczkę to też pokaż jej te swoje zaświadczenia, może będzie łaskawsza dla ciebie. A może nawet i w burdelu mają gratisy po okazaniu zaświadczenia.
Victoria
2008-04-30 13:09:34
2538. Aminie, trafiłeś kulą w płot, bo akurat o swojej kondycji intelektualnej mam niezłe mniemanie i Twoja złośliwość nie robi na mnie wrażenia. Pozostaje mi tylko wyrazić wyrozumiałość wobec tego, że nie widzisz różnicy między orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności a byciem idiotą. Obawiam się, że w dzisiejszych czasach nie zdałbyś matury, ponieważ wykazujesz trudności w czytaniu ze zrozumieniem.
Pisząc o czynnym leczeniu jąkania, miałam na myśli stosowanie zasad w praktyce, to znaczy mówienie „nową mową”. Co do uznawania, kiedy się jest wyleczonym, to według niektórych na tym forum jąkanie może niespodziewanie wrócić w każdej chwili życia, po kilku, a nawet kilkunastu latach od skończenia terapii – a więc tak, w świetle takiego rozumowania dopiero po śmierci okaże się, czy pokonaliśmy jąkanie, czy nie. Dla mnie to śmieszne.
Po pierwsze, nie skończyłam jeszcze terapii, toteż nie uważam się za osobę wyleczoną, dlatego że ciągle powinnam wykonywać konieczne ćwiczenia, co jest równoznaczne z rehabilitacją (mowy).
Po drugie, dookoła wielu ludzi korzysta z różnego rodzaju funduszy unijnych i nie spotyka się z krytyką, przeciwnie, takie postępowanie zyskuje społeczne uznanie. Uważa się je bowiem za inwestycję w siebie, dbałość o własne interesy i po prostu korzystanie z przysługujących praw. W podobny sposób ja ustosunkowuję się do wszelkiego typu dofinansowań, wszak jak wiadomo, turnus i leczenie jest długotrwałe i kosztowne (co niektórych, na przykład Pana Kornela, oburza). Nie chciałabym posądzić Was o zaściankowość i nietolerancję, ale może z wiekiem i ja zmienię swoje poglądy.
Po trzecie wreszcie, nie zamierzam nikomu niczego udowadniać, bo niby dlaczego. Nie chcę też pracować dla państwa, kierując się dobrem ogółu i martwymi ideami (czy też ideologiami), zdecydowanie wolę dać coś z siebie ludziom. Komunizm dawno już przeminął, a o ile Amerykanie jako naród rzeczywiście są aktywistami, to nie należy się łudzić, że kierują się w swoich dążeniach chęcią poświęcenia się państwu. Nie, oni dbają o własne interesy, wykazują zdrowy egoizm, na takiej samej zasadzie, na jakiej niektórzy otrzymują dofinansowania, tylko trzeba właśnie wykazać się inteligencją i sprytem, by się o to postarać.
Kamila
2008-04-29 09:53:27
2537. No cóż Kamila jak sama przyznała jest jednak upośledzona. Mama uczyła że z takich ludzi nie wolno sie nabijać, więc niniejszym kończę krytykę.

Do wszystkich (młodych) ludzi: nie słuchajcie tych bredni i nie róbcie sobie smrodu w życiorysie za jakieś gówniane gadżety typu mp4 czy komputer. Bo jeśli bedziecie sie ubiegać o naprawdę dobrą pracę, a head-hunter prześwietli waszą przeszłość to nie macie najmniejszych szans. Bądzcie normalni, uczcie sie, nie kombinujcie to na komputer zarobicie w jeden dzień (uczciwie).
Wszak jak powiada Benia, każdy kto ukończył (nie przerwał) Terapie jest menedżerem w banku, dyrektorem koncernu w usa itp.
Admin
2008-04-29 07:38:24
2536. A w odpowiedzi na post 2534 ale nie tylko.
He he dla mnie to WYŁUDZANIE, bo jako osoba wyleczona nie MASZ PRAWA ubiegać się (i symulować) o coś, o zapomogę która już cię nie dotyczy.
Uważaj, bo pewnie teraz Jacuś na ciebie doniesie..... :). A wiesz jakie są kary za to.... :)
Po drugie jako osoba wyleczona, pod warunkiem, że jesteś wystarczająco inteligentna :) wystarczy ruszyć głową i zakasać rękawki i wziąć się do roboty, a nie "chrzanić głodne kawałki" i liczyć co ci może państwo lub ktoś dać. Powinnaś pokazać jak bardzo wartościową jesteś jednostką i nie co państwo może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz dla państwa zrobić, to tak trochę po amerykańsku. 
Ja powiem ci NIE liczę nawet na emeryturę, mam w nosie jałmużnę i pomimo, że nie jestem wyleczona mam w sobie taki potencjał, że starczył by na wiele osób, no cóż ....
Victoria
2008-04-28 23:09:52
2535. "Terapia się jeszcze nie skończyła, a poza tym czynne leczenie jąkania trwa całe życie, ciągle trzeba nad sobą pracować. "
Wybacz kochana, ale właśnie umarłam ze śmiechu. 
Rozumiem że całe życie będziesz się leczyć z jąkania, a dopiero po śmierci będziesz WYLECZONA. Powiem teraz b. brzydko, choć ja raczej tak nie mówię "Ja pierdolę, ja po śmierci też będę wyleczona, nawet gdybym nie brała udziału w terapii". Hi hi hi
Wybacz, nie mogłam się opanować :)
Victoria
2008-04-28 22:44:26
2534. Zresztą (co do funduszy z PFRON-u czy czegoś tam) to nie jest żadne wyłudzanie, tylko po prostu dbałość o siebie i znajomość prawa.
Kamila
2008-04-28 22:11:38
2533. Terapia się jeszcze nie skończyła, a poza tym czynne leczenie jąkania trwa całe życie, ciągle trzeba nad sobą pracować. Zapytałam o spotkanie, bo jestem ciekawa i kto pyta, nie błądzi. To, że nie zamierzałam w nim uczestniczyć, nie ma najmniejszego znaczenia.
Kamila
2008-04-28 22:07:58
2532. Naprawdę nie ma się czym chwalić że wyłudzacie dofinansowanie z PFRON. Przecież jako wyleczonym żadna dotacja sie wam nie należy. Trzeba iść do urzędu, który takie zaświadczenie wydał i pięknie, aktorsko, z ósemkami zrzec się przywilejów. Jako zupełnie zdrowi (na 100% do końca życia ) nie czujecie moralnego dyskomfortu że odbieracie pieniążki bardziej potrzebującym ?

Kamila, spotkanie było ale nie miałaś ochoty w nim uczestniczyć, więc po co ta
inscenizacja (czytaj: gównażeria) ?
Admin
2008-04-28 20:50:41
2531. hmmmmm , to najlepiej od czego zacząć ? Jak ja nie mam żadnych papierów że sie jąkam , u logopedy byłem w podstawówce ostatnio ,a już ćwiartka na karku. To pewnie na początek odnaleźć ten urząd do orzekania niepełnosprawności i popytać ...? A nie zdziwią sie na początek jak będę mówił normalnie nie jąkając sie ? :))),bo tak czasem potrafie ...ale tylko kilka zdań a potem to już "blok na bloku ",jak już ktoś wcześniej napisał ,:))
Stutter guy
2008-04-28 18:53:26
2530. Ja również posiadam umiarkowany stopień niepełnosprawności i z tej racji rok temu kupiłam sobie dyktafon i mp4 (jako że są to przedmioty rzekomo przydatne w leczeniu się), oczywiście z dofinansowania.
Kamila
2008-04-28 16:54:26
2529. Rafi, daj se spokoj z takimi rozmyslaniami! Mozna sie jakac z reka, to fakt, i co z tego? Ja juz jestem w terapii 1,5 roku i mialem kilka, moze kilkanascie jakichs tam bloczkow. I jakos dziwnie jakanie mi nie wraca, wrecz przeciwnie. Niedawno robilem na uczelni prezentacje przed calym moim rokiem, mowilem przez mikrofon (moim zdaniem, troche trudniej niz tak normalnie) i byl, kurwa, klimat. Wszystko pieknie i plynnie, chociaz zdecydowanie musze dopracowac kilka rzeczy, ogolnie jednak bylo ok. I to jest moim zdaniem najwazniejsze, zeby mowic plynnie i fajnie, kiedy to jest naprawde potrzebne. Cwicz, cwicz i jeszce raz....:))))))))) a bedzie ok.
I nie sluchaj tych pajacow, ktorzy moze by skonczyli terapie, gdyby ktos ich zmotywowal. 
Juz tylko to co sie tutaj wypisuje o orzeczeniach swiadczy co najmniej o malej zaradnosci. Spokojnie i praktycznie od reki dostaje sie zaswiadczenie o umiarkowanym stopniu niepelnosprawnosci. I to nie jest kwestia tylko smiesznego zasilku pielegnacyjnego, ale mozna dostac na to zaswiadcznie naprawde calkiem konkretne pieniadze. Ja juz mam nowy komputer:)), i juz od dawna nie musze placic za uczelnie ( o to sa tys. PLN!). W zasadzie juz zwrocila mi sie terapia. Jeszcze troche i wyjde na plus:))))
A skad wiedzialem gdzie i jakie skladac wnioski?
Oczywiscie, od tak krytykowanej na tej stronie p. Galewskiej. 
A zeby bylo smieszniej, teraz jest jakis nowy program w PFRON ze niepelnosprawnym doplacaja do nowych samochodow. Zlozylem wniosek, ale pewnie nie dostane na nowa fure, bo to juz by lekkie przegiecie bylo.:))))))
Moze zamiast krytykowac i obgadywac, warto czasami ruszyc tepym lbem i zrobic cos sensownego. Plakac i uzalac potrafi kazdy, ale juz obwinianie terapeutek za badz co badz swoje bledy jest co najmniej niepowazne, a na pewno smieszne.
jasonbourne
2008-04-28 15:02:40
2528. co do blokow z reka jeszcze, nikt nie nosi przy sobie lusterka i nie patrzy czy dobrze otwiera buzie , a jak sie mniej cwiczy to i technika moze sie pogorszyc:)
Rafi24
2008-04-28 13:25:48
2527. co do postu 2511

A jak tylko raz zatniesz się przy mowie z ręką to twój mózg dostaje wiadomość, że można się tak też jąkać, wiara w cudowność ręki odlatuje ( i może to być podświadomie bez twojej woli nawet ) więc później już leci..... A ty przecież masz ślepo wierzyć (a wiara to moc) że przy ręce nic ci się nie stanie, ale tak tylko do pierwszego bloku. I to chyba na tyle fenomenu ręki. Dodam jeszcze że jest on ważnym elementem terapii, ale też i nieco śmiesznym i myślę, że można by go czymś innym zastąpić np. masażem stóp podczas mowy, och jak byłoby wtedy przyjemnie, choć chyba zupełnie nie praktycznie.


ja mam odmienne zdanie na temat reki, mysle ze jest to bardzo wazny element,reka nie tylko sluzy spowolnianiu mowy, takze bodzcuje osrodek mowy znajdujacy sie w lewej polkuli, doswiadczylem to na swojej skorze jaka wazna role odgrywa reka w terapi, mialem sytuacje kiedy bylem zmuszony powiedziec cos bez reki,zrobilem wszystko idealnie, prawidlowy wdech..itp.. i nagle blok..i tyle
Co do bloku z reka, tez zdarzyla sie u mnie tez taka jedna sytuacja i nie obwiniam za to reki tylko jestem przekonany ze mialem za male otwarcie, w sumie mialem 2 bloki jak narazie i to z mojej winy, 
Wiec droga kolezanko to ze mialem blok mowiac z reka wcale nie przeraza mnie to.Na plynna mowe sklada sie wiele elementow:)I w mojej glowie nie rodzi si e mysl ze moge sie nastepnym razem zajakanac nawet jezeli mowie z reka 
Jezeli mowie ze wszystkimi zasadami jest ok.
Rafi24
2008-04-28 13:18:55
2526. siedze i rozmyslam nad ta ksiega gosci i mysle co kolega pisal o jakaniu z reka, jestesmy tu tez po to aby w miare mozliwosci sobie pomoc, skojarzylem jedno, fakt z reka mozna sie zacinac, bo np co da reka jezeli za male otwarcie sie zdarzy, jakis element wypadnie z glowy....chociaz jeden. To moze zdarzyc sie. Moja terapeutka opowidala o osobie u ktorej zaczely sie bloki w czasie terapi a pozniej okazalo sie ze osoba ta zapomniala o jakims elemencie.Pamietam slowa: wszystkie elementy, zasady musze wspolgrac ze soba aby mowa byla bez zaciec
Rafi24
2008-04-28 12:51:07
2525. Tak sobie myślę... Pan Kornel wspomniał o obiektywnej ocenie terapii. Któż jednak może być w pełni obiektywny? Jąkanie samo w sobie jest nieobliczalne i sprzeczne z logiką (albo tak przebiegłe i nieszablonowe, że człowiek dotychczas nie potrafił go wnikliwie zbadać i wytłumaczyć), więc czy powinniśmy się dziwić, że terapia budzi takie kontrowersje? Ilu ludzi, tyle opinii, ale im bardziej te opinie będą sprzeczne, tym większe prawdopodobieństwo dojścia do "ewentualnej prawdy". Pozdrawiam i życzę owocnych rozmyślań (Pan Kornel od dwudziestu lat zajmuje się filozofią, toteż z pewnością wzbogaci merytorycznie to forum ;)).
Kamila
2008-04-28 10:27:02
2524. A zatem, jak przypuszczam, w przekonaniu Pana i... 80% piszących tutaj osób zdecydowanie nie można osiągnąć pełnego, stuprocentowego wyleczenia? Terapia pani Galewskiej trwa trzy lata. Znam pacjentów, którzy ukończyli ją z powodzeniem n lat temu i nie jąkają się. Znam także takich, którzy przerwali ją albo z powodu zaniedbywania ćwiczeń wrócili do jąkania. Rozumiem ich, bo człowiek jest tylko człowiekiem i ulega słabości. Moja opinia przez czas nieobecności na forum nie uległa zmianie. Uważam, że jest możliwe pełne wyleczenie, ponieważ spotkałam się z takimi przypadkami. Wymaga to ogromnego nakładu pracy, wsparcia, determinacji i siły ducha i tylko z tego powodu, powtarzam: tylko z tego powodu terapia udaje się określonej liczbie osób. Nie ulega bowiem wątpliwości, że większość pacjentów z wielu względów nie kończy terapii, co nie dowodzi jej nieskuteczności. Kiedyś Łukasz Wróblewski perorował, że może warto byłoby zastanowić się, dlaczego komuś nie wyszła terapia i temu komuś pomóc. Panie Kornelu, prawdopodobnie nie zna Pan osobiście ani pani Galewskiej, ani pani Dziekan-Standowicz (mam nadzieję, że dobrze napisałam to nazwisko) ale nie przeszkadza to Panu w ferowaniu wyroków i ocenianiu metod leczenia, o których w moim przekonaniu nie ma Pan pojęcia ani doświadczenia takiego jak wspomniane terapeutki - z tego właśnie względu, że Pan, jako realista, karmi się książkowymi mądrościami, nie zadając sobie trudu, by sprawdzić, jak wygląda rzeczywistość.
Kamila
2008-04-28 09:59:41
2523. Myślę jedynie, że powinniśmy obiektywnie ustalić mniej więcej przynajmniej, co można dzięki terapii osiągnąć, a czego zdecydowanie nie, i oddzielić to od spraw marketingowych itp. Nie jest to moim zdaniem trudne. Inne aspekty nie są ważne.
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-28 00:48:01
2522. Panie Kornelu, były Nauczycielu, Absolwencie Logopedii, Wytrawny Myślicielu, Intelektualisto i Osobo na Poziomie: zarzuca Pan Robertowi między innymi obrażanie innych ludzi, w tym, jak wnioskuję z kontekstu, także Pana. Jednak sam nie jest Pan od tego daleki, o czym świadczą wypowiedzi dotyczące niektórych terapeutek. O, czemuż Pan belki we własnym oku nie dostrzega? Czuje Pan oburzenie, frustrację, złość w stosunku do osób prowadzących inne terapie? A może po prostu zazdrości im Pan umiejętności autoreklamy, tupetu, popytu na te niekoniecznie dobrej jakości usługi i dużych zarobków? W ramach terapii wykonuje się różne ćwiczenia, między innymi "wydobywanie głosu z brzucha" (pani Galewska może za to podać mnie do sądu - proszę bardzo ;)), sądzę więc, że lepiej dla Pana oraz dla społeczności forumowej byłoby, gdyby Pan w ten właśnie sposób wyraził własny gniew. Ze swojej strony zapewniam o korzystnym wpływie tego ćwiczenia na Pańskie zdrowie psychiczne.




Admin planował spotkanie wiosenne. Było? Będzie? A może nie było i nie będzie?
Kamila
2008-04-27 23:22:23
2521. stutter guy: na rente socjalna ZUS /grupy inwalidzkie/ nie masz szans, ale orzeczenie o niepelnosprawnosci dostajesz, przy dobrych, tzn. zlych papierach od reki. Wydaje to miejski - lub powiatowy - zespol ds. orzekania o niepelnosprawnosci. Wniosek mozesz zsiorbac z netu.
Lekki stopien daje ci w wiekszosci miast znizke w komunikacji miejskiej /PKP i PKS juz nie/, przy umiarkowanym natomiast poza tym dostajesz zasilek pielegnacyjny /cos koli 158 zl na miesiac/. W pracy to-to nie przeszkadza, nie musisz sie chwalic, czasem pomaga, bo kaliki sa na topie ostatnio.
Tyle.
blaise
2008-04-27 16:55:11
2520. Tak normalnym, że idąc na komisje od ręki dostajesz tzw. żółte papiery
Admin
2008-04-27 12:19:39
2519. a co do tego zdania: 
Przecież gadanie z ręką to nie jest cudowny lek tylko zwolnienie mowy (bo nie da się tak szybko śmigać ręką jak normalnie się mówi)

ale przeciez po 3 miesiacach mowi sie noormalnym tempem z reka:)
Rafi24
2008-04-27 11:19:48
2518. nie brzmi zbyt fajnie ale chyba reka + szerokie otwarcia to jest jakies zabezpieczenie przed jakaniem?prawda?
Rafi24
2008-04-27 11:14:50
2517. W skrócie nic sie nie należy a orzeczenia o niepełnosprawności na to nie dają.
Admin
2008-04-27 09:07:15
2516. Admin niby gdzie mam szukać w archiwum o tym czy z racji jąkania sie stopień inwalidztwa należy , jest tu jakaś wyszukiwarka , bo tak na piechote to nie mam czasu bo troche już tu tego naskrobane jest ........?albo tylko krótka odpowiedź tak albo nie bo jestem zielony w tym temacie a ktoś mi mówił że można uzyskać jakiś stopień ułomności czy coś ale nie wiem ,bo na co mi to ,ale może sie należa jakieś bonusy typu wcześniejsza emerytura czy coś
Stutter guy
2008-04-26 23:58:13
2515. Anka: nie czuję się na siłach aby podjąć za Ciebie tę życiową decyzję. To że ja nie pojechałbym do wymienionych Pań, nie oznacza że Ty bedziesz czuła sie tam źle; może nawet odnalazłybyscie wspólny język ;)

Kogo warto brać pod uwagę? To trudne pytanie i nie chcę udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Może Henryka Czicha, może ośrodek w Kołobrzegu, może p. Młynarską z Radomią, wreszcie wspomnianą tu p. Haponiuk z Gdańska. Poszukaj, popytaj, nawiąż kontakt z byłymi pacjentami a wybór bedzie łatwiejszy.
Admin
2008-04-26 22:15:35
2514. Spojrzałem na tę stronę, tak na pierwszy rzut oka nic złego tam nie ma, czyli nie doczytałem się, że ów pan leczy jąkanie w 100%. Poza tym jest tam totalna ilośc informacji, linków itd, nie wiem kto to czyta, borąc pod uwagę jednak tę niezwykła proklamację fachowości tego pana, to jąkanie nie ma szans (oczywiście to żart)
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-26 21:16:35
2513. Jestem w drugim roku terapii u Pani Ewy, teraz jest nawet dobeze itd.
Mam pytanie do was. Co myślicie o terapii zamieszczonej w linku
Dla mnie osobiście to jakaś totalna fikcja oderwana odczegokolwiek, a tym bardziej od płynnej mowy
http://jakanie-terapia.pl/
gość
2008-04-26 20:02:01
2512. Victoria utwierdzę ciebie w przekonaniu że można się jąkać z ręką, tak jak samam napisałaś początki są niewinne a pózniej człowiek jest tak już tym wszystkim skołowany że ręka sama odchodzi, poprostu stajesię zbędna
a co do Rafiego, przypomiałem sobie jak raz była gadka ze strony terapeutki aby w trakcie terapii unikać osób jąkających bo może to źle na nas wpłynąć, chyba to jeszcze jeden dowód na to że ta terapia nie jest taka cudowna.
Poczytałem sobie dzisiaj fora na stronach "cudotwórczyń". Aż we mnie krew się gotuje. Jak wszystko jest tam zafałszowane...
robert
2008-04-26 19:51:50
2511. Rafi24 w odpowiedzi na post 2506
Ja co prawda tego nie doświadczyłam na własnej skórze, ale szczerze wierzę, że i z ręką można się jąkać, że ona może przestać działać. 
Przecież gadanie z ręką to nie jest cudowny lek tylko zwolnienie mowy (bo nie da się tak szybko śmigać ręką jak normalnie się mówi) i ta ręka ma dodatkowo kojarzyć ci się z wolnym startem i mówić szeroką gębą (czyli otwierać usta) i akcentować przeciągać samogłoski (bo są miękkie i nawet jak powtórzysz samogłoskę a nawet MASZ JĄ POWTARZAĆ to to przechodzi jakby w „śpiew” i nie drażni uszu, a nie w twarde zacinanie. Poza tym mówiąc z ręką myślisz też o tej pracy z ręką i masz mniej czasu na myślenie, że właśnie teraz mówisz i pewnie się zaraz zatniesz plus ta wiara że ona cię „obroni”. :)
A jak tylko raz zatniesz się przy mowie z ręką to twój mózg dostaje wiadomość, że można się tak też jąkać, wiara w cudowność ręki odlatuje ( i może to być podświadomie bez twojej woli nawet ) więc później już leci..... A ty przecież masz ślepo wierzyć (a wiara to moc) że przy ręce nic ci się nie stanie, ale tak tylko do pierwszego bloku. I to chyba na tyle fenomenu ręki. Dodam jeszcze że jest on ważnym elementem terapii, ale też i nieco śmiesznym i myślę, że można by go czymś innym zastąpić np. masażem stóp podczas mowy, och jak byłoby wtedy przyjemnie, choć chyba zupełnie nie praktycznie.

Najlepiej Rafi zrobisz tak jak ci radził Robert jak sobie dasz spokój z czytaniem forum i tylko ćwicz, ćwicz i ćwicz i wierz w to że tobie się uda – i tego ci życzę.
Victoria
2008-04-26 11:36:52
2510. Adminie, ale "pojechałeś" :)
Teraz to ja tarzam się po podłodze ze smiechu i nie będę przerywać :)
Victoria
2008-04-26 10:53:42
2509. "A imię jej będzie 4000 i 400" (Norman)

Dla mnie szczytem pychy, egocentryzmu, arogancji i ignorancji jest nazywanie swojej działalności gospodarczej "kliniką". Ta nazwa powinna być zastrzeżona, tak jak zastrzeżony jest tytuł lekarza. Chociaż prawdę tam piszą że kazdy typ jąkania można zastąpić płynna mową - bo nie jest podane na jak długo.

Idolka jacka także posunęła sie ku skrajności pisząc, że niektórzy pacjenci zadowalają sie częściowym sukcesem i przerywają terapię. "Na szczeście takich osób jest niewiele". Buahahahahahah, po prostu tarzam sie po podłodze jak to czytam. A przerwać to można stosunek, szanowna pani.
Admin
2008-04-26 09:21:38
2508. wiesz co rafi24 ja wogóle się tobie dziwie że tu tu zaglądasz, ty teraz nie powinieneś się przejmować takimi rzeczami. Teraz to tylko ćwicz ćwicz i ćwicz a nagroda cię czeka wspaniała :) a jak coś pójdzie nie tak za dwa lata to możesz mieć wyrzuty że mogłeś tę godzinkę dłużej codzień ćwiczyć a zresztą to i tak bedzie twoja wina bo czyja ma to być. Przecież terapia jest cudowna a tylko pacjenci są tacy niekumaci
sory za sarkazm ale ja to też przchodziłem, też nie rozumiałem koleżanki która w 14 miesiącu terapi zaczęła się jąkać z dnia na dzień. Też uparcie twierdziłem że to jej wina bo żle ćwiczy, ale dzisiaj jestem po tej samej stronie co ona i doskonale teraz rozumiem co czuła, czuła poprostu wielką niemoc, miała świadomość co ma robić żeby się nie jąkać ale mózg jakoś sam to negował.Najgorsze w tym wszystkim było że terapeutka poprostu ją olała.Ale tobie i tak życze jak najlepiej.
robert
2008-04-26 01:25:13
2507. Będę z tobą szczery Robercie - jestem gościem, który w życiu wszytko robił na maxa. Od 20 lat siedzę w filozofii, straciłem lub poświęciłem na to kawał życia, codziennie siedziałem do 10 godzin w książkach, zamiast na wakacje chodziłem na lekcje z greki i łaciny. Tak samo lub podobnie podchodziłem do logopedii i do siebie. Jak widzę w necie te wypacykowane lale - terapeutki, "panią G", te sztuczne uśmiechnięte, wyszminkowane babskie gęby, ich zatyte kształty, które z daleka wołają: "daj mi 3 tys zł na terapię, bo ja i moja rodzinka lubimy żyć na szerokiej stopie", to nie mogę uwierzyć w to, że można być człowiekiem i jednocześnie takim oszustem i cwaniakiem, że można życ w tak zafauszowanym świecie i nabierać innych na to. 
Nawet już nie brzydzę się tymi postaciami, to nie mój świat... jest w życiu taki stopień ludzkiej podłości, że człowiek nawet nie może patrzeć w jego stronę...
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-25 23:33:39
2506. ja jak narazie nie wyobrazam sobie jak moze pozniej nawet reka nie pomoc, przeciez ktos kto zaczyna terapie jakajac sie kilka, kilkanascie lat zaczyna pracowac z reka i jest wszystko ok, mi sie wydaje ze po jakims czas poprostu juz troche zapomnialo sie jak to wszystko powinno wygladac, u nas na 1 maratonie juz niektorzy robili straszne bledy, za szybki start, za male otwarcia

nie chce nikogo z was oceniac:), poprostu takie sa moje przemyslenia,latwo moze cos czlowiekowi umknac, byc moze macie racje, moze za jakis czas tez bede po stronie nie wyleczonych i bede mial negatywne zdanie na temat terapi
Rafi24
2008-04-25 23:09:49
2505. Drogi Kornelu przyznaje racje że ten cały byt terapetyczny jest sekciarski.
Mam bardzo dużo mieszanych uczuć z tą metodą, bo faktycznie ta terapia dużo mi dała ale coś naprawdę mósi być z nią nie tak bo inaczej przez te ładne pare lat ta terapia miałaby jakieś uznanie a wszyscy wiemy jak jest, zresztą nie mam na dzisiaj już sił pisać o tym
a co do sekty to będąc w terapi poznałem dużo fajnych ludzi i myślałem że będą to trawłe przyajźnie ale jak już pojawiły się problemy to wszyscy "przyjaciele" gdzieś się rozpłyneli i to mnie najbardziej w tym wszystkim boli
robert
2008-04-25 22:50:25
2504. Witam, dziękuję za odpowiedzi. Z tego wynika, że nie ma dobrego terapeuty!? Trochę jestem przez to zmartwiona i przygnębiona, sama już nie wiem gdzie mam pojechać na terapię. Adminie, pisałeś, że raczej nie wybrałbyś terapii prowadzonej przez panią Bernadetę czy pania Ewę. Prosze napisz konkretnie jakiego terapeutę byś mi polecił (ta prośba jest również skierowana do innych osób). Mam nadzieję, że to forum istnieje również po to, aby pomóc i doradzić osobom przed terapią. Z góry bardzo dziękuję. Ania
anka
2008-04-25 22:01:05
2503. Robercie, kilka lat temu dokonałem pamietnego dla Admina wpisu, na pewnym forum, wyrażając tam prawdziwą opinię o jąkaniu. Nastepnie dostałem kilka agresywnych maili od tak zwanych "uzdrowionych" od znanych nam pań - terapuutek. Maile te o treści sekciarskiej wyzywały mnie od frustratów i nieudaczników życiowych, do których nie może dotrzeć świetlista prawda o 100%- wym wyleczeniu z jąkania. Z poczatku spokojnie odpowiedziałm na te zaczepki. O !!! jaki był mój błąd!!! - otrzymałem ponownie pakiet niewybrednych uwag i takiż sam drugi zachwalający terapię pewnej pani. Pewne sprawy stały się dla mnie oczywiste: te terapie działają na zasadzie sekt, a cały ich program przypomina magiczne zaklinanie psychologiczno-religijne. Tu trafiłem przypadkiem, po wpisaniu mojego imienia i nazwiska wyskoczył post Admina sprzed chyba kilku lat, gdzie wspomina moje wspomniane już dawne wystąpienie.
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-25 21:23:25
2502. A tak z ciekawosci,drogi Kornelu:))))), stosujesz terapie tylko na sobie czy moze tez probujesz sie bawic w nauczyciela?
jasonbourne
2008-04-25 18:03:34
2501. Drogi Korenlu gdzie byłeś do tej pory?
Dzięki za link, chętnie tam zajrzałem.
Ja miałem okazję zetknąć sie z terapiami
zarówno Ewy jak i Beni. Drażni mnie przeprowadfzanie tej terapioi w wielkim zakłamaniu. Temat jakania po terapii jest u nich tematem tabu, jedyną odpowiedzią ich jest to że zawinił oczywiście pacjent. 
Nie ma żadnej merytorycznej rozmowy na takie tematu, pacjenci mają przyjąć absolutną wiedzę na tenat terapii, jaką to wszyscy wiemy :), starczy spojrzeć jakie sobie malują laurki w necie. 
Niestety osoba jakajaca szuka wszędzie pomocy i jak trafia na tą terapie to ma wielką nadzieje na wyleczenie, którą jemu sie daje bezwarunkowo.
Miałem okazję przyjrzeć sie tym tresowanym małpkom latyającym od gazety do gazety i od radia do radia ...
Wszystko w tej terapii jest na pokaz
A co do czytelka forum pytającego czy ćwiczać bedzie dobrze cały czas.
Otuż ja bardzo dużo ćwiczyłem, po pare godzin dziennie, mówiłem bardzo dobrze przez rok czasu. Terapeutka nam zawsze wmawiała że programujemy uczyć mózg mówić na nowo na reszte już życia. Otuż nie jest to prawdą że ma się tę mowe później cały czas w głowie, niestety jak pojawiają sie problemy po terapi to ta mowa gdzieć poprostu ucieka, nie pomaga nawet reka .....
Dobrze że jest te forum, niestety inne są cenzurowane
robert
2008-04-25 17:10:06
2500. No proszę Kornelu, jaki ładny i rozsądny wpis. Nawet pokusiłam się o kliknięcie na linka, który podajesz, a wcześniej nie byłam tym zainteresowana. :) Nic, tylko bić brawo, tak szczerze.
Victoria
2008-04-25 15:42:26
2499. Nie wydaje mi się, aby istniało coś takiego, jak całkowite wyleczenie z jąkania. Jakiś tam dajmy na to promil takich osób istnieje, ale poczekajmy z tym werdyktem do ich ostatniego tchnienia na tym Padole. Jąkanie ma charakter fluktuacyjny, bez określonych przyczyn wraca po pewnym okresie, w zależności od konstytucji psychicznej i predyspozycji pacjenta. Największy autorytet w tej dziedinie: prof Starke po wielu latach płynnej mowy po prostu nie mógł wydusić z siebie słowa. Po pewnym okresie solidnych ćwiczeń znów powrócił do dawnej dobrej formy. Absolutnie nie uwżam ponadto, aby faktem nawrotów jąkania obarczać pacjenta. Mimo wszytko powinien on codziennie ćwiczyć. Uważam, że jet to minimum ok 20 minut czytania z ręką. Raz na tydzień powinno odbyć się wizytę kontrolną u logopedy ( taniej umówić się ze znajomym), gdzie samodzielnie należy przygotować prezentację na ok 20 minut. Minimum raz w tygodniu należałoby też wybrać się na pytania o godzinę i tym podobne sprawy. Oczywiście łatwo to się pisze. Ja mam znajomego jąkającego się na osiedlu więc załatwiamy obie te sprawy dość systematycznie, tak że jestem w solidnej formie. Oczywiście nie uważam, że się nie jąkam, czy jestem w 100% wyleczony, bo coś takiego nie istnieje.
Dodam, że ostatnio przeglądałem strony najbardziej znanych polskich cudotwórców logopedycznych, ilość zawartych tam kłamstw poraziła mnie, tak, że już tamn nie zaglądam, bo to przerasta moje skromne możliwości pojmowania. Szczytem wszystkiego jest zamieszczenie na jednej ze stron zdjęcia prof. Arutiunian z Papieżem. Słyszałem też, że nieobeznani z tematem i w dobrej wierze ojczulkowie z Telewizji Trwam zaprosili znaną nam logopedkę, która reklamowała tam swoje w 100% skuteczne usługi.
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-25 14:31:23
2498. Rafi24
Ja przyznaję się pierwsza, że nie ćwiczyłam i NIE jestem z tego dumna. Biję się w pierś z pokorą.
Obecnie mam gorszy okres, ale i tak nie przeszkadza mi to normalnie żyć i pewnie to dzięki terapii, nie przeczę.
Pewnie bym poćwiczyła gdybym miała z kim, gdyby mnie ktoś zmotywował, a tak to nie chce mi się samej.
Victoria
2008-04-25 13:52:10
2497. ja sie troche boje wlasnie tego i bede cwiczyl pomimo tego nawet jak skonczy sie roczna terapia, terapeutka mowila nam ze te zasady sa na cale zycie,mam pytanie do tych osob niewyleczonych
Czy wy ćwiczycie codziennie chociaz pol godziny i chociaz 10 minut sobie poczytac i czasami z reka troszeczke pogadac jak za dawnych czasow? moze warto by bylo??
Rafi24
2008-04-25 12:21:51
2496. Oczywiście że są takie osoby i to jest wspaniałe. Nie wiadomo jednak jaki to odsetek wszystkich uczestników terapii (przypuszczam że niewielki). A co z całą resztą pacjentów, którzy żyją w ogromnym poczuciu winy bo terapeuta spytnie zrzucił całą odpowiedzialność na nich ?
Admin
2008-04-25 11:25:32
2495. a co do skutecznosci terapi, zastanawia mnie jedna rzecz, dlaczego niektorzy z was myślą ze terapia jest nie skuteczna, ja dowiedzialem sie o terapi od osob ktore swietnie mowia kilka lat po terapi i zapomnieli o jakaniu, nie wspominajac juz ze oni pomimo tego ze juz sa dawno po terapi to i tak na codzien cwicza i czytaja chocby 10 minut dziennie z zasadami zeby nie wyjsc z wprawy, jezeli terapia jest nieskuteczna to kto mi wyjasni fenomen Pana Dawida T. ktory przeszedl dawno temu ta terapie i teraz mowi plynnie i sam pomaga innym osobom ktorzy maja problem z jakaniem?
Rafi24
2008-04-25 11:17:48
2494. robert, pewnie że zaglądają - a jeśli coś przeoczą, życzliwie streści im to jacek.
Admin
2008-04-25 10:36:27
2493. Kornelu, gdzie byłeś kiedy ja rozpaczliwie szukałem prawdy na temat metody Arutiunian ? ;) Bo tego, że nawroty niepłynności wynikają wyłącznie z zaniedbywania Terapii nigdy nie przyjąłem do wiadomości. Skoro metoda doskonała to dlaczego stosowana niemal wyłacznie w naszym ciemnym kraju ( z tego co wiem nawet w rosji sie jej nie stosuje). 
P. Haponiuk napisała kiedys swietny artykuł pt. "Jak nie dać zwieść się nieuczciwym lub być może tylko niekompetentnym terapeutom jąkania". Tekst "wisiał" sobie zakurzony na stronach PZJ, po czym nagle, kiedy ja rozpropagowałem go na forum, zniknął. Czyżby był niewygodny dla kogoś ? Ma ktoś może oryginał ? Chetnie wrzuce go na strone główną. 

Poważnym mankamentem terapii jest to, źe nie prowadzi sie żadnych statystyk (tylko pieniążki w kieszeń), nikt nie śledzi losów pacjentów po np 8-10 latach od turnusu. Tresowane małpki których ilość można zliczyć na palcach, pchają sie do telewizji kręcac piękne ósemki; w opinii terapeutów załatwiają sprawe,
Admin
2008-04-25 10:34:12
2492. Drogi Kornelu sam przyznaje że zbyt emocjonalnie podszedłem do twojej wypowiedzi i przepraszam za to . z drugiej strony jak twierdzisz że jesteś wyleczony z jąkania to może ty byś potrafił mnie wyleczyć. zaatakowałem cibie bo moja terapeutka ciągle nam robiła pranie mózgu na temat innych osób stosujących tą terapie, i siebie widziała jaką jedna słusszną drogę dla nas. troche to dla mnie sekciarskie, tymbardziej że nie uznawała żadnej krytyki, za jakikolwiek sprzeciw to potrafiła wszystko na forum grupowym tak przekształcić wszystko że odechciewało sie czego kolwiek. nie dopuszczała do siebie myśli że osoba jąkająca kiedyś może tą terpie prowadzić. Ja kiedyś też miałem taką chwile w czasach swojej świetnej mowy, jak miałem jeszcze "skrzydła" dzięki terapii że mógłbym też innych leczyć z jąkania, pewnie każdy miał taki etap w swojej terapi. Według mnie osoba która wyleczyła sie całkowicie z jąkania może być o niebo lepszym terapeutą bo rozumie problem od wewnątrz a nie jakies przypuszczenia . 
p.s. nie myślałem że te forum czytają logopedzi, ciekawe czy Benia i Ewa też tu zaglądają
robert
2008-04-25 10:25:33
2491. A mi wypowiedzi Roberta nie przeszkadzają. Przynajmniej szczery chłopak jest i chociażby za to go lubię. :)
Victoria
2008-04-25 01:14:06
2490. Do Jacka w odpowiedzi na post 2485.
Wybacz, ale ja NIKOMU nie liżę i właśnie pewnie dlatego jestem niesamowita (jedni mnie za to lubią inni np. terapeutka pewnie nie, he he) i dlatego nie ma na mnie „bata” :) Nie mam z tego tytułu też profitów, ale nie płaczę nad tym, za to mam GODNOŚĆ (sprawdź sobie w słowniku co to słowo oznacza) no i jeszcze coś co zwie się szacunkiem. :) 
Szanuję wartość człowieka jako nieidealnej jednostki, ale z wyjątkiem cwaniaków i osób dwulicowych.
Niestety tacy wyzwalają we mnie same mega negatywne emocje i spokojnie mogę się roześmiać im się w twarz delikatnie mówiąc. Bo tak mniej delikatnie to i butem rozdeptać na ziemi tak jak ohydnego robala. Chętnie się z tobą spotkam, ale TYLKO mega publicznie, żeby powiedzieć ci w oczy jakim jesteś zerem, że donosisz na kobietę i na jej krzywdzie chcesz się dorobić. 
A z tym „praniem gaci” to ci nie wyszło i się pogubiłeś. Po pierwsze jak to się ma do twojego donosicielstwa, czyżby twoje własne przemyślenia, ciebie samego nie dotyczyły, po drugie, a kto mi pomaga? – no zagadka roku i tu trafiłeś jak kulą w płot :) , po trzecie nie mamy ze sobą NIC wspólnego, więc i gaci też nie, a po czwarte ja stanowczo gaciom mówię nie, wolę bardziej kobiecą część garderoby. 
No to tyle, tak prosto z mostu i szczerze jak to ja.
Victoria
2008-04-25 01:04:32
2489. Witam Admina, też mam światopogląd zbliżony (trochę) do Roberta, tylko bez tych zbędnych emocji, piwa i obrażania innych ludzi. Skończyłem ładnych parę lat temu logopedię na Uniwersytecie Gdańskim. Egzamin wstępny składa się przed dwoma oddzielnymi komisjami, a goście w komisji mili nie są i nikt się do ciebie nie uśmiecha. Już za małą wadę zgryzu lub trochę niewyraźne "R" wylatujesz z negatywną oceną, a o jąkaniu nie wspominając. Jest wiele osób, które słyszało mnie w akcji. Na terapii u Pani Haponiuk uczestniczyłem nie raz i to jako logopeda obserwator - więc w żadnej euforii po terapii nie jestem. Jako nauczyciel (w prawdzie były) uprzedzam, że nie prowadzę dyskusji i wymiany poglądów na poziomie Roberta, nie używam takiego słownictwa i ze zrozumiałych względów nie toleruję takiego stylu. Na dziś to tyle, bo już późno...
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-25 00:52:17
2488. Ciesze sie i to bardzo, dla mnie jakanie bylo tak okropne ze nawet jesli mi ta terapia nie wyjdzie to moge mowic do konca zycia z reka w miare normalnym tepmpie z powolnym startem.Wolalbym tak mowic do konca zycia niz sie jakac:(
Rafi24
2008-04-24 23:33:42
2487. PS Słyszałem że z pewna panią to nawet, a może przede wszystkim, na coś mocniejszego można uderzyć.
Admin
2008-04-24 22:11:08
2486. I cóż dodać skoro wszystko (znowu) zostało powiedziane. 

Czytelniku, dzięki za trafną definicję adresata forum. Sam bym lepiej tego nie ujął ! ;-)

Kornelu witam Cie w naszych skromnych progach; czytałem wczesniej Twoją wypowiedź na forum takiego jednego, co to pozbył sie jakania "na 100% do końca życia". Generalnie światopogląd mamy zbliżony. Powiedz tylko jak zostałeś logopedą, ponoć komisja nie dopuszcza do tego zawodu osób z wadami (wy-)mowy?
I jak słusznie zauważył robert, jaki to autorytet i przykład bedziesz dawał swoim pacjentom sam mówiąc niepłynnie ?

Robert- trafnie i dosadnie; euforia mija, czar pryska ale jesteś bogatszy o pewne doświadczenia, a racjonalne z nich korzystanie bardzoułatwia funkcjonowanie w codziennym życiu. A jednak. Dalej twierdze że warto, choć może nie po to źeby sie wyleczyć z jakania.
Admin
2008-04-24 22:09:21
2485. do Victori
każdy z nas komuś żopę liże a czas pokaże kto na tyn dobrze wyjdzie, a swoją drogą jak masz wątpliwości to czemu nie prosto w oczy tylko na szanownym forum.nie nauczyła mamusia ze własne gacie pierze sie samemu a nie publicznie i z pomoca
jacek
2008-04-24 17:28:21
2484. a co do pani z gdańska to ja bym nie chciał chodzić ze soją terapeutką na piwo, bez przesady kolego
robert
2008-04-24 09:28:48
2483. do 2482
jak jakała może leczyć jąkałe z jakanie?
totalny bezsens
ja jestem po tych cudownych terapiach i nic z tego
lepiej te pare tysięcy wydać na coś lepszego, bo jąkania i tak się nie wyleczy, wprawdzie mówi się super do dwóch lat ale póżniej i tak wszystko wraca ze zmożoną siłą, człowiek czuje się gorzej niż przed terapią
a co do tych wszystkich terapeutek, to są zwykłe naciągaczki liczące na szybki zysk, z mojej grupy połowa ludzi w ciągu pierwszego roku odpadła bo nie dali rady ciągnąć tego wszystkiego, ta cała terapia to jest pieprzenie o niczym, a koledze co skończył niedawno dwutygodniowy turnus to życze żeby cieszył swoją super mową poki jest jak jest, ja tez to przechodziłem, człowiek jest najpierw w euforii że wkońcu może mówić co chce, pózniej jest etap przyspieszenia, a pózniej szybkiej mowy, i tu juczynają się schody bo życie jest do dupy i wszystko odbiją sie na mowie, a później jest już jąkania, a na koniec terapeutka powie ci że nie jest cudotwórczynią ale prowadzi doskonałą terapie, a to że ci się nie udało to jest tylko twoja i tylko twoja wina, bo zamało dałeś od siebie. Oczywiście rodzi się obopólna niechęć, terapeutka zapomina o tobie, bo tak jest najlepiej i robi dalej kase łapiąc innych baranów. ty masz do niej wielki żal że ci nie wyszło itd...
Te wszystkie cudowne terapeutki mają poczucie że maja jakąś misje zbawienia świata, ale chodzi im tylko o jedno, o kaske!. powinny podpisywać weksle i zobowiązywać sie że jak nie pójdzie z terapią to zwrócą kase, ale nic z tego, wydałeś pare ładnych tysięcy zł i nic, to by było na tyle
robert
2008-04-24 09:27:27
2482. Co do postu 2479 (Ania). Ponieważ nie lubię naciągaczy i ludzi mało szlachetnego pokroju to od razu polecam Panią Haponiuk z Gdańska. Sam byłem na jej terapii więc wiem co mówię. Poza tym też jestem logopedą specjalizującym się tylko w jąkaniu, więc jeszce bardziej wiem co mówię, a ponieważ jąkam się od urodzenia to tym bardziej do kwadratu. Szczególnie co do pani G. to myślę: bądźmy poważni, chyba, że ktoś lubi żyć w sferze fantazji i urojeń, al`a mentalność lalki Barbie. Polecam ZDROWY REALIZM, fachowość i przede wszytkim mówienie prawdy na temat jąkania. To wszytko otrzymujecie na terapii u Pani Eli Haponiuk. Pozdrawiam wszytkich trzeźwo myślących !!! Kornel
Kornel Żydowicz
http://terapia-jakania.pl
2008-04-23 23:38:03
2481. Odnośnie postu 2474.
Rafi24, wspaniale że jesteś zadowolony, to naturalne prawie każdy jest zadowolony tuż po terapii, zapomnij teraz o tej stronie, nie wchodź na nią, nie myśl o niej - mam na myśli to forum. Skup sie na terapii, masz szansę aby usprawnić swoją mowę. To forum jest przeznaczone dla ludzi przed i długo po terapii, jeśli jest się w trakcie to niepotrzebnie rodzą się wątpliwości przy lekturze tego forum (które samo w sobie jest potrzebne).
Czytelnik
2008-04-23 22:35:52
2480. Witam miłe koleżanki, w tej sytuacji nie mogłem sie nie odezwać :) Co pani B myśli na temat jacusia? Świetnym przykładem jest "scenka" ze słynnej audycji z udziałem pani B, w której to jacus dzwoni do radia i usiłuje streścić misje naszego forum (oczywiście blok na bloku). Pani terapeutka nie odzywa sie ni słowem: nie wita jacusia, nie pyta jak mu idzie (jak to czyniła w stosunku do przedmówców). Chciałbym wyobrazić sobie wtedy Jej minę: albo przyklejony uśmiech a la Krystyna Loska, a duchu myśli aby ten jak najszybciej skończył, albo zakryła dłonią oczy i totalna załamka (ja wybrałbym to drugie).

Co do spotkania twarzą w twarz ja też miałbym przemożną ochotę - chodźcie wpadniemy na jakiś maraton we trójkę (dora, ty też) aby Pani mogła sie nami pochwalić przed grupą jak to jest po 6-8 latach od skonczenia terapii. Oczywiście przygotujmy sie na to, że po wyjsciu wszyscy beda znali szczególowo nasze dzieje :)

Anka, krótko: ja osobiście wolałbym jechać gdzie indziej.
Stutter-guy: była juz o tym wzmianka na forum, poczytaj archiwum
Admin
2008-04-23 10:27:31
2479. Witam, mam 25 lat, jąkam sie odkąd pamiętam. Proszę napiszcie czy naprawdę warto skorzystać z terapii. Obecnie zastanawiam się nad terapią prowadzoną przez p. Ewę Galewską lub p. Bernadetą Standowicz. Pomóżcie dokonać wyboru. Pozdrawiam. Ania
anka
2008-04-20 21:18:43
2478. a czy można wogóle z racji jąkania uzyskać jakiś stopień inwalidztwa ?Przecież to tak samo jak ze słuchem czy wzrokiem i na to dają jakieś stopnie inwalidztwa ... Ciekawe jak to w innych krajach jest ? Polska pewnie zacofana jest i nie traktują tego jako ułomności kwalifikującej sie do inwalidztwa :((
Stutter guy
2008-04-20 16:04:15
2477. salut kochani!co słychać?jak tam wasze postępy poterapijne?ja hm...jak wiatr zawieje.dawno mnie nie było, jak mamy wątek?
dora
2008-04-19 21:24:21
2476. O rety, w odpowiedzi na ostatni post 2475, tak jak rozumiem „wcześniejsze” tak ten jest zawirowaniem dla mnie i chyba pozorowaniem się na super „wyleczonego” hihihiih człowieka z dogryzką dla tych rzeczywistych, takich jak ja, ale niestety ja nie łapię tego klimatu.....
Ale słyszałam że jesteś słynnym DONOSICIELEM (i tu pozdrawiam moje info.!,) do terapeutki i jej ulubieńcem (hi hi, jesteś pewien co ona mówi o tobie kiedy cię nie ma, hihiih) i pomimo tego, że nie kontaktowałam się z nią nigdy od terapii, a to już kilka lat, a ty lizustwostwo-owszem :) , to jestem skłonna spotkać się u niej tak "vabank" i wtedy dowiemy się kto jest z tych „fajniejszych”, he he pojęcie względne, ale myślę że jesteś CIENIAS więc dla ciebie istotne :P , choć ja przyznaję, że NIE jestem osobą wyleczoną, pomimo pełnej terapii, ale ja z tych świadomo-inteligentno-rzeczywistych. :) . 
No co Jacek, jesteś na tyle odważny, żeby żyć z pełną świadomością dostaniej, a nie tylko z pseudo-dupostwo-lizostowo-netową-ironią. Ja jestem jak najbardziej rzeczywista – kurcze, NIESTETY !!
Victoria
2008-04-19 02:29:38
2475. do postu 2470 dukanie w mowie to obecnie rzeczywiście nie problem.wszakże bracia K. nasze światło IV RP jak mówią to szkoda gadać a słuchać to już to lepiej nie mówić.więc nie przejmujmy się ze terapia nie poszła dobrze to tylko kupą mości Panowie w Posły-cyrk musi działać by Polska rosła w siłę? a ludzie żyli dostatniej?
jacek
2008-04-18 05:12:26
2474. ja wlasnie w zeszlym miesiacu przyjechalem z turnusu i jak narazie jestem bardzo zadowolony, zero blokow gdziekolwiek
Rafi24
2008-04-15 14:42:00
2473. czytając ostatni post zastanawiam sie po co w tym kraju te terapie logopedzi po co te forum.wystarczy do najbliższej babci nie koniecznie własnej(ktoś może już nie mieć)ona powie uzdrowicielskie zdanie i jest sie wyleczonym Dla mnie bomba a i babcię można na koniec wspomóc darowizną ,takie są miale emerytury
jacek
2008-04-09 09:38:45
2472. a co takiego odmiennego jest w turnusie w porównaniu z leczeniem u logopedy który sie znajduje w każdym mieście (i jest za darmo ) ? Co oni tam przestraszą mnie czymś i sie przestanę jąkać ? Nauczą mnie jakiś technik wspomagania mówienia typu pomoc dłonią ,gesty , ? Co z tego że ja dajmy na to się tam ucisze ,uspokoje i zaczne płynnie wolno mówić , turnus sie skończy i będzie powrót zacinania w normalnym życiu ,tak jak już wcześniej było w moim przypadku , wkoncu babka co mnie leczyła w dzieciństwie mówi tekst typu jak dorośnie to mu przejdzie , albo resztę samemu w domu ćwiczyc tak jak uczyła ...
Stutter guy
2008-04-04 20:05:23
2471. Mylisz się zasadniczo: do "pani beni" nie żywię żadnej urazy, ani nie mam zamiaru jej zaszkodzić (zreszta terapia ponoc broni sie sama); szkoda tylko że w odpowiednim momencie jej duma nie pozwoliła ze mną porozmawiać. Mało tego byłbym nawet skłonny polecić Jej usługi ! 
Forum może wydaje sie mało obiektywne, ale po prostu posługuje sie przykladami z autopsji.
Admin
2008-04-02 10:21:28
2470. Byłaby to kwota rzędu 4-5 tys. zł w zależności od ośrodka. Gwarancji rzeczywiście nie ma, w razie niepowodzenia prowadzący sprytnie przerzuca winę na ciebie: że niby nie stosowałeś sie w pelni do jego wskazówek, byłes malo zaangażowany lub po prostu nie masz predyspozycji. Kiedyś, za czasów Pani Profesor był dopisek w końcowej "umowie" - ja Lilia A. gwarantuje ci płynna mowę itp.

Ale naprawde mniejsza o to - ważne jest to że przejscie terapii w mniejszym lub wiekszym stopniu ułatwia życie i paradoksalnie zalezy od nas. Jesli bedziemy bezkrytycznie chłonąć te wszystkie bzdury (bo takowych pojawia sie dużo na turnusie) skonczymy jak jacek z niniejszego forum. W terapii (moim zdaniem) należy iść nieco własną drogą, dostosować Ją maksymalnie do swoich potrzeb. 
PS. Bloki na spółgłoskach to teraz już żaden problem
Admin
2008-04-02 10:08:46
2469. Myślałem że to forum jest obiektywne, że można poczytać opiniena temat terapii itd ale im więcej śledze wpisy to stwierdzam że to forum jest prywatną rozgrywką z panią benią, Adminie masz prawo rozładowywać pokłady frustracji związane z ową benią, tylko szkoda że inni ludzie muszą czytać twoje wypociny.
xyz
2008-04-02 09:20:13
2468. a można tu sie dowiedzieć o jaką kwote chodzi ? za ten niby turnus ,terapie czy jak tam to sie zwie ,a dają gwarancję jakąś ?czy na wstępie odrazu mówią że to zależy tylko od nas samych powodzenie terapi ? nie uśmiecha mi sie grubszej kwoty wykładać w ciemno , a jak nic nie pomoże to sie tylko wkur.... że daje zarabiać tego typu czarodziejom , a mam podobno typ jąkania dość cięzki do wyleczenia bo na spółgłoskach mnie blokuje , a na samogłoskach podobno łatwiej sie leczy ...?? tak słyszałem kiedyś ??
Stutter guy
2008-04-01 21:46:47
2467. Prawda, spikerem nie bedzie sie nigdy. Nawet Benia powiedziała kiedys enigmatycznie "ktoś po zawale nie zostanie przecież sprinterem". Na terapie można sie wybrać byle nie ze slepym entuzjazmem. Dochodzenie do siebie po turnusie trwa jakies 2-3 lata; jako że obecnie nie ma nic rozsadniejszego, uwazam ze warto.
Admin
2008-04-01 10:46:38
2466. ma kto jakieś rady ,wskazówki dla kogos kto w zasadzie jąka sie od małego ,kiedyś próbował leczyć to ale dawno ,dawno temu .Teraz w dorosłym życiu ,w pracy przyzwyczaił sie sam jak i otaczajacy go ludzie do tego ze sie zacina i stało sie to takie normalne że sie jąka :) Ale chciałby oczywiście usprawnić swoją mowe choć by po to aby lepsza prace znaleźć :) Czy to wogóle możliwe żeby ktoś taki zaczął mówić szybkim ,ostrym i ciętym językiem który jest tak porzadany na niektórych stanowiskach ? Dla mnie to taka sama bajka jak ta o cudzie gospodarczym w Polsce :))Może sie mylę niech mnie ktoś oświeci ,przecież w końcu nauka idzie do przodu w każdych gałęziach życia ;) Od czego najlepiej zacząć bo dwutygodniowe "cudowne" kuracje typu "Nowa mowa "to raczej wkładam miedzy bajki ...
Stutter guy
2008-03-24 14:00:18
2465. Jak zacząć Terapię? Przygotować grubszą gotówkę i zgłosić się do Pani Bernadetty 

;-)
Admin
2008-03-18 15:57:11
2464. Witaj Mario.Jak zacząć terapie?? Zadzwoń do terapeuty i pewnie wszystko Ci powie. A co do wyboru to proponuje przejrzeć forum bo po co pisac ktorys raz z kolei to co napisane wczesniej. Ja po przeczytaniu tego forum od początku nie mialem żadnych problemów z wyborem terapeuty.
Pozdrawiam!!

aaaaa gdzie was wszystkich wymiotło?? temacik nam sie skonczył:):)??
Tomek
2008-03-12 10:56:39
2463. Witaj Mario.Jak zacząć terapie?? Zadzwoń do terapeuty i pewnie wszystko Ci powie. A co do wyboru to proponuje przejrzeć forum bo po co pisac ktorys raz z kolei to co napisane wczesniej. Ja po przeczytaniu tego forum od początku nie mialem żadnych problemów z wyborem terapeuty.
Pozdrawiam!!

aaaaa gdzie was wszystkich wymiotło?? temacik nam sie skonczył:):)??
Tomek
2008-03-12 10:55:55
2462. Napiszcie proszę jak zacząć terapię które są najlepsze prosę o dorade
Maria
2008-03-11 11:31:05
2461. hi admin,
widzę, że forum rozwija się w dalszym ciągu - przez jakiś czas mnie nie było - cóż musiałem dojść do siebie - znasz inhibitory serotoniny - właśnie tydzień temu je rzuciłem (po pół roku - to był piękny czas:-)) brrrr - i od tego czasu próbuję dojść do siebie. Masz jakiś panaceum na to? Tylko nie klin klinem :-))) Jak tam życie - i to nowe? Pojawia się jeszcze stary kumotr blaise?
cu
bert
2008-02-19 21:46:02
2460. ooo, widze ze nawet tresowana małpka pani B sie pojawiła. Kiedy nastepna żenujaca audycja w radiu, jacuś ?
Admin
2008-02-13 16:59:44
2459. http://www.goraceserce.pl/187852/Walentynka-od-Wyleczona.html
wyleczona
2008-02-13 16:48:11
2458. Zaciekawiłaś mnie :) ale i tak nie chce mi się czytać tamtych bzdur. Jedyne forum dot. jąkania na które czasem wejdę jest to obecne, lekko nieposkromione :) Jak padnie to i ja stracę kontakt z tym środowiskiem. 
Mam nadzieję, że nikt nie podpisywał się tam moim nickiem, bo będę musiała zmienić. Zresztą zawsze można sprawdzić po IP czyj to komp. :) Ale jakby co to daj znać.
A dlaczego różne wypowiedzi, może dlatego, że ludzie potrzebują aprobaty, potrzebują być lubianym czy być na topie nawet za cenę udawania. Taki charakter, słabiutki? Zresztą iluż to jąkających udaje że się nie jąka. :) Ja przestałam po terapii - U D A W A Ć (hihihihi), a nie jąkać, ale to i tak sukces:) No, nie jest tak źle....... trochę prowokuję, jak zawsze zresztą ;)
Pozdrawiam wiosennie tą zimową porą.
Victoria - jedyna taka nieznośna i cudowna zarazem. Hihih, ale się z komplementowałam :)
Raz do roku ponoć można, więc ja już swój limit wyczerpałam. :)
Victoria
2008-02-11 12:39:47
2457. a może sam admin robi sztuczny tłok
jack
2008-02-10 22:27:12
2456. witam
te forum chyba umiera śmiercią naturalną, coraz mniej jest wpisów
zastanawiające jest dlaczego wypowiadają sie osoby o takich samych nickach co na stronie P. Ewy,
a jeszcze dziwniejsze jest że co innego piszą tutaj a co innego na tamtej stronie
wyleczona
2008-02-10 20:52:39
2455. joj, nic dodać nic ująć. Ogólnie chodzi o to by z Terapii wynieść coś dla siebie, dostosować ją do swoich potrzeb. Bo jak dołączymy do tych, którzy szlochali rzewnymi lzami podczas (zmyślonej zresztą) opowieści o chłopcu, który potwornie się jąkał, ale potem pięknie ćwiczył i wszyscy prosili go o przemówienia wolną mową (a następnie został dziennikarzem albo dyrektorem koncernu w usa, nie pamiętam) to będzie po nas. Warto mieć to na uwadze.
Admin
2008-02-04 21:55:47
2454. Wyleczona, jesteś słodko niemożliwa :)
Pączek pychotka, a jak mało kaloryczny.
Victoria
2008-02-01 00:18:38
2453. http://www.paczekdlaciebie.pl/1284821
wyleczona
2008-01-31 20:45:54
2452. Adminie, nie na temat też można coś napisać na tym forum? :)- tak z okazji dzisiejszego święta:)
PĄCZKA mi się chce, hihihhi- dałabym się zabić za 5 sztuk takich z advocatem:) 
Aż się oblizałam, mniam.
Jestem skłonna nawet poćwiczyć te terapeutyczne ćwiczenia za to obżarstwo, ale nie wiem czy je jeszcze pamiętam.

Tomek - to chcesz tego co ja od terapii. A pamiętaj, że poczucie niższości jest TYLKO W TWOJEJ głowie, a twój rozmówca nie ma pojęcia co czujesz. Moja rada to rozmawiaj, a nawet flirtuj :) sam ze sobą, może być nawet tak bezgłośnie, co by cię za wariata nie wzieli ;) Z czasem ci to przejdzie. Ale jest jedna wada tej mojej rady - niestety "wyostrza język", hihiih. Ale najpierw terapia i solidne ćwiczenia....
Victoria
2008-01-31 17:10:08
2451. Joj masz racje, to samo mogę napisać
Wszystko jest cudowne puki co się nic nie psuje
to typowe w tej terapii że "wszystkie brudy zamiata się pod dywan"
tina
2008-01-31 13:40:22
2450. JOJ,czy moge spytac u jakiej terapeutki byłes?
kamil
2008-01-31 12:26:41
2449. Powitać!!
Do JOJ - Niedawno równiez skonczylem czytac cale forum od poczatku do konca. To ze terapia nie jest 100% skuteczna juz wiemy - wiele razy sie to przewijalo na tym forum. Z tego co wywnioskowalem warto ja przejsc. Nie miej pretensji do terapeutow.Gonia za kasa bo takie czasy chore. Wiem ze powinno byc inaczej ale nie jest i nie ma co tego roztrzasac. Jesli czytales cale forum to powinienes wiedziec ze terapeuci sa rozni. Mam zamiar wybrac sie latem lub jesienia na ta terapie i dzieki temu forum wybralem terapeute ktory mnie najbardziej odpowiada. czy taki bedzie w rzeczywistosci to sie okaze.

Victoria - jedyne czego chce to pozbyc sie poczucia nizszosci, bólu,napiecia ktore mi towarzysza kiedy chce cos powiedziec i pojawi sie blok. Jestem w tedy wsciekly i sam nie wiem na co - chyba na wszystko wlacznie ze soba. Mam dosc zamieniania slow podczas wypowiedzi bo czasami wychodza z tego bzdury i wkurzam sie jeszcze bardziej.
Musze przejsc ta terapie zeby moc zrealizowac w zyciu to czego bardzo chce i przestac ukrywac jakanie przed wszystkimi bo nie wychodzi mi to na zdrowie.
Powiem wam ze lubie eksperymenty i z checia sprobowal bym Van-rippera ale niestety nie moglem znalezc nikogo kto prowadzi terapie ta metoda.

Pozdrawiam
Tomek
2008-01-31 10:16:11
2448. Ludzie
pzreczytałem całe forum, trochę mi to zajęło czasu tym bardziej że przez niektóre wypowiedzi było trudno przebrnąć:)
Ja jestem po terapii, ukończyłem zgodnie z planem i z bardzo dobrym efektem, ale niestety się jąkam. Takie jest życis.
Bo zasady terapii są w swojej terowi wręcz cudowne, mają efekt 100% ale ten efekt sprawdza sie w warunkach ćwiczebnych i sztucznych, niby ta terapia ma nas nauczyć nowej mowy i dać nowe możliwości w życiu, faktycznie tak jest, człowiek bardzo się zmienia, cały cykl terapi jest cięzki dla psychiki ale tak powinno być itd...
Jednak podstawową wadą tej terapi (co utwierdza mnie jest jej kruchość.
Jeśli ktoś decyduje się na tą terapie to ma nadzieje na odmienienie życia, i to jest fakt. Jednak jeśli ktoś sie bardzo jąka całe życie i nie tylko ma problem z mową z tego powodu , ale ma całą wyniszczoną psychike,tka że nie ma poczucia własnej wartości, to lepiej niech sobie terapie odpuści bo i tak nie da rady, na terapi takiej pomocy nie uzyska, a kombinacja u psychologa w trakcie terapi jest zabroniona przez terapeutę.
Boli mnie to że w po terapi człowiek sam zostaje ze swoim problemem, bo w kolejce są juz nastepni pacjenci. 
Nasłuchałem się na zajęciach jaka ta terapia jest cudowna i jak inni terapecui ją beszczeszczą itd.
Teraz widzę że w tej terapii chodzi tylko o pieniądze, nachapać sie kasiory póki inni nie zdobyli jakiegoś tam certyfikatu, alebo nie podkradli jakieś elemnty. Przecież jakby tym wszystkim terapeutom zależało na pacjentach to by wreszcie coś zrobili dla nich konkretnego, a nie każdy sobie podkłada świnie i zgania to na innych.
Chodzi mi o to że w tej absurdalnej Polsce jąkanie nie jest uznawane nawet za chorobę, a chyba każdy z nas wie że to jest jednak chorobą która wyniszcza cały nas organizm i naszą psychike przez lata. Nie raz słyszałem,że to jąkanie to jest tylko "zabużenie komunikacji". Tak tylko może powiedzieć osoba która nigy się nie jąkała.
Chodzi mi o to że jak ci wszyscy terapeuci głoszą o tej terapi to niech utworzą jakiś jeden konkretny ośrodek i niech wreszcie pacjent będzie tam traktowany jak człowiek.
Najbardziej mnie boli dwulicowość teraputów
Znam kilkui ludzi po tej terapii i nie wszystkim się udało, i dla mnie jest beznadziejnym że jedna czy druga terapetka lata od jednej gazety do drugiej telewizji ze swoimi dwiema czy trzema tresowanymi małpkami i ogłasza że dokonuje poprzez swoje leczenie dziejowej rzeczy. Fakt terapia jest skuteczna, ale nikt mi nie powie że w 100%. Żałosne jest to że wrećz zapomina się na siłe o ludziach którym się nie udało.
Na marginesie, rozpoczynając terapie ma się wrażenie że sie poznaje cudownych ludzi. Fakt tak jest przez jakiś czas, ale jak już ma się problemy to nikt nie poda ręki. Wogóle ta terapia wyrabia w ludziach chorą zawiść i oczekiwanie żeby się innym nie udało lecz tylko mi...
To tyle co chciałem powiedzieć
joj
2008-01-31 09:41:53
2447. nie nie, chyba dopiero jak trzy razy pod rząd :)). I wiecej jak 7 razy dziennie. Oj duzo zostalo w głowie z tych głupot, dużo...
Admin
2008-01-30 07:28:35
2446. Tomek - cieszę się, że postanowiłeś podjąć terapię.
Wiedzieć CO SIĘ CHCE W ŻYCIU (cokolwiek by to było :) ) to już połowa sukcesu, druga połowa - to wytrwać w tym. 
A, że nie jest łatwo, no cóż, nikt nie obiecywał, że życie jest łatwe, nawet jak będziesz mieć odmienne zdanie od terapeuty, czy chwile zwątpienia... :_) wierz mi WARTO!
Ja ostatnio przechodzę fazę, że mam du... czy ktoś to zauważy tylko, że się zająknę /no może że się jąkam, bo jak dwa razy pod rząd to już się jąka, no nie, hihihi. I jeśli się ktoś speszy to ostatnio to nie ja..... na szczęście, hihihihi. :) I oby tak zostało :)
Victoria
2008-01-30 01:04:58
2445. Tomku, tak w wielkim skrócie, bo czas ostatnio nie pozwala mi zagłębiać się w temat:
1) szczery podziw za przeczytanie całego forum; niewielu się to udało. Było ostro miejscami, no nie?
2) jedź na terapie, nie jest ważne czy wyleczysz sie, jak to niektórzy euforycznie wykrzykują "na 100% i do końca życia". Lekkość z jaką płyną słowa ( pomimo tych kilku bloczków ) po jej zakonczeniu warta jest zachodu i wydanej kasy. Dobrze przemysl wybor terapeuty. Powodzenia
Admin
2008-01-28 21:05:16
2444. Witam wszystkich serdecznie!!!
Wlasnie skonczylem czytanie forum od samego poczatku i szczerze mowiac nie jestem zbytnio pocieszony jego ostatnimi postami poniewaz utwierdzam sie w przekonaniu ze jakania tak naprawde nie da sie wyleczyc(poki co mam nadzieje)
Z tego co piszecie wynika ze terapia jest ok i warto ja przejsc tylko trzeba wybrac odpowiedniego dla siebie "lekarza":). Kiedy zdobede tylko srodki wybiore sie na nia poniewaz jestem juz zmeczony ciaglym ukrywaniem przed ludzmi tej przypadlosci niemilej a moze pozwoli mi ona nabrac pewnoego dystansu do jakania i pewnosci siebie.Mam 26 lat i jakam sie od 18.

Do poprzednika - nie wyleczysz sie z jakania domowymi sposobami, juz tego probowalem jak pewnie wszyscy jakajacy.
Pozdrawiam. 
A tak nawiasem straszną ciszą i spokojem tu wieje ostatnio, co sie dzieje, temat sie wyczerpal??
Tomek
2008-01-28 13:38:17
2443. czy sa jakoies domowe sposoby
just
2008-01-20 17:13:28
2442. suplement: ... kilka bloczków okraszonych dziewczęcym rumieńcem ...

A tak między nami nie-polonistami (ja już nie, a ty jeszcze nie): zbyt wiele ozdobników, metafor itp. wstawione w wypowiedź metodą na chybił-trafił bardzo ją (tę wypowiedź) zaśmieca. Ot, taka życzliwa uwaga od starego wyjadacza
Admin
2008-01-17 09:30:15
2441. Kamila, nie pękaj. Pewnej polonistce, którą oboje cenimy (każde jednak za co innego) przystoi seplenić w mowie i walić kardynalne byki w piśmie, więc co tam te kilka bloczków...

To może jednak spotkanie poglądowe? Wiosna blisko, ma się ku odwilży ;)
Admin
2008-01-16 09:13:47
2440. Chyba zostałam odebrana nie tak, jakbym tego oczekiwała. Pozwólcie więc, że wyrażę się prostolinijnie i możliwie jasno:

Pojawiłam się na tym forum wyłącznie po to*, aby przyznać Adminowi rację. Nie dzieje się to bez przyczyny. Nie zamierzam jednak zwierzać się z moich skromnych, niedużych i zapewne uroczych bloczków. Stanowią one moją prywatną własność i nie chcę o nich opowiadać, tym bardziej, że pojawiły się - jak dotąd - w trakcie tylko jednej rozmowy. Odchodzę więc, życząc wszystkim wesołego zajączka i świetlanej choinki. 


_______
* Co, niestety, wyklucza wszelką niby-dyskusję, polemikę czy po prostu chaotyczną wymianę zdań, drodzy Państwo.
Kamila
2008-01-14 23:00:46
2439. Ja mam pytanie do Kamili. 
Ile jesteś po terapii?
To znaczy ile po tym rocznym cyklu
Czytałem wpisy ale nie doczytałem sie że ta cudowna terapia trwa 3 lata oile nikt prędzej nie dostanie na głowe:)
nikt ważny
2008-01-14 20:12:22
2438. Kamila, no nie gadaj, ze zaczelas sie jakac. To znaczy, tak jakos mocno, ze naprawde nie mozesz mowic. 

Dlaczego studentce nie przystoi sie jakac? Jakaja sie ministrowie, szefowie slub specjalnych (np. p. Dorn:))), a nawet bardzo piekne kobiety jak Marilyn Monroe.

Ale bym nigdy nie pomyslal, ze Kamila, fanka terapii, ktora wrecz obsesyjnie cwiczyla, bedzie mowic, ze cala terapia jest do bani. Nie jest do bani, jest bardzo dobra, ale nie bede ciagnal dyskusji, bo ludzie tutaj pisza, jak dla mnie, za bardzo emocjonalnie. 

a poczucie humoru wystepuje na tej stronie w ilosciach sladowych

Jak nie chcesz to nie pisz tutaj. Wielki Brat czuwa...
jasonbourne
2008-01-14 15:05:10
2437. Ho, ho, cóż to jest, Adminie? Czy ja naprawdę pustkę widzę? Urwał Wam się wątek? Dyskusja stanęła w martwym miejscu? Inwencja twórcza wyczerpała się? Wszelkie sprawy zostały wystarczająco omówione? Czyżby nikt nie miał już nic do dodania?

I oto niespodziewanie i nagle (nawet dla siebie samej) pojawiam się ja, tak, w tej chwili triumfalnie wynurzam się z mroku zapomnienia, ukazuję się niczym duch na tle gęstej zimowej mgły, ja, która opuściłam to forum w październiku. Wchodzę tu jednak nie bez przyczyny. Chcę oznajmić coś ważnego. Adminie, miałeś rację. Miałeś rację z tą terapią i ze wszystkim. Czapki z głów. Do licha!

Powiem jedno: naprawdę nie przystoi jąkać się studentce polonistyki, którą zamierzam w przyszłości zostać. Może dlatego czuję się tak beznadziejnie. Najwidoczniej nic z magicznych wykładów prof. Galewskiej nie utkwiło mi na stałe w mojej tępej, bezmyślnej głowie.

Wszystkiego płynnego w nowym roku.
Kamila
2008-01-14 12:07:04
2436. mam proglemy w czytaniu bo sie jąkam pomurzcie mi oto moje gg 12856471
kamil
2008-01-09 20:48:35
2435. Sylwia - sama próbowałam, a wierz mi, nie jestem "w ciemię bita" i niestety nie dałam rady. Myślę, że najlepsza byłaby fachowa czy nawet "peudofachowa" (bo jeśli czytałaś, to forum nie należy do ludzi uległych) :) pomoc. Sama sobie wybierz jaką chcesz. My będziemy cię wspierać i ewentualnie odpowiadać na pytania.
A że "BOLI" to wiem i przygotuj się że terapia jeszcze bardziej, szczególnie na początku, ale wierz mi - WARTO!.
Victoira
2007-12-13 01:47:14
2434. jąkam się...i chce z tego wreszcie wyjsc.......to boli.....
sylwia
2007-12-10 19:57:25
2433. Ja jeszcze dodam (bo chyba uczęszaliśmy z victorią do jednej terapeutki) że większość opowieści o swoich pacjentach kończyła z politowaniem "oczywiście potwornie się jąkał"
Admin
2007-11-25 17:36:53
2432. Ale czy trzeba wszystko brac tak na powaznie? 

Probujesz bawic sie w psychologa, analizowac moje posty ( w nich naprawde nie ma co analizowac:)))), a nie bierzesz pod uwage, ze moze po prostu mi sie nudzilo, i napisalem sobie pare krzywych zdan. 

Terapii nie zamierzam zmieniac, ale moze w koncu powiesz u kogo sie leczylas?
jasonbourne
2007-11-15 21:37:22
2431. Adminie, bardzo trafnie to ująłeś, wiec nie mogę się z tobą nie zgodzić.
Mogłabym rozwinąć parę punktów, ale chyba nie ma potrzeby, bo konkluzja byłaby taka sama.

Podkreślę tylko punkt ostatni, 
NAPRAWDĘ WARTO PRZEJŚĆ TĄ TERAPIĘ !!!

A najbardziej obrzydliwe jest to (dotyczy to mam nadzieję, że tylko jednej terapeutki!, że reszta jest OK), że jak ktoś zadzwoni, albo na chwilę wejdzie w czasie spotkania i wyjdzie, wtedy nawet jeśli nie chcesz, to i tak się wszystkiego dowiesz o tym osobniku oczywiście z naciskiem na pikantne szczegóły i ile to ona zrobiła dobrego dla niego. Przecież to nie jest związane z terapią, i każdy ma jakąś godność osobistą nawet jak się tak jąka, że nie może umówić się z dziewczyną, ma matkę narkomankę i ojca pijaka. A jeśli ma ojca dyrektora jakiegoś znanego koncernu no to już zupełnie, taki ktoś na stanowisku taki fajny i spłodził takie „coś”. Hmmm..... pozostawiam to bez komentarza.


Jasonbourne, twój pierwszy wpis (2403) to można uznać, że masz własne zdanie, pierwsze 3 wersy ok., ale 4 już niepotrzebny, no ale OK. !!!.
Ale już wpis (2405) to już przegięcie. Jakbyś się czuł gdyby tak ktoś cię podsumował. Czy ty człowieku masz sumienie..... 
W następnym poście do Maćka się tłumaczysz i później do mnie (najpierw chciałeś mnie sprowokować, obrazić – ale jesteś za cienki na to! , a później się łasisz) i po co to wszystko. 
Prościej by było przeprosić „ciężkie życie” i spróbować komuś innemu jakoś pomóc i dopiero wtedy MOŻE zacznę cię lubić. 

I zaskoczę może was wszystkich, WIDZIAŁAM (bezsprzecznie!) jak terapeutka podrywała , więc jak się postarasz to może....... 

Pozdrawiam.
Victoria
2007-11-15 12:58:31
2430. " Pani okazała się wspaniałą osobą, 
która potrafi wszystko."

To oczywiście cytat z listu dziękczynnego do Pani Beni; wybaczcie nie mogłem się powstrzymać... ja bym jeszcze dodał "pod warunkiem że nie będę miał własnego zdania"

Wiele słów wylałem już na stronicach niniejszego forum odnośnie swoich wrażeń z Terapii; czas może na małe podsumowanie (subiektywne zastrzegam i nie mające zastosowania u innych osób)

a) Terapia jest mądra, fajna i skuteczna
b) wolna mowa (Tempo bohaterstwa jak nazwała ją profesorka) jednym jest potrzebna w wydaniu mega-wolnym; innym niekoniecznie
c) ósemki to bzdura (yes, yes, yes!)
d) dzięki Terapii poznałem wielu wspaniałych ludzi, wypiłem sporo wódki
e) maratony niestety służą przechwałkom a nie rzetelnej pracy; po co więc jeździć przez pół kraju
f) prowadzący nie powinien wchodzić z butami w prywatne życie pacjenta; winien mieć takt i klasę
g) prowadzący nie powinien opowiadać bredni i herezji bo czasem może trafić na mądrzejszego od siebie (chociaż myśli że to nie możliwe)
h) nie znam osoby mówiącej absolutnie płynnie zawsze i wszedzie
i) było warto

Trzymajcie się
Admin
2007-11-14 23:07:15
2429. Ech, a juz myslalem, ze jakas mloda, piekna dziewczyna zaczela prowadzic terapie jakania

Ostatnio tych terapii jak grzybow po deszczu. Ciekawe jak ze skutecznoscia?

Ale naprawde,Victoria, probujesz byc zlosliwa, probujesz sie ze mnie wysmiewac, ale wychodzi ci to mizernie
jasonbourne
2007-11-14 18:16:43
2428. ups... "piękna" 
i życzę powodzenia.
:)
roześmiałam się, wręcz ubawiłam, 
bo już widzę jakbyś WSZYSTKO robił pod dyktando, a nawet więcej, bo myślał również, ale tobie to akurat jest potrzebne. 
I jak to się mówi.... "szafa gra" :)
Victoria
2007-11-14 15:32:00
2427. Piekna terapeutka???

U kogo sie leczylas? Ja tez tak chce...
jasonbourne
2007-11-14 12:32:40
2426. Raczej cały rok był dla mnie trudny, czasem bardziej, a czasem mniej. A przez pierwsze 2 tyg. po turnusie jak już byłam w domu to cały dzień ćwiczyłam, płakałam i medytowałam – użalałam się nad sobą (zupełnie nic innego nie robiłam), a wieczorami drinkowałam i to raczej do lusterka, bo żadnych znajomych nie chciałam widzieć. To NIE jest wzór to naśladowania, byłam w strasznym dole rozpaczy, a piękna terapeutka zamiast mi pomóc się pozbierać to tylko dokładała do tego ile mogła, ale widać, że skoro teraz niczego nie żałuję to można, trzeba tylko baaaardzo chcieć. 
Ha,ha a teraz pewnie jestem jej chlubą, ale ja mam to w duszy.
Victoria
2007-11-14 10:46:25
2425. Victoria a miałaś jakies trudne momenty podczas terapii ?
Jarus
2007-11-13 21:05:20
2424. Jarus, a ja jak większość, jak się wkurzyłam to emocje i się zacinałam i wtedy to się nawet bardziej sama na siebie wkurzałam niż na mojego rozmówcę. 
A teraz chyba się zestarzałam, bo nie chce mi się wykłócać, wole kogoś totalnie olać, szkoda moich nerwów.
Victoria
2007-11-13 16:22:49
2423. Jestem już dawno PO, więc "wyleczona", hehe.
Victoria
2007-11-13 16:15:18
2422. Victoria, mozna wiedziec w ktorym jestes miesiacu?

oczywiscie, pytam o terapie
jasonbourne
2007-11-13 12:03:41
2421. mówie powoli trzymam się zasad ale zdarza mi się zapomnieć o nich a nieraz aż cofam metodę mówienia ręką wiesz o co chodzi na pewno.Do mojej pierwszej miłosci raczej nie wróce wątpię ale kto wie oboje jesteśmy wybuchowi i tacy nie dobrani do siebie,na terapii poznałem pewną dziewczynę i zastanawiam się czy coś może :) ale nie wiem tego sam. Każdy z nas ma w sobie coś z wariata ja sam mam nieraz takie odpały że szok nie wiem czy to normalne jak mówię spokojnie to się zająkne ale jak ktoś mnie wpieni i to porządnie to nawijam jak 100% zdrowy polak aż nie ochłone dziwne co a najczęściej jest na odwrót,moja specjalistka z terapii mówiła mi że jestem wyjątkowy pierwszy raz się z tym spotyka aż nie dowierzała sama sprawdziła :). Zawsze zerkam na forum od 20 do 24 jak co to pisz to pogadamy
Jarus
2007-11-12 23:28:05
2420. Jarus, a jak radzisz sobie na uczelni czy w pracy, mówisz tak jak trzeba czy przyspieszasz?
A dziewczyna może wróci, może jak zobaczy że się starasz, że ci zależy nie tylko na niej ale i na swojej przyszłości.... kto wie. Kobiety są "cholernie" uczuciowe i sentymentalne w większości. 
I z obijaniem buzi musisz skończyć, kobiety tego nie lubią. Co prawda tchórzy też nie, ale gdzieś tak po środku jest OK.
Victoria
2007-11-12 23:12:26
2419. Masz racje każdy jest inny ja np. przed terapią żyłem na 150% wszędzie i zawsze pełno ale jak trzeba było coś gadaćnp. do większej grupy, Jarus znikł.Terapia mnie zmieniła przed nie akceptowałem reakcji ludzi na moje przycięcia ,bardzo poważne, lecz po turnusie nie wiem mineło toleruje dziwną minę rozmówcy,uśmiech na jego twarzy ALE nie wytrzymuje jak ktoś mi pruje ,,mów szybciej co jąkała jesteś,, to budzi się stara pamięć długotrwała nie pamiętam ilu kolesiom za to obiłem twarze ale teraz za takie coś mi się zdarza takie coś zrobić.Tego mi nie wypłukali z głowy ,ale i tak terapia mnie zmieniła zrobiłem opanowany ,każdego wysłucham do końca,ale od 2 tygodni stałem się bardzo zamknięty w sobie,MILCZĄCY mówię jak trzeba.Ja przed terapią myślałem o tym że to bajer jakiś ale zdecydowałem się na to dopiero po tym jak mnie rzuciła dziewczyna po części było to przez to i się przekonałem a pujde na to zobacze jak pomoże to będzie git,ćwiczyć ćwicze tyle co kazali,pytania to ciężka sprawa uczę się i pracuje po prostu nie mam czasu.
Jarus
2007-11-12 22:59:05
2418. Jarus – ja wiem, że jestem niestandardowa, więc i moja terapia powiedzmy była nieco inna. Przyznaję że ćwiczyłam bardzo sumiennie, choć nie w godzinach jakich by życzyła sobie terapeutka (jakby to miało większe znaczenie że rano to, to i to, a wieczorem takie ćwiczenia) i miałam mały dystans psychiczny do terapii, tzn. że nie wierzyłam ślepo w jej słowa, ale powiedziałam sobie że skończę tą terapię choćby miała popłynąć krew z moich zaciśniętych z bólu i płaczu ust (miałam gigantyczny problem z akceptacją mojej terapii przez bliską mi osobe, bo przecież ja tylko trochę się jąkałam) i dopiero WTEDY się wypowiem na ten temat.
Przyznam się, że też nie chciałam zadawać pytania na wolnej mowie w SWOIM mieście, przez co traciłam więcej czasu i kasy niestety, żeby pojechać do innego miasta. I to nie było akurat codziennie, ale często i „norma” pytań była wyrobiona, hihih.
Norma pytań wydaje mi się, że chodzi, żeby wyrobić w sobie pewien styl i sposób wypowiedzi. Dla jednego może starczyłoby z 5 a dla innego może nawet i 50, a średnia o ile dobrze jeszcze pamiętam była na 20. 
I jeszcze jedno, ja po 2 tyg. wyjeżdżałam z turnusu jeszcze bardziej zdołowana i nie czułam niczego oprócz tego ŻE GRAM TAK MÓWIĄC I ĆWICZĄC (a właśnie tego najbardziej nie chciałam, i TYLKO po to jechałam na terapię, bo wcześniej GRAŁAM, ŻE SIĘ NIE JĄKAM), gdzie nawet inne osoby nastawione do terapii jak ja coś czuły, było to widać w ich zachowaniu werbalnym, że tak powiem).
Myślę Jarus, że zupełnie NIC nie stracisz już (bo kasę już i tak zapłaciłeś) jak będziesz dalej ćwiczył, a efekty będą z PEWNOŚCIĄ LEPSZE niż przed terapią i dlatego warto.
A tak dla równowagi dopowiem, że zanim zdecydowałam się na terapię to poznałam inteligentną , fajną dziewczynę która była dla mnie jak trochę nawiedzona. Ślepo wierzyła to co mówiła terapeutka, nawet opowiadała, że jej znajomy się nie wyleczył, bo nie ćwiczył sumiennie, a ona wyrabiała przynajmniej 150 % dziennej normy z mega entuzjazmem, którego było mi brak. A teraz jest owszem dalej zwolennikiem terapii, ale niestety NIE wyleczonym, choć bierze czasem udział w publicznych przemówieniach. Tak, że nastawienie do terapii wydaje mi się nie aż takie ważne, jak mozolne i nudne ćwiczenia.

Może inni się tez wypowiedzą, bo każdy TO inaczej przeżywa, odbiera.

A ja teraz mam okresy gorsze i lepsze. W tych gorszych to zająknę się nawet kilka razy, ale nie mam problemu, żeby coś powiedzieć i nie mam blokady, żeby mówić przez szybkę, co kiedyś było mordęgą, np. kupić bilet na pkp, czy w aptece, noooo i jeszcze telefony. I wydaje mi się, że mówię zwyczajnie, pewnie dlatego że mam temperament który nie wytrzymuje wolniejszego tempa mowy i nie słychać (nawet nie wiem czy tak mówię) akcentując na samogłoski. Ale mam nadzieję, że jednak, tak. :)
Ćwicz, dużo ćwicz i życzę powodzenia.
Victoria
2007-11-12 21:36:22
2417. Victoria, taki ze mnie macho jak z prosiaka wierzchowiec. 
Jestem rok po terapii, nie jakam sie, ale bez przesady, badzmy powazni.

Ja nawet nie jestem zbyt madry.
Bo jak bym byl, mialbym zajebista chate, na podjezdzie czarne BMW z mocnym silnikiem, a w sypialni dlugonoga blondynke z biustem co najmniej 100 cm. I na pewno nie tracilbym czasu na jalowe dyskusje w internecie.

Dlatego nie powiem ci w oczy, ze jestem madry. Musialbym sklamac. 
Naprawde myslisz, ze moglbym oklamac dziewczyne (kobiete), patrzac jej prosto w oczy?
Jak o tym pomyslalem, az sie zaczerwienilem z wrazenia:)))))

Ale czy my sie przypadkiem nie znamy z terapii???

Bo jakbys miala ochote, moge ci powiedziec w oczy 
wiele ciekawych i bardzo, ale to bardzo, przyjemnych rzeczy

Kto wie, moze ci sie nawet spodoba?
jasonbourne
2007-11-10 20:07:38
2416. Mam problem jestem w trakcie terapii leczenia jąkania ,Normalizacja mowy, i mam takie dziwne uczucie że nie daje to efektów takich ,że mógbłym powiedzieć to jest to jest super.Ale nie powiem jest i tak dużo lepiej niż przed.Niech to ktoś przeczyta i doradzi.Może rade wogule nieznajomej osoby pomoże?
Jarus
2007-11-10 18:37:00
2415. Uroda to rzecz względna i przemija, a ja mam inne wartości....... Chociaż nie powiem, czasem fajnie jest „zajefajnie” wyglądać.
Ale mierżą mnie osoby które poprzez ubliżanie kreują się na „macho”. Zresztą co to za macho który schowany za ekranem komputera któremu mama upierze, ugotuje i pewnie jeszcze posprząta daje upust swojej sile na człowieku który sam się przyznaje, że potrzebuje pomocy, że jest słaby...... A w realu jaki jesteś, patrząc mi w oczy też będziesz taki „mądry”? hmmm............ wątpię.

Ja za to wyciągam dłoń do CIEZKIE ZYCIE lub innych osób podczytujących forum, a nie mających odwagi napisać, do pogawędki. Może być na mailu lub jakimś czacie (choć już nie pamiętam kiedy na jakimś byłam).
Pozdrawiam.
Victoria
2007-11-10 06:16:18
2414. Jak z gory ostrzegasz, ze mozna sie przestraszyc

to chyba nie ma czego zazdroscic:))))

I wyluzuj troche, stres pieknosci szkodzi
jasonbourne
2007-11-09 18:21:04
2413. Jasonbourne – jeśli zazdrościsz to przejdź się chłopczyku do kibelka i ulżyj sobie. Tylko postaraj się tym razem być wychowany i choć podziękuj swojej rączce, bo co byś bez niej zrobił.

JEŚLI to miał być żart, to OK.- śmieszne i moją wypowiedź możesz potraktować jako ripostę w konwulsjach śmiechu na swój NIE MÓJ poziom. 
Pozdrawiam.
Victoria
2007-11-08 14:36:04
2412. Tylko nie zrobcie jakiegos glupstwa. Bo pozniej je trzeba wychowywac. 

ale co ja tam wiem, przeciez podobno jestem fanatykiem terapii

I nawet kolega Kamili z klasy:)))))
jasonbourne
2007-11-08 14:19:52
2411. Chyba ci zrobię niespodziankę Adminie, hmmm... tylko proszę się NIE PRZESTRASZ, he he he.
Victoria
2007-11-08 13:07:48
2410. Witaj Victorio, witaj Maćku. A ja podpiszę się nad Waszymi wypowiedziami ;). Pointa jest, więc jak - kończymy?

Fanatyka lejdi dżi i Kamili kolegę z klasy zarazem, tradycyjnie odsyłam do archiwum. Emocje w stylu podniosłym gwarantowane.
Admin
2007-11-06 22:43:49
2409. Podpiszę się pod wypowiedzią Maćka.
Ostatnie zdanie mnie rozbawiło..... :)
Victoria
2007-11-06 11:26:55
2408. Maciek, tu chodzi o cos innego. Jak przeczytalem kilka wypowiedzi na tym forum, wyglada to mniej wiecej tak:
Mowie do ciebie, ze jestes ograniczonym debilem. I teraz udowodnij, ze nim nie jestes. Rozumiesz?

Ja nie uwazam terapii za cos swietego czy nawet nietykalnego. Zreszta pewnie zaden pacjent tak nie uwaza. No chyba, ze ktos sie zakochal w tej terapii i swiata za nia widzi. Ale takim osobom po prostu brakuje zdrowego rozsadku.
amen
jasonbourne
2007-10-25 10:26:02
2407. Do jasonbourne: czlowieku, jak mozesz tak mowic. Sam byles jakajacym, wiec powinienes wiedziec co to znaczy. Moze "ciezkie_zycie" jakal sie znacznie bardziej od ciebie i faktycznie nie mogl wydusic slowa przy dziewczynie.

Moze to Ty jestes PIZDA, ze byles na tyle slaby, ze sie jakales.
Maciek
2007-10-25 03:44:14
2406. Witajcie!

Mam na imie Maciek i jestem nowy na tym forum. Jestem juz spory szmat czasu po terapii i musze przyznac ze akurat w moim przypadku leczenie przynioslo pozytywny efekt. To znaczy nie jakam sie i radze sobie dobrze w zyciu. Wiec smialo moge powiedziec, ze jestem zadowolony z terapi.

Przypatruje sie od jakiegos czasu dyskusji pomiedzy adminem a osobami go atakujacymi i naprawde ludzie nie wiem o co wam chodzi. Przeciez zyjemy w wolnym kraju i kazdy ma prawo wyrazac swoje opinie. Jesli cos sie komus nie podobalo to chyba moze podzielic sie tym z innymi. Nie popadajmy w parnoje, nie mozna traktowac terapii jako cos nietykalnego. Tym bardziej ze admin nie wyraza sie negatywnie o samej metodzie ale o formie prowadzenia terapii i o formie pozyskiwania klienta. TO co sie dzieje na stronach internetowych poszczegolnych terapeotow jest mocno przesadzone i jest swego rodzaju oszustwem. Dobrze ze chociaz na tym forum mozna znalezc szczere opinie.
Maciek
2007-10-25 03:41:21
2405. ciezkie zycie, ale to nie jest wina jakania

po prostu jestes PIZDA i tyle!
jasonbourne
2007-10-24 10:50:21
2404. ja przez jakanie niejestem z dziewczyna ktora kocham bo nigdy z nia na zywo niepogadalem,mam 25l a niemam pracy.praktycznie nierozmawiam z ludzmi NIEWIEM JAK SOBIE PORADZE W ZYCIU:(
ciezkie zycie
2007-10-23 23:14:13
2403. Przeczytalem pobieznie kilka wypowiedzi,
zwracajac szczegolnie uwage na wypowiedzi mojej kolezanki z grupy Kamili

i szczerze mowiac, spodziewalem sie czegos wiecej

glupia ta wasza strona i tyle
jasonbourne
2007-10-23 20:55:59
2402. Właśnie, zbliżają się obchody (a może odchody) "święta". Kiedy z reklamą wyjdzie do nas Benia ?
Admin
2007-10-18 10:55:12
2401. Za www.nowamowa.com : 

" 18 października 23.00 - audycja w Radio Bis

22 października 23.00 - Polskie Radio Pr.1"

pozdrawiam :D
GrzechuC
2007-10-17 21:47:55
2400. No z ta ogladalnoscia bym nie przesadzal :D. 
wideoteke malo ludzi oglada :D.
GrzechuC
2007-10-13 14:31:50
2399. No tak piątek wieczór, oglądalność znakomita, dlaczego by nie przysporzyć sobie nowych klientów ?
Admin
2007-10-13 13:15:16
2398. A myślałeś, że będzie inaczej? :D 
bo ja nie :D
GrzechuC
2007-10-12 23:49:21
2397. Nie no Henryk przesadziłeś dzisiaj. W "Wideotece" o terapii jąkania? A kogo to interesuje. Blaise miał rację - to ekshibicjonizm. Jestem zniesmaczony.
Admin
2007-10-12 22:23:38
2396. Ja też cofam. Amen.
Admin
2007-10-11 23:24:39
2395. Cofam wszystko co tu napisałem negatywnego na temat terapii prowadzonej przez panią Galewską. To tak... z perspektywy czasu. Jak to mówią człowiek uczy się na błędach.
Łukasz Wróblewski
2007-10-11 11:46:36
2394. proszę się do mnie nie zwracać jak do płci męskiej:P
nenka
2007-10-07 11:13:37
2393. no chopie, było richtig fajnie
:)
Admin
2007-10-06 10:54:55
2392. Eee tam, ja czytałam przed, w trakcie i po terapii i w niczym mi nie przeszkadzało;)chyba, że skutki uboczne wychodza po latach....
Adminie drogi, jak wrażenia ze Śląska? szkoda, ze nie było nam dane sobie pogadać:/
nenka
2007-10-04 13:35:34
2391. No dokładnie masz racje.
Łukasz Wróblewski
2007-09-29 21:35:24
2390. Ale summa summarum Terapie ukończyłeś szczęśliwie ? W twoim ośrodku każdy kończy sukcesem więc po co się boczyć. Terapia broni się sama, czy jakoś tak
Admin
2007-09-29 19:31:51
2389. nie no zaraz,jak mi przeszkodziło to znaczy, że należy je zlikwidować. Jak przeszkodziło mi to pewnie przeszkodziło i innym. Takze tak admin jestem za jego likwidacją.
Ł. W
2007-09-29 17:54:25
2388. Jedengo Admin jestem pewien. Mi to forum przeszkodziło.
Łukasz Wróblewski
2007-09-29 16:09:28
2387. Nie wiem Adminie. to wszystko nie jest takie proste. Wiem tylko, że wchodzenie na to forum nie pomogło mi w ukończeniu terapii. Zostawiam to wszystko twojemu sumieniu. Zakładam, że je masz. Cześć.
Łukasz Wróblewski
2007-09-29 13:24:05
2386. Jestem za likwidacją.
Łukasz Wróblewski
2007-09-29 13:19:59
2385. Właśnie, boje sie że dojdzie do kolejnego absurdu - terapeuci będą zrecznie łączyć niepowodzenia w terapii z czytaniem forum. Jednak wchodzenie tu nie jest obowiazkowe, a ja na prośbę zainteresowanego moge mu zablokować dostęp do forum. Tak żeby nie kusiło.

Łukasz, co proponujesz - likwidujemy forum? Kto jest za ?
Admin
2007-09-29 13:05:15
2384. Admin...nic się nie zmieniłeś. Wciąż utrudniasz ludziom życie. Szkoda gadać naprawdę.
Łukasz Wróblewski
2007-09-29 12:40:55
2383. "Nie żegnaj się choć lato minie/Spotkamy się tu znów za rok"

Zastanawiam się czy poniższe credo to zadanie domowe pisane na zamówienie lub może potrzeba samooczyszczenia się

Udział w maratonie widać nastraja negatywnie wobec ludzi - jak się ich określa z pogardą - niewyleczonych lub niedoleczonych. Osobiście bardzo mi to nie odpowiadało dlatego (być może) zaprzestałem takich wyjazdów. Zważ jednak subtelną różnicę pomiędzy pisaniem jako niewyleczony a pisaniem w imieniu
niedoleczonych.

Ja bym jednak nie posądzał Cię o dwulicowość, po prostu na zajęciach panuje taki klimat, że jeśli nie kadzisz to wypadasz na margines, jesteś przedmiotem (a może podmiotem) mniejszego zainteresowania ze strony terapeuty i/lub złośliwych uwag. (to oczywiście moje z definicji błędne insynuacje)

Logika Twojego wywodu może implikować następującą tezę: skoro terapeuta zrobił dla mnie wiele złego własnie poza terapią (chociaż tych płaszczyzn nie powinien w ogóle dotykać) to mogę wyrażać sie o nim negatywnie i to też czynię. Taki dowód niewprost, na maturze z matematyki na pewno się przyda.

Przepraszać mnie nie trzeba, po to tutaj jestem; swoją drogą oby tak samo wdzięcznie się Ciebie słuchało jak się czyta - czego Ci szczerze i zgoła niecynicznie życzę.
"Już nigdy się nie zająknę" - tutaj faktycznie rozbrajająco się uśmiecham.
Twoja obecność na forum także czegoś mnie "przyuczyła", ale nie zdradzę czego bo muszę być cały czas tym "złym" charakterem.

Tak już zupełnie abstrahując od tematu miałem niedawno przyjemność przekonania się o skuteczności terapii a la Henryk Czich. Byłem (i jestem dalej) pod wrażeniem płynności i spontaniczności mowy osoby z którą rozmawiałem. Nie wiem czy Ci wiadomo Kamilo, ale w niektórych ortodoksyjnych ośrodkach wiesza się straszne psy na tym terapeucie. Że niby niedouczony i na pewno sam się jąka itp. Nic z tych rzeczy kochani. Heniek - chylę czoła !

Więcej grzechów nie pamiętam. Czuwaj
Admin
2007-09-29 10:26:43
2382. Przyjechałam z maratonu i zauważyłam wielki nieporządek w pokoju oraz w życiu. Pora na sprzątnięcie jednej z półek.

Przepraszam panią Ewę Galewską, którą przedstawiłam w swoich wypowiedziach niesprawiedliwie. Rozumiem, jeśli pani Ewa - być może - poczuła się urażona lub niemile zaskoczona, ponieważ sama bym się tak poczuła. Czy powinnam, czy mam prawo wypowiadać się krytycznie o kimś, kto w wyniku szczerych chęci zrobił dla mnie wiele dobrego także poza terapią? A przynajmniej zrobiłby, gdyby nie moje błędne przekonanie, że wszystko wiem najlepiej, oraz jakże zgubna zarozumiałość. Oprócz uwag negatywnych mogłabym napisać co najmniej dwa razy tyle pozytywów tak na temat terapeutki, jak i samej terapii. Przyznam, że to forum "nastroiło" mnie do negatywnego oceniania innych. Postąpiłam niewłaściwie, poddając się tej ogólnej atmosferze. W człowieku trzeba dostrzegać dobre cechy i to o nich mówić i pisać, gdyż w ten sposób można dodać mu skrzydeł. 

Zapewniam, że nie są to kolejne fanaberie młodej gniewnej. Jestem trzeźwa na ciele i umyśle i gotowa przyjąć odpowiedzialność za każde słowo tu napisane.

Można by posądzić mnie o dwulicowość. Na maratonie uśmiecham się i udaję Greka, w dzienniku pisałam o terapii w większości w superlatywach, a na tym forum nastąpił zwrot... jeśli nie o sto osiemdziesiąt, to o sto pięćdziesiąt stopni. Dwie twarze, dwie dusze kryją się w człowieku. Jest mi wstyd.

Przepraszam Admina, którego niewdzięczna i trudna rola zmuszała do czytania moich postów. Skupiałam się na sobie, swoim postrzeganiu świata, swoich problemach, co świadczy o nieumiejętności radzenia sobie z nimi, rozchwianiu emocjonalnym, krótkowzroczności i egocentryzmie. Ufam, że nie będę już wystawiać Bogu ducha winnego Admina na taką próbę. Zbliża się matura, pora się uczyć zamiast planować udział w spotkaniach byłych pacjentów, w dodatku podobno niewyleczonych (lub niedoleczonych) i będących na „nie” w stosunku do terapii (przenajświętszej – bez ironii). Po co mi to? Wszak wierzę w terapię i znajduję się na właściwej drodze do tego, by móc w przyszłości oświadczyć: "Już nigdy więcej się nie zająknę".

(W tym miejscu proszę wyobrazić sobie Admina biorącego głęboki wdech… i wydech… luz, relaks, stan „6”… i szeroki uśmiech.)

Dziękuję za życzliwość lub jej brak, dało mi to do myślenia, było mi tutaj niekiedy bardzo miło, do widzenia.
Kamila
2007-09-28 23:43:59
2381. jacy my? po za tym jak nie chcesz słuchac to... nie przychodź na "Dni otwarte". Z czego problem robisz? Wogóle nie wiem o co ci chodzi.
Łukasz Wróblewski
2007-09-28 22:12:12
2380. PS. Ponieważ zbliża się doroczne tournee przekaż swojej idolce, że we Wrocławiu nie chcemu słuchać jej kłamstw. Może zmienić trasę.
Admin
2007-09-28 18:57:17
2379. A to zaprzepaszczaj. Kogo to obchodzi...
Ł. W
2007-09-28 18:09:35
2378. Mam zamiar zaprzepaścić twoją terapię; jak każdego z kim się spotykam (tak mówią ) 

;-)

Pozdrawiam Anitę, było super !
Admin
2007-09-28 09:46:00
2377. Cóż za zrządzenie losu...zajrzałem na tę stronę od ... Bóg wie kiedy...i widzę zaproszenie. Nie wiem Adminie co Cię skłoniło do wystosowania zaproszenia, ale dziękuję. Bawcie się dobrze.Pozdrawiam.
Łukasz Wróblewski
2007-09-28 08:52:43
2376. Ps. A czy Łukasz W. vel huuuuuultaaaaaj miałby ochote na zlot forumowy ?
Admin
2007-09-22 07:48:47
2375. Droga Victorio mnie też nie każdy kawał śmieszy, ale potrafię dostrzec ironię w słowie pisanym czy mówionym. Trochę więcej luzu notabene potrzebnego także w terapii.
plamka
2007-09-21 21:14:01
2374. Kamila, z najwyższą przyjemnością. Uwielbiam pacjentów Lejdi Dżi.
Admin
2007-09-20 19:20:58
2373. A ja chciałabym wziąć udział w spotkaniu wiosennym. Chyba że drogi Admin uzna mnie za personę non grata albo po prostu powie, że mnie nie znosi, to uniosę się dumą i nie przyjadę.
Kamila
2007-09-19 19:20:48
2372. można kliknąć w mój podpis, albo jawnie:
benek119@poczta.fm
Szykuje sie ciekawe spotkanie
Admin
2007-09-15 12:21:24
2371. To podaj mi Twój adresik Adminie
Anita
2007-09-15 11:42:34
2370. Ponurakiem pewnością nie jestem, ale skoro to mnie nie bawi to widocznie moje poczucie humoru jest na innym poziomie. 
Tak samo jak nie śmieszą mnie kawały o jąkałach. Kiedyś to mnie wręcz wk... , a teraz są mi zupełnie obojętne, ale nadal NIE śmieszą. A ciebie?
Za to śmieszą mnie kawały o blondynkach, zresztą czasem je sama prowokuję i patrzę na reakcje mojego rozmówcy (a jestem złotowłosą kobietką).
Pozdrawiam.
Victoria
2007-09-14 10:22:07
2369. Jezu, victoria... bez urazy ale Ty jesteś kompletnie wyprana z poczucia humoru...;)
plamka
2007-09-13 10:05:38
2368. Zapraszam serdecznie. Napisz do mnie maila celem uzyskania szczegółów. Może pójdziemy na piwko "Do Alojza" ? ;-)

Wiosną 2008 będę organizował spotkanie w Warszawie. Myślę że frekwencja dopisze mocno. Już przyjmuję zapisy. Wziałem przyklad z Lejdi Dżi i tez sobie jezdze po kraju i opowiadam o Terapii :)
Admin
2007-09-12 21:36:22
2367. Witam wszystkich po dłuższej przewie. Tak coś mnie podkusiło żeby wejść na Twoje Forum Adminie;-)

I co widzę?
Propozycja spotkania 27 września Katowice. 
Jeżeli propozycja jest aktualna to ja w to wchodzę
Co ty na to Adminie?
Anita
2007-09-12 18:49:51
2366. Witam forumowiczów. Życzę miłego dnia.
poszukiwacz
2007-09-12 12:34:55
2365. Eee no domyslam sie jaki to pomysl :d. Ale mozesz podjechac :D dostaniesz autograf na klacie :D:D. 
P.S : Jak to trudno ujac wszystkie mysli w jednym poscie :D:D
GrzechuC
2007-09-10 15:03:45
2364. A poza tym to ja na razie dzieci mieć nie chcę, dziękuję... :P
Kamila
2007-09-09 19:51:47
2363. Oczywiście Boże broń nie zaprzeczam, w końcu niezłe ze mnie ziółko, nawet do ciasta, które dziś upiekłam, dodałam truciznę, tylko nie mówcie mojej rodzinie, bo tak pięknie je chwaliła...
Kamila
2007-09-09 19:42:50
2362. A klasówki to niby jak zaliczam? Może wolną mową, co?
Kamila
2007-09-09 19:39:44
2361. Victoria chyba nie poznała się na moim poczuciu humoru.
Kamila
2007-09-09 19:38:35
2360. Mam lepszy pomysł :)
Admin
2007-09-09 19:38:16
2359. Admin to od razu z KAtowic pojedz do swojego idola muzycznego :D. 10 min drogi :d:D .
GrzechuC
2007-09-08 13:57:25
2358. Droga Kamilo!
Całe życie chcesz chodzić w masce. Nawiasem mówiąc piękna metafora, ale chyba nie o to w życiu chodzi żeby nie być sobą, UDAWAĆ kogoś spokojniejszego, innego niż się jest w rzeczywistości. 
Dla mnie ta twoja maska to jak sex w prezerwatywie, hmmmm... niby to samo, ale doznania jakby mniejsze i można nie mieć dzieci. 

Admina poproszę o skasowanie tego postu, bo może nie wszyscy czytający są pełnoletni, a mnie naszło na porównania, hihihihi.

O ty słodka moja naiwości. 


Cytat;”Z moim liceum powinno się zrobić tak: umieścić 2/3 szacownego grona pedagogicznego w pokoju nauczycielskim, podpalić cały przybytek i obserwować, jak płonie... powoli...”
A może jedna pani nauczycielka ma chore dziecko, druga ma raka, a trzecią mąż zdradza. Żadna z nich nie jest profesjonalistką, bo nie radzą sobie i swoje negatywne emocje przenoszą na osobę trzecią, na łatwego kozła ofiarnego jakim jesteś ty podczas wolnej mowy.
Ale z ciebie jeszcze większe ziółko, ty nie tylko chcesz mordować, ale i delektować się czyimś bólem. Z psychologicznego punktu widzenia to dewiacja, a nauczycielki są tylko słabymi i mściwymi jednostkami. 

Moja droga, to że wolno mówisz nie zwalnia cię z nauki, bo przecież na piśmie podczas sprawdzianu się nie jąkasz, ani nie przechodzisz terapii. Jeśli uważasz, że niesprawiedliwie cię nauczyciele oceniają, to na to też jest sposób. Najpierw pójdź do nauczycielki i porozmawiaj, powiedz, że bardzo się starasz, że zależy ci i na szkole i na tej terapii, że będziesz się starać i że może zdasz dany materiał jeszcze raz i na piśmie. Poproś o większe zrozumienie twojej sytuacji, ale nie o taryfę ulgową. 
Jeśli to nie poskutkuje i nie zgadzasz się z oceną to zawsze możesz zaliczyć dany przedmiot komisyjnie na końcu roku.
Znam taką (niestety nie ja, he he) co na końcu roku nie zgadzała się na czwórkę z niemieckiego (bo to psuło jej świadectwo) i koniecznie chciała zdawać komisyjnie. Nauczycielka oczywiście też się przygotowała że tak powiem ostro na tą komisję i dawała same trudne pytania. Ale dziewczyna się obroniła na szóstkę, hihihi a chciała tylko piątkę z przedmiotu. Ale trzeba naprawdę umieć, bo oblać w taki sposób też można i nawet „pałę” dostać. Dodam jeszcze, że tą zawziętą nauczycielkę wywalili ze szkoły.

KONIECZNIE Adminie skasuj tego mojego posta.
Victoria
2007-09-07 12:44:10
2357. właśnie, kamila - rok szkolny się zaczął, proponuję zarzucić pisanie na forum i zająć się nauką bo naprawdę warto. Vide jacek, który się własną edukacją nie zajął.
Admin
2007-09-06 22:30:47
2356. Powodzenia.
Ps. "Ciekawe, czego ludzie najbardziej się boją? Nowego kroku, nowego własnego słowa obawiają się nade wszystko." - Fiodor Dostojewski
Kamila
2007-09-06 16:57:26
2355. Ja polecam Panią Bernadettę, przecież wiesz.

Czy ktoś miałby ochotę na spotkanie w Katowicach 27 września? Szczególnie liczę na ekipę od naszego muzykanta.
Admin
2007-09-01 12:37:55
2354. tylko wiemy na pewno do kogo się nie zgłaszać, może wreszcie zdradzisz kogo ty(to znaczy Silwar i Bleise)polecacie.
jacek
2007-08-27 09:29:31
2353. I Terapia stanie się znowu nieskazitelnie doskonała. Nic z tego :)

Terapia przecież broni się sama, a i obowiązku wchodzenia na to forum nie ma.
Z drugiej czy z trzeciej strony, w wielu moich postach wyraźnie zachęcam do udziału w turnusie logopedycznym. Tym bardziej więc nie rozumiem.
Admin
2007-08-26 00:44:20
2352. Admin co ty robisz. Nie rób tego! zlikwiduj tę stronę.
Łukasz Wróblewski
2007-08-24 16:07:14
2351. Ps. Po prostu mamy przerąbane. Trzeba się katować, choć pewnie nie tak intensywnie jak ja.
Kamila
2007-08-23 23:27:46
2350. Adminie, Ty wielki optymisto.
1. Czy Starke przechodził terapię metodą prof. Ariutiunian? Podejrzewam, że nie.
2. Połączenia neuronalne? Myślę, że z czasem nowa mowa staje się NAWYKIEM. Nie powiesz np. twardego "a", dmuchniesz "p" i "b". W ogóle cała terapia przeistacza się w automat, grunt to od czasu do czasu, także po skończeniu nawet 3-letniej terapii, to utrwalać.
3. NIE WIERZĘ, żeby po czternastu latach zupełnie płynnej mowy (bez zamieniania wyrazów na inne i tym podobnych sztuczek) ktoś nagle zaczął się jąkać. Chyba że miał jakiś wypadek, traumatyczne przeżycie, to co innego. Ale wtedy przecież wiadomo, co robić; od nowa tłuc wolną mowę i relaksować się przez, powiedzmy, kilka dni. Warto uświadomić sobie, że my nie przestajemy być jąkającymi, zawsze ten drugi wariant (mowa + jąkanie) tkwi w mózgu i rzeczywiście może zostać uruchomiomy, ale mamy narzędzia, by do tego nie dopuścić. Tę terapię według mnie można porównać do maski ochronnej. Mamy maskę - mowę z terapii, ten cały zbiór misternych zasad. Ale zacznijmy mówić normalnie (bynajmniej nie chodzi mi o tempo), tak jak inny ludzie, używajmy twardych głosek, a niepłynność wróci.
W ogóle mam na razie dość tego tematu. Zrobię sobie odwyk od Twojego forum, Adminie (już wyobrażam sobie Twoją radość, tak, tak). Pa.
Kamila
2007-08-23 23:17:26
2349. PS. Naprawdę lubisz się tak katować? Chodzi mi o mowę naszą, aktorską, piękną ...

;-)
Admin
2007-08-23 20:51:02
2348. Boisz się co będzie za np. 4 lata? A co dopiero może być za 14 ?! To droga donikąd - im bardziej będziesz bała się nawrotu tym większe spustoszenie w twojej psychice on uczyni. A szanse na to że kiedyś pojawi się epizod niepłynności są naprawdę duże. Andreas Starke, niemiecki logopeda i terapeuta miał czasowy nawrót jąkania bodajże po 10 latach zupełnie płynnej mowy.
O to własnie mam największy żal do niektórych (niektórych, podkreślam) terapeutów że kompletnie nie przygotowują na takie sytuacje. Pieprzenie bzdur o nowych połączeniach w mózgu i wyleczeniu do końca życia naprawdę nie przystoi osobom niby wykształconym.
Admin
2007-08-23 20:48:07
2347. Kiedyś tu pisałam, że mogłabym do końca życia mówić wolno, byleby się nie jąkać. Tak naprawdę to lubię wolną mowę, przynajmniej gęba i ręka nie boli mnie tak, jak przy szybszych tempach. I wolę mówić wolno, niż potem mieć jakieś problemy. Tak, tak, wiem, że to nietypowe i kpią ze mnie już nawet ludzie z terapii. Powinnam jednak uważać. Ponoć nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Kamila
2007-08-23 17:26:16
2346. Interwencja osób trzecich tylko komplikowała sytuację, ponieważ pogorszyłam się w nauce. I chyba pani wychowawczyni uważała, że wykorzystuję terapię, aby się nie uczyć, co jest zupełną bzdurą i nie ma ze sobą nic wspólnego. Jak myślę o tej całej sprawie, robi mi się niedobrze. Z moim liceum powinno się zrobić tak: umieścić 2/3 szacownego grona pedagogicznego w pokoju nauczycielskim, podpalić cały przybytek i obserwować, jak płonie... powoli...
Kamila
2007-08-23 17:14:23
2345. Turnus zaczęłam w sierpniu ub. roku. W szkole przez cały rok mnie prawie w ogóle nie pytano, a gdy usiłowałam coś powiedzieć, zgłosić się, nauczyciele mnie nie słuchali, tylko mówili między sobą, że "mówię coś nie na temat". Pani wychowawczyni zarzucała mi złośliwość w wykorzystywaniu terapii do własnych celów (ciekawe, jakich). Oczywiście, że jestem emocjonalnie związana z terapią, czuję potrzebę zwalniania, ponieważ boję się, że wróci mi jąkanie, ale nie teraz, tylko np. za cztery lata. (; No i cięte komentarze były na porządku dziennym. Natomiast uczniowie, o dziwo, okazali pełne zrozumienie i nawet rozmawiali ze mną w okresie wolnej mowy.
Kamila
2007-08-23 17:07:27
2344. Czujesz potrzebę zwalniania? A może tylko dalej jesteś silnie związana emocjonalnie z Terapią. Domyślam się że jesteś już rok po turnusie. Czas pomyśleć o działaniach na własną rękę.

Mnie absolutnie nie ciągneło do wolnej mowy - wręcz przeciwnie - przyspieszałem gdzie mogłem i kiedy mogłem. 
Możesz napisać jak przez ostatni rok radziłaś sobie w szkole (w kwestii komunikowania się, rzecz jasna)?
Admin
2007-08-23 16:41:46
2343. I przypomniała mi się rozmowa z koleżanką. Mówię, mówię, mówię. Po chwili:
- Coś ci się stało?
- ?
- Zwolniłaś...
(Jakby naprawdę mogło to ją zdziwić, jakby nie słyszała mnie w pierwszych miesiącach i jakby wolna mowa była dla niej czymś osobliwym.)
Kamila
2007-08-23 16:15:28
2342. W ogóle do czego to podobne, do jasnej cholery, żeby każdy kpił z tego, że o siebie dbam i chcę mieszać tempa?! Już sobie wyobrażam, co będzie, gdy pójdę do szkoły. "O, możesz mówić szybciej, mów do nas tylko tak prawie normalnie." W domu: "Przepraszam, jestem zmęczona i nie chce mi się wsłuchiwać, mów szybciej." Na pytaniach: "Spotkałam cię rok temu, szukałaś poczty, czyżby terapia nie przynosiła efektów?" W rodzinnym gronie: "Kamila, przestań się wygłupiać." Na przemówieniu: "Przecież wiemy, że umiesz mówić szybciej, prosimy tempo sto pięćdziesiąte dziewiąte, a jak się przypadkiem zająkniesz, to już nie nasza sprawa, wypełnimy karty oceny na twoją korzyść i pójdziemy każdy w swoją stronę."
Kamila
2007-08-23 15:49:17
2341. A jeśli komuś nie chce się czytać, w skrócie napiszę: ćwiczenie wolnej mowy w domu przed lustrem bez praktycznego wykorzystywania jej i przełamywania swojego wstydu jest absolutnym nonsensem i powoduje niechęć do wszelkich działań z terapią związanych.
Kamila
2007-08-23 15:32:34
2340. Wrażenia dziadka Kamili XYZ. z tego samego spotkania.
"Podobało mi się. Byłem zadowolony z ciebie. Potem tak fajnie rozmawiałaś z tymi ludźmi."
Może ze mną jest coś nie tak? Może każdy po rocznej terapii ględzi najszybciej, jak potrafi, i nie używa wolnej mowy? Może przesadzam, może się egzaltuję, może wyolbrzymiam? Może mój strach, że jąkanie powróci, nie ma uzasadnienia, bo rok ćwiczeń wystarczy?
Dies irae, dies illa.
Kamila
2007-08-23 15:25:38
2339. Wrażenia Kamili XYZ. z rzekomego przemówienia przed weteranami i byłymi członkami AK dnia 23 sierpnia Anno Domini 2007.
Wchodzimy do sali (mój dziadek i ja). Spodziewałam się, że będzie większa grupa, tymczasem przy stole siedzi kilka osób. Naliczyłam osiem. Wszystko starsi ludzie, bardzo sympatyczni. Wywiązuje się rozmowa. Nie chcę z nimi rozmawiać, chcę występować, w końcu po to tu jestem. Przecież to tylko ćwiczenie. Ale nie – muszę usiąść, zjeść z nimi ciastko i napić się herbaty. Mija dobre dziesięć minut, wypytują o terapię, odpowiadam szybko, wyłącznie po to, żeby dali mi święty spokój i pozwolili wreszcie rozpocząć przemówienie - w założeniu dotyczące II wojny światowej (liczę, że dziadek to wszystko wytłumaczy, ale on często się myli, mówi na przykład, że chodzę do gimnazjum, choć skończyłam osiemnaście lat i muszę wiele jego wypowiedzi prostować, choćby po to, żeby nie pomyśleli sobie, że repetowałam kilka razy). W końcu dyskretnie mówię do dziadka, że mam przygotowany tekst do wygłoszenia i czy mogę zacząć mówić. Dziadek klaszcze w dłonie.
- Przepraszam, czy moja wnuczka może zacząć przemówienie?
Cisza jak makiem zasiał. Zaciekawione spojrzenia. Miła pani w koralach cały czas się uśmiecha. Informuję, że zacznę wolnym tempem. Witam się i przedstawiam. Co chwila analizują moje słowa, część osób mówi, że nic nie rozumie, część siedzi i spogląda wymownie w sufit. Narzekają. Ciągle ktoś mi przerywa. Wreszcie po trzech zdaniach kończy się moja wypowiedź. Kończy się, chociaż ledwie się rozpoczęła, bo starsi ludzie zaczynają mówić. Przerywali mi z błahych pobudek, a teraz całkowicie się rozgadali i gadają o wszystkim i o niczym. Dziadek zarzuca mi, że mówiłam wolną mową. Patrzy na mnie surowo. Trochę przyspieszam. Kiedy przyspieszam, dziadek mnie chwali. Gdybym mówiła normalnie, choć z jąkaniem, gdybym ględziła szybko, na bezdechu, bez kontaktu wzrokowego, z uczuciem, że się duszę z powodu napięcia, wtedy byłabym cudowną wnuczką, wtedy by się podobało. Jestem wściekła. Mam ochotę po prostu wyjść. Zmuszają mnie do kolejnej rozmowy. Nie, ja nie zaliczę tego jako przemówienia, przecież to żałosne. Nie rozdałam kart oceny. W zasadzie tylko marnuję czas. Nieznośnie słodkie czekoladowe ciastka stają mi w gardle. Dawno już nie czułam takiego napięcia krtani. Słyszę, jak dziadek mnie krytykuje, mówi wszystkim, że powinnam mówić szybciej, ale wolę zwalniać. Ludzie się dziwią. Mam ochotę wyjść, mam ochotę dziadka uderzyć. Zamiast tego piję herbatę i udaję, że mnie nie ma. Żeby to jak najszybciej się skończyło.
Dziadek wychodzi. Mili państwo chyba uznali mnie za nienormalną lub niepełnosprawną, pytają, czy dam radę sama wrócić do domu, czy się nie zgubię i czy sobie poradzę. Przełykam ślinę. Zastanawiam się, kto tu jest nienormalny; ja czy moi "opiekunowie" w terapii. Po co ćwiczę wolną mowę, skoro nie wolno mi jej używać ani w domu, ani na pytaniach, ani na przemówieniu? Nie, ja tego nie wytrzymam, ja się chyba z irytacji zacznę jąkać.
Jedna z pań komplementuje mój głos, jej zdaniem melodyjny, i prosi, żebym coś zaśpiewała. Obiecuję, że za kilka dni przyjdę ponownie z gotową piosenką. Oby tylko nie był(a) to "Dies irae".
Kamila
2007-08-23 15:03:25
2338. 2309.
Kamis
2007-08-22 23:56:23
2337. O co chodzi z chloraminą?
Kamila
2007-08-22 16:36:49
2336. muszę cię zmartwić zaczynałem w UB potem SB a obecnie jestem KGB i CIA a poza tym zaglądam do twojej gadzinówki doceń to poświecienie
jack
2007-08-22 16:13:07
2335. Chloramina !!!
:):):):):):)))))))
Kamis
2007-08-21 23:12:36
2334. Kamila, bardzo bym cię prosił o zadanie takiego pytania. Poważnie. Strasznie jestem ciekawy. Może przekonam się do Terapi !

Jacuś, widze że świetnie znasz się na polityce. Wychowany w PRL-u doskonale przyswoiłeś sobie takie wartości jak donosicielstwo i inwigilację, a przy okazji wsteczny analfabetyzm. Wypić pewnie też sobie lubisz. A może należałeś do PZPR ?
Admin
2007-08-21 20:37:11
2333. adm przypomina mi posła Kurskiego na zlecenie kogoś obrzuca błotem wybraną osobę nie dając w zamian innego wyjścia. zdam po raz kolejny pytanie jeśli tu jest źle tam jest źle to gdzie robią to dobrze może wreszcie poznamy szefa adm który go nakręca i próbuje w ten prawy? i sprawiedliwy? sposób nagonić sobie pacjentów
jacek
2007-08-21 19:31:06
2332. Adminie, po co te uszczypliwości. Kto jak kto, ale Lady G jest profesjonalistką w tym, co robi. Mogę zapytać, jeśli Ci na tym bardzo zależy.
Kamila
2007-08-21 19:07:17
2331. Coś Ty, przecież taki certyfikat można znaleźć nawet na śmietniku, a co dopiero na bazarze. Nie ma on najmniejszej wartości, każdy może go zdobyć, a niektórym wcale nie zależy na tym, by go mieć. W ogóle to podejrzana sprawa z tym certyfikatem. Któż wie, może nawet profesor Ariutiunian nie jest profesorem, tylko handlarzem na czarnym rynku certyfikatów?
Nie odpowiem, bo nie wiem. Na Twoim miejscu nie wyciągałabym jednak pochopnych wniosków.
Kamila
2007-08-21 12:11:11

RE. OK, a zapytaj panią terapeutkę na najbliższym spotkaniu. Ona na pewno wie. Nagroda Nobla w drodze.
Admin
2007-08-21 13:02:20
2330. Ejże, nie mówiłem że na bazarze i za grosze. Papierek kupuje sie na "szkoleniu" i to za ciężkie dewizy !
:)
Odpowiedzi dlaczego metody nie stosuje sie na tzw. zachodzie nie udzieliłaś.
Admin
2007-08-21 07:18:51
2329. To dlaczego nie pojechałeś się leczyć do USA? Nie rozumiem, po co było zostawać w zaściankowej Polsce i przechodzić zaściankową terapię zaściankowej pani profesor, której wieśniacki certyfikat można kupić za grosze na byle bazarze?
To, że niektóre moje poglądy pokrywają się ze "sloganami" - podobnie jak hasełko "Jąkanie można wyleczyć", co powinieneś dawno temu zauważyć - nie uważam za ujmę.
Kamila
2007-08-20 23:08:08
2328. A mówiłaś że masz własne poglądy. "Terapia broni się sama" to najbardziej wyświechtany slogan jaki znam. Pojawił się też w trakcie konwersacji z pewną panią - wspominałem o tym, mnóstwo błędów ortograficznych.

Tak się broni, że uprawiana jest praktycznie tylko w naszym ciemnym i zaściankowym kraju. Specjaliści jak to się mówi "ze świata" choć metodę znają nie włączają jej do swojej pracy terapeutycznej. Powiesz mądralo dlaczego? Przecież wydawałoby się to żaden wysiłek kupić certyfikat od ruskiej profesor. Każdy może go nabyć. Tylko po co ?
Admin
2007-08-20 19:53:11
2327. A mnie się wydaje, że chodziło raczej o osobisty konflikt, nie będę jednak wypowiadać się na ten temat, bo niewiele wiem (żeby nie powiedzieć: nic), a nie chcę plotkować. Ten czas współpracy nie ma nic do rzeczy. Od lat obie panie pracują osobno, a przynajmniej jedna z nich wprowadziła do metody nowatorskie pomysły, jak przynajmniej sama twierdzi, a co ja jestem skłonna potwierdzić. Doszły nowe ćwiczenia, wydłużył się okres leczenia. Pacjenci sprzed pięciu czy sześciu lat twierdzą, że terapia jest zupełnie inna niż teraz. 
Teza ma jak najbardziej odzwierciedlenie w rzeczywistości. Terapia broni się sama, a za dowód można uznać grono wyleczonych pacjentów (gdyż wcale nie są to jednostki).
Kamila
2007-08-20 12:23:02
2326. Jeszcze trochę zostało, chociaż usilnie nad tym pracujesz ;)
Jak ci zapewne wiadomo, obie panie zaczynały razem i przez pewien czas wspólnie prowadziły zajęcia. Nie wiadomo czy rozstanie miało podłoże merytoryczne czy tylko czysto finansowe, a może po prostu związki na odległość bywają nietrwałe.

"A jąkanie nie wróci, bo nie ma prawa, jeśli się wykonuje wszystko, jak należy". I jeszcze powinnaś tutaj tupnąć nogą, co by mocniej umotywować tę tezę. Ja uznaję powyższe za przejaw dziewczęcej naiwności. I nie przejmuj się, bo ponoć jest z tym do twarzy.
Admin
2007-08-20 08:14:49
2325. Zakład, że z tego "rodzaju sympatii" do mnie nic już nie zostało? Pewnie gdybym zmieniła zdanie i napisała, że jąkania nie można wyleczyć, a terapia to harówka naiwnych, byłoby inaczej... O tak, wtedy Admin by mnie w końcu zaakceptował.
Kamila
2007-08-19 23:03:21
2324. Adminie, ośmielam się sądzić, że terapia p. Galewskiej jest zwyczajnie lepsza. Nie zdarzały się sytuacje, żeby o czymś zapomniała albo coś zlekceważyła. Nie leczyłam się u Twojej terapeutki, ale bazuję na opiniach osób, które najpierw przechodziły terapię u "Beni", jak ją nazywasz, a później trafiły do Lady G. Podobno już po konsultacji wstępnej widać różnicę w "jakości" terapii.
A jąkanie nie wróci, bo nie ma prawa, jeśli się wykonuje wszystko, jak należy. Zastraszanie zaś uznawane jest za motywator... lecz czy właściwy?
Kamila
2007-08-19 22:59:59
2323. Jeśli ma wrócić to i tak wróci, jednak najprawdopodobniej będzie to epizod niepłynności, za kilka dni znowu będziesz mówić dobrze. Czy w takim razie w twojej Terapii jest jasno określone kiedy będziesz mówić normalnie? Wydaje mi się że nie...

Jeszcze scenka rodzajowa z mojego kursu: po trzech miesiącach niby się przyspiesza, na trzecim własnie maratonie benia przypomniala sobie (celowo?) o tym na 15 min. przed zakończeniem zajęć. Każdy powiedział zdanie pojedyncze nierozwiniete pozornie "normalnym" tempem ("po trzech miesiacach rozmawiamy normalnie, dbajac o intonacje" - to z Umowy) i do domu. Fajne, co nie ?
Admin
2007-08-19 20:53:54
2322. Nie mam też na myśli tego, że BOJĘ SIĘ przyspieszyć. Z chęcią mówiłabym dużo szybciej niż obecnie, gdyby nie to ciągłe... "Musisz pamiętać wolną mowę, musisz jej używać i ją ćwiczyć, musisz mieszać tempa, bo wróci ci jąkanie." Tyle się tego nasłuchałam, że po prostu zżera mnie strach. "Nie zrobisz tego i tamtego, wróci ci jąkanie..." Znam pacjenta, który właśnie z powodu takich gadek przerwał terapię. Po prostu miał dość wysłuchiwania o jąkaniu podczas terapii, kiedy powinien chyba o tym zapominać.
Na mnie nagranie mojego jąkania już nie robi wrażenia, a jedyna refleksja, jaka nasuwa się na myśl, to: "W długich włosach fajnie wyglądałaś". Chyba zaczynam zapominać. W sensie fizycznym, nie psychicznym.
Kamila
2007-08-19 18:24:39
2321. Przeczytałam gdzieś, że przeciętna kobieta wypowiada dziennie... 70 tysięcy słów? Coś takiego. A ja ile? 70?
Kamila
2007-08-19 18:09:06
2320. Pokażcie mi pacjenta, który po terapii mówi jak aktor i stosuje na co dzień w potocznej rozmowie pauzę i zawieszenie. Przecież chyba mało komu chce się bawić w takie bzdety. Każdy chce być normalny, móc się w końcu wygadać (zaczęłam tęsknić za niedbałym wdechem i niedbaniem o luz, coś ze mną nie tak). Jesteśmy tylko ludźmi. Nie każdy przejawia ambicje, by zostać aktorzyną.
Kamila
2007-08-19 18:05:42
2319. Myślałam, że Admin jak zwykle zmiesza mnie z błotem, lecz chyba ma dziś lepszy humor. Co do intonacji, właśnie tutaj wychodzą na jaw indywidualne predyspozycje, o których pisze p. Galewska na swojej stronie internetowej. Należę do osób pod tym względem upośledzonych. Był taki czas, gdy intensywnie ćwiczyłam obrazowanie itp., a efekty były nikłe lub w ogóle ich nie było. Ćwiczenia w domu w miarę lubię, ale wolne pytania czy w ogóle rozmowy z obcymi... dzisiaj szłam sobie ulicą, nikogo nie pytałam, a tu nagle grupa dresów zaczepiła mnie wulgarnym tekstem. Naśladowali moją mowę. Jeden z nich niósł zapiekankę. Pochylił się w moją stronę, na co ja w przypływie dzikiej furii chwyciłam tę zapiekankę i cisnęłam na ziemię. Cieszę się, że jakoś uszłam z życiem z tej przygody.
A jednak Admin ćwiczył i (pomyślnie?) przeszedł terapię. Pocieszające.
Kamila
2007-08-19 17:58:40
2318. Wow Kamila, poczulem do ciebie coś w rodzaju sympatii. Zakopujemy topory ?

Nie uwazasz że wpadasz w błędne koło? Ponoć trzeba głosić całemu światu że jakanie można wyleczyć, to jeden z podstawowych dogmatów Terapii...

A propos wolnej mowy odczucia miałem zbliżone, straszliwie irytowała mnie również propaganda serwowana na terapii/maratonach: piękna aktorska mowa, wszyscy z radością was słuchają, itp. To brednie, a prawda jest o wiele bardziej okrutna. Nie miałem w sobie tyle samozaparcia i ciągot masochistycznych więc zaniechałem wolnej mowy po ok. miesiącu (oczywiście nikogo do tego nie zachęcam). Ćwiczyłem dalej, aż po pewnym czasie (ok. 14 miesiecy) organizm odmówił posłuszeństwa - na myśl o porannych ćwiczeniach dostawałem odruchu wymiotnego. Ręka z grubsza odłączyła się sama, chociaż w trudnych emocjonalnie sytuacjach zdarza się jej używać i dziś.

Logopeda Elżbieta Haponiuk pisała kiedyś mniej więcej tak "zwróć uwagę czy w terapii stosuje się przeraźliwe wolne tempo mówienia i ruchy głową przypominające ósemki, oraz jak długo trzeba to wykonywać. Dla efektywnego zakończenia leczenia nie ma to większego znaczenia, a będziesz niepotrzebnie torturował siebie i słuchaczy". Ja wziąłem sobie te rade głęboko do serca. I pomogło.
Admin
2007-08-19 14:39:22
2317. Nie mam oporów przed wolną mową, raczej nie dotyczy mnie ten problem, chodzi raczej o to, jak ja się czuję... a czuję się "wspaniale", gdy ktoś po raz n-ty dnia dzisiejszego miesza mnie z błotem. Może niektórym pacjentom to dodaje energii i determinacji...
Kamila
2007-08-18 19:49:49
2316. I rzekoma radość komunikacji... zauważyłam, że mam już taki odruch, żeby się aby nie zdradzić ze swoim mówieniem w pewnych sytuacjach, ponieważ znów ktoś mnie wyśmieje, powie, że jestem taka i owaka, znów mnie nie zrozumieją i będę trzy razy powtarzać... "Najważniejsze w tej terapii to rozmawiać z ludźmi." Tylko czasami na myśl o ludziach chce się wymiotować.
Kamila
2007-08-18 19:45:03
2315. Dziś zadałam dwadzieścia pytań. A może należało zadać dwadzieścia jeden? I tak dalej w tym stylu. Inni się wyleczyli, ćwicząc tak, a nie inaczej, ale czy ja się wyleczę? Jednak spokojna głowa - mam na to całą wieczność. To nie jest terapia na tempo, można gadać wolno dwieście lat (świetlnych). W końcu "od dziś nigdy i nigdzie się nie spieszę".
Kamila
2007-08-18 19:40:40
2314. I wciąż te wątpliwości: ćwiczę dobrze czy źle? A może mało mówię, za mało, by się wyleczyć? I nie pamiętam, co to stan 6. I czy inni pacjenci mają takie problemy, czy może tylko ja zachowuję się jak hipochondryczka? Pytania, dziesiątki pytań skazanych na brak odpowiedzi.
Kamila
2007-08-18 19:35:14
2313. Zmieniam temat.
Terapia pełna jest sprzeczności. Niemal ciągle słyszy się, że pacjenci (na ogół) ćwiczą za mało, każdy coś sobie lekceważy itp. Mówię, że ćwiczę trzy, cztery godziny dziennie. Codziennie. Okrzyk zdziwienia. "Tak długo?!" I zaleca się ćwiczyć dwa razy krócej.
Z jednej strony panuje przekonanie, że nie trzeba tyle myśleć o tempie, że warto skupić się na intonacji. A na maratonie pada pytanie, czy miesza się tempa. W ogóle przez te tempa może odechcieć się gadać. Skąd mam wiedzieć, czy mówię za wolno czy za szybko, a może za mało albo za dużo używam wolnego tempa... Głowa może od tego wszystkiego rozboleć.
Ktoś powiedział, że "niektórym terapia pobudza wyobraźnię" do mówienia. Mówią dużo, mówią ładniej i obrazują. Ja chyba jestem przypadkiem straconym, bo nie chce mi się gadać, a jeśli już coś powiem, to to analizuję: dobrze? źle? wolno? a może mogłaś to lepiej powiedzieć? Stałam się mistrzynią milczenia. Nie pamiętam, kiedy już z kimś po prostu ROZMAWIAŁAM, paplając bez wytchnienia w napięciu i na bezdechu o najróżniejszych błahostkach.
Poza tym myślałam, że po roku będę mówiła normalnie. Straszy się nas jąkaniem, ale jednocześnie dziwi się, gdy sami twierdzimy, że boimy się nawrotu. Terapia paradoksów. 
Żeby mnie nie zrozumiano pochopnie, podsumowuję: uważam, że mimo wszystko warto było (i jest) się leczyć, choć sama już doprawdy nie wiem, do czego to prowadzi. Tkwiłam w przekonaniu, że terapia zmieni mnie jako CZŁOWIEKA, stanę się otwarta, kontaktowa i tak dalej. Jak tu być otwartą, gdy ciągle się rozważa o głupich ćwiczeniach i równie głupich tempach. Jestem tym wszystkim zmęczona. Tak naprawdę terapia mnie być może zmieni dopiero wtedy, gdy przestanę o tym wszystkim myśleć, będę mogła mówić ile chcę i jak chcę i nie będę musiała zaczynać każdego dnia od ćwiczeń. Czyli gdy w końcu stanę się wolna.
Kamila
2007-08-18 19:31:14
2312. Parafrazując słowa użytkowniczki pewnego... hmm... forum: "Ale co tam martwić się jakimiś błahostkami. Grunt, żebyśmy ludźmi byli dobrymi."
Kamila
2007-08-16 17:00:53
2311. Szcze nie wmerła Ukrainy ni sława, ni wola! - się ma pełnogłos w nazwisku, się zna od biedy i małoruski... 

Tyle ciekawych tematów, a nam i tak położyć gardła za terapię przyjdzie. Call of duty.

Spać pora. Z głową ciężką na karabinie. I tak dopiero strasznyj sud racje rozstrzygnie... nie doczekamy. Pozdro zatem.
blaise
2007-08-16 03:10:23
2310. Dajże już spokój kobiecino, dość tej błazenady. Pojęcia nie masz o poruszanej tutaj tematyce. Silisz się na patos a wychodzi bełkot. Wolę już wpisy jacka, bo choć ich składni za bardzo nie pojmuję, to są chociaż szczere.
Admin
2007-08-15 22:04:19
2309. Nie pożegnaliśmy się, bo nie witaliśmy się. Mój wpis jest ripostą na wpis Blaisa. Na pewno zna nie tylko rosyjski. Mimo, że nie pochwalam Jego poglądów, to pociąga mnie w Nim archaiczna inność. Za obszczymurka przepraszam -poniosło mnie.

Tobie za to brakuje dystansu do siebie, a na dodatek nie znasz się na rzeczy. Napisałam, że autor słów i muzyki jest nieznany czyli anonim (Слова: невідомий
Муз ;ика: невідомий).

Jest to pieśń ludowa śpiewana w zaduszki, które Ukraińcy obchodzili tydzień po Wielkanocy - prawosławne zaduszki, zwane Prowodami. Tego dnia odwiedza się groby bliskich, ale nie traktuje się ich jak zmarłych.

Prowody są radosnym spotkaniem życia ze śmiercią. 

Dziękuję Kamili za wsparcie (a nie podjudzanie), a Twojemu forum życzę,żeby ktoś co jakiś czas wysypał worek chloraminy.
Kamis
2007-08-15 20:17:05
2308. PS. Kim jestem ? W zasadzie nikim godnym uwagi; waszym kolegą z Terapii.
Admin
2007-08-15 18:58:25
2307. Pięknie wklejony kawałek, zdałoby się podać źródło żeby nie było plagiatu. 
A skoro już się pożegnaliśmy kilka postów temu, to w tym momencie nie szanujesz także siebie samej. W związku z powyższym powinnać wyrzucić łóżko i spać na podłodze.
Admin
2007-08-15 17:48:32
2306. Когда час приходить треба помірати (Страшний суд)

Слова: невідомий
Муз ;ика: невідомий
світ не по Правді



...Когда час приходить треба помірати,
Слаk 4;у і богацтво треба покидати.
Когk 6;а тей час наступає - ой то лиха година
Чи ж її нам люди добрії нам з вами вдасться оминути?

Анге 083;и кажуть возтрублять з високого Неба,
Усіх грішних людей у одну мить розбудять.
Усo 0; люди вставайте годі вже бо спати,
Одвіт Богу дайте Творцю своєму

Горіт 80;муть, гори горітимуть ріки,
Ні скелі, ні високії гори не будуть стояти.
А ти грішний чоловіче що будеш гадати,
Як там на правиці стануть розтягати

А той час не одкупить ні Отець ні Мати,
Краще би не родитися ніж у пеклі смажитись.
А ми всі з вами християни гріхов своїх каймось,
Переk 6; Христом Богом крижем упадаймо.
Бо він нам дарує глас його послухать,
І в Раю навіки у Раю навіки...
Kamis
2007-08-15 15:56:22
2305. ...Jesienin, Biełyj, Brodski, Cwietajewa - ano, trochę tych murków się już obszczało. Fizjologia poezji? 

Rozumiem, Kamis, że ciągniesz wątek szacunku. Nie jesteś w tym dobra.

Dwa moje ostatnie posty były łagodne niczym baranki boże - uraziłem kogoś, by spotkac się z tak ostrą, i tak pieknie chybioną reprymendą? Nie szanujesz nikogo, kogo poglądy odbiegają od twoich - i piszesz - bez krzty szacunku - o potrzebie szacunku? Żałosne, powtórzę. 

Co do mej prywatnej profesji zaś, nigdy tu nią nie epatowałem, nie próbowałem podeprzeć swoich słów autorytetem wykonywanego przeze mnie zawodu. Etyka obszczymura. 

Specjalnie dla ciebie spróbuję, tak nieudolnie, jak tylko (ja) potrafię, naśladować biblię, tzn odlać się na nią, wedle twej imponująco groteskowej metaforyty (ty, zdaje się, utożsamiasz naśladownictwo z cytatem?):

"Nie tako niecziestiwi nie tako, no jako prach, jegoże wozmietajet wietr ot lica ziemli" (Ps 1,5-6)

W wolnym tłumaczeniu z cerkiewnosłowniańskiego na angielski: get lost.
blaise
2007-08-15 15:14:58
2304. Za to określa to miejsce mianem "krótkiego poradnika dla wybierających się na terapię". O co chodzi? O zniechęcenie do terapii.
Kamila
2007-08-15 12:32:37
2303. Przyznanie racji Kamis (rodzaj żeński :)) nazywasz szczuciem? Nie znam jej, nie wiem, kim jest, po prostu zgodziłam się z tym, co napisała. Admin też wypowiada się na innych forach, a konkretniej to zostawia tam link do swojego forum. Nie podaje informacji, kim właściwie jest (nawet tutaj tylko niektórym to wiadomo), więc co ma do zarzucenia Kamis czy komukolwiek, kto tego nie robi?
Kamila
2007-08-15 12:30:00
2302. Tam gdzies Kamila napisała ponieżej: "Admnie pora zacząć od siebie"... no właśnie Admin, kim ty wogóle jesteś Robisz zamieszanie, siejesz defetyzm, przeszkadzasz ludziom w leczeniu sie z jąkania.
Łukasz Wróblewski
2007-08-15 10:31:22
2301. kamila, a tobie o co chodzi?
po co te zaczepki i szczucie kamisem?wy macie swoje racje i Admin swoje- i ma do tego święte prawo jak każdy z nas.
a sprawa terapii nie jest taka jednoznaczna jak wszyscy wiemy!
dora
2007-08-14 19:26:48
2300. Wątek adminowo-szacunkowo-terapeutyczny. Jak Admin kiedyś stwierdził (raz w życiu samokrytycznie), to forum jest szmatławe, nic więc dziwnego, że przypomina śmietnik.
Kamila
2007-08-13 22:40:42
2299. czytam i czytam.....o co chodzi?czy ktos pamięta jaki tu omawia sie wątek?
dora
2007-08-13 20:31:22
2298. pięknie!

kamis na pewno sie jąka, czuc fachowca.

-aby mówic cos o terapii trzeba ja najpierw przejść.
dora
2007-08-13 17:44:26
2297. Pamiętam kiedyś padło tu jeszcze: "pseudopolonistka z zapyziałego miasteczka". Chciałbym wiedzieć kto mógł zostać tak nazwany :)
Admin
2007-08-13 17:41:33
2296. "Pseudoredaktorka ze szmatławego radia..." - Adminie, pora zacząć od siebie, miast zarzucać innym brak argumentów.
Kamila
2007-08-13 17:29:16
2295. Ja również żegnam; co do Twojego seplenienia: kup sobie błotniki (tak niegdyś mawiano) lub podetnij więzadełko. Myślę jednak, że to bardziej niechlujność mówienia niż wada anotomiczna.

A co do prawd UNIVERSalnych - oczywiście takowe na forum znależć można :-))
Admin
2007-08-13 17:22:28
2294. W moim radiu ludzie pomagają sobie a w Twoim (z majowym z moherkiem w herbie)naśladują grzybka rydzyka pławiącego się w szambie pełnym tandety i UNIWERSALNEGO smrodku.
Kamis
2007-08-13 14:51:35
2293. "Niezmiernie trudno pomóc osobie jąkającej się nie rozumiejąc 
i nie czując tego co ona. (To jest do terapeuty)
Jeśli jest możliwość uwolnienia się od jąkania to głupotą jest nie zrobienie tego." (to jest do jąkały)
Cytata H.Chicha

Żegnam ozięble z domieszką ironii
Kamis
2007-08-13 14:32:37
2292. Pogubiłeś się adminku.Może lepiej te IP zostawić, to łatwiej Ci będzie nawigować po swoim szambie.
Przywołam Ci moje wpisy - pisałam jako kobitka, a Ty mnie zlekceważyłeś. Kobitki tego nie lubią.

A propos, kobiety nie mają prostaty-coś Ci się najajczyło.
Kamis
2007-08-13 13:24:19

RE. W takim razie "paszła won". Pseudoredaktorka ze szmatławego radia...
Admin
2007-08-13 14:27:23
2291. Podstarzały "znawco" savoir-vivru, pierwszy raz zabierasz głos na forum i w prymitywny sposób ubliżasz gospodarzowi. Wypadałoby najpierw powiedzieć dwa słowa o sobie, np kim jestem (pacjentem, terapeutą, miłośnikiem Terapii itp.), jaki jest mój cel (uprzedzam że rynsztokowa krytyka zupełnie mnie nie dotyka), a potem rzeczowo włączyć się do dyskusji.

Pamiętam dawno temu środowisko związane z panem P z Pomorza zwracało się do mnie wprost per "henryku". Stanowczo to zdementowałem i tyle mam i tym razem do powiedzenia. Myślę że teraz jednak to nie oni, bo choć tak samo pisali oględnie i o niczym, to jednak kulturę słowa mieli nieporównywalnie wyższą.

Biedny "Kamisie" pewnie prostata ci dokucza i stąd wypisujesz takie głupoty. Pozdr
Admin
2007-08-13 11:24:12
2290. "Choć sam był psychologiem, co często podkreślał, drwił z psychologów zarzucając im sztuczność i brak prawdziwych uczuć w kontaktach z drugim człowiekiem. Trudno dziś stwierdzić czy w tych niepochlebnych dla swojego zawodu opiniach zawierał rzeczywiście ocenę zawodowych umiejętności kolegów po fachu, czy raczej dawał wyraz odmiennemu od ogólnie przyjętego modelu psychologa - praktyka rozumieniu zawodowego posłannictwa.

Choć sam był psychologiem, zarzucał psychologom formalizm, bezduszność i brak gotowości do zajmowania się "brudnymi sprawami", jak nazywał sprawy ludzi uzależnionych, zagubionych, niechcianych, żyjących na marginesie życia, czasem w sensie dosłownym brudnych, zaćpanych, zaniedbanych. Trudno dziś stwierdzić czy był tak surowy w ocenie swoich kolegów, czy pokazywał w ten sposób inny od ogólnie przyjętego sposób bycia z człowiekiem w potrzebie."

z artykułu:
Marek Kotański – psycholog rozmiłowany w człowieku
Jolanta Łazuga-Koczurowska
Psychologia Jakości Życia 2002 tom 1 nr 2 (7-18)

...
Blaise, czy nie powinieneś (przynajmniej na forum) zachowywać się jak psycholog?
Nieudolne naśladowanie Wysockiego, Majakowskiego i Okudżwy częściej jest popisem zwykłego obszczymurka, który po wypiciu kilku bełtów próbuje siebie przekonać,że w ten sposób walczy... właśnie z kim ...? lub o co?

Moja rada: 
Zacznij szanować KAŻDEGO, to może NIEKTÓRZY zaczną szanować Ciebie.

a co do Benka WOLFA , czy jak Ci tam...
to lepiej będzie , jak zaczniesz myśleć syneczku długich spodniach i żyletce do codziennego golenia brody. Może te atrybuty ukryją brak męskości i odpowiedzialności.
Kamis
2007-08-12 20:16:13
2289. "Nie szanuję kogoś, na przykład, kogo działanie uważam za nieetyczne i szkodliwe" - czyżby Admina?
Kamila
2007-08-12 17:49:02
2288. Szacunek - poza kulturowymi nakazami szacunku do starszych, kobiet itd. - zależy od czynów. O czym tu mówić?

Nie szanuję kogoś, na przykład, kogo działanie uważam za nieetyczne i szkodliwe. Nawet gdy będzie kobietą lub osobą starszą. Kwestia sumienia, osobistej etyki.

Ad 2275 - i kto tu, do cholery, mówi o szacunku? Argumenty ad personam, żałosne. 

I jak tu nie płakać, wchodząc na forum? Incredible Expanding Mindfuck. Not only by Steve Wilson.
blaise
2007-08-12 16:54:24
2287. Tak sobie myślę, że Kamis jest rzecznikiem (rzeczniczką) moich poglądów. Post 2275 to poezja, oniemiałam, czytając. Pytanie o Czicha nie było zadane ot tak sobie, to fakt. Mam ochotę trochę skrytykować tego pana. Ktoś się przyłączy?
Kamila
2007-08-12 13:06:22
2286. Adminie!!!
Szacunek należy się każdemu, niezależnie od wieku, wykształcenia i pozycji społecznej. 
Nie będziesz pisał źle o sobie, prawda? Beniu, wszyscy wiemy, że Czich to TY !!! hłe,hłe,hłe
Kamis
2007-08-11 23:58:42
2285. Jacek - nieprawda. Jak to "dzięki" terapii został gejem? Założywszy, że taka sytuacja miała miejsce (w co chyba nikt nie wierzy), to ten ktoś homoseksualistą był już wcześniej, tylko się z tym ujawnił, czyli uzewnętrznił swoje potrzeby, otworzył się na świat... :P
Kamila
2007-08-11 22:57:16
2284. Adminie, zdradź nam, co sądzisz o terapii i osobie Henryka Czicha. Jestem ciekawa.
Kamila
2007-08-11 22:53:48
2283. Tak sobie pomyślałam, że gdyby Harry Potter się jąkał, to już dawno by nie żył.
Kamila
2007-08-11 22:52:38
2282. dopisek do 1317 szef adm bleise vel Błażej derewniak - że ktoś jąkający ukrywał w sobie skłonności homo a dzięki terapi ujawnił się i został gejem -Zarzut do terapii
jacek
2007-08-11 20:11:04
2281. Kto kim jest od dawna było wiadomo, najwyższy czas zająć się czym innym Panie Benek. Może zostać asystentem Romka?
Kamis
2007-08-11 18:52:25
2280. Czuje Admninie, że ta strona jest niepotrzebna.
Łukasz Wróblewski
2007-08-11 16:35:48
2279. Nie wiem, o co chodziło Jackowi w tej wypowiedzi (1317). Może sam zainteresowany będzie rad wyjaśnić.
Kamila
2007-08-11 16:35:15
2278. No i Adminie, jak tu się nie uśmiechnąć, wchodząc na to forum?
Kamila
2007-08-11 16:15:24
2277. Kamis rządzi!
Kamila
2007-08-11 16:14:55
2276. Jak miło. Kiedy brak argumentów sięgamy po epitety. Tego też uczą na Terapii ?

Udostępniam adresy IP co by było wiadomo kto jest kim na forum.
Admin
2007-08-10 22:24:38
2275. adminie, jesteś sfrustrowanym gnojkiem. Szacunek należy się każdemu, niezależnie od wieku, wykształcenia i pozycji społecznej.
Człowiek bezdomny, alkoholik i przestępca, a nawet zwierzę ma prawo do szacunku. Nie wolno się nad nikim znęcać, szydzić i poniżać. Czytam Twoje posty od jakiegoś czasu i napawają mnie one obrzydzeniem. Piszę do Ciebie wprost: jesteś sfrustrowanym gnojkiem i najwyższy czas, żebyś zaczął leczyć swoją psyche. Szczególnie zajmij się swoim libido, bo ciągle masz jakieś pseudosterotyczne zagrywki pod adresem kobiet. Nie jesteś czasami impotentem?
Kamis
2007-08-10 21:38:01
2274. Anachronizmem jest sądzić że wiek ("przynajmniej") decyduje o szacunku dla drugiej osoby. Na poważanie zasługuje się wyłącznie czynami. Przeczytaj post nr 1317 ( polecam jeszcze ripostę nr 1331) i po tej lekturze przyznaj się do szacunku dla naszego "dziadka".

Ja jestem 6 lat po Terapii; bardzo chętnie reflektuję na każde spotkanie
Admin
2007-08-10 21:03:57
2273. Adminie, jak Ty możesz tak szydzić z Jacka? Choćby z racji wieku należy mu się szacunek.
Kamila
2007-08-10 17:00:48
2272. Te osoby wyleczone bynajmniej nie są dziećmi.
Kamila
2007-08-10 16:54:05
2271. Znam osoby, które są pięć, sześć lat po terapii, niewiele z niej pamiętają, mówią tak szybko, że czasem coś zaseplenią albo zdarzy im się powtórzyć sylaby. Nie ćwiczą absolutnie nic. Adminie, ja nie jąkałam się czterdzieści ileś tam lat, tylko kilkanaście. Myślę, że trzy lata w zupełności mi wystarczy. Niedługo kończę terapię roczną i zamierzam trochę sobie odpuścić. Na przykład ćwiczyć co drugi dzień. Co nie oznacza, że wrócę do jąkania. Spotkajmy się za pięć lat. Zobaczymy, kto miał rację.
Kamila
2007-08-10 16:52:10
2270. Nooo, a jak sądzisz ile trwa Terapia ? Rok, "no może trochę dłużej"? Zapytaj jacka ile lat już się leczy, cztery, pięć? Nie to żeby sobie coś olewał, bo wszyscy widzimy jaki jest gorliwy. Przy jego wieku (ok. 50 ) naprawde może nie wystarczyć życia.
Admin
2007-08-10 16:29:11
2269. Powodzenia. Musiałbyś być masochistą, żeby do końca życia ćwiczyć terapię.
Kamila
2007-08-10 12:40:30
2268. "To nie ironia, to życie"
Admin
2007-08-10 07:31:41
2267. Nie rozumiem Twojej ironii.
Kamila
2007-08-09 23:22:29

Powrót do strony << >>
 


Jesteś 37100 osobą odwiedzającą księgę.

Powrót do strony << >> Nowy wpis

2266. Tak sobie myślę żeby jeszcze raz zgłosić się na Terapię. Benia pewnie już mnie zapomniała, a dzięki Kamili odczuwam chęć aby uczestniczyć w Terapii całe życie. Amen.
Admin
2007-08-09 21:09:05
2265. Vide post 2218 i 2228.
Kamila
2007-08-09 12:17:37
2264. Czytała Pani ?! No !
Admin
2007-08-09 08:22:33
2263. W takim razie niewłaściwie piszesz, że sukcesy w terapii zależą od tych predyspozycji. To tak, jakbyś skreślał kogoś na samym początku. Przecież tu nie chodzi o jakieś cechy wrodzone, których zmienić nie można. Błędnie sądzisz, że terapia udaje się tylko u niektórych osób, "utalentowanych" do niej - przynajmniej tak sugerujesz. Wszystkie postępy to wynik pracy. Wszystko da się zmienić. Wszystko zależy od nas. Na nieśmiałość też są lekarstwa. Co dziwne, takim lekarstwem może być sama terapia i motywacja z nią związana. Jestem przekonana, że przed terapią w życiu nie wystąpiłabym sama przed kompletnie obcymi ludźmi, a jednak coś takiego miało miejsce już w piewszym miesiącu leczenia.
Kamila
2007-08-07 10:29:47
2262. No i wszystko jasne. Najprostsze interpretacje najtrudniej przychodzą do głowy ;-))
Admin
2007-08-07 08:39:25
2261. "Sukcesy w Terapii (wielką literą - przyp. red. :)) i tempo ich osiągania uzależnione są od stopnia zaangażowania uczestnika, sumienności przy wykonywaniu zaleceń terapeuty i predyspozycji osobistych." - o ten fragment Ci zapewne chodziło? Moim zdaniem dotyczy to cech osobowości... na przykład osoba bardzo nieśmiała nie pójdzie sama na przemówienie...
Kamila
2007-08-06 23:07:33
2260. Zakładka "noty prawne", wejście ze strony głównej. Trudno to znaleźć fakt.

A błędami się nie przejmuj. Pewna pani podająca sie za logopedę popełnia ich znacznie więcej.
Admin
2007-08-06 20:11:06
2259. Przepraszam za błąd ortograficzny.
Kamila
2007-08-06 17:17:55
2258. Ciekawe, gdzie znalazłeś to stwierdzenie na stronie mojej "idolki"? Chciałabym się dowiedzieć.
Kamila
2007-08-06 17:16:19
2257. Ano napisałeś, że terapia nie działa na wszystkich jednakowo. Na pewno wcześniej tak stwierdziłeś.
Kamila
2007-08-06 17:09:12
2256. Adminie, jesteś (chyba) dorosły, inteligentny, niewyegzaltowany, wszystkie szkoły masz ukończone, mądrości książkowe zdobyte, ale okazuje się, że emocjonalnie przypominasz papugę mojego brata, która dziobie każdego, kto się do niej zbliży, a kto się jej nie spodoba. Chcesz się odegrać na terapeutach? Załóż księgę skarg i zażaleń albo stwórz obszerny list krytykujący terapię i logopedów, a nie forum, bo nie wiem, czy się zorientowałeś, lecz wkoło mówisz o tym samym. Kiedyś Kaśka poprosiła, żebyś napisał, o co Ci wreszcie chodzi. W moim przekonaniu jest to bardzo trafne pytanie.
Kamila
2007-08-06 17:07:43
2255. Łukasz - walczący z wiatrakami. A raczej wiatrakiem.
Kamila
2007-08-06 16:58:36
2254. Piszesz admin że starasz się uchronić potencjalnych pacjentów przed terapeutami... Ja sie staram ich uchronić przed tobą.
Łukasz Wróblewski
2007-08-06 14:46:39
2253. To jest nadzieja, która zawieść nie może, i której nie można odebrać.
Kamila
2007-08-06 12:49:30
2252. Napisałeś, że niektórzy mają mniejsze, a inni większe predyspozycje do tej terapii i uważasz to za wspaniałe odkrycie, czyż nie? Tymczasem tak jest ze wszystkim. Wiadomo, że są rzeczy, które pewnym osobom przychodzą łatwiej i trudniej. Chciałabym tu zaznaczyć, że solidną, ciężką pracą można w każdym przypadku osiągnąć rezultaty. Mam koleżankę dysortograficzkę. Zanim jeszcze wyszła na jaw jej przypadłość, otrzymywała z dyktand same jedynki. Postanowiła jednak coś z tym zrobić i zaczęła porządnie się uczyć, brała też korepetycje. Wkrótce dostała pierwszą trójkę, potem następną. Wydawać by się mogło, że to nic takiego, ale jeśli wziąć pod uwagę, że dotychczas robiła po dwadzieścia - trzydzieści błędów, a w wyniku pracy nad sobą w jej dyktandach pojawiały się maksymalnie cztery błędy, to chyba jest to sukces i to olbrzymi! 
Sądzę, że to odnosi się także do terapii. Nie ma co użalać się nad sobą, że nie potrafi się tego czy owego, tylko trzeba ćwiczyć. W mojej grupie był (czas przeszły nie oznacza, że skończył terapię) chłopak, któremu wszystko wychodziło rewelacyjnie. Każdy nowy element terapii umiał świetnie już po kilku minutach. I co z tego, skoro po przyjeździe do domu tego nie utrwalał?
Kamila
2007-08-06 12:47:40

RE. Ani nie ja napisałem, ani nie moje odkrycie. Słowa, które z a c y t o w a ł e m te pochodzą ze strony Twojej idolki :]
I co? I nic !
Admin
2007-08-06 14:01:31
2251. Admin nie odbieraj nadzieji...
Łukasz Wróblewski
2007-08-05 19:40:15
2250. Ależ możemy sobie tutaj swobodnie dyskutować, wymieniać się wrażeniami i wcale nie trzeba nikogo przekabacać na swoją stronę. Byleby bez "wycieczek osobistych" w stylu beni, bo to oczywiście prowokuje soczyste riposty.

Mój pogląd nt. Przenajświętszej Terapii jest chyba powszechnie znany i wcale nie jest tak skrajnie ortodoksyjnie negatywny jak niektórzy sądzą.
Admin
2007-08-05 11:54:31
2249. Admin swoim wspaniałym komentarzem sprawił, że oczywiście z powrotem stałam się prochem, przynajmniej w jego przekonaniu. Na kolonie nie wyjechałam, bo jestem na nie za stara, a poglądy uformowane posiadam już teraz. Dyskusja z Tobą, Adminie, też nie jest możliwa, a to z tego prostego powodu, że Ty swoje wiesz. Ja też wiem swoje. Inni wiedzą swoje. Mamy do czynienia ze zbiorowiskiem poglądów. Żadnych wniosków wspólnych wyciągnąć się nie da, co rzuca się w oczy każdemu, kto zadał sobie tyle trudu, by prześledzić to forum (zaliczam się do tych nieszczęśliwców). Ja Cię nie przekonam, Ty nie przekonasz mnie, Łukasz Wróblewski ani nikt inny Cię nie przekona, choćby stawał na rzęsach. Taka jest prawda.
Kamila
2007-08-04 20:40:54
2248. Wyegzaltowana panienko ze szkoły. Jak tu z Tobą dyskutować? Życzę miłych kolonii i zgłoś się jak już bedziesz miała bardziej dojrzałe poglądy.

A dla wszystkich krótki artykulik o tym, co robi dzisiejsza młodzież na wakacyjnych wyjazdach.
http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=9392

Czuwaj !
Admin
2007-08-04 19:33:02
2247. Zauważyłam, że odkąd zaczęłam terapię, nie chce mi się pisać z ludźmi przez gg. Przynajmniej nie tak intensywnie jak dotychczas. I w ogóle jakoś pisać do ludzi mi się nie chce. Byłby to może dobry znak, gdyby nie to, że nie chce mi się również gadać. Dziwne, nie?
Kamila
2007-08-04 18:26:36
2246. A jednak nic z tego. Jeszcze coś. Adminie, wybacz mi.
Do Blaise:
Żyć naprawdę w moim mniemaniu = żyć w zgodzie ze sobą, żyć, będąc sobą, żyć bez ograniczeń, żyć, zachowując się tak, jak się ma za stosowne i postępując tak, jak się uważa, żyć, przestrzegając reguł (wartości), które są dla nas cenne, żyć pełnią życia, żyć odważnie i żyć z myślą o celu.
Rzecz jasna nie da się ukryć, że znaczna część osób niejąkających nie żyje naprawdę. U jąkających jest to jednak znacznie bardziej zaburzone, kiedy nawet nie można powiedzieć np. "Do widzenia". Ja częściej wybierałam milczenie niż walkę z okropnym "d", przez co uznawano mnie za chamkę. Albo zamieniałam wyrazy. Wtedy z całą pewnością nie byłam sobą. Myślę, że dużo jąkających ma ten problem. Już nie mówiąc o zabieraniu głosu w towarzystwie, bo to wyższa szkoła jazdy...
Kamila
2007-08-04 17:58:24
2245. A właśnie, Adminie, ile masz lat? Proszę o podanie liczby. Przypuszczam, że jeśli okaże się, że skończyłeś dwadzieścia, żywić będę do Ciebie pogardę, że będąc dorosłym facetem zajmujesz się takimi durnotami jak prowadzenie opozycyjnego forum. (To ostatni dopisek na dziś, obiecuję.)
Kamila
2007-08-04 17:46:18
2244. Ps. Szkoły nie znoszę.
Kamila
2007-08-04 17:41:22
2243. Cha, cha, a w ogóle to ostatnio napisałam coś na forum mojego miasta (w dziale "Kącik towarzyski"), na co koleżanka z klasy odpowiedziała: "Co z tobą, Kamila, brakuje ci szkoły?". o_O
Kamila
2007-08-04 17:34:50
2242. Egocentryzm daje mi się we znaki, ale napiszę, że ja przede wszystkim wyrażam tutaj (=na tym forum) swoje stany emocjonalne, co większość terapeutów, psychologów itp. prawdopodobnie uznałoby za poważną anomalię.
Kamila
2007-08-04 17:25:09
2241. A poza tym moje poprzednie dwa wpisy były nieprzemyślane, to widać? ;) Chyba nie.
Kamila
2007-08-04 17:14:20
2240. Łukasz: a czy koniecznie trzeba pisać rozważnie? Moim zdaniem fajnie opowiedziałeś wcześniej o przeżyciach osoby jąkającej (czy też leczącej się). Odniosłam wrażenie, że było to spontaniczne zwierzenie (nie wiem, czy to odpowiednie słowo?) - i właśnie dlatego ciekawe. Często bywa tak, że boimy się wyrazić siebie, udajemy nie wiadomo jak mądrych, inteligentnych, wszechstronnych, cudownych... próbujemy udowodnić, że jesteśmy tacy zawsze, że nie mamy słabości. Rozumiem to, bo sama lubię się w to bawić, lecz myślę, że na ludziach w ogóle o wiele większe wrażenie robi szczerość. Oczywiście nie w każdej sytuacji, ale tak generalnie...
Kamila
2007-08-04 17:08:22
2239. Dyskutować z Tobą, Adminie, to jak walić grochem o ścianę. Stwierdzam to jako osoba postronna, ponieważ nie uważam, żebym z Tobą dyskutowała. Starałam się raczej wyrazić tutaj siebie, a nie dojść do konstruktywnych i "mądrych" wniosków, więc nie możesz zarzucić (choć nie wspomniałeś o tym akurat w odniesieniu do mnie), że brakuje mi argumentów. Wiedz, że nawet połowa z nich nie została wyczerpana.
Znów się wyśmiałam. Uwielbiam wakacje spędzane z dala od domu. Przynajmniej stale jestem czymś zajęta i niczym się nie martwię. I mogę pić gorącą czekoladę sześć razy dziennie.
Kamila
2007-08-04 16:56:43
2238. moje wpisy bywają nieprzemyślane
Łukasz Wróblewski
2007-08-04 10:45:44
2237. Czyżby wasza wiara w Terapię była tak słaba że byle szmatławe forum jest w stanie nią zachwiać ?

Kamila, śmiech śmiechem a do poniższych kwestii wypadałoby się ustosunkować, no chyba że brakło już argumentów. Przecież sugestia że Terapia nie działa tak samo u wszystkich (bo trzeba mieć predyspozycje) pojawia się na stronie waszej idolki. To bardziej powinno zrodzić "niepotrzebne dodatkowe wątpliwośći " niż jakieś tutaj paplanie. 
U mnie w słowniku nie ma związku frazeologicznego pt. "pacjenci, którzy terapii nie skończyli" tylko "pacjenci, u których Terapia się zakończyła." A to zasadnicza różnica.
Admin
2007-08-03 22:39:24
2236. Dążenie do doskonałości jest czymś szlachetnym, należy jednak podkreślić iż chodzi o samo dążenie. a i kto mieczem wojuje od miecza ginie. pa pa
Ł P W
2007-08-03 18:07:05
2235. Wiecie co? Doszłam do tego, że wchodzę na tę stronę tylko wtedy, gdy mam ochotę porządnie się wyśmiać. Tak, tak, zaczęliście bardzo skutecznie poprawiać mi humor, Wy wszyscy tu piszący, z Adminem na czele. Pozdrawiam, leczcie się albo nie, Wasza sprawa.
Kamila
2007-08-03 17:34:29
2234. A pani Galewska jest mądrą osobą tylko ma swoje słabości, jak każdy.... co oczywiście nie zwalnia jej z pracy nad sobą...jak każdego...bo widać...wszsytko... u każdego... trzeba tylko pomyśleć czasem.
Ł.W. P
2007-08-03 16:26:15
2233. Adminie zlikwiduj tą stronę. Ona niczemu nie służy. Kiedyś dawno temu, pewnie już nie pamiętasz kiedy twoja terapeutka cię wkurzyła a że jesteś pamiętliwy założyłeś tę stronę i teraz sie wyżywasz. Wyleczyłeś się z jąkania dzięki tej terapii. Daj szanse innym. Nie pozwól, żeby twoje zadawnione pretensje czy żale to terapetutki zaszkodziły innym tzn przeszkodziły w wyleczeniu się z jąkania. Jak nie przepadasz za terapeutką to załatw to w 4 oczy. Brakuje ci odwagi... może mówiąc kolokwialnie nie masz jaj.Żałuję że trafiłem na to forum, uważam, że przeszkodziło mi w terapii, zrodziło niepotrzebne dodatkowe wątpliwośći co do jej skuteczności. Znam mnóstwo wyleczonych z jąkania, szczęśliwych ludzi. Pewnie że są pacjenci, którzy terapii nie skończyli ale zamiast pokazywac ich jako dowód na nieskuteczność terapii może zastanowić się lepiej czemu jej nieskońćzyli i jak im pomóc. Admin przemyśl to.
Łukasz Piotr Wróblewski
2007-08-03 13:06:29
2232. Brak odpowiedzi też jest jakąś odpowiedzią. Czasem nazbyt sugestywną. Czyżby doszło już do wspomnianej tragedii ?

Ponieważ pyta kompan "od pióra i od kieliszka" chciałbym przytoczyć definicję życia ujętą zgrabnie w 10 punktów:

1. Od dzisiaj nigdy i nigdzie sie nie spiesze;
2. przez najblizsze 3 m-ce rozmawiam tylko w celu treningu mowy (to jak tu normalnie żyć? - przyp. red.)
3. Po upływie 3 m-cy rozmawiam normalnym tempem 
4. Rano po przebudzeniu sie, przez ok. 15 minut rozluzniam sie, tj. przywołuję stan "6"; napełniam się spokojem. W ciągu dnia powtarzam rozluźnienie ok. 3 - 5 razy. Nie zapominam o tym przed zaśnieciem.
5. Codziennie przez okolo 10 minut trenuje skupienie uwagi na ręce; wydobywanie głosu z brzucha; 1. i 2. krok.
6. W ciagu dnia przywołuje stan "6" w kazdej miłej dla mnie sytuacji.
7. Codziennie przez ok. 30 min. czytam głośno i bardzo wolno fragmenty ksiązki, a potem streszczam je bliskim.
8. Kazdego dnia zadaję pytania na ulicy; przez pierwsze 3 m-ce 20 pytan dziennie, w sobote 30; przez nastepne 10 m-cy 10 pytan dziennie, soboty 20 pytan. 
9. Przez okres 12 miesiecy nie wypowiadam ani jednego slowa bez ręki.
10. Raz na miesiąc spotykam sie z logopedą (jak długo? - Do kresu sił, mojego lub jej)
Admin
2007-08-01 12:03:25
2231. Kamila>
Ależ sama Twoja idolka pisze na swojej stronie (co prawda drobnym drukiem i trzeba sie tego dobrze naszukać) że sukces w Terapii zależy m.in. od indywidualnych predyspozycji pacjenta. Co ciekawe dopisek ten zbiegł sie z okresem krytyki jej poczynań na niniejszym forum; być może więc jakiś konstuktywny cel osiągneliśmy.
Na stronie głownej stoi jednakże "uważam że każdy typ ... wyleczyć" ; wystarczyłoby jednak sformułować to trochę inaczej np. "chciałabym każdy typ ... wyleczyć" i już nie byłoby w sprzeczności z wyżej wspomnianym.

Kiedyś na GG udawałem potencjalnego pacjenta, i tak sobie rozmawiałem z różnymi osobami aż w końcu trafiłem na jedną szczególną. Uderzyła mnie powierzchowna znajomość tematyki, pycha i ... liczne błędy ortograficzne.
Admin
2007-07-29 09:28:55
2230. Ad 2227.
Krótkie pytanie.
Co znaczy: "żyć naprawdę"? Jakieś definicje "życia", które by usprawiedliwiały tę śmiałą - według mnie - tezę?
blaise
2007-07-29 01:39:16
2229. Stwierdzenie, jakoby terapia nie działała na wszystkich jednakowo, zignoruję, bo dojdzie do tragedii. Z tymi "ciężkimi zmianami w psychice" mogę się zgodzić, lecz określiłabym to zjawisko raczej jako rewolucję priorytetów. Należy postawić pytanie, dlaczego dochodzi do takich przypadków, że ktoś ćwiczy za dużo, a szczytem ambicji jest dla niego przemówienie przed grupą studentów. Nie ukrywam, że mnie samą posądza(-ło?) się o zwariowanie na punkcie terapii, więc, jak mniemam, mam w tym względzie do powiedzenia więcej niż niektórzy ludzie. Moim zdaniem powody mogą być następujące:
1. Brak szeroko pojmowanego wsparcia (nikt się nie interesuje terapią, wszystko na mojej głowie, opiekun robi łaskę, że załatwi wywiad, więc wiadome, że muszę o niej myśleć dużo, czasami za dużo);
2. Strach przed powrotem do jąkania (który często przybiera postać hipochondrii, a logopeda może ten strach zwiększać pesymistycznymi opowieściami na maratonach itp.);
3. Poczucie niezrozumienia (pacjent zamyka się w sobie, w ćwiczeniach, w terapii, tworząc swój mały świat, którego w jego przekonaniu nikt nie jest w stanie mu odebrać);
4. Obawa o ocenę innych (a jeśli się jednak nie wyleczę, to co się stanie, pewnie wszyscy będą ze mnie szydzić).
Ciężkie zmiany w psychice? Wystarczy się wyleczyć (albo rzucić terapię, czego nie polecam) i psychika wróci do normy.
Kamila
2007-07-28 09:38:15
2228. Może będę monotonny, ale kolejne mementum nie zaszkodzi: pamiętajmy, że Terapia nie działa na wszystkich jednakowo, ponadto u niektórych powoduje ciężkie zmiany w psychice, tzn. staje się celem (lub substytutem) życia , wszystko kręci się (jak ósemka) wokół maratonów, ćwiczeń, wywiadów itp. Tak czy owak jest się na "oucie". Nie uwłaczając :)
Admin
2007-07-27 23:23:58
2227. Oczywiście, że płynność mowy w procesie komunikacji ma znaczenie, i to ogromne! Poza tym moim skromnym zdaniem pani Galewska to najlepsza terapeutka "na rynku". Z czystym sumieniem mogłabym polecić ją komuś, kto wybiera się na terapię. Bo warto się wyleczyć; jąkanie to wielkie bagno i tyle. Żyć z jąkaniem oznacza nie żyć naprawdę. Nie potrafię teraz patrzeć na ludzi jąkających, a co dopiero z nimi rozmawiać, na samą myśl o tym robi mi się niedobrze. Podziwiam tych, którym to zadanie nie przysparza kłopotu. Najgorsze są te napięcia, tiki... brr. Nie rozumiem, jak niektórzy mogą nie chcieć się leczyć. Twierdzą, że wolą się jąkać. Ale czy oni wiedzą, co to znaczy się nie jąkać? Niech się wyleczą, a dopiero później zdecydują, która mowa im odpowiada.
Kamila
2007-07-27 23:11:08
2226. Prawda, że wydawało nam się że Terapia będzie lekiem na wszystkie nasze bolączki, kompleksy, niepowodzenia życiowe itp ? O święta naiwności :). Okazuje się że płynność mowy w procesie szeroko pojętej komunikacji międzyludzkiej nie ma dominującego znaczenia ...
Admin
2007-07-27 22:51:59
2225. Co do innych for, mnie też niekiedy nie publikują. Ciekawe, z jakich przyczyn, przecież nikogo nie obrażam (ja? ja miałabym obrażać? ależ skąd!) i twierdzę, że terapia jest skuteczna w stu procentach i że kiedyś będę z jej powodu bardzo szczęśliwa. Stanowię więc wzór pacjentki, nieprawdaż?
Kamila
2007-07-27 21:24:40
2224. Dochodzę do wniosku, że przed tą terapią byłam superotwarta, a teraz jakoś mało gadam, szczególnie w domu, bo bardzo nie lubię, jak ktoś wymusza na mnie tempo. Więc kto wie... Żyję nadzieją, że może przyjdzie w końcu taki czas, gdy będę mogła mówić tak, jak JA chcę. Jeśli się go nie doczekam - zamknę się w sobie i psychiatryk wita. :D
Kamila
2007-07-27 21:20:50
2223. Ależ są fora poświecone skutecznie wyleczonym ! I tam, do woli można dawać upust swoim emocjom, wzruszeniu i słać dozgonne wyrazy wdzieczności pod adresem terapeutek. Mnie jednak notorycznie z takowych wycinano więc założyłem kontr-forum. 

To co piszesz jest jednak znamienne, gdyż słyszałem historie jednego pacjenta, który naprawdę wylądował w psychiatryku. Wcześniej zamknął się w sobie i przestał w ogóle mówić. Można powiedzieć że z jakąnia się wyleczył, gdyż przy milczeniu ilość bloków równa sie zeru.
Admin
2007-07-27 21:11:10
2222. Przepraszam za tę ironię, czasami tak trzeba, żeby nie zwariować.
Kamila
2007-07-27 19:40:15
2221. Myślę, że zdanie "Jąkania nie można wyleczyć" można usłyszeć znacznie częściej, ale mniejsza z tym. W przeciwieństwie do Łukasza nie zamierzam tracić energii na bezsensowne dyskusje (a jednak tu piszę - tak, tak, to sprzeczność). Poza tym Twoje poglądy, kochany Adminie, jak sądzę, wszyscy znamy niemal na pamięć, a mimo to w niemal każdej swojej wypowiedzi zawierasz ich cząstkę. To forum wbrew pozorom jest bardzo tendencyjne, a każdy, kto pisze o skuteczności terapii, musi liczyć się z nagonką ze strony "Benka". Cóż, bywa. 
Skupię się teraz na cytacie pochodzącym z pewnego artykułu: "Dlatego w naszych turnusach biorą udział także opiekunowie, 
którzy uczą się ćwiczeń i w domu wspomagają moich podopiecznych." A co, jeśli rola opiekuna ogranicza się do nieustannej krytyki, nieuzasadnionego wyszydzania i skarżenia o wszystkim terapeutce? Do czego jest mi potrzebny taki opiekun?
Wciąż czytam. Dalszy tekst dotyczy pacjentów. "Ćwiczą oddech, artykulację i leczą psychiczne rany." I leczą rany. Jak po tej terapii nie wyląduję w psychiatryku, to zostanę świętą. Do zobaczenia w klasztorze.
Kamila
2007-07-27 19:37:53
2220. Prawdaż, wszak praktycznego stosowania tych cnót uczymy się od najlepszych: ty od swojej idolki, ja swojej. 

Summa summarum Twoje poglądy sprowadzają się do oklepanego sloganu pt. jąkanie da się wyleczyć. A to już znamy.
Admin
2007-07-24 18:06:04
2219. Tolerancja i pokora nie jest naszą najmocniejszą stroną, nieprawdaż, Adminie?
Kamila
2007-07-24 15:24:35
2218. W punktach 1 i 4 zabrakło wyrazów "u niektórych osób"
I obowiązkowo punkt 5: Terapia nie jest tak samo skuteczna u wszystkich. Od czego to zależy - nie wiadomo.

Przypominam że słowo "Terapia" piszemy na forum z wielkiej litery w dowód ogromnego szacunku jakim ją darzymy. 

Sztuki adoracji nauczylem się (przynjmniej ja) na turnusie. Może to jeden z elementów Terapii ?

Dziekuję za komplement. Jak już wspominałem, my z benią uwielbiamy je.
Admin
2007-07-24 07:26:46
2217. Ejże, widzę, że tutaj tworzy się coś w rodzaju kółka wzajemnej adoracji, a to mi się nie podoba, tym bardziej, Adminie, że w gruncie rzeczy uważam Cię za lekko szurniętego. Czyżby pseudonim "Benek" pochodził od Beni?
Ponieważ niedługo wyjeżdżam, na "do widzenia" sprecyzuję swoje poglądy (jakby kogoś to naprawdę interesowało, ale mniejsza z tym):
1. Przy spełnieniu jasno określonych warunków terapia jest skuteczna.
2. Terapeuci mają swoje zalety i wady, co nie ma w i ę k s z e g o znaczenia w przebiegu terapii. Ich także trzeba zrozumieć. Podobno jąkający są empatyczni, warto to wykorzystać.
3. Winą za niepowodzenia w terapii najczęściej obarcza się pacjenta.
4. Ogólnie ciężki nasz los. Ale przy odrobinie wytrwałości i wiary wszystko się uda.
Kamila
2007-07-23 22:55:34
2216. Pozdrowienia dla Ciebie, Obserwatorze! Miło widzieć kogoś ze starej gwardii. Brakuje mi troche naukowych ciekawostek z Journal of Speech Language and Hearing research (czy jakoś tak :))

Kamila, cześć! Twój "bezstroski słowotok" bardzo wdzięcznie się czyta: spontaniczne, trafne i zgrabne sformułowania. U nas nie było dzienników, za to na koniec zajęć trzeba było napisać na karteczkach, co tego dnia podobało mi się najbardziej (nie było oczywiście pytania "co mi się nie podobało", bo nie miało prawa). Pani odczytywała to pełnym przejęcia głosem, delektując się każdym słowem. 
Na koniec pobytu każdy dostał papeterię celem napisania listu pochwalnego; fragmenty są do przeczytania w necie, np. 
"Jestem oczarowana i zachwycona efektami dwutygodniowego turnusu rehabilitacyjnego"
"ciepło, które od Pani emanuje"

Kamila nr 1, buziaki również !!!
Admin
2007-07-23 21:54:03
2215. Jeśli chodzi o tempo, uważam, że słusznie jest ono tak wolne podczas pierwszych kilku miesięcy (czy tygodni, jak w niektórych przypadkach) terapii. Po pierwsze, trzeba prawidłowo wyuczyć się wszystkich zasad, z fazowaniem na czele. Poza tym mózg kojarzy szybką mowę z jąkaniem. Na początku wiele osób przy mówieniu skupia się na ręce, ponieważ myli ruchy palców itp., jednak z czasem staje się to automatyczne i mało kto zastanawia się nad tym, że palec ciągnie za sobą sylabę. Ja chyba za mało myślę o ręce, bo nie do końca dobrze nią pracuję.
Tempo to kwestia indywidualna, oby tylko nie stracić reguł nowej mowy.
Dla mnie w tej terapii bardzo cenne jest także to, że wiem, jak wymówić "k", "g", "p" bez bloku. Na co by mi się zdała przesadnie wydłużona samogłoska, jeśli wyraz zaczynałby się np. na "t"? Poległabym z kretesem.
Najtrudniej chyba odzwyczaić się od wolnej mowy i przejść na tempo średnie. Kiedyś na średnim tempie zdarzały mi się twarde głoski (cóż z tego, że sporadycznie, skoro i tak się bałam?), teraz mogłabym mówić szybciej, niż w tej chwili wygląda moje trzecie tempo, mogłabym mówić nawet prawie normalnie i wiem, że wszystko pójdzie gładko. W tym sensie czuję się psychicznie wyzwolona. 
Oprócz tego problemem może stać się dykcja. Kiedyś, gdy odsłuchiwałam swoje nagrania z dyktafonu, sama nie rozumiałam, co gadałam. :D Na szczęście kilka miesięcy temu zaczęłam mówić ludzkim głosem, z lepszą intonacją i w miarę wyraźnie.
Kamila
2007-07-23 19:02:17
2214. Być może jestem ciekawym przypadkiem, lecz bałam się śpiewać tak samo jak na przykład recytować teksty czy wypowiadać się publicznie. Nikt nie powie mi, że było inaczej.
Kamila
2007-07-23 18:19:35
2213. A ja się jąkałam, śpiewając. Dlatego nigdy nie miałam piątek z muzyki.
Kamila
2007-07-23 18:06:52
2212. Przy śpiewaniu jąkanie nie występuje. Podobnie jest w przypadku przesadnie wolnej mowy. Podstawą ćwiczeń w Terapii jest "ręka" zsynchronizowana z mową, dobrze, gdy naturalną; tempo w takim przypadku to indywidualna sprawa. Pozdrawiam niezłomnego Admina.
Obserwator
2007-07-23 13:36:40
2211. I ja się wyleczę.
Kamila
2007-07-22 23:52:38
2210. A może mi się po prostu wolna mowa podoba!? Czuję się osaczona. Każdy chce, żeby akurat do niego mówić najszybciej, jak potrafię, jakby ten ktoś był szczególnie wyjątkowy. Nikt nie jest wyjątkowy. Wyjątkowa to jestem ja i będę mówić, jak mi się żywnie podoba. Wystarczająco długo mówiłam pod wpływem innych. Nikt nie ma prawa dyktować mi tempa wypowiedzi ani mnie w tej kwestii pouczać. Przysięgam, że na to nie pozwolę. Ewentualnie w pewnych sytuacjach będę milczała, to też jakieś wyjście. Koniec autoterapeutycznego wpisu.
Kamila
2007-07-22 23:50:41
2209. POniżej.
Kamila
2007-07-22 19:32:52
2208. I przepraszam za błędy językowe, które pojawiły się powyżej, pisałam spontanicznie.
Kamila
2007-07-22 19:31:19
2207. Obiecałam sobie już tutaj nie zaglądać. Jednakże wszystko to jest bez znaczenia. Wiadomo, że kiedy człowiek się nudzi, zagląda na różne strony w Internecie, w tym także na takie, na które nie powinien, ponieważ źle się z tym czuje. A ja nie mam gdzie się wypis(i)ać, więc padło na to miejsce (wyrazy współczucia Adminowi i innym znoszącym mój beztroski słowotok). 
Pragnę wspomnieć, że czasami nienawidzę tej terapii (chociaż jest megaskuteczna, arcycudowna, przewspaniała itp.). Po prostu jej nienawidzę. Moja Rodzina z Opiekunem na czele tylko mnie ochrzaniają za to, że ćwiczę - w ich mniemaniu za dużo. I widzę, jak na mnie patrzą, gdy mówię wolniej, niż "powinnam", to mnie stresuje, a ja dobrze wiem, że jeśli terapia się jednak nie uda, co zawsze należy brać pod uwagę - wina spadnie na mnie. I wtedy będzie: "Ach, mogliśmy pozwolić jej zwolnić od czasu do czasu". Niech to jasna cholera. 
W tej terapii pisze się dziennik. Uważam, że to idiotyzm. Przecież nikt nie jest w nim szczery do końca. Niektórzy się podlizują, niektórzy przeinaczają fakty, jeszcze inni dramatyzują, a terapeuta pewnie dusi się ze śmiechu, czytając te brednie.
Najbardziej denerwuje mnie niby to anonimowe cytowanie czyichś zapisków, zwłaszcza że jego autor czy autorka zwykle ma do niego emocjonalny charakter. Albo prezentowanie fragmentu dziennika przy całej grupie. Bez komentarza!
Pozdrawiam Natalię, a także wszystkich tych, którzy po zapoznaniu się z treścią tego postu słusznie czy nie uznają mnie za kompletną idiotkę. Cześć.
Kamila
2007-07-22 19:27:31
2206. To źle trafiłaś. My się nie zajmujemy tutaj takimi przypadkami.

Przy okazji - kto Cię w ogóle zatrudnił w radiu z taką dykcją ?! Nie dziwota, że niektórych rozgłośni w ogóle nie idzie słuchać.

Prywatnie proponuje zmienić robote, np. na taką jaką ma jack - przepowiadanie pogody w gazecie Fuckt. Do tego nie trzeba mówić szybko, ba - wcale nie trzeba mówić (bo też nikt takiej prognozy nie bierze na serio)
Admin
2007-07-22 08:54:07
2205. kto to jest beni? DO CZEGO MI ONA POTRZEBNA JAK SIĘ NIE JAKAM TYLKO ŹLE MÓWIE. To znaczy niewyraźnie i wolno a w radiu karza mi mówić szypko
kobitka
2007-07-21 22:10:26
2204. a ci co skończą jak admin po 2 tygodniach będą do niego podobni pfe ciekawa perspektywa
jack
2007-07-21 21:56:35
2203. nie. jąkały.

musisz zgłosic sie na terapie do beni. Każdy po jej ukonczeniu jest aktorem, dziennikarzem, kierownikiem banku, dyrektorem koncernu w usa.
Admin
2007-07-21 18:25:19
2202. co z wami? Niemowy?
kobitka
2007-07-21 01:14:50
2201. w mojej pracy każą mi iść do logopedy, żeby lepiej mówić do mikrofonu. A ja nie chcę bo po co mi logopeda przecież nie jestem aktorką
kobitka
2007-07-19 19:32:24
2200. Piją co najwyżej. I to w doborowym towarzystwie. 

Sniła mi się dzisiaj znów Ona. Słuchaj B., ty czarownico. Ja ci dam. Chcesz uszczesliwiac ludzi? To sama sie podstaw pierwsza, do Terapii. Nie uwłaczając.
Admin
2007-07-17 18:42:45
2199. Przepraszam, czy tu biją?
kobitka
2007-07-17 15:49:19
2198. i jeszcze nawiązując do Kamili wypowiedzi.Miałem to samo tez sie przesteraszyłem, że jak rzuce terapie tosie bede bardzie jąkał. Cóż jak sie jest neurotykiem:)
Łukasz Wróblewski
2007-07-11 11:19:06
2197. Idąc za radą Kamili, przepraszam p. Galewską alias Lady G. za kasie masie, nie wiem co mnie opętało.
Łukasz Wróblewski
2007-07-11 09:35:43
2196. ej ej ej, ja byłam tu pierwszą kamilą! 
ale już jestem drugą...;( 
Widzę że Forum przybrało troche inny ton, kobiecy, mówiący o uczuciach.Wspaniale!

Czyżby zabrakło wrogów? Ej,przecież zawsze jestem ja i Ania!;)))
Buziaczki dla Administratora.
kamila nr 1
2007-07-10 22:20:03
2195. to teraz wspomnienia, tak?
Łukasz- wyżyj się słownie ;p
Kaśka
2007-07-10 17:57:13
2194. Pozdrawiamy mamę. Pamiętam jak na Terapii ćwiczyliśmy soczyste wiązanki na wolnej mowie. A po kilku browarach już zupełnie na szybkiej. Oczywiście Benia wszystko nazajutrz wiedziala. W każdej grupie musić być widocznie taki "jacuś" - życzliwy donosiciel.
Admin
2007-07-10 17:29:10
2193. Mama weszła do pokoju i pyta:Co to za forum? Piszesz tu? .... O jak ty klniesz!!!!!!!! przeproś wszystkich! Tak więc przepraszam za wulgaryzmy.Wyrażam żal , prosze o pokutę i wyrażam gotować do poprawy, czy jak to tam sie mówi.
pozdrawiam.

Odkąd zacząłem gadac nową mowa przestałem przklinać ;)
Łukasz Wróblewski
2007-07-10 13:25:17
2192. widzę, że coraz ciekawsze rozmowy tu mamy :)

też czasem sobie myślę: co mnie do cholery interesuje, ile kosztują te ciastka/bluzka/spodnie/książka? ale to wszystko ma sens. Bo jak się zaniedba jedną rzecz, to się później wszystko posypie.
Na pewno warto było jechać. Jest sie pewniejszym, no i ten spokój... 
A terapeuci nie są idealni i trzeba się z tym liczyć.

PS. DO Admina- Hm, to nieźle Ci "Benia" dała popalić. Jeśli większość dialogów była tego typu- zwracam Ci honor i przyznaję rację.
Kaśka
2007-07-09 21:14:40
2191. No i kumpel mi mówi ze sie intelektuanie uwsteczniłem od kąd tą terapię zacząłem. hi hi
Łukasz Wróblewski
2007-07-09 16:22:03
2190. No i przydalby sie psycholog z prawdziwego zdarzenia.
Łukasz Wróblewski
2007-07-09 16:20:34
2189. A tak ogólnie życiowo to wszystko zawsze chciałem zawdzięczać sobie i narazie nie tak w zasadzie jest, co do ogółu
Łukasz Wróblewski
2007-07-09 16:18:53
2188. Dora co do tegoco komu ile zawdzięczam to myśle, że no trudno to policzyć na pewno głównie sobie ale nie moge zapominać a osobach które mi pomogły bezinteresowanie takie rzeczy się pamięta.
Łukasz Wróblewski
2007-07-09 16:04:25
2187. Czesc Kamila fajnie że jesteś, fajnie się ciebie czyta. Taksobie próbuje przypomnięć jak to było ze mną na początku tej terapii, pamiętam, że biegałem po warszawie zadawałem pytania i sie wkur... myślalem sobie o jak ja kur...nie nawidze tej terapii, terapeutki i wszystkiego, na ch... ja z tymi ludźmi gadam , wogóle mnie nie interesują atrakcje turystyczne Tunezji, czy cena latpopa mam ważniejsze sprawy na głowie,wszyscy sie na mnie patrzą jak na oszołoma itd. Myślałem, że tam wszystkich pozabijam , i jeszcze pamiętam że trzeba było wskazać jak bardzo zacząłem lubić ludzi dzięki terapii czy jakoś tak i to mnie najbardzie wkur... jak ja mam lubić ludzi dzięki nowej mowie jak sie na mnie patrzą jak na debila albo kochać nową mowę jak nie moge pogadac ze znajomymi kiedy widze ze sie rozwijaja, znajduja fajną pracę a jak gadam jak zaprzeproszeniem poje...y. No i Kamila miałaś racjęz tym że wrzucanie ludzi do jednego wora może żle się skończyc, różne charktery, różne środowiska, doświadcznia życiowe itd.To wiem po sobie to że leczymy sie z jąkania nie oznaca ze musimy sie szczególnie lubić czy darzyć przyjaźnią, na początku jest fajenie,bo mamy te same problemy ale później to sie wszystko odbija czkawką
Łukasz Wróblewski
2007-07-09 14:39:33
2186. No ale Czich poza spiewaniem kojarzy sie z jakaniem wiec mowil i o zespole i o jakaniu :). Bo konwencja programu bylo tez to co obecnie robia muzycy z Universe :). 

A tak z innej beczki :D. Co to sa te "osemki" ? :) Tak pytam bo ja czegos takiego nie mialem :).
GrzechuC
2007-07-08 20:05:37
2185. Tu takie wtrącenie małe, glossa pod rozwagę: otóż oglądałem nie tak dawno programik o historii (uff) zespołu Universe, z udziałem Czicha, ma się rozumieć. Zgadnijcie, o czym mówił...

...i w jaki sposób. Wiwisekcja jest nieodzownym elementem terapii, ale tego rodzaju wyznania czynione publicznie, i to na taką skalę, ocierają się już o ekshibicjonizm. To było zwyczajnie, a może i nadzwyczajnie, niesmaczne.

Czich się nie jąka. I co komu po tym, skoro wciąż i wciąż, niezależnie od temnatu, o tym mówi?!
blaise
2007-07-08 14:00:24
2184. Jeszcze taka rzecz nie na temat. Po dziesięciu miesiącach terapii i ani jednego bloku dalej czuję się jąkałą, mnóstwo rzeczy, ludzi, wydarzeń przypomina mi o przeszłości. Wciąż jestem traktowana jak dziwaczka, a im większe napięcie, tym bardziej mam ochotę mówić normalnie. Dopiero teraz widzę,jak jąkanie wpłynęło na moją psychikę, duszę. Ja właściwie nie wyobrażam sobie siebie bez jąkania (albo bez terapii, co właściwie na jedno wychodzi)! I już sama nie wiem, czy to nieśmiałość, nerwowość itp. są źródłem jąkania czy może odwrotnie...
Kamila
2007-07-05 22:24:12
2183. Scenka rzeczywiście zdradziła to i owo...

Uważam, że ani jąkanie, ani wolna mowa nie jest normalna. Jeśli jednak ktoś wierzy w wyleczenie (na przykład ja - tak, tak, zaliczam się do tych być może naiwnych fanatyczek, co stwierdziłam już wcześniej), nasuwa się myśl, że z dwojga złego lepiej wybrać wolną mowę jako etap przejściowy, by później móc rozkoszować się upragnioną normalnością... Obojętnie czy będzie to za rok, dwa, czy za dziesięć lat.
Jedno wiem na pewno - nie chcę się jąkać. Niestety, w takim wypadku nie mam alternatywy. Aczkolwiek przy pewnym wysiłku jestem w stanie zaakceptować to, że ktoś nie chce się leczyć, choć nie ukrywam, że trudno mi to zrozumieć.
Tak jak napisał Łukasz, terapia jest dobra, tylko trzeba ćwiczyć, być egoistą, myśleć o tym, że to ja jestem najważniejszy/-a, zlekceważyć opinie ludzi (czasami łącznie z własną rodziną albo SOBĄ) i tyle. 

Ps. Ósemki są seksowne! (Na pewno wyglądają estetyczniej niż kiwanie głową w przód przy jednoczesnym marszczeniu twarzy...)
Kamila
2007-07-05 22:13:32
2182. Hej Kamila !
Dzieki za miłe słowa (wreszcie ktoś docenia trud i znój bycia adminem). My z Benią bardzo lubimy komplementy - a propos scenka rodzajowa z maratonu: 
B: I jak odebralo cie otoczenie, co mowili na temat terapii którą przeszedłeś ?
Pacjent: Byli pełni podziwu
B: Taaaak, a dla kogo byli pełni podziwu ?

To niestety autentyk; pani Beniu ja też jestem pełen podziwu dla Pani: za te setki wyleczonych o których czytam w ulotce i za pacjentów pokroju jacka....

Kamila: prawda, że posługując się wolną mową nie za bardzo (jeszcze) można mówić o szeroko pojętej normalności ? Tutaj prztyczek w nos zwolennikom ósemek :)
Admin
2007-07-05 20:30:25
2181. Najśmieszniejsze jest to, że Lady G w zupełności popiera moją rodzinę, a uwagi, jakie dostaję, są tego typu: "Rozmawiaj z dziadkami dwie godziny dziennie" (nic jednak nie przebije uwagi: "Iść do dermatologa" :P). To żałosne, żeby ktokolwiek dyktował mi, z kim i ile czasu mam gadać. Jakbym była maszyną.
Kamila
2007-07-05 18:31:05
2180. rany!powiedziałas rodzinie że cie ranią?mnie natomiast spowalniają i pilnują szerokich otwarć i ręki, ale odbieram to pozytywnie.
stanowczo powinnaś powiedzieć rodzinie co czujesz...
dora
2007-07-05 16:00:36
2179. Nienawidzę takich dni. Nienawidzę wstawać o siódmej rano, ćwiczyć do wpół do dziewiątej, a i tak być na wywiadzie cała napięta. I nie znoszę, jak na mnie patrzą, kiedy mówię, mam wrażenie, że widzą, że cała się napinam, że mam dość tej wolnej mowy. I najchętniej odwróciłabym głowę, bo ten nieustanny kontakt wzrokowy irytuje mnie. Czy to się kiedyś skończy? Paradoksalnie, nie lubię też, gdy mnie przyspieszają, gdy mówią, że mam mówić najszybciej, jak tylko potrafię. A tak teraz jest w domu. Śmieją się, gdy zwolnię, kpią ze mnie jak ci ludzie na ulicy! Jak mam być rozluźniona na pytaniach czy gdziekolwiek indziej, skoro zwykła rozmowa w domu to szczyt stresu? Muszę wyjechać gdzieś na wakacje, bo czuję, że zrobię coś impulsywnego, coś głupiego, a to nigdy nie jest dobre w skutkach.
Kamila
2007-07-05 14:23:05
2178. Co do ingerowania w prywatność pacjenta - żeby kogoś wyleczyć, trzeba go poznać. Poznać realia, w jakich się obraca, poznać rodzinę, dobre i złe strony, przyzwyczajenia, osobowość, gdyż każdy jest indywidualistą i należy to wziąć pod uwagę. 
Ps. Na turnusie usłyszałam od jednej z terapeutek, że źle traktuję swojego opiekuna. Co racja, to racja. Tylko czy to coś zmieniło?
Kamila
2007-07-05 11:20:54
2177. No, tamten chłopak mówił zupełnie normalnie, a nie prawie normalnie - źle napisałam.
Kamila
2007-07-05 11:14:31
2176. Można się zastanawiać, dlaczego ludzie udzielają się na tego typu forach. Jak stwierdził Łukasz - nic z tego nie wynika. A jednak wydaje mi się, że wielu osobom jest po prostu lżej, gdy wyleją z siebie to, co im leży na sercu. Nawet jeśli są przy tym złośliwi, tak jak Admin. Na początku to mnie raziło, ale po zapoznaniu się z treścią kilkunastu jego wypowiedzi, przyzwyczaiłam się. Adminie, byłbyś doskonałym recenzentem w jakimś czasopiśmie. Ewentualnie jurorem w programie typu "Idol". Przyznam, że nieczęsto zdarza mi się spotkać kogoś tak kąśliwego, a jednocześnie bystrego.
Odwołam się do postu Łukasza, w którym opisywał sposób myślenia i uczucia osoby jąkającej. Z tym wszystkim w stu procentach się zgadzam. Pamiętam, jak to się stało ze mną. Gdy tylko dowiedziałam się, że istnieje taka terapia, od razu chciałam jechać na turnus, co oczywiście nie było możliwe, więc postanowiłam udać się z rodziną na Dni Otwarte organizowane przez Lady G. Doskonale pamiętam, co wtedy czułam. Jak wstydziłam się wolnej mowy, którą używali niektórzy pacjenci. I choć wydaje się to idiotyczne, czułam wyższość, tak, wyższość i dumę, że mówię prawie normalnie, choć się jąkam, a oni gadają jak potwory. Tak właśnie myślałam - potwory! I czekałam, aż będą się jąkać. Chciałam, by się jąkali. Nie wiedziałam, gdzie oczy podziać. Wszędzie byli ONI. Najbardziej przerażało mnie to, że ja też w niedługiej przyszłości przeistoczę się w takiego potwora.
Obserwowałam chłopaka, który mówił prawie normalnie. I nagle, nigdy tego nie zapomnę, powiedział "a" najwolniejszym tempem i na całą ósemkę (najwidoczniej prezentował ją swojemu rozmówcy). Wtedy doszłam do wniosku, że terapia rzeczywiście jest skuteczna, skoro jeszcze przed chwilą gotowa byłam przysiąc, że ten człowiek nie pzechodził żadnej terapii. I nie miało już żadnego znaczenia, co powie Lady G. ani jak dalej przebiegną Dni Otwarte - byłam pewna, że muszę zacząć tę terapię.
Turnus wspominam nadzwyczaj pozytywnie. Dawno nie czułam się tak szczęśliwa i pełna wiary w siebie, w to, że się uda. Nie miałam zastrzeżeń co do postawy terapeuty ani przebiegu leczenia, co zmieniło się, gdy wróciłam do domu. Nie do końca podobało mi się to, w jaki sposób Lady G. odnosi się do niektórych pacjentów. Pewnej osobie z mojej grupy powiedziała: "Nigdy w ciebie nie wierzyłam". Jak można coś takiego zrobić?! Jednak co z tego - wszyscy mamy swoje wady i to od nas zależy, czy koncentrujemy się na tym, co złe, czy może raczej skupiamy się na tym, co istotne - terapia.
Moim zdaniem na maratonach jest za dużo psychologicznych dywagacji, nie zawsze sensownych dyskusji, kpin i przechwałek, a za mało słuchania ze strony Lady G. Czasami od tego wszystkiego może rozboleć głowa. Denerwuje mnie, gdy terapeutka straszy nas jąkaniem. Dosłownie – straszy. Podaje przykłady pacjentów, którym jąkanie wróciło. Być może niektórych to motywuje do pracy, ale na mnie – hipochondryczkę - działa dokładnie odwrotnie. Ja o jąkaniu nie chcę pamiętać, nie chcę sobie tego przypominać. Chcę o tym zapomnieć. Tymczasem jadę na maraton, gdzie nasłucham się o jąkaniu, o terapii i moje i tak niezbyt konsekwentne postanowienie szlag trafia. 
Pani Galewska powiedziała mi kiedyś, że za dużo myślę, i to myślę krytycznie. A ja uważam, że myślę nie o tym, co trzeba. Tak jak my wszyscy tu piszący.
Kamila
2007-07-05 11:11:03
2175. I pamiętaj że mozesz kogoś skrzywdzić
Łukasz Wróblewski
2007-07-04 12:09:20
2174. tylko admin Bądź obiektywny a przynajmniej się staraj.
Łukasz Wróblewski
2007-07-04 00:52:57
2173. Dobra admin mozemy tak gadac i gadac i tak nic z tego nie wynika ja ci życze wszystkiego najlepszego. Pisz co uznasz za stosowne. Pewnie jestes inteligentnym wrazliwym człowiekiem. Życze ci powodzenia we wszystkim co robisz.
Łukasz Wróblewski
2007-07-04 00:33:11
2172. POCZULES SIE DOTKNIęTY?
Łukasz Wróblewski
2007-07-03 21:48:49
2171. nie jąkam się, ale po turnusie byłem wrakiem człowieka ponieważ prowadzący (-a) używał sobie na mnie - tzn. wpieprzał mi się w prywatne życie na płaszczynach w ogóle nie związanych z mową. Skutkiem czego przestałem być normalny i założyłem forum. Szczegółowa historia przeplata się w wielu postach, zatem żeby nie nużyć stałych bywalców forum, zapraszam do archiwum.
Admin
2007-07-03 21:07:16
2170. post 2143
dora
2007-07-03 21:03:51
2169. odpocząłem. Czyli ustalmy coś. Nie jąkasz się i poprostu sobie używasz na terapeutach. Czy to forum ma jeszcze jakieś cele.
Łukasz Wróblewski
2007-07-03 15:58:20
2168. OK, łukasz odpczywaj. Może kiedyś uda nam się pogadać (płynnie rzecz jasna) w tzw. realu.

A propos kliniki - nie chodzi mi o to że zarabia. Zarabiać każdy musi (chociaż niekoniecznie na czyimś nieszczęściu). Chodzi mi z grubsza o to że nazwą tą posługuje się osoba która nie jest ani lekarzem, ani podobno nawet logopedą (jednak tu mogę się mylić)
Admin
2007-07-02 07:17:16
2167. Terapia jest dobra, jakanie jest złe, tak jest najprościej. A ja byłem zawistny
Łukasz Wróblewski
2007-07-02 05:51:12
2166. Nie admin kurwa ta terapia jest dobra Trzeba tylko stosować się do zasad i tyle. Ja, nie no, ja już tu nie chce wchodzić do was, nie chce o tym myśleć o tym wszystkim. Jak napisałem jąkanie jest straszną chorobą a mówienie jest kluczem do wszystkiego. To ogromna przyjemność móc swobodnie pogadać z drugim człowiekiem to wielka frajda.Szczególnie jak rozmówca jest interesujący. Mnie jąkanie bardzo zniszczyło, i wiem jaka to różnica i co straciłem. Mam tego dość musze odpocząć od tego forum zająć głowę czymś innym bo zwariuje
Łukasz Wróblewski
2007-07-02 02:26:04
2165. no ale wiesz na zachodzie to norma, prywatne szpitale zarabiają pieniądze, na pacjentach.
Łukasz Wróblewski
2007-07-02 00:32:31
2164. ale może nie cwiczyły jak powinny.
Łukasz Wróblewski
2007-07-02 00:06:28
2163. A ja widziałem osoby niewyleczone, w dodatku takie które sumiennie ćwiczyły. I co z tego ?

Przy okazji: nazywanie swojej działalności gospodarczej kliniką jest moralnym i etycznym przegięciem parówy. 
Cześć
Admin
2007-07-01 21:58:01
2162. A ta terapia jest bardzo skuteczna. Widziałem skutki, widziałem osoby wyleczone cześć!
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 19:19:57
2161. generalnie trzeba ćwiczyć
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 19:10:51
2160. piszesz jak potłuczony
dora
2007-07-01 17:55:56
2159. to o co chodzi?jesli terapia jest skuteczna i terapeuta tez człowiek to na co tak sie wściekasz?bądz se nawe z konkurencyjnego forum, a co tam.
nie rozumiem po co chcesz wyrzucic te terapię i zapomnieć...zapomniec co?jesli ten cały cyrk ci posłuzył to skąd te emocje?dziwne
dora
2007-07-01 17:55:14
2158. A wogóle to jestem hulatj z konkurencyjnego forum i tak sie k. mac mialem podpisac a tu bach podpisałem sie imieniem i nazwiskiem. Tak se pomyślałem potem a niech będzie. a tu masz. Chciałem wkoncu zapomnieć o tej terapii, zająć się życiem, wywalić ze swojej glowy resztki tego co mi w niej zostałeo z terapii. resztki tego co w jej trakcie wymyśliłem, ten ostatni wpis miał być ostantnim miałem zapomnieć o wszystkim i iść dalej a tu Admin wyciągnął moje brudy. Miało być srpawiedliwie, a wyszło jak zawsze. Poza tym naprawde uwarzam tą tereapie za skuteczną a terapetuat to tylko człowiek i admin ja doskonale wiem o co chodzi w tej terapii i czemu ma służyć to ośmieszanie jąkających, no ale co z tego że ja wiem. To może niektórym pomoże w ćwiczeniach.
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 16:48:48
2157. Tak to jest jak sie człowiek zaczyna bawic w boga...nigdy z tego nic dobrego nie wychodzi...nigdy.
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 14:53:04
2156. jesli wyleczyłes się napisz o tym, co zawdzięczasz terapeucie co zawdzięczasz sobie, ktora część terapii przemówiła do ciebie etc...nie broń innych na siłę- twoja prawda sama sie obroni.
jestem wciąz ciekawa indywidualnych doswiadczeń terapijnych by pomóc sobie...
chciałes bronic terapie czy terapeutów?
- to ze sa ludzmi takimi jak my to my wiemy ale mam nadzieje że oni o tym pamietają...
- a terapia , no cóż- to jedyne naturalne lekarstwo na to całe zło ale poniewaz jest jedyne nie działa na wszystkich w ten sam sposób i nie jest to niczyja wina....
rany koguta!!!
dora
2007-07-01 14:28:01
2155. hahaha...wpadłeś, jestes uzalezniony jak wszystkie jąkające sie inteligentne swiry
dora
2007-07-01 14:09:37
2154. tej! interesujący wywód.
zróbmy wreszcie spotkanie chętnie poznam wyleczonego-gniewnego łukasza
dora
2007-07-01 14:07:59
2153. Nie no kurwa witam ponownie spaliłem fajka i stwierdzieł, że jenak mi się to forum podoba. Dawno sobie tak nie poklnąłem. Odrazu kurwa. lepiej. Przepraszam co wrażliwszych czytelników, ale czasami człowiek musi bo inaczej...Podobno jestem ponad przeciętnie inteligentnym człowiekiem, podobno mam piękny umysł, wiesz skąd wiem admim, od p. Galewskiej alias lady Gi, no ale chuj mi z tego. Terapia terapią, człowiek człowiekiem a życie życiem. pozdrawiam
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 14:07:41
2152. piszesz łukasz że sie nie jąkasz...to po co te emocje?bądz piewcą dobrej nadziei...ja trzaskam, naprawdę nie wiadomo o co biega...
terapia=obietnica=...nieskończoność:-)))to taka domorosła filozofia niedzielnego popołudnia
dora
2007-07-01 14:06:37
2151. Ja ich poprostu kurwa wziąłem w obrone no do chuja wafla. Wnioski wyciągajcie se sami chuj mnie to wszystko kurwa obchodzi.. Niech wszyscy kurwa spierdalając ta cała terapia to całe forum i to jebane jąkanie.
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 13:56:26
2150. Admin dobry jesteś. Faktycznie z tą masią to faktycznie, zapomniałem: Wiedzisz to jest chyba tak, że jest w człowieku coś takiego, nie ja powiem szczerze to jest tak że musze z siebie to wyrzucać to wszystko co we mnie siedzi, co tam sie we mnie rodzi. Z tą masią to było tak że, miałem w pamięci, tych wszystkich ludzi w terapii, wiesz jak człowiek odczuwa empatie, tzn czułem chyba to samo co ty widząc tych wszystkich pacjentów i to co czują i też terapeutka rodziła we mnie zle emocje, jej zachowanie sposób traktowania innych ludzi, bo przeciez jąkający to ludzie, a ja miałem odczucie, że nie są jak ludzie traktowani. To jest po prostu tak, że mam tej terapii poprostu dość, chciałbym o niej zapomnieć, być znowu kurwa normalny, przestać o tym myśleć, analizować co zrobiłem dobrze a co źle, kiedy źle pomyślałem, chciałbym żeby wszyscy mieli po równo,dobrego i złego, źeby czuli to samo co ja... o to własnie teraz się zachowuje jak ten jąkający o którym pisałem ostatnio. Nie jestem lepszy od niego, jestem taki sam. tak to można interpretować, jak tu być kurwa normalnym człowiekiem. Mam już kurwa dość tej terapii tego wszystkiego co się z nią wiąże, powiem szczrze mam tego dosyć. No ale gdzie to sie wszystko zaczęło. No kurwa przez jąkanie. Gdyby nie było jąkaniak nie było by terapii, byłoby kurwa inaczej. A tak znowu zaglądam na to posrane forum, (sorki admin) i czytam posty o jąkaniu, terapeutach terapiach, laydi gi, chęćku, i chuj wie kim jeszcze. Wszystko to jest pojebane

Żeby nie przedłużac moich żałosnych wywodów, ujme to tak, tak będzie najlepiej. Nikt nie doskonały. Ani ja ni ty ani laydy Gi, ani kurwa chęciek ani nikt inny. Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi, mającymi swoje dobre i złe strony, słabości i silne strony. Różnimy się tylko tym, że jedni się jąkają inni nie. Gdyby nie jąkanie nie było by mnie teraz, nie byłoby tej terapii, nie było by tego forum, nigdy byśmy ze sobą nie mieli żadnego kontaktu i żylibyśmy swoim zyciem i byloby normalnie. A tak wszyscy w to bagno wdepnęli i ja i ty i lady gi.
O jak ja bym chciał już tu więcej nie zaglądać na to forum i zapomnieć o tym wszystkim. Za dużo złych emocji wokół tego wszystkiego się unosie. Admin jesteś inteligentym człowiekiem sorki za wulgaryzmy ale mnie poniosło, pomimo tego że się nie jąkam, jestem raczej zamkniętym w sobie człowiekiem gdziś to wszystko musi znaleźć ujćie, żal, flustracja, gorycz. Chuj tak naprawde wszyscy sa tacy sami.
Łukasz Wróblewski
2007-07-01 13:50:20
2149. Łukasz
Admin ma po prostu specyficzny charakter.
Owszem, można dyskutować w nieskończoność, ale masz chyba swoje zdanie, nie? Każdy zawsze będzie miał jakieś "ale"- a to do terapeutów, a to do ośrodka ;]
Kaśka
 6337360
2007-06-30 15:54:28
2148. Ale kto powiedział że ja się jąkam ? Odczucia o których piszesz są mi już zupełnie obce, bo przecież po terapii zapomina się o jąkaniu. Także ludzie z tym problemem nie są dla mnie 
trędowaci.
W tobie widać to siedzi; nawet wiem dlaczego - wpajanie odrazy wobec osób mówiących niepłynnie to istotny element (chociaż wprowadzany niejawnie) wielu kursów dwutygodniowych.

"I jak napisał tam niżej Łukasz Wróblewski alias Zdzisałw dyrma,"

zapomniałeś jeszcze dodać alias masia. Po co napisałeś tamten post ?

Rozejrzyj sie za dobrym psychologiem, a wieczorem, celem przypomnienia zerknij do spodenek co by było wiadome jak masz podpisywać posty.

Czuwaj
Admin
2007-06-30 15:42:41
2147. TAkie małe oświadczenie tytułem autoterapii.
Pisze te słowa na forum ażeby sam sobie przypomnieć i wbić do głowy, że jąkanie jest straszną chorobą.Chorobą która niszczy ciało, zatruwa umysł i duszę człowieka.To taki robal, wielka glista...zresztą co ja tu będę sam siebię oszukiwał. Kiedyś takim porównaniem, które przyszło mi do głowy na temat jąkania, było porównanie go do opętania. Siedzi to w człowieku i nie chce wyleźć. Jąkanie rządzi życiem jąkającego. Jest jego immamentną częścią. Steruje nim... W którymś momencie człowiek i jąkanie to jedno. Stają się jednością. Żyją jedno obok drugiego i razem jednocześnie. To widać gdy się spojrzy na osobę jąkającą. To wiedać na jej twarzy. Wiem bo wiedziałem, rozmawiałem, miałem przyjemnosć, wątpliwą zresztą rozmawiać z ojcem kolegi...ów człowiek się jąka. Nie mogę patrzeć na jego twarz, nie mogę wiedzę w nim jąkanie. Wiem że gadał ze mną po to żeby sprawdzić, czy się jąkam wiem widziałem to w jego oczach, widziałem w jego oczach nadzieję, że będę się jakał, on chciał, on chciał, żebym się jąkał, on chciał żebym doświadczył to czego on doświadcza. To było widać, to widać w oczach jąkającego, który spotyka kogoś kto się leczy. To dziwne, niezrozumiałe. Nadzieja wypływająca z zawiści: a jąkaj się, jąkaj się tak jak ja się jąkam... to widać. To jest nieprzymierzając... straszne. Na twarzy tego człowieka widać chęć pociągnięcia mnie na dno. Widać że on też by chciał, żeby ja znalazł się tam gdzie on jest. Ja wiem co on czuje. Wiem jak to jest...Wiem co on myśli. Jego, czy jego twarz są zwierciadłem jego duszy. Duszy zatrutej, zatrutego umysłu. To widac po nim gniew, złosć, zawiść. Znam jego myśli znam myśli osoby jąkającej oj znam je dobrze aż za dobrze... Ten idiotyczny powód do dumy...Jąkam się, jest mi źle i sobie radze i radze sobie patrzcie ile w życiu osiągnąłem pomimo jąkania, patrzecie co zrobiłem pomimo tego że się jąkam. Widzicie. Wy się nie jąkacie a ja się jąkam i pomimo tego jestem kim jestem, tyle osiągnąłem pomimo jąkania jestem twardy, bo pomimo jąkania tyle w życiu osiągnąłem. Tyle tylko że osoba, która się nie jąka, nie ma o tym zielonego pojęcia... Nie wie czego drogi jąkający doświadczasz na codzień, nie ma o tym zielonego pojęcia, zwyczajnie nie wie jak to jest, no bo niby skąd. Skąd ma wiedzieć. Powiedz jej ja się jąkam to ci odpowie no widze. I co ci więcej powie...no a co ma powiedzieć, a ty jej nie wytłumaczysz jak to jest się jąkać. Bo tego sie nie da wytłumaczyć.Ty wiesz, jąkający, jąkało, balbucie, ty wiesz wiesz jak to jest. Doświadczasz tego na codzień. I wytrzymujesz, to znosisz to, szczycisz się tym, że pomimo jąkania jesteś kim jesteś, jesteś dobrym wrażliwym człowiekiem, tyle tylko że się jąkasz. Niszczy cię to wypala, degraduje. To jest choroba. 
Nie mogę patrzeć na osoby, które się jąkają, nie mogę. Wiem że to dobrzy, wrażliwi ludzie, ale ja widzę na ich twarzach jąkanie, znam ich myśli wiem co czują, wiem co myślą na mój widok. Nie chcę nie mogę spotykać się z osobami jąkającymi, dlatego bo się jąkają. Jak się wyleczą to z wielką chęcią. Bo to są wrażliwi inteligentni ludzie, z którymi można fajnie pogadac, pożartować się i pośmiąć. I Ty adminie jesteś na pewno inteligentnym, wrażliwym, człowiekiem, tylko że w tobie to siedzie... to właśnie to w tobie siedzi ... no wiemy wszyscy to. Nie śmiej sie Admin nie śmiej. Nie drwij.Nie poprawiaj sobie humoru czerpiąc radość, ze slabości czy nieszczęść innych. I jak napisał tam niżej Łukasz Wróblewski alias Zdzisałw dyrma, Terapeuci też ludzi też nie są wolni od wad. Każdy w swoim czasie zostanie osądzony, przez życie, historę, Boga moze. A u ciebie i u innych jąkających jąkanie potęguje złe uczucia, złe myśli. Siedzisz na tym formu i liczysz na to, że kogoś sściągniesz, że będzie się znowu jąkał tak jak i ty.Tak mają dużojąkających którzy spotykają kogoś, kto się leczy, bądź wyleczył. To chyba jesteś jednym znich. Terapeutki zostaw w spokoju to tylko ludzie. Jąkanie to choroba, terapia, doskonała nie jest, wiesz diabeł jak zawsze tkwi w szczegółach, no i jest jeszcze człowiek ze swoimi ambicjami marzeniami, pragnieniami uczuciami... oj zaczynam cytować panią, która tu pięknie określacie mianem Lady G. Co do zasady ma rację. No ale jak powiedziałm diabłem tkwi w szczgółach. Pozdrawiam.
Łukasz Wróblewski
2007-06-30 13:15:46
2146. Admin
coś taki ciekawski
wiem, że nie mnie się pytasz:D ale to chyba otwarta dyskusja.
Zamiast stukać w klawiaturę- zastanów się nad samym sobą i do czego dążysz.
Kaśka
 6337360
2007-06-26 22:15:27
2145. Dla tych którzy chcą dyskutować z jackiem polecam uwadze post nr 1317 (to majstersztyk jego elokwencji) a następnie, jako odpowiedź post 1331.

Ja myślę, że tylko ludzie o wyjątkowo płytkiej umysłowości (tutaj dobrym przykładem jest znowu jacek) przyjmują Terapię bezkrytycznie i z takich pacjentów terapeuci mają największą pociechę, np. zapraszają ich na audycje radiowe. 
Jacku, za kilka lat emerytura; wiesz jakiej wielkości są to pieniądze - nie boisz sie że nie wystarczy na wyjazdy do beni ? Jak czesto u niej bywasz, a propos ?
Admin
2007-06-26 22:04:26
2144. Jest osoba którae się przyznaja do „bledow” w czasie terapii, albo inaczej ujmujac nie wie dlaczego nie zadzialaly pewne mechanizny u danego pacjenta i naprawde pracuja z nim na zajeciach i w trybie indywidualnym, nie jest nachalna i nie miewa chumorow w czasie zajec, a pacjent jest mobilizowany do scislej wspolpracy. 
KSIADZ NIE BIERZE ZA UDZIAL WE MSZY A TYLKO ZAMOW MSZE ZOBACZYSZ ILE WOLA ZA MSZE
fredek
2007-06-26 21:27:14
2143. Wiesz ,ale ksiadz nie bierze ode mnie kilku tysiecy zl za uczestnictwo we mszy ;). I jesli tyle sie placi to trzeba wymagac od terapeuty pelnego zaangazowania :). 
Więc trochę nietrafiony argument :)
GrzechuC
2007-06-26 13:13:42
2142. brawo już widzę jak chodzisz do kościoła na mszę i co pewien czas pouczasz księdza że źle prowadzi mszę.a zresztą jak masz podobno papiery na logopedę - znam wytwórcę zacznij sam leczyć
jacek
2007-06-26 13:09:01
2141. nooo bo zaangazowanie powinno byc z dwoch stron... A ,ze nie zawsze tak jest ... Ale to znaczy ,ze nie terapia jest zla ani wolna mowa tylko ludzie...
GrzechuC
2007-06-25 15:44:38
2140. I tutaj dochodzimy pomału do sedna: można mieć wielkie zaangażowanie i 100%-wą determinację, ale cóż z tego kiedy terapeutka skutecznie to stłamsi np. z powodu swego złego humoru, rozbieżności zdań (tzn. upierania się przy swoich irracjonalnych, jakoby "naukowych" tezach) czy po prostu z czystej złośliwości.
Admin
2007-06-25 07:26:05
2139. Ech czlowiek napisze cos na serio to sie czepiaja ,ze emotek nie ma :d. Ja nie wiem :D. 
Czy ja wiem czy powinny isc tylko osoby z powaznym stanem. Powinny isc osoby ,ktore powaznie do tego podchodza i ze 100% zaangazowaniem. To jest podstawa. Bo niestety nic nie przychodzi samo :).

Pozdrawiam
GrzechuC
2007-06-24 21:33:49
2138. cyt. admina: "tylko takie które naprawdę nie maja już nic do stracenia"

a to na terapii można coś stracić? 

wracając do Grzesia- powinieneś się częściej tu udzielać :P
Kaśka
 6337360
2007-06-24 21:26:10
2137. Kaśka - bardzo ładna pointa Grzesiowego wywodu :D. 
Dodam może, że na terapie nie powinny udawać się osoby z niewielkim nasileniem jąkania (tak sobie przynajmniej to wyobrażam), tylko takie które naprawdę nie maja już nic do stracenia. Trafnie niegdyś określił to jacek pisząc zapewne o swoim stanie: "język zamiast krawata i utrata przytomności na końcu wypowiedzi"

:D:D
Admin
2007-06-24 21:20:48
2136. Grzesiu! Taki długi post bez żadnego":D" ani ":)"??!! Jestem .. zszokowana :D 
Dłuuuga ta dyskusja. Napisz Admin wreszcie o co Ci chodzi.
Kaśka
 6337360
2007-06-24 09:53:14
2135. Witam
Odnosnie wolnego tempa. To ja wolalem wolne tempo tysiac razy bardziej niz jakanie. A ,ze ludzie odbieraja to tak a nie inaczej ? Robimy to dla ludzi czy dla siebie? Na to nalezy sobie odpowiedziec... 
A poza tym z tego co rozmawialem z ludzmi to dla nich wolna mowa jest lepsza i oni mniej sie denerwuja niz jak np przyjdzie osoba jakajaca sie i ma blok ... I sami nie wiedza co maja zrobic , jak sie zachowac ... Ale kazdy ma swoje zdanie. 
I chyba nie chodzi o to ,zeby isc na terapie ,zeby przypodobac sie innym ludziom wolna cyz nie wolna mowa ,ale robimy to dla siebie ,zeby zyc , normalnie funkcjonowac. 
A czym wiecej ktos analizuje mowe , rozklada na cyznniki pierwsze tym gorzej mowi , bo darzy do idealu ,ktory nie istnieje. 

A co do terapeutow to nie ma idealnych w tym fachu. Jak i w kazdm innym. Kazdy ma jakies minusy. A ktos logicznie myslacy chyba nie idzie na terapie z podejsciem ,ze wszystko bedzie cukierkowo... Niestety (albo stety) w tej terapii trzeba dac b.duzo od siebie. Bo terapeuta moze cie kontrolowac na konsultacjach , turnusie ale poza osrodkiem w normalnym zyciu juz z Toba nie bedzie... I nie ma co wszystkiego zwalac na terapeutow. Bo znam wiele przypadkow ,ze terapeuta wychodzil z siebie by pomoc ... A pacjent wychodzil 10 m za osrodkiem i "lał" na to co slyszal 20 minut wczesniej i mowil (zacinajac sie) jak mu sie zywnie podoba... I tu tez jest winny terapeuta? 

Miejcie wiecej dystansu do tego. Admin Ty tez . Bo to wyglada jakbys toczyl prywatna wojne ze swoja terapeutka...
Pozdrawiam
GrzechuC
2007-06-23 23:47:42
2134. myślę że ty jako znawca tego tematu powiesz na kto to robi dobrze. bo jesli ty tego nie wiesz to jak w piosence strach się bać
jacek
2007-06-21 12:38:09
2133. dołączam się do pytania Dory, nasza terapeutka tego nie umie, czy jest więc taka, która potrafi ?
Admin
http://jakanie-fakty-i-mity.webpark.pl
2007-06-20 18:56:50
2132. prawo do błędów....- no tak a Twoja terapeutka przyznałaby się do błędu?
dora
2007-06-20 17:05:49
2131. dzien dobry
ok, narzekanie samo w sobie pozwala ujśc emocjom( przynajmniej na chwilę).wytykanie pewnych błędów może pomóc innym lub zmobilizowac nieomylnych do refleksji.
wszyscy bedący przed terapia i w trakcie jak i po musza jednak mieć czarno na białym uzmysłowione że dostajemy narzędzia które mogą pomóc ale- wybór tych narzędzi nie może byc sztywny, to nie może byc jeden szablon a póki co jest jeden......
ciesze sie jednak że cokolwiek dzieje się w leczeniu( zaleczaniu) jąkania, jak byłam dzieckiem nie działo sie nic
dora
2007-06-20 17:04:42
2130. no tak. ale ciągłe narzekanie na terapeutów (którzy są ludzmi i mają prawo do błędów), na samą terapię (a tu samo nic nie przychodzi) jest LEKKĄ przesadą. 
tak w ogóle to dzień dobry :)
Kaśka
 6337360
2007-06-19 20:43:42

Brak komentarzy:

Bardzo proszę o kontakt: na e-mail (stutter.stutter@gmail.com) lub przez poniższy formularz

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *